Skocz do zawartości

bezpieczeństwo na parkingach i campingach


jojo

Rekomendowane odpowiedzi

Witam .Nie znalazłem w kaciku turystycznym nic na ten temat .Czy są zasady ,które trzeba przestrzegać? CCZy na campingach za granicą trzeba wszystko cccchować na noc.Co ewentualnie najcześciej ginie?Czy można zostawić przyczepę na campingu i wyjechac na 2 dni?

Proszę o porady .Pozdrawiam :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co za różnica czy zagranicą czy w kraju.

Ludzie nieuczciwi są wszędzie. Tak więc przedewszystkim zdrowy rozsądek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko zdrowy rozsądek ustrzeże Ciebie Kolego przed przykrymi niespodziankami.... np. we Francji unikaj "dzikich" pól kempingowych zlokalizowanych na peryferiach miast i wokół ( to może wydać się dziwne ) dużych rond, bo najczęściej są to miejsca ( wyposażone w wodę, kanalizę i prąd ) wyznaczone przez magistraty dla francuskich cyganów jako miejsca dla ich zamieszkania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma tu mądrych rad. Są kampingi molochy po 1000 stanowisk, gdzie nikt nikogo nie zna. Są małe kameralne z 20-30 placami i wtedy najczęściej prowadzący zna swoich gości z widzenia i jest ok. Większość dużych kampingów ma swoją ochronę. Więc przyczepa nie powinna sama wyjechać. Bywałem na kampingach gdzie na stołach przed kamperami czy też przyczepami leżały aparaty telefoniczne, jakieś inne drobne rzeczy. Ale powiedzmy sobie szczerze, że były to kampingi z tych droższych.

Parkingi ?

No cóż, nie tylko z doświadczenia wiem, że na wybrzeży Hiszpanii, Riwierze francuskiej czy też w całych Włoszech, w większych miastach lepiej przyczepy czy też kampera nie "spuszczać z oka".

Dlatego chyba najlepsze są wyjazdy w co najmniej dwa zestawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja gdziekolwiek się rozbijam trzymam się jednej zasady. Sąsiadem moim muszą być osoby starsze lub rodziny z małymi dziećmi. Zawsze tak się rozstawiam i od samego początku, czyli od kilkunastu lat nic mi nie zginęło. A zacząłem przygodę z karawaningiem kilkanaście lat temu jako nastolatek - od namiotu :hmm: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My dużo gratów trzymamy w przedsionku (kuchenkę turystyczną z butlą, regały na których leżą naczynia i część jedzenia) na noc, lub jak gdzieś idziemy/jedziemy na zewnątrz zostaje tylko duży stół, reszta w przedsionku, pozasłaniane tylko zasłonki. Moi rodzice zamykali też często na takie małe kłódeczki zamki od namiotu lub przedsionka, wiadomo nie jest to żadna zapora ale utrudnia szybkie wejście no i ew. widok kogoś wczołgującego się pod namiot jest dość podejrzany :ok:

Do tej pory jeszcze nikt nam nic nie podprowadził, chyba że w nocy jeż masło wyżarł... :hmm:

Metoda pwtwsw jest bardzo dobra i staramy się z niej korzystać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Zawsz można mieć niemiłą niespodziankę ale trzeba przyznać, że w wiekszości miejsc mamy do czynienia z ludźmi, którzy przyjeżdżają wypocząć i tak jak my jadą z przyczepą czy namiotem. Ponadto za granicą (oczywiście nie zawsze ale w większości) dba się o turystę bo on zostawia pieniazki. Szczerze mówiąc największe obawy mam wtedy gdy spędzam urlop w Polsce... :ok:

 

Zawsze należy zachować zdrowy rozsądek,ale nie można też zakłądać, że coś się stanie i że wszyscy czekają na nasz dobytek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że jeśli jedziesz ,,na dziko'' to najbardziej powinieneś obawiać się spragnionych tubylców ( czyt: miejscowych meneli). Biedne chłopiska spragnione..... Ja pamiętam zabawną sytuację.

Tam gdzie najczęściej jeździmy na ,,dziko'' do Wejsun, dostęp do pola biwakowego jest ograniczony. By się tam dostać trzeba przejść ok. 200m od szosy i przy wjeździe na łąkę (która oddzilela pole) jest tabliczka ,,zakaz wstępu- teren prywatny'', więc to wiele osób znichęca by w ogóle tam wjechać. Drugie ,,dojście'' do pola jest tylko od strony jeziora. Pamiętam jak kiedyś nad samym ranem usłyszeliśmy od strony jeziora rozmowę dwóch miejscowych płynących w łódce cyt:,, Ty, stary choć im opier....sprzęty, bo napewno pochlali i teraz mocno śpią''. Dodam, że bylismy sami na polu biwakowym. Poczekaliśmy, aż zacumują łódkę przy pomoście i w momencie, gdy zbliżali się do nas mój Adam wyszedł i przeciągnął się mocno ziewając. Od razu uciekli i od tamtej pory nigdy nikt z miejscowych nas już nie nękał.

Nie raz potem zostawialiśmy tam namiot lub przyczepę samopas na długi czas jak gdzieś jechaliśmy.

Podsumowując, albo jechać w sprawdzone dzikie tereny, albo tak jak pisał przedmówca na strzeżone campingi z ochroną.

Jeśli ktoś jest zainteresowany jechać w to miejsce w czerwcu, to zapraszam do tematu http://www.forum.karawaning.pl/viewtopic.php?t=4231&highlight=czerwc%F3wka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Za granicą na kempingach nie słychąć o kradzieżach, można podpatrywać stałych "rezydentów" czego nie "chowają" ale jak inni pisali - zdrowy rozsadek.

Nocleg na parkingach przy autostradzie to zły pomysł, mogą Cię obrobić na śpiąco, jak mego kolegę w Hiszpanii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moich znajomych kamperowcow tez juz wszystkich w Grecji i Francji obrobili.

To znaczy jednych tylko nie, bo rotwailer - pies kolegi, okazal sie odporny na gaz i nie zasnal...

Dlatego wymyslili kempingi, a spanie pod supermarketem, to.. :bzik:

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze jest jakieś zagrożenie przy spaniu po drodze. Jednakże to nie jest tylko nasza domena. Jak jeździliśmy w zeszłym roku do Chorwacji widzieliśmy wieczorami mnóstwo kamperów i przyczep śpiących przy autostradach. Praktycznie zawsze można znaleźć postój, na którym nie będziemy sami.

O usypianiu gazem słyszałem, że zdarza się we Francji. Podobno "załatwiają" w ten sposób kierowców TIRów - mówił mi znajomy tirowiec.

Ja tam jestem za zdrowym rozsądkiem. Nie będę spał w "krzakach", ale na dużym parkingu przy stacji, szczególnie jeśli są tam też inne załogi, czemu nie. Po to kupowałem przyczepę by nie martwić się noclegiem po drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę spał w "krzakach", ale na dużym parkingu przy stacji, szczególnie jeśli są tam też inne załogi, czemu nie. Po to kupowałem przyczepę by nie martwić się noclegiem po drodze.

 

Dokładnie!Co więcej, na trasach "wakacyjnych" w porze od 23 do 4 nad ranem na parkingach przy stacjach benzynowych trudno o miejsce :bzik: tak więc napewno nie spi się samemu.

My zazwyczaj wybieramy stacje benzynowe, tak jest bezpieczniej :ok: czy z namiotem (drzemka w samochodzie) czy kiedyś z przyczepą no i od tego roku znów z przyczepą juuuhhhuuuuu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.