Skocz do zawartości

Czy gotujecie w swoich przyczepach?


szary11

Rekomendowane odpowiedzi

cyt.adamkwiatek

Nic nie zastąpi zapachu smażonych bałtyckich dorszy, przywiezionych rowerem z portowego sklepu we Władysławowie,.  :winner: .

 

 

Dokładnie tak samo (nawet miejsce i sposób jest identyczny) zgadzam się w zupełności - uwielbiam zapach świeżej smażonej rybki w przyczepie :jesc:  , szczególnie w deszczowe dni   :piwko: . No i jeszcze jak żona to robi i za to jej ..... :bukiet:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Odpowiedzi 231
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

  • 3 tygodnie później...

A jak ogląda się przyczepy do kupienia, to sprzedający zazwyczaj podkreślają: "ja w przyczepie panie nie paliłem panie no jak można palić w przyczepie... ani ryb nie smażę panie w przyczepie no trzeba być chyba nienormalnym żeby panie w przyczepie smażyć ryby panie a ciuchy to potem co w jeziorze moczyć no panie pomyśl pan" 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całe wyposażenie przyczepy nie jest od ,,parady'' tylko po to, co by z niego w pełni korzystać. :]  Handlarz powie Ci wszystko co chcesz usłyszeć, a sprzedawca że smażył, dla mnie nie ma to wpływu przy kupnie (chyba że w przyczepie była wcześniej smażalnia).

Nam się zdarza, że przez cały wyjazd w przyczepie gotujemy tylko wodę w czajniku na kawę czy herbatę, tak że to różnie bywa. Czy coś ,,pichcić'' czy nie wpływ na to ma przeważnie niekorzystna pogoda  :yay:. .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po to jest, żeby używać

dla jednego po to jest, dla drugiego jest to zbędny sprzęt, który tylko zwiększa masę przyczepy. Ja na przykład chętnie bym wymontował kuchenkę z przyczepy, lecz trzymam ją tylko po to żeby kiedyś nie mieć problemu ze sprzedażą.

 

Polecam garnek wiszący na łańcuchu na trójnogu. Pichcąc nad grillem (lub ogniskiem) można wywołać szok żołądkowy u sąsiadów w promieniu około 20m. Osobiście spowodowałem taki szok gotując mięcho z kapustą i ziemniaczkami... mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wożę kuchenkę indukcyjną dwupalnikową za jakieś 200zł. Lekka i poręczna, można gotować na zewnątrz na stole, oczywiście tylko miejscach gdzie jest dostęp do elektryczności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Adrem... a ja ostatnio kupiłem parowar i jestem zachwycony. Dwa pietra, ziemniaki, kukurydza i inne warzywa smakuja super. Mo:żna podgrzewac obiad, wszystko nez tłuszczu, nic się nie przypala. Można wstawić i iść pod prysznic.

Oczywiscie poza przyczpą bo dużo pary leci ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marta kupiła mały piekarnik 900W  - 6 litrów objętości.   Jakie zapiekanki wychodzą!!!!!!!   Tosty!!!!     A grzanki!!!!

Chyba dlatego nie mogę schudnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic straconego  :jump: następnym razem może się uda  :jesc: , w towarzystwie będzie jeszcze bardziej smakowała   :slina:

Ps. prorok cy cóś  :]  :] żeczywiscie napój nie doczekał, trzeba było nastepny :piwko: napocząć  :hehe:  :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mimo upałów gotuję w środku i nie mam z tym żadnego problemu, bo od początku przygody z karawaningiem używam głównie szybkowara. Siadam w cieniu, obieram i kroję warzywka, dorzucam jakieś mięsko, woda, przyprawy i wrzucam na gaz, siadam obok przyczepy, otwieram piwko i czekam na charakterystyczne odgłosy jakie w pewnym momencie zaczyna wydawać szybkowar (kto ma to wie o co chodzi). Od tego odliczam 10 minut i obiad gotowy. Przepisów mam kilka więc jestem w stanie przez dwa tygodnie urlopu nie używać nic innego, chociaż czasem się zdarza, bo zupki i dania jednogarnkowe mimo, że dobre to jakoś szybko się nudzą i czasem człowiek ma ochotę na schabowego :] .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 ... ewidentnie pogoda (temp. nie sprzyja ... dyskusjom :) )

co do gotowania to juz sie wypowiedziałem dużo wcześniej i powtarzać sie nie bede,

ale :)

jak bylem w te wakacje w Sopocie to miałem to NIEszczescie ze wszedłem o 7 rano do kuchni przy kempingowej po wode do czajnika i umyć 2 kubki.

w tym czasie jakiś typowy wąsaty brzuchaty Janusz (przepraszam wszystkich o tym imieniu ale tak sie teraz "mówi" ) smażył ryby patelni na oleju chyba zeszłorocznym... (aneks kuchenny taki 2x2m)

do teraz trudno mi w to uwierzyć ale waliłem olejem jeszcze 2 dni (byłem tak 3-4 min!)- mimo paru pryszniców, wywalenia t-shita i spodenek do reklamówki i ponad 2 godz. pobycie w aquaparku (czyli zamoczony w wodzie)...

 

dlatego z przygotowywania dań w przyczepie wykluczam smażenie czegokolwiek :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.