Skocz do zawartości

Wybór samochodu na holownik


Pawel67

Rekomendowane odpowiedzi

http://www.suzuki.pl/auto/SX4-S-Cross_dane_techniczne.html

http://www.suzuki.pl/auto/SX4-S-Cross_cennik.html

i wszystko jasne, choć diesel 1,6 pociągnie budkę 1400 kg jak mu pozwolą, bo DMC w tych danych nie ma.

Dobranoc

Edytowane przez Janwil (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Reduktor w Subaru Forester benzyna, to jakiś inny patent, bo można go włączyć i wyłączyć w każdej sytuacji, bez zatrzymywania, poprzez wciśnięcie sprzęgła i ruch wajchą.

Ten reduktor nie ma takiego przełożenia jak w prawdziwych terenówkach i nie blokuje mostów.

Przy odrobinie wprawy start na światłach ma jak rakieta, a w terenie chroni sprzęgło.

Samochód ma stały, nie odłączany napęd na wszystkie koła, niezależnie od prędkości i rodzaju nawierzchni.

Niestety nie ciągnąłem tym przyczepy ale skoro po Warszawie pali do. 11 l/100 km, to być może z budą średnie spalanie wyniosłoby 13 l/ 100 km.

Najnowsze wersje już nie mają reduktora, tylko podobno większe przełożenie na pierwszym biegu.

Teoretycznie to idealny samochód do wszystkiego, bo komfortowo się jedzie, jak osobówką, a stały napęd na 4 koła bije na głowę prawdziwe terenówki, jeżeli na drodze jest momentami  ślisko.

 

Nie wiem jak jest w nowszych foresterach ale w starszych był tradycyjny rozdział napędu, czyli stały napęd na przednią i tylną oś z centralnym mechanizmem różnicowym miedzy osiowym. Przed tym był reduktor mechaniczny. Włączając reduktor jednocześnie blokował się centralny mechanizm różnicowy dzięki czemu zawsze kręciło się w terenie jedno koło z przodu i jedno z tyłu. Do tego stosowane było jeszcze sprzęgło lepkościowe aby podczas normalnej jazdy rozdział mocy był różny a nie 50/50%. No i w tylnym mechanizmie różnicowym był jeszcze tzw. LSD czyli mechanizm różnicowy z ograniczonym poślizgiem - troszkę to pomaga w terenie, oba koła się kręcą - oczywiście w ograniczonym zakresie.

Podobne mechanizm miałem w jeepie ale bez sprzęgła lepkościowego. Fajnie to wszystko działało i było praktycznie bezawaryjne. 

W nowszych wersjach jest chyba tak jak w outback'u - sprzęgło lepkościowe zamiast mechanicznie blokowanego mechanizmu różnicowego. To jest bardziej awaryjne niestety, ale do cywilnego użycia jest ok.

A jak się to ma do ciągania naszych domków? Otóż plus jest taki, że obciążamy podczas jazdy oba mosty a nie tylko jeden.

Subaru to fajne autko ale niestety benzynowe boksery mają dość słabe sprzęgła. A części do tych aut są dość drogie. No i to spalanie... 

Sam choruję na forestera - może sobie kiedyś kupię jak znajdę takiego bez rdzy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem, czy warto chorować na coś takiego, bo te niby 150 parę koni w benzynie i jakieś 200 Nm momentu łba nie urywają. Niestety samochód jest wołowaty, a przynajmniej robi takie wrażenie. Dwie rury wyglądają bojowo ale poza tym, że się z nich kopci, niewiele to daje. Co ciekawe, to reduktora w sensie jakiegoś osobnego ustrojstwa przy skrzyni biegów nie widać, a „blokady mostów” są widocznie tylko za pomocą hamulców. Zaskoczyło mnie w Foresterze to, że nie wiadomo, gdzie jest zbiornik paliwa ?

W praktyce całkiem dobrze się jedzie po wsi z prędkością obrotową rzędu 2000 rpm.

Bardzo fajne reflektory – krótkie xenony, długie halogeny w porównaniu to Navara ma dwie świeczki.

Brakuje intuicyjnie 6 biegu ale kto tam zrozumie żółtego ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lepszy i bardziej ekonomiczny Mitsubishi ASX ?

Ekonomiczność benzyny ASX - 10l/100km z cepką, minimum bez cepki jakie udało mi sie osiagnąć przy prędkościach poniżej 100km/h 5,8l/100km, ale po 2h jazdy z ta prędkością cos mnie trafiło, generalnie bez cepki w trasie trzeba przyjąć 6.5-7l/100km.

ASX ma 150Nm, daje radę pociągnąć  Hobby400 ale rewalacji nie ma o jakimś wyprzedzaniu nie ma mowy, ot tak jechać równo 70km/h do celu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reduktor w Subaru Forester benzyna, to jakiś inny patent, bo można go włączyć i wyłączyć w każdej sytuacji, bez zatrzymywania, poprzez wciśnięcie sprzęgła i ruch wajchą.

Ten reduktor nie ma takiego przełożenia jak w prawdziwych terenówkach i nie blokuje mostów.

Przy odrobinie wprawy start na światłach ma jak rakieta, a w terenie chroni sprzęgło.

Samochód ma stały, nie odłączany napęd na wszystkie koła, niezależnie od prędkości i rodzaju nawierzchni.

Niestety nie ciągnąłem tym przyczepy ale skoro po Warszawie pali do. 11 l/100 km, to być może z budą średnie spalanie wyniosłoby 13 l/ 100 km.

Najnowsze wersje już nie mają reduktora, tylko podobno większe przełożenie na pierwszym biegu.

Teoretycznie to idealny samochód do wszystkiego, bo komfortowo się jedzie, jak osobówką, a stały napęd na 4 koła bije na głowę prawdziwe terenówki, jeżeli na drodze jest momentami  ślisko.

 

Reduktor nigdy nie blokuje mostów. Do tego są osobne urządzenia, z reguły dokładane w specjalistycznych firmach. Reduktor bardzo nam się przyda, przy wyjeżdżaniu z trudnych miejsc na kempingach lub ruszaniu z cepą pod stromą górę. Nie jest to jednak "turbo dla ubogich", bo już i z takim określeniem w przypadku Foresterów się spotkałem. Forester, w założeniu miał być autem "leśnym" (stąd nazwa) i zaopatrzono go więc w reduktro ale nie aż z takim przełożeniem jak w prawdziwych terenówkach. A że z biegiem czasu ewoluował do kolejnego, bezużytecznego SUV-a - pozostaje tylko żałować i szukać egzemplarzy sprzed paru lat, w dobrym stanie.

 

Subaru to fajne autko ale niestety benzynowe boksery mają dość słabe sprzęgła. 

 

 

Nieprawda. Benzynowe Forestery mają bardzo odporne sprzęgła. 200 czy 300 tysięcy km na fabrycznym sprzęgle, jest tu normą. Temat dotyczył pewnej partii pierwszy boxerów ON. Moment był tak duży i pojawiał się tak gwałtownie, że ludziska palili sprzęgła. Oczywiście nie wszyscy, ci co wiedzieli jak jeździć, jeżdżą do dziś na fabrycznych sprzęgłach :)

Subaru rozwiązało sprawę elektroniką, zmieniając przebieg krzywej momentu na bardzo płaski. Od tej chwili problem się skończył. Klientom, którzy kupili auto ze "starym" oprogramowanie, zmieniano je, na życzenie właściciela nieodpłatnie. Warto przed zakupem, dopytać się w ASO, czy dany egzemplarz ma zmieniony program.

 

Osobiście, mam kolegę, który Outbackiem w Dieslu ciągnie od kilku sezonów sporą budę i nigdy się nie skarżył na sprzęgło. Czyli da się  :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reduktor nigdy nie blokuje mostów. Do tego są osobne urządzenia, z reguły dokładane w specjalistycznych firmach. Reduktor bardzo nam się przyda, przy wyjeżdżaniu z trudnych miejsc na kempingach lub ruszaniu z cepą pod stromą górę. Nie jest to jednak "turbo dla ubogich", bo już i z takim określeniem w przypadku Foresterów się spotkałem. Forester, w założeniu miał być autem "leśnym" (stąd nazwa) i zaopatrzono go więc w reduktro ale nie aż z takim przełożeniem jak w prawdziwych terenówkach. A że z biegiem czasu ewoluował do kolejnego, bezużytecznego SUV-a - pozostaje tylko żałować i szukać egzemplarzy sprzed paru lat, w dobrym stanie.

 

Nieprawda. Benzynowe Forestery mają bardzo odporne sprzęgła. 200 czy 300 tysięcy km na fabrycznym sprzęgle, jest tu normą. Temat dotyczył pewnej partii pierwszy boxerów ON. Moment był tak duży i pojawiał się tak gwałtownie, że ludziska palili sprzęgła. Oczywiście nie wszyscy, ci co wiedzieli jak jeździć, jeżdżą do dziś na fabrycznych sprzęgłach :)

Subaru rozwiązało sprawę elektroniką, zmieniając przebieg krzywej momentu na bardzo płaski. Od tej chwili problem się skończył. Klientom, którzy kupili auto ze "starym" oprogramowanie, zmieniano je, na życzenie właściciela nieodpłatnie. Warto przed zakupem, dopytać się w ASO, czy dany egzemplarz ma zmieniony program.

 

Osobiście, mam kolegę, który Outbackiem w Dieslu ciągnie od kilku sezonów sporą budę i nigdy się nie skarżył na sprzęgło. Czyli da się :]

podpisuję się pod każdym Twoim słowem co do subarynki .Fajne statki, szczególnie z lat 2000 - Do wypustu 3 gen forestera...bo tego niestety przekombinowali Edytowane przez Pierzasty (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mafik jak nie wiemy/nie jestesmy pewni to nie piszemy... :nono:

 

W XC70 2,4 D to stosunkowo dobra konstrukcja Volvo. Problemem jest automat !!!, jeśli wystepuje.

Silnik VW 2,5 to R5 - 140 KM, a nie V6 - 150/180 KM jaki znamy z Audi (to ten jest złomem).

R5 TDI bez łachy robi 600-800 tyś km, to chyba nie jest zły :] przy srednim spalaniu ok. 6 l/100 km.

Jednakże występował on głownie w pop. wersji nadwoziownej (tej smukłej, nie znam oznaczenia producenta).

 

Tom skupiłbym sie na turbobenzynie + dobre LPG, bo znam dobre opinie o tym zestawieniu, jednak klasyczna skrzynia to rzadkość, a automat nie wytrzymuje potencjału żadnego silnika pow 130 -150 tysięcy przebiegu...

Używka z 6 miesieczną gwarancją to cena ok. 5-6 tyś zł (skrzynia + robota)...

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.