Czy gotujecie w swoich przyczepach?

[stef]

Potwierdzam opinię Kosi nt. usuwania zapachów ozonem. Tez robię w tej branży i jak mi się przyczepa, lodówka czy auto zasmrodzi to ozonator na 30 minut w chłodniejszy dzień robi cuda

Tez gotujemy w przyczepie. w poprzedniej nie mieliśmy kuchenki bo była zdemontowana. Jednak gotowanie na zewnątrz mnie denerwuje. W przyczepie jest wszystko pod ręką.

[marcinek94]

Maciek smażenie robimy na zewnatrz. Zwyczajne szkoda mi tapicerki. Ziemniaki,ryż,makaron,jajecznica. Miecho i ryby, bigos itp aromatyczne i pryskające w przedsionku.

Ozonowanie"granatem"

też robiłem po wymianie tapicerki.

 

[Jurek SO]

Gotuję tylko wodę na kawę w podróży. Lubię jak sypialnia jest sypialnią. W domu tez w sypialni nie gotujemy. Mimo wszystko czuć w przyczepie zapachy gotowania.  Fakt ,można wywietrzyć,ale czy ktoś był wprzyczepie gdzie nie było gotowane i w takiej gdzie normalnie się korzystało z kuchni. Jest różnica.Lubię jak ładnie pachnie w sypialni.

[witus]

Gotuję tylko wodę na kawę w podróży. Lubię jak sypialnia jest sypialnią. W domu tez w sypialni nie gotujemy. Mimo wszystko czuć w przyczepie zapachy gotowania. Fakt ,można wywietrzyć,ale czy ktoś był wprzyczepie gdzie nie było gotowane i w takiej gdzie normalnie się korzystało z kuchni. Jest różnica.Lubię jak ładnie pachnie w sypialni.

Masz nosa. Generalnie latem w przyczepie cały czas są otwarte wszystkie okna i wywietrzniki dachowe, ciężko zapachom w takich warunkach się utwalić.

[paweleksiara]

My gotujemy w przyczepie wszystko na co tylko najdzie ochota... I jakoś nie czuję ,że śpię w kuchni... Wiadomo tak jak inni piszą w dzień szybedachy itd otwarte... A po powrocie przyczepa do następnego wyjazdu stoi garażowana pod dachem z otwartymi szyberdachami ( czasami nawet miesiąc)... Więc? Żadnych zapachów.. 

 

PS: to po co te kuchenki w budkach? do picu? do gotowania wody? bez jaj...

 

Pozdrawiam....

[TomaszOlkusz]

Zawsze gotujemy w budce ,po to jest. Jak jedziemy na dziko to nie szukam Szeratonu na obiad bo poto ma trzy pakniki  w domku ,co by rodzince obiadek upichcić ,ważne jest by po gotowaniu dobrze posprzątać i nic nie śmierdzi :-)

[JolaR]

Najczęściej korzystam z przyczepy objazdowo.  Zawsze gotuję w przyczepie. Tyle, że są to zawsze proste dania, które gotuje się bardzo szybko (wolimy czas na co innego przeznaczyć).

 

A jak w przyczepie przez jakiś czas pachnie pysznym żarełkiem, to tylko mniam mniam... A po posiłku wkrótce nic nie czuć.

[vrs]

My nie tylko gotujemy w przyczepie ale jeszcze w niej śpimy i myjemy dzieci... Nie wiem czy ktoś ją od nas kupi w przyszłości...

[Robak]

Macie czyste dzieci? W sensie, czy bardzo uświnione przed myciem i czy dużo trzeba z nich zmyć tych bakterii w brodziku? Pytanie zasadnicze, gdyż taka bakteria, a nie daj Bóg jakiś wirus zabłąkany potrafi wleźć niepostrzeżenie w szczeliny przyczepy, a wtedy nawet dwudziestoczterogodzinne ozonowanie może nie poradzić Taki nabywca, wydawać by się mogło szczęśliwy złapie takiego ebola i umarł w butach....

Edytowane 29 Czerwca 2014 przez Robak70 (wyświetl historię edycji)

[dr_Mac]

Bo dzieci dzielimy na czyste i szczęśliwe. Moje zawsze mają opaski odblaskowe na rękach bo inaczej z ogrodem mi się zlewają wizualnie.

[vrs]

Bo dzieci dzielimy na czyste i szczęśliwe. Moje zawsze mają opaski odblaskowe na rękach bo inaczej z ogrodem mi się zlewają wizualnie.

Dokładnie tak

[pathrow]

Bardzo ciekawy wątek. Jutro mój pierwszy wyjazd moja pierwszą przyczepką i podjąłem juz przed przeczytaniem tego wątku że będę gotował w środku. Doszedłem do wniosku że nie po to ją kupiłem żeby jej nie używać. nie mogę się już doczekać.

 

Pozdrawiam

[mafik]

Ja nawet rybki smaze i da sie zuc :-)

[witus]

Ja nawet rybki smaze i da sie zuc :-)

Rybki się chrupie, a nie żuje

[mafik]

Dopisalem, ze Żyć, ale serwer nie przyjal...