Skocz do zawartości

Akumulator żelowy


Yogi

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 77
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Hmmm... "specjalny wyłącznik"... U mnie też takowego nie ma. Co prawda, jak tylko wstawiłem budkę u siebie, to pierwsze co zrobiłem, to zamontowałem dodatkowy bezpiecznik zaraz za akumulatorem. Tyle, że bezpiecznik ten jest "po stronie odbiorników". Czyli te przewody, które do akumulatora dochodzą z ładowania zabezpieczone są tylko po stronie ładowania (buster na wejściu ze złącza i osobno ładowarka. Uważacie, że powinienem wszystko odłączyć i najpierw przeprowadzić przez odrębny "hebel"? Na pewno nie wyłącznik, jak do lampy - za duże prądy mogą tamtędy przejść.

to jak to rozwiązać abym klemy nie sciągał - ekstra bezpiecznik na kablu po drodze dochodzącym do klemy, zrobienie na kablu gniazda typu wtyk-gniazdu chyba nie ma sensu bo niczym prawie nie różni się od ściągania klemy - wygodniej bo nie trzeba kluczem odkręcać to fakt.

Może ktoś jakieś zdjęcie swojego rozwiązania pokaże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpisz w google "hebel akumulatora" i dostaniesz cały zestaw wyłączników głównych - to względem samego wyłącznika. Taki od lampy ma zbyt małą wytrzymałość prądową. A do tego dochodzi jeszcze stosunkowo łatwe wyłączenie przez przypadek. Uważam, że bezpiecznik powinien być bezwarunkowo. W razie zdarzenia dowolnej sytuacji niebezpiecznej (np. zwarcie w instalacji), natychmiast wywali bezpiecznik. Stąd ten główny powinien być jak najbliżej akumulatora. Natomiast główny wyłącznik... chyba chodzi o to, że jak się coś dzieje, to zanim dojdziesz do klemy, żeby ją odłączyć, to wcześniej wyłączysz główny wyłącznik. Ale tu mam nadzieję na odpowiedź bardziej doświadczonych :) Ja, żeby przyspieszyć możliwość szybkiego rozłączenia akumulatora, zastosowałem klemy szybko rozłączane. Takie "z wajchą".

post-1975-0-62349400-1498031674_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś takiego powinniście mieć zamontowane:

http://goliat.com.pl/wylacznik-izolacyjny-hebel-200a,3,5228,4871

 

post-19021-0-46829200-1498033490_thumb.jpeg

 

 

Jak pisałem to nawet przychodzi w zestawie z moverem, i w instrukcji montażu jest to uwzględnione. Co do bezpiecznika to u mnie też jest taki zamontowany.

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie mam movera, więc w zestawie nie było. Czy to odłączenie jest istotne w przypadku movera, czy ogólnie w przypadku aku w przyczepie? Bo, jeśli jest bezpiecznik, to jakby kwestia bezpieczeństwa jest "załatwiona"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie mam movera, więc w zestawie nie było. Czy to odłączenie jest istotne w przypadku movera, czy ogólnie w przypadku aku w przyczepie? Bo, jeśli jest bezpiecznik, to jakby kwestia bezpieczeństwa jest "załatwiona"

I tego i tego. Kiedy nie używasz to powinieneś odłączyć aku.

 

A mover ma szkl więc dziwi mnie że nie ma tego hebla

 

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm... to trochę inaczej - mam kontrolę stanu akumulatora. Jest miernik, jak napięcie spadnie, rozłącza... wszyscy wiemy o co chodzi. Czyli akumulator jest zabezpieczony. Na zimę go wyjmuję z budy (no dobra, będę wyjmował, bo budka nowa :)). Jeśli jest w sezonie, to nie mam zamiaru rozłączać akumulatora, bo po co? Jak korzystam z budy, to rozłączanie mija się z celem, a jak nie korzystam, to automatyka dba o bezpieczeństwo akumulatora. Nie chcę dokładać czegoś (hebla) tylko dla samego posiadania. Jak mam zakładać, to w określonym celu. W końcu w samochodzie np. takowego hebla nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tego i tego. Kiedy nie używasz to powinieneś odłączyć aku. A mover ma szkl więc dziwi mnie że nie ma tego hebla

mam movera P1 - oczywioscie żadnego hebel akumulatora nie dali, mam aku i z tej racje TEŻ nie dali, słowem dali d...

co teraz?

czy wśród Was jest ktoś z Wrocławia ogarnięty elektrycznie w temacie i pomoże mi założyć ustrojstwo i dodać bezpiecznik zatem do konstrukcji mojej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mover P1 nie ma w zestawie ani bezpiecznika, ani hebla (link do instrukcji montażu: http://p1mover.pl/wp-content/uploads/2016/11/P1-fitting-manual2016PL.pdf)

 

Też się nad tym zastanawiałem, więc swego czasu napisałem do nich maila. Oto odpowiedź, jaką uzyskałem:

P1 Mover nie wymaga dodatkowych zabezpieczeń. Niektórzy klienci życzą sobie zamontowania dodatkowego włącznika głównego celem łatwiejszego i pełnego odłączania systemu. Jeśli chodzi o oszczędność prądu, to centrala sterująca pobiera jedynie 20mA w stanie spoczynku - nie jest to więc problem. Bardzo zapobiegliwi użytkownicy czasami montują również bezpiecznik 180 lub 200A (prąd odcięcia w wersji Turbo to 150A)- nie jest to jednak wymagane.

 

 


Co do zaś samego akumulatora. Te montowane oryginalnie w fabryce Hobby, posiadają wyłącznik w obudowie (patrz zdjęcie mojego akumulatora - zaznaczyłem na czerwono).

post-9643-0-91561900-1498064195_thumb.jpg

Odcina on akumulator od instalacji - dokładnie tak, jak opisywane tu "heble".

 

Jest to też opisane w instrukcji na str. 87 (https://www.hobby-caravan.de/fileadmin/user_upload/kataloge_und_service/bedienungsanleitungen/WW_Saison_2017_BS_Pol.pdf)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim wyłącznikiem jest zdjęcie jednej klemy

 

Zdejmowanie klemy, aby odłączyć akumulator, to żaden sposób - kiedyś można nie zdążyć, nawet będąc w przyczepie. Wystarczy, że w którymś miejscu instalacji powstanie łuk elektryczny w wyniku jakiejś usterki, a wtedy tylko błyskawiczne odcięcie zasilania może uratować sytuację. Nie wyobrażam sobie w takiej chwili szukania klucza do klemy, dostawania się do akumulatora i odkręcania nakrętek.

Wyłącznik powinien być dostosowany z dużym zapasem do max prądu, jaki z akumulatora mogą pobierać wszystkie odbiorniki (włączone jednocześnie).

Podobnie bezpiecznik główny - również być powinien, chyba, że w bezpośredniej bliskości accu (krótki przewód) jest skrzyneczka z podziałem na obwody, a każdy jest zabezpieczony własnym bezpiecznikiem. Bezpiecznik dobiera się z zapasem obciążenia, na ogół ok. 30 - 40 % wyższym, niż całkowite, maksymalnie możliwe.

Jak z tego wynika, jeśli w jakiejś przyczepie są np. dwa, trzy punkty świetlne o małej mocy (np. LED) i do tego tylko standardowa pompka wody oraz spłuczki, to mógłby być nawet wspomniany już przez kogoś wyłącznik przelotowy 10 A, zamontowany na przewodzie blisko klemy accu (nie zapominając o odpowiednio dobranym bezp. głównym).

Inaczej będzie, gdy odbiorniki są w stanie pobrać dużo większy prąd podczas swojej pracy (kilka opraw halogenowych, pompa wody instalacji ciśnieniowej, dołożone dodatkowe urządzenia, jak TV, radio, czy zasilacze anten, laptopa, tunera, jakieś gniazdo 12 V, nawiewy, wyciąg kuchenny, sterownik anteny automatycznej,  itd.).

W takim przypadku potrzebny już będzie dobrej klasy wyłącznik np. 40 A lub znacznie więcej.

Posiadając lub choćby planując podłączenie przetwornicy, a napędu przyczepy zwłaszcza - dobry i szybki wyłącznik jest po prostu niezbędny, a bezpiecznik główny wręcz konieczny!

W przypadku tak dużych obciążeń, najlepiej spełni swoje zadanie właśnie tzw. "hebel" - posiada bardzo wysoką obciążalność i nie jest drogi, a jednocześnie łatwy do zamontowania i przystosowany do zakończeń przewodów o dużym przekroju, który jest w takich warunkach konieczny.

Przykład typowego "hebla" pokazał Jacek (post #49).

Dodawanie wyłącznika nie jest obowiązkiem jakiejkolwiek firmy produkującej napędy. Kiedyś, gdy firmy jeszcze tak na wszystkim nie oszczędzały, taki "hebel" często był na wyposażeniu. Teraz zdarza się to sporadycznie.

Nie oznacza to, że jest on niepotrzebny, jeśli w zestawie elementów napędu go nie znajdziemy.

Jego zastosowanie wymuszają zasady montażu i warunki bezpieczeństwa całej instalacji.

To samo dotyczy zamontowania bezpiecznika głównego, mimo, że niektóre modele centralek sterujących posiadają wewnątrz własne zabezpieczenia.

Można by to porównać do głównego zabezpieczenia i wyłączników w instalacji domowej. Wszyscy chyba wiedzą, że te elementy być muszą i jakoś nikt tego nie neguje, mimo że większość urządzeń domowych posiada też własne bezpieczniki lub można je odłączyć przez zwyczajne wyjęcie wtyczki z gniazdka.

Nie sposób przewidzieć wszystkich niebezpiecznych sytuacji i możliwości. Wymóg prawidłowego zamontowania odpowiedniego zabezpieczenia i odłącznika chroni nas przed dużo groźniejszymi skutkami awarii, których można by doświadczyć przy braku tych ważnych elementów.

 

Oszczędzić da się na wszystkim (na braku bezpieczników, braku wyłącznika głównego, mniejszym przekroju przewodów, gorszej jakości elementach itd.), więc każdy może zrobić w/g własnego uznania.  Napisałem jedynie, jak być powinno.

Hmmm... "specjalny wyłącznik"... U mnie też takowego nie ma. Co prawda, jak tylko wstawiłem budkę u siebie, to pierwsze co zrobiłem, to zamontowałem dodatkowy bezpiecznik zaraz za akumulatorem. Tyle, że bezpiecznik ten jest "po stronie odbiorników". Czyli te przewody, które do akumulatora dochodzą z ładowania zabezpieczone są tylko po stronie ładowania (buster na wejściu ze złącza i osobno ładowarka. Uważacie, że powinienem wszystko odłączyć i najpierw przeprowadzić przez odrębny "hebel"? Na pewno nie wyłącznik, jak do lampy - za duże prądy mogą tamtędy przejść.

 

Decyzja o zamontowaniu głównego bezpiecznika była ze wszech miar słuszna. :bravo:

Teraz dużo łatwiej będzie Ci zamontować jeszcze wyłącznik główny (hebel).

Co do kwestii przewodów z ładowarki, to jeśli ładowarka ma wyjście zabezpieczone indywidualnie, a wspomniane przewody nie są razem obok siebie i na całej długości nie mają możliwości zwarcia się (np. w wyniku urazu mechanicznego, nawet podczas kolizji drogowej) z innymi przewodami lub obudowami jakichś urządzeń lub są nawet prowadzone w oddzielnych korytkach PCV, to możesz ten bezpiecznik pominąć. Nie znam rozwiązania Twojej instalacji, jednak sam taki bezpiecznik bym założył. Wystarczy dać taki w oprawce przelotowej na przewód, jak najbliżej klemy accu.

 

post-8228-0-62915200-1498104786_thumb.jpg

 

Lepsza wersja:

 

post-8228-0-86519600-1498104786_thumb.jpg

 

Ponieważ będzie na drodze od ładowarki, to jego wartość możesz dać 2 x max prąd ładowarki. Jeśli oprawkę/gniazdo bezpiecznika będziesz kupował w wersji z krótkimi przewodami, to zwróć uwagę, aby miały one odpowiedni przekrój żyły miedzianej, ponieważ oprawki marnej jakości posiadają żyłę, jak "włos", a tylko bardzo grubą izolację, co jedynie imituje przewód o dużym przekroju.

to jak to rozwiązać abym klemy nie sciągał - ekstra bezpiecznik na kablu po drodze dochodzącym do klemy, zrobienie na kablu gniazda typu wtyk-gniazdu chyba nie ma sensu bo niczym prawie nie różni się od ściągania klemy - wygodniej bo nie trzeba kluczem odkręcać to fakt.

Może ktoś jakieś zdjęcie swojego rozwiązania pokaże.

 

Tak wygląda to u mnie:

 

post-8228-0-98671100-1498104711_thumb.jpg

 

post-8228-0-79430300-1498104744_thumb.jpg

 

post-8228-0-54038600-1498104745_thumb.jpg

 

post-8228-0-85404300-1498104709_thumb.jpg

 

 

 

Wpisz w google "hebel akumulatora" i dostaniesz cały zestaw wyłączników głównych - to względem samego wyłącznika. Taki od lampy ma zbyt małą wytrzymałość prądową. A do tego dochodzi jeszcze stosunkowo łatwe wyłączenie przez przypadek. Uważam, że bezpiecznik powinien być bezwarunkowo. W razie zdarzenia dowolnej sytuacji niebezpiecznej (np. zwarcie w instalacji), natychmiast wywali bezpiecznik. Stąd ten główny powinien być jak najbliżej akumulatora. Natomiast główny wyłącznik... chyba chodzi o to, że jak się coś dzieje, to zanim dojdziesz do klemy, żeby ją odłączyć, to wcześniej wyłączysz główny wyłącznik. Ale tu mam nadzieję na odpowiedź bardziej doświadczonych :) Ja, żeby przyspieszyć możliwość szybkiego rozłączenia akumulatora, zastosowałem klemy szybko rozłączane. Takie "z wajchą".

 

To dobre rozwiązanie, ale dla łatwego odłączania zacisków, gdy chce się wyjąć akumulator, np. na zimę.

Nie zapewnia łatwego i błyskawicznego dostępu w celu odłączenia akumulatora.

Co do reszty, to Twoje rozumowanie jest logiczne i prawidłowe :ok:

Ale ja nie mam movera, więc w zestawie nie było. Czy to odłączenie jest istotne w przypadku movera, czy ogólnie w przypadku aku w przyczepie? Bo, jeśli jest bezpiecznik, to jakby kwestia bezpieczeństwa jest "załatwiona"

 

Wyłącznik główny dla bezpieczeństwa, to raz, a dwa, daje Ci np. spokój wewnętrzny, jeśli wiesz, że w razie dłuższej nieobecności wszystko masz całkowicie od akumulatora odłączone.

Poza tym, prawie nigdy nie jest tak, że gdy wszystkie odbiorniki się wyłączy, to z akumulatora nic już prądu nie "ciągnie".

Zależy, co i jak mamy zainstalowane, ale podam kilka przykładów urządzeń pobierających prąd, mimo wyłączonych odbiorników: kontroler instalacji PV, wszelkie centralki napędów, movera i sterowania czegokolwiek pilotem, różne zegary, różnej maści kontrolki i woltomierze, elektroniczne sterowniki bojlerów, lodówek i niektórych urządzeń gazowych, a nawet urządzenia, które wyłącznie kontrolują napięcie akumulatora, aby wszystko wyłączyć, gdy akumulator zbytnio się rozładuje. 

W skrajnych sytuacjach, w/w urządzenia są w stanie rozładować nam akumulator do przysłowiowego zera (zniszczyć go nieodwracalnie). Oczywiście mając wyłącznik główny, można w dużym stopniu takiej sytuacji zapobiec.

hmmm... to trochę inaczej - mam kontrolę stanu akumulatora. Jest miernik, jak napięcie spadnie, rozłącza... wszyscy wiemy o co chodzi. Czyli akumulator jest zabezpieczony. Na zimę go wyjmuję z budy (no dobra, będę wyjmował, bo budka nowa :)). Jeśli jest w sezonie, to nie mam zamiaru rozłączać akumulatora, bo po co? Jak korzystam z budy, to rozłączanie mija się z celem, a jak nie korzystam, to automatyka dba o bezpieczeństwo akumulatora. Nie chcę dokładać czegoś (hebla) tylko dla samego posiadania. Jak mam zakładać, to w określonym celu. W końcu w samochodzie np. takowego hebla nie ma.

 

Zależy, jakiej klasy masz kontroler ("zabezpieczający" accu przed całkowitym rozładowaniem). :hmm:

Tak w ogólnym skrócie: te, które naprawdę zabezpieczają accu, wymagają naładowania akumulatora i mechanicznego/ręcznego uruchomienia (wciśnięcia przycisku) po ich zadziałaniu.

Te "inne", co prawda odłączą odbiorniki, ale same nadal pobierają prąd i chociaż niewielki, to nie mając o tym pojęcia i zostawiając w takim stanie akumulator na dłuższy okres czasu, można się kiedyś zdziwić, że już do niczego się on nie nadaje.

mam movera P1 - oczywioscie żadnego hebel akumulatora nie dali, mam aku i z tej racje TEŻ nie dali, słowem dali d...

co teraz?

czy wśród Was jest ktoś z Wrocławia ogarnięty elektrycznie w temacie i pomoże mi założyć ustrojstwo i dodać bezpiecznik zatem do konstrukcji mojej?

 

Przyjedź do Lublina :]

Tak poważnie, to powinien dać radę każdy rozgarnięty elektryk samochodowy.

Mover P1 nie ma w zestawie ani bezpiecznika, ani hebla (link do instrukcji montażu: http://p1mover.pl/wp-content/uploads/2016/11/P1-fitting-manual2016PL.pdf)

 

Też się nad tym zastanawiałem, więc swego czasu napisałem do nich maila. Oto odpowiedź, jaką uzyskałem:

 

 

 

Mover P1 nie ma w zestawie ani bezpiecznika, ani hebla (link do instrukcji montażu: http://p1mover.pl/wp-content/uploads/2016/11/P1-fitting-manual2016PL.pdf)

 

Też się nad tym zastanawiałem, więc swego czasu napisałem do nich maila. Oto odpowiedź, jaką uzyskałem:

 

Nie jest to instrukcja serwisowa, która omawia wszelkie aspekty montażu i uszkodzeń. To instrukcja ogólna dla użytkownika i traktuje ten aspekt po macoszemu.

Mimo wszystko, ktoś odpowiedzialny za jej napisanie, powinien bardziej się przyłożyć. Nie dziwi mnie to aż tak bardzo, ponieważ sposób prawidłowego podłączenia wynika z samych zasad w tym przypadku obowiązujących i na ogół montaż przeprowadzają firmy lub ludzie posiadający odpowiedni zasób wiedzy.

Bardziej jestem zdziwiony ogólnikową odpowiedzią producenta, którą cytujesz.

Wytłumaczyć mógłbym ją tylko w jeden sposób: przyjęto założenie, że centralka (napęd) będzie jedynym! urządzeniem podłączonym do akumulatora i będzie ona podłączona bardzo krótkimi przewodami tuż przy klemach akumulatora. Przewody będą na tyle krótkie, że wykluczy to ich skrzyżowanie się i wzajemne dotykanie, a sama centralka posiada wewnątrz własne zabezpieczenie na wypadek awarii i zwarcia.

 

Jakby na to nie spojrzeć, moim zdaniem, taka odpowiedź jest bardzo krótkowzroczna.

Uważam, że producent odpowiadając na Twoje pytanie, powinien ująć zagadnienie szerzej, tym samym chociaż wspomnieć, o innych przypadkach, dla których bezpiecznik będzie jednak konieczny. W zasadzie, gdyby przyczepa się kiedyś spaliła, to "umyją ręce", bo okaże się, że to w wyniku nieprawidłowego montażu (np. brak bezpiecznika).

 

Z drugiej strony, żadna instrukcja nie zwalnia z myślenia. Jeśli sami nie posiadamy odpowiedniej wiedzy, aby przeprowadzić montaż zgodnie z zasadami w danej dziedzinie, to powinniśmy dać zarobić fachowcom, którzy z pewnością by nie zapomnieli o zabezpieczeniach tam, gdzie jest to wymagane.

Co do zaś samego akumulatora. Te montowane oryginalnie w fabryce Hobby, posiadają wyłącznik w obudowie (patrz zdjęcie mojego akumulatora - zaznaczyłem na czerwono).

Odcina on akumulator od instalacji - dokładnie tak, jak opisywane tu "heble".

 

No tak, tyle, że nie każdy ma nową przyczepę i nawet nie w każdej nowej jest to tak samo rozwiązane.

To jest typowe zabezpieczenie termiczne, które w tym przypadku służy też jako centralny odłącznik akumulatora.

Spełni ono oczywiście swoją rolę, ale tylko dla "kształtu" instalacji, jaki przyczepa posiadała wychodząc z fabryki.

Jakiekolwiek modyfikacje, choćby tylko dołożenie przetwornicy, czy bardziej prądożernych odbiorników, o napędzie nawet nie mówię, spowoduje konieczność zamontowania "hebla", którego w chwili obecnej nie potrzebujesz oraz odpowiedniego zabezpieczenia dla dodatkowych obwodów.

Reasumując: masz rozwiązanie na "dziś", ale nie "na przyszłość", chyba, że nie zamierzasz kiedykolwiek coś zmieniać.

IMHO

PS

W tym temacie jest chyba wszystko, o czym tu rozmawiamy:

http://forum.karawaning.pl/topic/16249-mover-czyli-nap%C4%99d-do-przyczepy-uwagi-do-samodzielnego-monta%C5%BCu/

 

Najprostszy przykład prawidłowego podłączenia napędu do akumulatora:

 

post-8228-0-19573500-1498104786_thumb.jpg

 

 

Jeszcze odnośnie "małego" zużycia prądu przez centralkę.

 

post-8228-0-36607900-1498106433_thumb.jpg

 

Jeśli komukolwiek wydaje się że taką wartość można pominąć, to przypomnę, że tylko dla tej jednej centralki, da to wartość ok. 15 Ah wyciągniętych z akumulatora, gdy przyczepa pozostanie bez użytku jedynie przez miesiąc.

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek może to głupie pytanie. Mam mover, i po to cały akumulator. Do niczego innego aku nie jest mi potrzebny. Wyłączam heblem całość jeśli cepa stoi. To oczywiste. Ale na kempingu, też wyłączam hebel? Czy wtedy Aku się ładuje czy jest wyłączony?Zawsze wyłączam, ale teraz się zastanawiam czy dobrze, bo może w ogóle akumulator mi się po prostu nie ładuje? Chociaż chyba to nie ma związku, tzn wyłącznik z funkcją ładowania. Dobrze myślę?.

 

Jeśli komukolwiek wydaje się że taką wartość można pominąć, to przypomnę, że tylko dla tej jednej centralki, da to wartość ok. 15 Ah wyciągniętych z akumulatora, gdy przyczepa pozostanie bez użytku jedynie przez miesiąc.
Otóż to. Wracając do Aku Optima, które zaleca do swoich instalacji Truma, to ich najmniejszy Aku ma 38 Ah. Czyli taka centralka w P1 "zje" niemal połowę Aku przez miesiąc postoju! A miesiąc postoju to przecież coś zupełnie normalnego. Oczywiście, ktoś powie, że Aku 38 Ah to głupota i bez sensu coś takiego montować. Ale przecież wielu ludzi nie potrzebuje nie wiadomo jak wielkiego aku bo potrzebują go tylko do movera. Sam mam u siebie właśnie ten akumulator i do moich zastosowań w zupełności wystarcza - czyli aby podpiąć przyczepę i potem ustawić na miejscu.Z ciekawostek to Truma daje hebel nie razem z moverem (chyba) a z prostownikiem BC10. Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdejmowanie klemy, aby odłączyć akumulator, to żaden sposób - kiedyś można nie zdążyć, nawet będąc w przyczepie. Wystarczy, że w którymś miejscu instalacji powstanie łuk elektryczny w wyniku jakiejś usterki, a wtedy tylko błyskawiczne odcięcie zasilania może uratować sytuację. Nie wyobrażam sobie w takiej chwili szukania klucza do klemy, dostawania się do akumulatora i odkręcania nakrętek.

Wyłącznik powinien być dostosowany z dużym zapasem do max prądu, jaki z akumulatora mogą pobierać wszystkie odbiorniki (włączone jednocześnie).

Podobnie bezpiecznik główny - również być powinien, chyba, że w bezpośredniej bliskości accu (krótki przewód) jest skrzyneczka z podziałem na obwody, a każdy jest zabezpieczony własnym bezpiecznikiem. Bezpiecznik dobiera się z zapasem obciążenia, na ogół ok. 30 - 40 % wyższym, niż całkowite, maksymalnie możliwe.

Jak z tego wynika, jeśli w jakiejś przyczepie są np. dwa, trzy punkty świetlne o małej mocy (np. LED) i do tego tylko standardowa pompka wody oraz spłuczki, to mógłby być nawet wspomniany już przez kogoś wyłącznik przelotowy 10 A, zamontowany na przewodzie blisko klemy accu (nie zapominając o odpowiednio dobranym bezp. głównym).

Inaczej będzie, gdy odbiorniki są w stanie pobrać dużo większy prąd podczas swojej pracy (kilka opraw halogenowych, pompa wody instalacji ciśnieniowej, dołożone dodatkowe urządzenia, jak TV, radio, czy zasilacze anten, laptopa, tunera, jakieś gniazdo 12 V, nawiewy, wyciąg kuchenny, sterownik anteny automatycznej, itd.).

W takim przypadku potrzebny już będzie dobrej klasy wyłącznik np. 40 A lub znacznie więcej.

Posiadając lub choćby planując podłączenie przetwornicy, a napędu przyczepy zwłaszcza - dobry i szybki wyłącznik jest po prostu niezbędny, a bezpiecznik główny wręcz konieczny!

W przypadku tak dużych obciążeń, najlepiej spełni swoje zadanie właśnie tzw. "hebel" - posiada bardzo wysoką obciążalność i nie jest drogi, a jednocześnie łatwy do zamontowania i przystosowany do zakończeń przewodów o dużym przekroju, który jest w takich warunkach konieczny.

Przykład typowego "hebla" pokazał Jacek (post #49).

Dodawanie wyłącznika nie jest obowiązkiem jakiejkolwiek firmy produkującej napędy. Kiedyś, gdy firmy jeszcze tak na wszystkim nie oszczędzały, taki "hebel" często był na wyposażeniu. Teraz zdarza się to sporadycznie.

Nie oznacza to, że jest on niepotrzebny, jeśli w zestawie elementów napędu go nie znajdziemy.

Jego zastosowanie wymuszają zasady montażu i warunki bezpieczeństwa całej instalacji.

To samo dotyczy zamontowania bezpiecznika głównego, mimo, że niektóre modele centralek sterujących posiadają wewnątrz własne zabezpieczenia.

Można by to porównać do głównego zabezpieczenia i wyłączników w instalacji domowej. Wszyscy chyba wiedzą, że te elementy być muszą i jakoś nikt tego nie neguje, mimo że większość urządzeń domowych posiada też własne bezpieczniki lub można je odłączyć przez zwyczajne wyjęcie wtyczki z gniazdka.

Nie sposób przewidzieć wszystkich niebezpiecznych sytuacji i możliwości. Wymóg prawidłowego zamontowania odpowiedniego zabezpieczenia i odłącznika chroni nas przed dużo groźniejszymi skutkami awarii, których można by doświadczyć przy braku tych ważnych elementów.

 

Oszczędzić da się na wszystkim (na braku bezpieczników, braku wyłącznika głównego, mniejszym przekroju przewodów, gorszej jakości elementach itd.), więc każdy może zrobić w/g własnego uznania. Napisałem jedynie, jak być powinno.

 

 

Decyzja o zamontowaniu głównego bezpiecznika była ze wszech miar słuszna. :bravo:

Teraz dużo łatwiej będzie Ci zamontować jeszcze wyłącznik główny (hebel).

Co do kwestii przewodów z ładowarki, to jeśli ładowarka ma wyjście zabezpieczone indywidualnie, a wspomniane przewody nie są razem obok siebie i na całej długości nie mają możliwości zwarcia się (np. w wyniku urazu mechanicznego, nawet podczas kolizji drogowej) z innymi przewodami lub obudowami jakichś urządzeń lub są nawet prowadzone w oddzielnych korytkach PCV, to możesz ten bezpiecznik pominąć. Nie znam rozwiązania Twojej instalacji, jednak sam taki bezpiecznik bym założył. Wystarczy dać taki w oprawce przelotowej na przewód, jak najbliżej klemy accu.

 

{style_image_url}/attachicon.gif Oprawka bezp samoch.JPG

 

Lepsza wersja:

 

{style_image_url}/attachicon.gif Oprawka bezp.jpg

 

Ponieważ będzie na drodze od ładowarki, to jego wartość możesz dać 2 x max prąd ładowarki. Jeśli oprawkę/gniazdo bezpiecznika będziesz kupował w wersji z krótkimi przewodami, to zwróć uwagę, aby miały one odpowiedni przekrój żyły miedzianej, ponieważ oprawki marnej jakości posiadają żyłę, jak "włos", a tylko bardzo grubą izolację, co jedynie imituje przewód o dużym przekroju.

 

 

Tak wygląda to u mnie:

 

{style_image_url}/attachicon.gif zabezp na accu.jpg

 

{style_image_url}/attachicon.gif Bezp gł.JPG

 

{style_image_url}/attachicon.gif Wył. gł..JPG

 

{style_image_url}/attachicon.gif Wył. główne 12 V.JPG

 

 

 

 

 

To dobre rozwiązanie, ale dla łatwego odłączania zacisków, gdy chce się wyjąć akumulator, np. na zimę.

Nie zapewnia łatwego i błyskawicznego dostępu w celu odłączenia akumulatora.

Co do reszty, to Twoje rozumowanie jest logiczne i prawidłowe :ok:

 

 

Wyłącznik główny dla bezpieczeństwa, to raz, a dwa, daje Ci np. spokój wewnętrzny, jeśli wiesz, że w razie dłuższej nieobecności wszystko masz całkowicie od akumulatora odłączone.

Poza tym, prawie nigdy nie jest tak, że gdy wszystkie odbiorniki się wyłączy, to z akumulatora nic już prądu nie "ciągnie".

Zależy, co i jak mamy zainstalowane, ale podam kilka przykładów urządzeń pobierających prąd, mimo wyłączonych odbiorników: kontroler instalacji PV, wszelkie centralki napędów, movera i sterowania czegokolwiek pilotem, różne zegary, różnej maści kontrolki i woltomierze, elektroniczne sterowniki bojlerów, lodówek i niektórych urządzeń gazowych, a nawet urządzenia, które wyłącznie kontrolują napięcie akumulatora, aby wszystko wyłączyć, gdy akumulator zbytnio się rozładuje.

W skrajnych sytuacjach, w/w urządzenia są w stanie rozładować nam akumulator do przysłowiowego zera (zniszczyć go nieodwracalnie). Oczywiście mając wyłącznik główny, można w dużym stopniu takiej sytuacji zapobiec.

 

 

Zależy, jakiej klasy masz kontroler ("zabezpieczający" accu przed całkowitym rozładowaniem). :hmm:

Tak w ogólnym skrócie: te, które naprawdę zabezpieczają accu, wymagają naładowania akumulatora i mechanicznego/ręcznego uruchomienia (wciśnięcia przycisku) po ich zadziałaniu.

Te "inne", co prawda odłączą odbiorniki, ale same nadal pobierają prąd i chociaż niewielki, to nie mając o tym pojęcia i zostawiając w takim stanie akumulator na dłuższy okres czasu, można się kiedyś zdziwić, że już do niczego się on nie nadaje.

 

 

Przyjedź do Lublina :]

Tak poważnie, to powinien dać radę każdy rozgarnięty elektryk samochodowy.

 

 

 

 

Nie jest to instrukcja serwisowa, która omawia wszelkie aspekty montażu i uszkodzeń. To instrukcja ogólna dla użytkownika i traktuje ten aspekt po macoszemu.

Mimo wszystko, ktoś odpowiedzialny za jej napisanie, powinien bardziej się przyłożyć. Nie dziwi mnie to aż tak bardzo, ponieważ sposób prawidłowego podłączenia wynika z samych zasad w tym przypadku obowiązujących i na ogół montaż przeprowadzają firmy lub ludzie posiadający odpowiedni zasób wiedzy.

Bardziej jestem zdziwiony ogólnikową odpowiedzią producenta, którą cytujesz.

Wytłumaczyć mógłbym ją tylko w jeden sposób: przyjęto założenie, że centralka (napęd) będzie jedynym! urządzeniem podłączonym do akumulatora i będzie ona podłączona bardzo krótkimi przewodami tuż przy klemach akumulatora. Przewody będą na tyle krótkie, że wykluczy to ich skrzyżowanie się i wzajemne dotykanie, a sama centralka posiada wewnątrz własne zabezpieczenie na wypadek awarii i zwarcia.

 

Jakby na to nie spojrzeć, moim zdaniem, taka odpowiedź jest bardzo krótkowzroczna.

Uważam, że producent odpowiadając na Twoje pytanie, powinien ująć zagadnienie szerzej, tym samym chociaż wspomnieć, o innych przypadkach, dla których bezpiecznik będzie jednak konieczny. W zasadzie, gdyby przyczepa się kiedyś spaliła, to "umyją ręce", bo okaże się, że to w wyniku nieprawidłowego montażu (np. brak bezpiecznika).

 

Z drugiej strony, żadna instrukcja nie zwalnia z myślenia. Jeśli sami nie posiadamy odpowiedniej wiedzy, aby przeprowadzić montaż zgodnie z zasadami w danej dziedzinie, to powinniśmy dać zarobić fachowcom, którzy z pewnością by nie zapomnieli o zabezpieczeniach tam, gdzie jest to wymagane.

 

 

No tak, tyle, że nie każdy ma nową przyczepę i nawet nie w każdej nowej jest to tak samo rozwiązane.

To jest typowe zabezpieczenie termiczne, które w tym przypadku służy też jako centralny odłącznik akumulatora.

Spełni ono oczywiście swoją rolę, ale tylko dla "kształtu" instalacji, jaki przyczepa posiadała wychodząc z fabryki.

Jakiekolwiek modyfikacje, choćby tylko dołożenie przetwornicy, czy bardziej prądożernych odbiorników, o napędzie nawet nie mówię, spowoduje konieczność zamontowania "hebla", którego w chwili obecnej nie potrzebujesz oraz odpowiedniego zabezpieczenia dla dodatkowych obwodów.

Reasumując: masz rozwiązanie na "dziś", ale nie "na przyszłość", chyba, że nie zamierzasz kiedykolwiek coś zmieniać.

IMHO

PS

W tym temacie jest chyba wszystko, o czym tu rozmawiamy:

http://forum.karawaning.pl/topic/16249-mover-czyli-nap%C4%99d-do-przyczepy-uwagi-do-samodzielnego-monta%C5%BCu/

 

Najprostszy przykład prawidłowego podłączenia napędu do akumulatora:

 

{style_image_url}/attachicon.gif napęd przykład podłączenia.JPG

 

 

Jeszcze odnośnie "małego" zużycia prądu przez centralkę.

 

{style_image_url}/attachicon.gif Cytat.jpg

Jeśli komukolwiek wydaje się że taką wartość można pominąć, to przypomnę, że tylko dla tej jednej centralki, da to wartość ok. 15 Ah wyciągniętych z akumulatora, gdy przyczepa pozostanie bez użytku jedynie przez miesiąc.

U mnie wygląda to tak

Szafka

Dołączona grafikaDołączona grafikaDołączona grafika

I akumulator pod łóżkiem z kablami pomiędzy nim a deską łóżkaDołączona grafikaDołączona grafikaDołączona grafika

Pytanie teraz Kristofer gdzie najlepiej umieścić hebel z bezpiecznikiem. Mam ekstra szafkę bezpieczników Dometic pewnie związaną z klimatyzacją

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek może to głupie pytanie. Mam mover, i po to cały akumulator. Do niczego innego aku nie jest mi potrzebny. Wyłączam heblem całość jeśli cepa stoi. To oczywiste. Ale na kempingu, też wyłączam hebel? Czy wtedy Aku się ładuje czy jest wyłączony? Zawsze wyłączam, ale teraz się zastanawiam czy dobrze, bo może w ogóle akumulator mi się po prostu nie ładuje? Chociaż chyba to nie ma związku, tzn wyłącznik z funkcją ładowania. Dobrze myślę? .

 

 

To zależy :). Jak ładowanie masz realizowane osobną ładowarką podpiętą poza heblem to nie odcinasz ładowania, jeżeli natomiast ładowanie realizowane jest energoblokiem to odcinając prąd przerywasz przeciez ten sam przewód którym akku jest ładowany więc się nie ładuje.

Jeżeli hebel jest założony tylko na żyle do mówera to odcinasz tylko mówer ale ładowanie jak i korzystanie z akku do zasilania jest możliwe.

 

Jak widzisz, bez zdjęć ciężko odpowiedzieć jednoznacznie.

 

 

 

 

U mnie wygląda to tak

Szafka

cf87c7674b3a3fe06eb286103d842f54.jpgf8a38a939f64940b5f901db06b2a0769.jpge1f014f9b5e0524b1e0668b524bc1013.jpg

I akumulator pod łóżkiem z kablami pomiędzy nim a deską łóżkab7b16e468d8db6370c4699701b1b0e76.jpg82f3cb33a3a68542d749779c5e039ecf.jpg31f9491d9ea6bcc585263edb22e8aee2.jpg

Pytanie teraz Kristofer gdzie najlepiej umieścić hebel z bezpiecznikiem. Mam ekstra szafkę bezpieczników Dometic pewnie związaną z klimatyzacją

 

po zdjęciu wnioskuję, że z klemy "+" czerwony kabel jest od mówera a brązowy idzie "na cepkę".

Jeżeli tak to aby odcinać mówer hebel powinien być na kablu czerwonym. 

 

Bezpieczniki powinny być 2. na kabek czerowny (do mówera) osobny o duże mocy (jakieś 180-200A) oraz na brązowym o mniejszej (nie znam Twoich urządzeń w cepce ale myślę że 40A powinien dać radę).

Najlepiej zmienić tu klemę na taką jaka pokazał u siebie Krzysiek, już z gotowym miejscem na bezpieczniki płytkowe a na kablach czerwonym i brązowym zacisnąć oczka aby połączyć je z bezpiecznikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy :). Jak ładowanie masz realizowane osobną ładowarką podpiętą poza heblem to nie odcinasz ładowania, jeżeli natomiast ładowanie realizowane jest energoblokiem to odcinając prąd przerywasz przeciez ten sam przewód którym akku jest ładowany więc się nie ładuje.

Jeżeli hebel jest założony tylko na żyle do mówera to odcinasz tylko mówer ale ładowanie jak i korzystanie z akku do zasilania jest możliwe.

 

Jak widzisz, bez zdjęć ciężko odpowiedzieć jednoznacznie.

 

 

 

 

 

po zdjęciu wnioskuję, że z klemy "+" czerwony kabel jest od mówera a brązowy idzie "na cepkę".

Jeżeli tak to aby odcinać mówer hebel powinien być na kablu czerwonym.

 

Bezpieczniki powinny być 2. na kabek czerowny (do mówera) osobny o duże mocy (jakieś 180-200A) oraz na brązowym o mniejszej (nie znam Twoich urządzeń w cepce ale myślę że 40A powinien dać radę).

Najlepiej zmienić tu klemę na taką jaka pokazał u siebie Krzysiek, już z gotowym miejscem na bezpieczniki płytkowe a na kablach czerwonym i brązowym zacisnąć oczka aby połączyć je z bezpiecznikiem.

dzięki za pomoc. Spróbuję to ogarnąć. Ewentualnie jeszcze jakieś podpowiedzi?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.