Skocz do zawartości

Hobby 520 1980 - całkowity remont


Darkus12

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Jako że to pierwszy post na tym forum, to witam się ze wszystkimi. Jestem Darek, z okolic Rybnika, dokładnie z Jejkowic. Od dłuższego czasu gdzieś tam była myśl o zakupie przyczepy kempingowej, z racji że wczasy np w Grecji na wielkim wypasie to nie dla nas. Wiadomo, czasem na Youtubie się oglądało jakies filmiki z przyczepami i kamperami, wiec pomysł zaczął sie podobać coraz bardziej. Od razu wiedziałem, że nie kupie przyczepy za 10-20 tyś. lecz jakąś babcinke do remontu. I z głupot zagadałem do starego kumpla z podstawówki, bo kiedyś miał przyczepe, żeby się jakoś zaznajomić z tematem, zobaczyć jak to wygląda i coś się dowiedzieć. Okazało się, że chce ją sprzedać. Fajnie, pojechaliśmy na oględziny, przy okazji okazało się, że nasze żony to też koleżanki ze szkoły i po ślubie z tym kolegom przeprowadziliśmy się do tej samej miejscowości. Ale wracając do oględzin, stra babcinka, na pierwszy rzut oka ładna, zadbana, z zewnątrz też bez więkrzej tragedii, blachy całe, proste, profile też, okna z stanie do zaakceptowania, jednak było widać że są przecieki i ściany kupy się nie trzymią. Idealna baza do kapitalnego remontu. Jeszcze kwestia ceny, w głowie scenariusz ułożony, że za przyczepe nie chce dać więcej niż 5 tyś, ale ów kolega wyskoczył z ciekawą propozycją, z racji że mu przeszkadza i chce się jej pozbyć zaproponował 2 tyś. Jak za przyczepe zarejestrowaną i kompletem papierów do zmiany właściciela (obecny właściciel nie żył już chyba z 6 lat) to cena dała duuużo do myślenia. Kilka nocy się z tym przespałem, pogadałem z żoną i mimo kilku problemów w urzędzie udało się ją przerejestrować i zrobić przegląd. Przywieźliśmy ją na plac i zaczęła się rozbiórka. Byłem świadomy, że może byc zgnita i dużo roboty mnie czeka. Stąd też decyzja o kapitalnym remoncie, czyli zostaje tylko rama, częśc podłogi, poszycie i sprzęty na gaz, które są sprawne, reszta cała nowa. Będe w tym temacie dodawać zdjęcia z postępu prac, razem z pytaniami do Was i czekam na Wasze propozycje na danym etapie co można zrobić lepiej albo jak coś lepiej rozwiązać, gdyż nie jest to moja setna przyczepa która remontuje i nie potrafie wszytkiego, no i oczywiście mogę się nie znać. Proszę też, nie piszcie, że się nie opłaca, że nie warto itd, to ma być fajna przygoda nie tylko na wyjazdach z lrzyczepą, ale tez cały remont ma być fajną przygodą, frajdą i ma dać dużo radości z wykonania wszystkiego samemu, chałupniczym sposobem, porady niech są od ludzi, którzy już coś w życiu zrobili, żeby były z sensem, a nie tylko żeby coś napisać (bez urazy dla kogokolwiek). Tyle słowa wstępu i przywitania, dołanczan zdjęcia z aktualnego stanu. Na chwile obecną w planie jest sukcesywne prucie całego środka, zrobienie nowego stelaża, ocieplenia i na nowo połaczyć ze sobą ściany za pomocą kątowników aluminiowych, nitów i taśmy butylowej. 

20200903_184618.jpg

20200909_205211.jpg

20200909_202555.jpg

20200909_200843.jpg

20200909_200838.jpg

20200908_222449.jpg

20200908_222440.jpg

20200908_222432.jpg

20200907_225238.jpg

Edytowane przez Darkus12 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łoooo panie, nie opłaca się!!!!

 

żartuję :) całkiem poważnie, będę kibicował i zaglądał do tematu. Jak z pełną świadomością kupiłeś co kupiłeś i wiesz ile z tym roboty to git. Na ten moment, to dużo zabawy Cie czeka ale raz człowiek coś zbudował to i drugi może przebudować ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzymam kciuki i życzę wam aby odbudowa się udała w 100% zadowolenia, zaczynasz tą kempingową przygodę od strony nie za fajnej. Odbudowa to znaczny koszt materiałów jak i nakład pracy pracy, sam się przekonasz po czasie, ale tak czy inaczej warto spróbować..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Darkus12, trzymam kciuki! Jestem z Czernicy więc rzut beretem;) Mam na placu młodszą Hobby z 1990 roku więc jakbyś chciał coś podejrzeć to zapraszam. Na dzielni kolega ma podobną Hobbitkę z końca lat 80 więc i może od niego byś coś podejrzał;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Darkus12 napisał:

wiec pomysł zaczął sie podobać coraz bardziej. Od razu wiedziałem, że nie kupie przyczepy za 10-20 tyś. lecz jakąś babcinke do remontu.

Mnie sie to podoba takie podejście  i to zdecydowanie mój klimat  -  już Cie chłopie lubię :)

Po tych długawych  watkach wirusowych i kulturno kempingowych wreszcie zaczyna się ciekawie - trzymam kciuki, śledzę temat - wytrwałości i powodzenia życze 
Taka moja sugestia bo mnie tez kiedyś zima zaskoczyła jak się rozgrzebałem - pomyśl przynajmniej o wiacie/namiocie stodole, hali czymś podobnym -  mamy jesień idzie zima ciężkawo  bez dachu będzie robić a tego remontu przed zima nie ukończysz widać to z zakresu koniecznych prac, może się nawet nie udać ogarnąc tak aby był stan surowy zamknięty na zimę choć i tego tez życze :) 

3 godziny temu, jacekzoo napisał:

Łoooo panie, nie opłaca się!!!!

Jacuś przecie to niemka a nie angielka :)  to żart  bo słusznie tez Jacek zażartował -  bywało ostatnio trochę takich  odzywek na prawie każdą budkę do remontu :)
Tak poważnie takie podejście jak u kolegi to rozumiem :ok:- świadomy zakup do remontu za niska cenę - to jest rozsądne tym bardziej trzymam kciuki i co wiem chętnie podpowiem 

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Darkus12 napisał:

Na chwile obecną w planie jest sukcesywne prucie całego środka, zrobienie nowego stelaża, ocieplenia i na nowo połaczyć ze sobą ściany za pomocą kątowników aluminiowych, nitów i taśmy butylowej

@Darkus12 fajnie zacząłeś temat opisywać ale remont zacząłeś trochę nie z tej strony.

Jak wyprujesz już cały środek to przyczepa może Ci się złożyć i d...a.

Do remontu najlepiej zabrać się od zewnątrz a w zasadzie tylko tak da się go zrobić. 

Nie używamy do napraw kątowników ani nitów! 

Poprawny remont polega na odtworzeniu fabrycznej konstrukcji na którą składa się drewniany klejony stelaż i klejone do niego poszycie. Do poszycia kleimy styropian/styrodur i na to sklejka wewnętrzna. I po jednej ścianie aby przyczepa się nie "rozlazła". 

Poczytaj wątki remontowe. 

Oczywiście kibicuję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo słuszne uwagi - jak najbardziej się zgadzam

Godzinę temu, filipert napisał:

Poczytaj wątki remontowe.

Też słuszne a dodałbym jedynie - w tym wątek tego :lol2:skromnego Gościa co Ci to doradza :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, vrs napisał:

A mnie zaintrygował wątek „opłaca się” / „nie opłaca się”. 

... pod względem materialnym żadne hobby się nie opłaca ...?

... ale Darek pisz ile co kosztowało ... się przyda innym myślącym o remontach ...

TOM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to good idea @vrs@TomekKnaus też masz racje  a co tam zabawmy sie i puśćmy totolotka -  na zakończenie wątku będziemy wiedzieć czy się pomyliłem i o ile :) 
Przy remontach tego typu kasa tak mocno nie straszy - straszy natomiast czas, czas i jeszcze raz czas bo jeszcze nie wynaleziono drewnianego drutu do Migomata 
Obstawiam zakładając takie średnie wykończenie wnętrza koszt remontu pudełka budy nie licząc daszków, okien, sprzętów, podwozia, układu jezdnego i hamulcowego  ok 4000-5000zł nawet może zaryzykowałbym ciut mniej i przeliczywszy na 8 godzinne dniówki 2-3 miesiące pracy  i teraz następują  pytania które wpływają na cenę łączna :  czy musze kupić narzędzia czy je mam?  czy robię u siebie czy wynajmę hale ? po ile się  liczy mój czas ?   po ile liczy się czas kogoś kto mi pomoże ?  ile czasu zejdzie nim rozkminię i sie nauczę ?  ile czasu doliczyć na to co mnie zaskoczy ? - bo przy każdym remoncie tak jest że coś nas zaskoczy.   No i w końcu za ile mogę kupić taka budę w stanie analogicznym jak sam wykonam porządnie remont i ile jest warta satysfakcja z jego wykonania ?   
Prosta odpowiedź jest tylko na ostatnie pytanie  i brzmi nie ma takiej budy i nie ma takiej ceny :) 
A Darkowi życzę aby moje wartości okazały się zawyżone :) 

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszy mnie odzew w temacie.  

smok_wawelski - jest stodoła, też stara, więc jak będzie potrzeba to sie zrobi porządek, wymieni drzwi sie schowie przyczepke. 

filipert - tak, wiem, że zaczęte od d..y strony, ale czasem i tak jest całkiem fajnie. A tak na serio, po oględzinach i dlugim przemyśleniu, może i błędnie, stwierdziłem że opcja remontu od środka będzie najlepsza. Mocno zgnite drewno konstrukcyjne nic już nie trzymało, więc na moje oko po zdjęciu poszycia, mogła by być katastrofa, bo nawet ścianki wewnątrz np dzielące sypialnie też stoją z przyzwyczajenia. Środka nie bede pruć całego od razu, tylko po kawałku i robić wszystko od nowa. Wiem że taka opcja jest najbardziej czasochłonna, no ale już tak zacząłem to tak skończe. Co do kontowników i nitów z taśmą butylową, wydaje się to być jedyne rozwiązanie co się zprawdzi, bo miejsca łączeń ścian wyglądają jak po wojnie, legendy krążą, że za blachą jest drewno, więc wkręcik i powinno się trzymać, ale nie trzymie, to kolejny wkręcik, i kolejny i kolejny... ale nie trzymie bo drewno zgnite, stąc wszystko rozbiorę i polącze wyżej wymienionym sposobem. Remont na zasadzie odtworzenia oryginału też nie bardzo, albo nie do końca, połączenia ścian i dachu już opisałem troche,  do tego dochodzi problem ze szczelnością łączenia ścian na drewnianych listwach, z powodu dziurawych blach no i fabryczna uszczelka, ktora kiedyś była elastyczna teraz jest bardzo twarda. Stelarz z drewna, co się da to odtworze 1:1 a co sie nie uda, zrobie po swojemu. Dużo remontów już "widziałem i czytałem" więc jakieś wnioski i teoretyczne doświadczenie jest.  

Co do czasu, smok_wawelski ma w 100% racje, zgadzam się z nim, zajmnie to wszystko kuuuuupe czasu, ale nie wylicze tego na godziny, bo się nie da, ze wzglęzu na inne obowiązki, chęci itd. Ale na pewno jest to bezcenny czas, zwłaszcza dlatego, że pomaga mi żona, co jest fajnym doświadczeniem, a już całkiem nie na co wyliczać czasu spędzonego przy robicie z 2-letnim synem o tej całej wiedzy i umiejętnościom co uda mi się mu przekazać. 

Koszty wszystkie postaram się spisywać, żeby "potomni" mogli znaleźć to czego ja szukałem, czyli kompletnej relacji z remontu wraz z kosztami. Ale z góry założełem, że 10 tyś mogę do tej budki wsadzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz bardzo powoli czyszcze i prostuje blachy oraz listwy aluminiowe w miejscach gdzie ściany były łączone. Później, przed samym sklejaniem na nowo ścian, blachy i profile zostaną dokladnie wymyte i odtluszczone.  Rodzajów "uszczelniaczy" jest bardzo dużo, widać, że budka była nie raz uszczelniana na silikon i inne takie, ale zamiast to rozgrzebać i zrobić jak Bozia nakazała to uszczelniali coraz szerzej. Możliwe, że po wyczyszczeniu całego kawałka, tj. połowa łączenia jednej ściany, koncepcja nowego połączenia i uszczelnienia ścian się zmieni. 

20200915_201006.jpg

20200915_200950.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymyj blachy porządnie z zewnątrz jak będziesz miał zdemontowane blachy poszycia zewnętrznego - oczyść z czuciem wewnętrzne ich powierzchnie i każda pod słońce lub światło popatrz czy nie ma mikrodziurek erozyjnych w ich okolicy bywają czasem również ciemne plamy na powierzchni wewnetrzenej - to częsta przypadłość w starych przyczepach, na zewnątrz możesz tego nie zauważyć.  Jest to groźne a lakier nowy tego nie uszczelni  - skutkuje to wnikaniem wody pod blachy i gniciem listew konstrukcji,

Koncepcji uszczelnień narożnych bym nie zmieniał - pozostałbym przy sposobie fabrycznym

 

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, smok_wawelski napisał:

jak będziesz miał zdemontowane blachy poszycia zewnętrznego

ale kolega chyba uparcie próbuje robić remont od środka.

Powtórzę się, to jest niewykonalne bo etapy prac nie pozwalają na taki generalny remont od środka.

Co innego jak kawałek listewki wydłubiesz i podmienisz to konstrukcja nie ucierpi zbytnio. Jeśli już wymieniasz konstrukcję całych narożników a jak widzę też i ścian i nawet więcej może, to aby remont miał sens i przyczepa nie "puściła na szwach" podczas użytkowania, to bierz się za odtwarzanie szkieletu na początek. Tu masz wzór:

 

20 godzin temu, Darkus12 napisał:

Rodzajów "uszczelniaczy" jest bardzo dużo, widać, że budka była nie raz uszczelniana na silikon i inne takie, ale zamiast to rozgrzebać i zrobić jak Bozia nakazała to uszczelniali coraz szeżej. Możliwe, że po wyczyszczeniu całego kawałka, tj. połowa łączenia jednej ściany, koncepcja nowego połączenia i uszczelnienia ścian się zmieni. 

Do uszczelniania, czyli po odbudowie ścian, kiedy montujesz okna, listwy narożne itd. używamy uszczelniaczy butylowych np. popularne Sikalastomer-710 lub Dekaseal 8936. Natomiast do klejenia poszycia wewnątrz i na zewnątrz do szkieletu (drewno) i izolacji najlepszy będzie Soudal 66A. Wyjątek stanowią wszystkie połączenia narożnikowe które ja kleiłem czymś bardziej elastycznym - Sikaflex 221/221i

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.