Skocz do zawartości

Dlaczego karawaning? - album foto


Tsport

Rekomendowane odpowiedzi

Ja osobiście Wam zazdroszczę ale może kiedyś .....

 

nie ma co zazdrościć , tylko d00pę w troki i w drogę , póki jeszcze jest gdzie jeździć 

i niekoniecznie samochodem z ogonem - samolot i namiot też sprawdzają się , tylko trzeba się odważyć 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 146
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

W sumie to w życiu jest wiele takich tematów, gdzie roztrząsanie tego czy się opłaca czy nie - w kwestii finansowej - jest po prostu bez sensu...

 

Pewne sprawy po prostu ciężko obliczyć.... nawet stosując siatki Karnauga czy granice całkowania.... :hmm:

Tylko czasem o tym zapominamy..... :skromny:

 

To się zgadza, nie zawsze wszystko musi się opłacać i nie zawsze powinniśmy wszystko przeliczać na kasę

tym bardziej jeżeli chodzi o takie wyprawy na jakie jeździcie, ale niestety jest jedno ale....   w dalszym ciągu

jednak trzeba mieć kasę na takie wyprawy a potem można powiedzieć, a jedzmy raz się żyje   :yay: 

Jeżeli kasy nie ma to nici z liczenia bo nie ma co liczyć :oslabiony:

samolot i namiot też sprawdzają się , tylko trzeba się odważyć 

Rozbiłeś namiot w samolocie :look:   :look:   :look:   :look:    super :ok:   :ok:   :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To taki temat rzeka....

Fakt faktem że oczywiście nie da zrobić takiego objazdu za 100 zł.

 

Ale zazwyczaj, jak narazie wychodzi to tak jak pobyt w dwójkę na ciekawym all-inclusive... chociaż fakt - zawsze można załapać się na super promocję.

Różnica taka, że tam poza złotą klatką nie ma nic....

A w trasie brak złotej klatki...

 

Prawda jest taka, że ja - wróć: My - dziś wiemy gdzie pojadę (jeśli świat nadal będzie istniał) na wakacje w 2018 roku.

W innym temacie śmiejecie się ze mnie że wybiegam terminem imprezy 6 miesięcy w przód...

Dla nas to sytuacja normalna....

Planowanie np. wyjazdu wakacyjnego z rocznym wyprzedzeniem pozwala mi na określenie przybliżonych kosztów poprzez zebranie informacji, określenie mniej więcej trasy, poczytanie co chciałbym zobaczyć a co należy olać i ogólne zaplanowanie i spięcie budżetu wyjazdu, tak by się udało.

Można rzec że cały rok toczy się wg tego planu by sie udało pojechać...

Raz drożej.... dalej... raz bliżej... taniej.

75 % wszystkich kosztów to oczywiście paliwo... "życie" to koszty które ponosimy nawet nigdzie nie jadąc...

Jednego roku pojechaliśmy do Maroka... innego do Rumunii...

Nie jadamy w restauracjach....

Nie sypiamy w hotelach....

Nie kąpiemy się na prywatnych plażach...

 

 

Samolot i namiot również jest jak najbardziej super...

W grę wchodzi również wynajem terenówki np. w Gruzji.

Wcale nie są jakieś olbrzymie niebotyczne koszty...

 

My suniemy własnymi kołami bo po prostu to lubimy...

Bo dla nas atrakcją i wyzwaniem jest nie tylko pojechać... ale pojechać na własnych kołach...

 

I tu wracamy to pierwszej konkluzji - nie przeliczamy tego na to co moglibyśmy za to mieć lub w jakich warunkach leżeć bykiem...

Liczymy tylko ile musimy uciułać przez rok by zrealizować plan....

 

 

I tak jakoś staramy się... i znajdujemy w tym sens i jakąś tam niewątpliwą radość...

 

I jeszcze coś... kasa... hm... nie dam sobie obciąć dłoni, że nasza przeciętna wyprawa jest droższa od wyjazdu kamperem do Chorwacji z zapłaconym polem kempingowych z piękną infrastrukturą...

 

Dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach....

O widokach i przygodach zawsze chętnie porozmawiam...

 

post-21594-0-97327300-1489998900_thumb.jpg

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda bo ja jako że nie mam kasy to i nie jestem Dżentelmenem  :oslabiony:  

 

oj.... TOM.... przepraszam Cie... to przecież nie o urażenie Cię szło...

 

ech... no dobra....

umówmy się że ta pustynia w tle to fototapeta....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj.... TOM.... przepraszam Cie... to przecież nie o urażenie Cię szło...

 

ech... no dobra....

umówmy się że ta pustynia w tle to fototapeta....

No co Ty żartuje przeca jestem dżentelmenem bez kasy :yay:

 

a do tego jeszcze transport lokalny prawie za darmo 

 

w Mołdawii miałem do dyspozycji własnego kierowcę z limuzyną marki Łada - za 20 $ na dzień  :look:

O i dlatego wycieczki we własnym zakresie są lepsze i bardziej kształcą.  :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie ostatnio kolega (kupił sobie cepkę) zapytał gdzie ostatnio byliśmy z przyczepą.

Poprosiłem go o zdefiniowanie "ostatnio", odparł, że w sezonie 2016.

Zapytałem w której jego części ponieważ w okresie 31.03.2016 do 6.11.2016 wyjechaliśmy w sumie 27 razy więc proszę o doprecyzowanie.

Jego mina była bezcenna, odparł, że w tym układzie nie ma pytań i też tak chce :).

 

Oczywiście, wszystko to można i bez cepki/kampera tylko po co :P 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

post-22182-0-07328500-1490128682_thumb.jpg

 

Miał być album foto - dlaczego?

Dlatego że takie widoki (mama-pajęczyca wywiesiła pranie :) ) w każdych innych okolicznościach byłyby powodem napinki, reklamacji (tu jest robactwo!) a nie powodem do zadumy czy zachwytu nad tym co niby proste, i tuż obok, zwyczajne, a piękne... Czyli osobliwie, można np. pozachwycać się robactwem...

W innych okolicznościach trudno otworzyć drzwi, przeciągnąć się, i zobaczyć coś innego niż co dzień, czyste piękno przyrody, ot, nawet takiego pajączka i jego "dzieła wszystkie" mieniące się w porannej rosie i promieniach słońca... (no dobra, trzeba było podejść z 5 metrów, bo przy samej cepie było wykoszone, ale na bosaczka, po chłodnej rosie, przy lekkim skurczu oskrzeli i drgawkach [zimne były nocki i poranki w sierpiniu] :) ).

O zapachu wilgotnego, chłodnego poranka wśród wszelakiego zielska nie wspominając :) Takiej techniki foto jeszcze nie ma żeby to przekazać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qrna to nie pranie pajęczycy, to pająk developer - łapie ofiary w swoje sidła i wysysa co tylko się da.

Zupełnie jak w życiu - a co taki wie o karawaningu?

Piękna fotka. Samo sedno najukochańszej przyrody.

Rewanżuję się.

 

post-2083-0-63527700-1490301474_thumb.jpg

 

I można by rzec, że z hotelu czy kwater też można rano wyjść i pohasać po rosie czy poszwendać się wśród dzikości po nieprzetartych szlakach, tylko komu się chce?

A nam - karawaningowcom chyba w największym procentowo udziale tej grupy się chce, bo przyrodę ponad wszystkie formy cenimy najbardziej.

Edytowane przez WojtEwa (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma co zazdrościć , tylko d00pę w troki i w drogę , póki jeszcze jest gdzie jeździć 

i niekoniecznie samochodem z ogonem - samolot i namiot też sprawdzają się , tylko trzeba się odważyć 

Oj chris niestety jeszcze trzeba pracować i utrzymać rodzinę, dom :mlot: a w tym momencie - odwaga :hmm:  ? no to w takim razie jestem tylko tchórzem :thank: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.