Skocz do zawartości

Mało brakowało a przyczepa by poszła z dymem


Bledowiak

Rekomendowane odpowiedzi

No dobrze, ale bez reklamy się nie da: http://allegro.pl/wskaznik-poziomu-wody-4-led-i5057099046.html

Wersja zmodyfikowana przekaźnikiem, który odcina zasilanie pompki, gdy poziom wody spadnie poniżej najniższej sondy.

A zalety? Widzę ile jest wody w zbiorniku, przy pustym zbiorniku można otworzyć krany na zimę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 81
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

W zbiorniku woda pitna? No, może...

A wszyscy tak deklarują że wodę w 5-kach w Biedronce kupują. No ja tak :)

 

Przede wszystkim :ok:

Przez całe swoje życie karawaningowe (wcale nie krótkie), we wszystkich przyczepach miałem w instalacji zimnej wody, wodę do użytku spożywczego. W pierwszej Niewiadówce nawet sam robiłem zbiornik, aby zastąpić mały, niewygodny kanisterek z PCV.

Nigdy nie rozumiałem zdziwienia na ten temat. Nie po to producenci skonstruowali instalacje wodne w przyczepach, niemal identyczne w działaniu do domowych, abym wodę na herbatę, zupę czy inne tego typu sprawy, nalewał z butelek.

W/g mojego podejścia do przebywania w przyczepie, to mieszkanie w niej podczas wyjazdów, powinno zapewniać warunki życia możliwie najbardziej zbliżone do domowych. Nie wdając się w dywagacje, sprawa wygląda tak (bez względu na wiek przyczepy):

prawidłowo oczyszczona, a następnie prawidłowo eksploatowana i konserwowana instalacja wodna, zapewnia całkowicie czystość wody w zgodzie z parametrami fizykochemicznymi przyjętymi dla wody pitnej. Zaryzykuję twierdzenie, że często potrafi być pod tym względem lepsza, niż z niejednego, przypadkowego ujęcia. Były tematy, gdzie to szczegółowo opisałem.

No dobra Krzysiek, zachłanny na pucharki jestem, spróbuję jednym słowem:

Grawitacja?

 

W tym przypadku nie chodzi mi o zjawiska fizyczne, bo te są niezbędne dla działania różnych urządzeń.

Chodzi mi o konkretne rozwiązanie, które będzie wyłączać pompkę przy pustym zbiorniku i będzie pozbawione wszystkich wad, o których wcześniej pisałem. Dodam, ze koszt nie powinien być wyższy, niż ok.10 - 30 zł.

 

A może pojawi się pomysł jeszcze lepszy, na który sam nie wpadłem ??? :hmm:

 

Jak na razie nikt nie zgadł, więc jeszcze trochę poczekam, zanim napiszę - musi być przecież jakiś czas na zdobycie pucharu :skromny:

 

Ku pamięci wklejam fotki spalonej pompki.

 

Nasuwa mi się jeszcze jedna refleksja dotycząca samych pompek. Nie mam pewności, ale ta spalona pompka nie wygląda chyba na markowy produkt. Może w jej przypadku się mylę, ale trzeba pamiętać, że pompki nie są wyjątkowymi produktami, które nie są "podrabiane", produkowane w ChRL itd. Kupując pompkę, nie starajmy się maksymalnie oszczędzać, kupujmy produkt markowy, w którym silnik będzie miał metalowy korpus itd. Produkty markowe (np. "Comet", "SHURflo", 'Fiamma", "Aqua". Do "Barwig'a" nie mam jakoś zaufania, ale to tylko moje zdanie), posiadające wszystkie stosowne certyfikaty, są pod każdym względem bardziej bezpieczne, niż produkty "No Name".

Pisałem już różne tematy o wielu karawaningowych urządzeniach mających wpływ na nasze bezpieczeństwo. Przypuszczam, że gdybym kiedyś napisał o pompce wody, która może być przyczyną spłonięcia przyczepy, to większość mało doświadczonych userów wyśmiałaby  :hehe:  takie twierdzenie.

Jak widzimy po temacie, który napisał Kol. Biedowiak  :ok:  , zagrożenia często pojawiają się z najmniej spodziewanej strony, od wydawałoby się bardzo "niewinnych" elementów.

 

P.S.

Czekam na dalsze zgłoszenia pomysłów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim :ok:

Przez całe swoje życie karawaningowe (wcale nie krótkie), we wszystkich przyczepach miałem w instalacji zimnej wody, wodę do użytku spożywczego. W pierwszej Niewiadówce nawet sam robiłem zbiornik, aby zastąpić mały, niewygodny kanisterek z PCV.

Nigdy nie rozumiałem zdziwienia na ten temat. Nie po to producenci skonstruowali instalacje wodne w przyczepach, niemal identyczne w działaniu do domowych, abym wodę na herbatę, zupę czy inne tego typu sprawy, nalewał z butelek.

W/g mojego podejścia do przebywania w przyczepie, to mieszkanie w niej podczas wyjazdów, powinno zapewniać warunki życia możliwie najbardziej zbliżone do domowych. Nie wdając się w dywagacje, sprawa wygląda tak (bez względu na wiek przyczepy):

prawidłowo oczyszczona, a następnie prawidłowo eksploatowana i konserwowana instalacja wodna, zapewnia całkowicie czystość wody w zgodzie z parametrami fizykochemicznymi przyjętymi dla wody pitnej. Zaryzykuję twierdzenie, że często potrafi być pod tym względem lepsza, niż z niejednego, przypadkowego ujęcia. Były tematy, gdzie to szczegółowo opisałem.

 

W tym przypadku nie chodzi mi o zjawiska fizyczne, bo te są niezbędne dla działania różnych urządzeń.

Chodzi mi o konkretne rozwiązanie, które będzie wyłączać pompkę przy pustym zbiorniku i będzie pozbawione wszystkich wad, o których wcześniej pisałem. Dodam, ze koszt nie powinien być wyższy, niż ok.10 - 30 zł.

 

A może pojawi się pomysł jeszcze lepszy, na który sam nie wpadłem ??? :hmm:

 

Jak na razie nikt nie zgadł, więc jeszcze trochę poczekam, zanim napiszę - musi być przecież jakiś czas na zdobycie pucharu :skromny:

 

 

Nasuwa mi się jeszcze jedna refleksja dotycząca samych pompek. Nie mam pewności, ale ta spalona pompka nie wygląda chyba na markowy produkt. Może w jej przypadku się mylę, ale trzeba pamiętać, że pompki nie są wyjątkowymi produktami, które nie są "podrabiane", produkowane w ChRL itd. Kupując pompkę, nie starajmy się maksymalnie oszczędzać, kupujmy produkt markowy, w którym silnik będzie miał metalowy korpus itd. Produkty markowe (np. "Comet", "SHURflo", 'Fiamma", "Aqua". Do "Barwig'a" nie mam jakoś zaufania, ale to tylko moje zdanie), posiadające wszystkie stosowne certyfikaty, są pod każdym względem bardziej bezpieczne, niż produkty "No Name".

Pisałem już różne tematy o wielu karawaningowych urządzeniach mających wpływ na nasze bezpieczeństwo. Przypuszczam, że gdybym kiedyś napisał o pompce wody, która może być przyczyną spłonięcia przyczepy, to większość mało doświadczonych userów wyśmiałaby  :hehe:  takie twierdzenie.

Jak widzimy po temacie, który napisał Kol. Biedowiak  :ok:  , zagrożenia często pojawiają się z najmniej spodziewanej strony, od wydawałoby się bardzo "niewinnych" elementów.

 

P.S.

Czekam na dalsze zgłoszenia pomysłów.

W termie Truma TT2 j(grzałka) est tzw. termik. Zastnawiam sie, czy nie można by było takiego elementu w jakiś sprytny sposób przymocować do pompki. W przypadku braku wody pompka zaczyna się grzać a wtedy termik odcina zasilanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W termie Truma TT2 j(grzałka) est tzw. termik. Zastnawiam sie, czy nie można by było takiego elementu w jakiś sprytny sposób przymocować do pompki. W przypadku braku wody pompka zaczyna się grzać a wtedy termik odcina zasilanie.

 

Nie, to jeszcze nie to  :nono:

Tego termika akurat nie dałoby się zastosować, ale zamiast niego można by dać np.bezpiecznik termiczny, jednak konieczność rozebrania hermetycznie złożonej pompki wyklucza takie rozwiązanie.

Poza tym, nie chodzi o to aby rozwiązać problem, gdy pompka się już grzeje/pali, ale aby do tego nie dopuścić od razu, gdy zbraknie wody. Rozwiązanie powinno być "dziecinnie" proste niemal dla każdego.

Czekam na kolejne pomysły ;)

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy jest to urządzenie tylko mechaniczne czy mechaniczno- elektryczne :]   :]   :]

 

Tomek, Ty spryciarzu :]

To by była zbyt duża podpowiedź, bo wytyczała by już konkretny kierunek, a mi chodzi o twórcze myślenie, bo jak pisałem, może pojawi się coś, na co sam nie wpadłem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

...

Chodzi mi o konkretne rozwiązanie, które będzie wyłączać pompkę przy pustym zbiorniku i będzie pozbawione wszystkich wad, o których wcześniej pisałem. Dodam, ze koszt nie powinien być wyższy, niż ok.10 - 30 zł.

...

Czekam na dalsze zgłoszenia pomysłów.

No dobra.

Hydrostat NO/NC np z pralki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może ja spróbuję sił:)

 

Proponuję coś na kształt wagi, może być dźwignia i ciężarek lub podwieszanie zbiornika na powiedzmy sprężynie i do tego wyłącznik włączony szeregowo z pompką. Całość trzeba tak wyregulować by przy pustym zbiorniku pompka nie mogła się załączyć. Więcej w tym mechaniki niż elektryki, ale z wodą nic nie będzie miało kontaktu bo wszystko robimy poza zbiornikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra.

Hydrostat NO/NC np z pralki.

 

... i to wszystko w tym temacie !  BRAWO

:bravo: :bravo: :bravo:

Obiecany puchar:  :winner:

 

Dodam, że w zależności od wersji hydrostatu, mamy dodatkowo (poza wykrywaniem braku wody) możliwość określenia np. jej ustalonego poziomu.

Montaż bardzo prosty, np. obok zbiornika, a do zbiornika wpuszczamy tylko kawałeczek twardego wężyka PCV (z atestem spożywczym) i to wszystko. Czyż nie proste, tanie i bezpieczne rozwiązanie. :skromny:

To może ja spróbuję sił :)

 

Proponuję coś na kształt wagi, może być dźwignia i ciężarek lub podwieszanie zbiornika na powiedzmy sprężynie i do tego wyłącznik włączony szeregowo z pompką. Całość trzeba tak wyregulować by przy pustym zbiorniku pompka nie mogła się załączyć. Więcej w tym mechaniki niż elektryki, ale z wodą nic nie będzie miało kontaktu bo wszystko robimy poza zbiornikiem.

 

Pomijając komplikację mechaniczną w praktycznym wykonaniu tego rozwiązania, to sam pomysł jest bardzo dobry.

Mimo, że nie o to mi chodziło, to należą się Koledze duże brawa za kreatywność :bravo: :bravo: :bravo:

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... Tak czytałem z nadzieją... niby miało być rozwiązanie, które da się zmieścić w 10 - 30 PLN. Ale jednak nie do końca tak. Sam hydrostat, jeśli akurat nam się pralka nie rozkraczyła, to wymaga nakładu już większego. Pokazany przez kolegę Bledowiak element też nie mieści się w tych granicach. A do tego dochodzą pozostałe elementy, jak sondy, czy przewody. Żeby to wszystko jeszcze było estetyczne i łatwo demontowalne (napełnianie zbiornika wyjmowanego), to kwota niebezpiecznie może sie zbliżyć, a nawet przewyższyć 100 PLN. W tym układzie rozwiązanie zaproponowane przez kolegę piotrowin (post #40) wydaje mi się jednak tańsze i prostsze w realizacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.