Skocz do zawartości

oplacalnosc przyczepy w stosunku do domkow, pokoi itp


gogi123

Rekomendowane odpowiedzi

Zależy ile osób, jak daleko się jedzie i ile tego paliwa więcej się zużyje jadąc z przyczepką :-) W Polsce koszt noclegów, w zależności od sezonu, regionu i komfortu to 15-50zł/osobę/noc. Najczęściej oscyluje w okolicach 30zł/osobę/noc. W zasadzie oferta noclegowa jest na tyle bogata, że nie spotkałem się z koniecznością wcześniejszych rezerwacji. (Nie jeżdżę nad morze, tam pewnie jest problem)

 

 
Więc weekend dla 2 osób to około 60zł (wyżywienia nie licząc, jako że nie jadąc nigdzie też trzeba coś zjeść). Czyli za tą cenę kupisz około 15 litrów ON/PB lub 40 litrów LPG. 
Zresztą można użyć tego kalkulatora: http://wloczynutka.pe.hu/caravan/calc.php

Jeśli ktoś rozpatruje karawaning tylko pod kątem oszczędności to pewnikiem nie powinien tego wcale rozpatrywać.

 

Ale można dla zaspokojenia czystej naukowej ciekawości :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Więc weekend dla 2 osób to około 60zł (wyżywienia nie licząc, jako że nie jadąc nigdzie też trzeba coś zjeść).
 

 

Toć to czyste marnotrawstwo :] . Ja mam kemping gdzie za weekend za 4 osoby płacę nie całe 40 zł z prądem  :]  . Może i toalety są rodem z PRLu ale mi to lotto, ważne, że są czyste. Mam to od domu jakieś 60 km więc doliczając paliwo cały koszt wyjazdu na weekend to około 100 plnów. Wychodzi 12,50 za dobę na osobę. Taniej to już chyba tylko na dzikusa.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wyliczeniach nie wziąłeś pod uwagę kosztu posiadania przyczepy.

Ja przez ponad 4 lata jeździłem z przyczepą kempingową. Ceny noclegów były bardzo różne bo od 0 zł (bez kempingu) do 200 zł (CRO) na dobę. Ale niezależnie od opłat za nocleg należy do całej tej zabawy doliczyć koszt przyczepy. U mnie wyniósł on 2000 zł (za tyle taniej sprzedałem niż kupiłem plus przeglądy i OC), czyli 500 zł rocznie. Do tego powinienem doliczyć utratę odsetek, które bym miał, gdybym zamiast kupić przyczepę ulokował kasę w jakiejś inwestycji finansowej. To daje kolejne 1500 zł.

Zatem łączny koszt używania przyczepy przez 4 sezony to u mnie 3500 zł, czyli 875 zł rocznie.

Jeśli przyjmę, że spędzam nawet 40 dni rocznie w przyczepie (urlop + niektóre weekendy) to koszt dobowy używania własnej przyczepy wyniesie 22 zł.

 

Teraz dopiero do tego kosztu należy doliczyć koszt kempingu i suma może być porównywana do ceny kwater. A i tak będzie to rachunek nieco zaniżony, bo samochód jadący z przyczepą w to samo miejsce pali więcej niż bez przyczepy.

 

A tak naprawdę ja cały ten rachunek to miałem ... w nosie. Lubię jeździć z przyczepą i póki mnie stać to nie obchodzi mnie porównanie ceny tego hobby do ceny kwater.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie obchodzi, ale z czystej ciekawości - nie po to żeby wyrokować że jedno jest lepsze bo tańsze. Po prostu ciekawi mnie jaki to jest rząd wielkości i na którą stronę przechyla się szala bycia droższym. Koszt utrzymania i amortyzacji przyczepy jest trudny do jednoznacznego oszacowania (każdy będzie miał inny), ale rzeczywiście nie sposób go pominąć. Ciekawe czy dało by się w jakiś sposób uabstrakcyjnić taką amortyzację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pieniądze to jedno, ale czas też kosztuje. Jazda nad ciepłe morze z przyczepą to lekko dzień dłużej. Razy dwa, bo powrót. 2-3 dni więcej urlopu, żeby spędzić wakacje w miejscu z "gwarantowana pogodą" we własnym łóżku? Ja dla tego sprzedaje przyczepę (i powoli przekonuje żonę na kompaktowego kampera ;) ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koszty kosztami a wolność bezcenna. :]

Jedzie się troszkę wolniej,auto więcej pali,koszty utrzymania przyczepy zawsze jakieś będą,problem z miejscem postojowym,no i jest ten nieporęczny ogon,to są rzeczy oczywiste ale..........

 

-za to brak wcześniejszej rezerwacji (jak ma się dzieci szczególnie małe to wątpię żeby ktoś jechał gdzieś w ciemno)

-uwiązanie terminu zapłaconą zaliczką często weryfikuje życie i tracimy zaliczkę z różnych przyczyn losowych

-stajesz gdzie chcesz i na ile chcesz,bo ile to  razy miejsce piękne z reklamy na miejscu okazało się kompletnym niewypałem (wtedy wsiadamy do przyczepy i szukamy  bezkarnie czegoś innego nie znajdziemy to nocujemy w budzie)

Dla mnie osobiście największa zaleta karawaningowania to WIĘKSZA WOLNOŚĆ :skromny:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pieniądze to jedno, ale czas też kosztuje. Jazda nad ciepłe morze z przyczepą to lekko dzień dłużej. Razy dwa, bo powrót. 2-3 dni więcej urlopu, żeby spędzić wakacje w miejscu z "gwarantowana pogodą" we własnym łóżku? Ja dla tego sprzedaje przyczepę (i powoli przekonuje żonę na kompaktowego kampera ;) ).

 

idąc tym tropem to samolotem będzie jeszcze szybciej

tyle że jadąc wolniej więcej widzisz, zwiedzasz po drodze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy ile osób, jak daleko się jedzie i ile tego paliwa więcej się zużyje jadąc z przyczepką :-) W Polsce koszt noclegów, w zależności od sezonu, regionu i komfortu to 15-50zł/osobę/noc. Najczęściej oscyluje w okolicach 30zł/osobę/noc.

Dla mnie w karawaningowaniu są 2 rzeczy istotne:

1. Jak marna pogoda to spadam, nie płaciłem jakichś zaliczek i nie będę się mordował bez sensu w deszczu.

2. Większość tzw kwater w Polsce jest gówno warta. Byle jakie tapczaniki, pościel 10 letnia, wszystko jak w albanii. Niestety nie akceptuję tego i nie dam zarobić komuś za takie byle co. Alternatywą są hotele po 300-600 zł/noc dla rodziny. Też słabe i też potrzeba wcześniejszych zaliczek z nieznaną pogodą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem wszystko zależy od tego gdzie jeździmy, nie da się tego tak uogólnić, 

jeśli ktoś 2 razy w roku jeździ nad morze na tydzień, i raz w zimę w góry to nie ma szans, żeby posiadanie przyczepy było dla niego opłacalne

jeśli ktoś mieszka w domu, ma swoje podwórko, to też nie potrzebuje tak bardzo przestrzeni jak ludzie mieszkający w bloku...

dla mnie np każdy weekend na tyle ciepły, żeby dzieciaki mi nie zmarzły to jest obowiązkowy wyjazd, bliżej dalej, gdziekolwiek, byle troche przestrzeni i ciszy..

 

do najbliższych kempingów nad fajnym jeziorem mam ok 70-100km, ceny tych kempingów to maksymalnie 50zł na dobę dla całej naszej czwórki

moim zdaniem nie ma się co zastanawiać :]]]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli ktoś mieszka w domu, ma swoje podwórko, to też nie potrzebuje tak bardzo przestrzeni jak ludzie mieszkający w bloku...

dla mnie np każdy weekend na tyle ciepły, żeby dzieciaki mi nie zmarzły to jest obowiązkowy wyjazd, bliżej dalej, gdziekolwiek, byle troche przestrzeni i ciszy..

 

Uwierz mi, że to nie ma znaczenia. Mam swoje podwórko i jakoś nie potrafię na nim odpoczywać. Po pierwsze jak to na swoim zawsze znajdzie się coś do zrobienia i  zawsze brakuje czasu żeby wywalić 4 litery na leżak i leżeć pół dnia gapiąc się w niebo. Dlatego mimo tego podwórka również staramy się jak najczęściej wyjeżdżać na weekend do lasu, nad wodę czy w ogóle gdzieś.  Z drugiej strony mam na przykład znajomego, który mieszka w bloku i uwielbia latem godzinami siedzieć na balkonie i "odpoczywać" :look: . Poświęca nawet czas i pieniądze aby ten balkon sobie odpowiednio do swoich potrzeba dostosować  :niewiem:  . Jak to mawiał klasyk "Każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma....." :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jeden aspekt podróżowania przyczepą z małymi dziećmi:

Gdziekolwiek się nie zatrzymasz na nocleg, twoje dzieci śpią U SIEBIE! Czyli bezproblemowe zasypianie bez "zielonych nocy" po każdej zmianie kwatery. Do tego sanitariaty na każde zawołanie - bezcenne :))

Myślę, że wielu tutaj wie o czym mówię :)

 

Jeśli jesteś rodzicem, który nie usiedli na d...- przyczepa uczyni podróże z małymi dziećmi bezstresowymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto moje liczby z zeszłego sezonu:

 

noc w 4 osoby w przyczepie na kempingu w Międzyzdrojach: 100,- . Z tym, że auto parkowałem za płotem. 13 dni to 1300,-

Klimatyczna... nie pamiętam dobrze... powiedzmy 10,- za 4 os. to razem 130,- 

Przegląd: 78,- 

OC: 45,-

Paliwo: 3 litry więcej na każde sto km z przyczepą (przejechano 1100 km) to kwota około 170,-

Razem to będzie jakieś... hm...  1750,- jeśli dobrze liczę.

 

A teraz liczę pokój. Najtaniej (lipiec) brali 45,- za człeka, to by było 180,- za 4 osoby. Czy klimatyczne w tym już jest - nie wiem, załóżmy, że tak.

Pobyt 13 nocy wart by był zatem... 2350,- 

Różnica wynosi około 600,- za te dwa tygodnie.

Czy warto? To jest zagadnienie do baardzo długiej dyskusji. Pakowanie jak się mieszka w bloku - męka. Z punktu widzenia kierowcy - męka. Rozbijanie obozu jak się jest zmęczonym - męka. Problemy na trasie - lepiej nie myśleć o tym. Sam pobyt - frajda, o ile nie masz debila za sąsiada.

Ok?  

Edytowane przez cityflipper (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki przyczepie moje dziecko podczas drogi lekko mówiąc nie zes**ło się ;) bo był kibelek, a kolejna stacja za 40km. ;)

Ja tam to uwielbiam :) już 20 lat jeżdżę i to w to samo miejsce, aż dziwię się że nie znudziło mi się to! ;)

Oto moje liczby z zeszłego sezonu:

 

noc w 4 osoby w przyczepie na kempingu w Międzyzdrojach: 100,- . Z tym, że auto parkowałem za płotem. 13 dni to 1300,-

Klimatyczna... nie pamiętam dobrze... powiedzmy 10,- za 4 os. to razem 130,- 

Przegląd: 78,- 

OC: 45,-

Paliwo: 3 litry więcej na każde sto km z przyczepą (przejechano 1100 km) to kwota około 170,-

Razem to będzie jakieś... hm...  1750,- jeśli dobrze liczę.

 

A teraz liczę pokój. Najtaniej (lipiec) brali 45,- za człeka, to by było 180,- za 4 osoby. Czy klimatyczne w tym już jest - nie wiem, załóżmy, że tak.

Pobyt 13 nocy wart by był zatem... 2350,- 

Różnica wynosi około 600,- za dwa tygodnie. 

Teraz trzeba tylko dołożyć koszt przyczepy i podzielić na ilość wyjazdów :) Ale i tak potem trochę kasy przy sprzedaży się zwróci :) Ja uważam że dla mnie co tą samą przyczepą jezdziłem 18 lat, to opłaca się bardzo. Jeszcze ją kupiłem za bardzo małe pieniądze, sprzedałem ją o 1000zł więcej niż kupiłem...(18 lat później) ach... pomyśleć że to było tyle lat temu... jaki to człowiek był młody...;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Dzięki przyczepie moje dziecko podczas drogi lekko mówiąc nie zes**ło się ;) bo był kibelek, a kolejna stacja za 40km (...)

Dawniej jeździło się do Bułgarii nawet i 7 dni w jedną stronę...

 

A koszt przyczepy to żadna tajemnica. Wydałem 7 tys., ile może stanieć w 5 lat?

Edytowane przez cityflipper (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.