Wybór auta do holowania

[czyś]

4 godziny temu, maarec napisał:

Wiesz, ja będę tym autem jeździł min 5-7 lat. Jeżeli po zakupie poczuje do niego wstręt bo coś tam się nie spodoba w drodze z salonu do domu to codziennie rano po otwarciu garażu będę dostawał po mordzie.

Mam kilku takich klientów, którzy odliczają dni do końca kredytu bo popełnili fatalny wybór w salonie. 

Pisałem o faktach, ale też w formie żartu, i pośmiania się z siebie (autoironia, czy coś w ten deseń) - po prostu tak się złożyło, tak w moim przypadku (tzn. w sumie całej rodziny w 2 pokoleniach) były podejmowane decyzje od mniej więcej 2012-2013 roku, odpukać - trafne. Jakoś tak wyszło, na kamikadze (szybki ogląd każdego zakamarka, posiedziane w salonie, zaglądnięte w każdy zakamar, podsumowane własne priorytety, przez nockę poczytane co ludzie piszą w temacie w netach, kalkulacja kosztów, rano ostateczny rachunek sumienia, i jeśli mi jeszcze nie przeszło - w porze śniadania decyzja). W sumie sam się dziwię własnej niefrasobliwości, i rzeczywiście, do drobnych niedoskonałości trzeba się było przyzwyczaić i zaakceptować - a to zawsze wyjdzie, nawet po 2-3 miesiącach jazdy, że to jest ok, tu jakaś pomniejsza luka w wyposażeniu, tu, że coś jest zbędne. Jak z małżeństwem - wzajemne zrozumienie, wyrozumiałość (nooo, trochę przynajmniej) i tolerancja (w granicach rozsądku) najlepszą receptą na udany związek, tudzież jakiś tam poziom symbiozy.  

Pewnie, że warto i trzeba się przejechać, roześmianej paszczy na końcu nie widzieliście, czy co, i potraktowaliście to śmiertelnie poważnie ?

Poziom pisał o np. o ASXie - niby fajne, ale po kilku minutach oglądania w salonie nie poczułem chemii, żadnej, i więcej nie spojrzałem. A przyczyny są czasem głupie - np. brak koła zapasowego i miejsca na nie tudzież chociaż na dojazdówkę - dla mnie to akurat must have, choćby oferowali najlepszy assistance i cuda na kiju, a samochód miał wiele innych zalet i punktów "za". 

[Zulos]

Godzinę temu, lbuster napisał:

Trochę OT, ale co tam, cieszę się, że mogę napisać tego posta 

Żyjemy w pięknych czasach, w pięknym miejscu, jakim jest Polska.

Patrząc historycznie, nigdy w przeszłości tak duża liczba Polaków nie miała możliwości robić tego, co my. Albo nie było rozwiniętej komunikacji czy motoryzacji, albo były zamknięte granice, albo byliśmy pod jakimś butem albo, co gorsza, były jakieś wojny. W dniu dzisiejszym większość ludzi ma możliwość spełniania swoich marzeń, wystarczy, że ma więcej niż jedną szarą komórkę w główce oraz że nie jest patentowanym leniem. Spełniając te założenia, spokojnie może sobie pozwolić na:

używany samochód/namiot/używaną przyczepę/używany kamper/all inclusive

i zwiedzać Polskę, Europę czy świat.

Patrząc geograficznie, Polska jest także w elicie, jest jednym z najbardziej rozwiniętych krajów na świecie, przez co coraz więcej turystów Polaków można spotkać w różnych zakątkach naszego globu. Myślę, że co najmniej 90% ludności świata nie ma takich możliwości jak my. Jest to smutne i radosne jednocześnie 

Tak więc jestem bardzo wdzięczny aktualnie żyjącym Polakom, ich ojcom, dziadkom itd za to wszystko, co mamy. Cieszę się, że w tej historycznej sinusoidzie, jesteśmy chyba na najwyższym punkcie wykresu. Abstrahując od polityki, wiadomo, że zawsze mogło by być lepiej, jednak według mnie nigdy nie będzie tak, że 90% społeczeństwa będzie stać na nowy samochód, nową przyczepę czy nowego kampera. Gdy społeczeństwo się bogaci powstają nowe, droższe dobra, na które znowu będzie stać tylko garstkę ludzi.

Tak więc mam nadzieję, że ten temat nigdy się nie skończy i że moje dzieci, wnuki, prawnuki będą miały takie same "problemy", jak my w tym temacie 

Świnto prawdo!

A to wszystko Wina Tuska i wyłącznie dzięki Dobrej Zmianie!! (abstrahując od polityki oczywiście)??

Właściwie słowo "abstrahuje" to dobrze odzwierciedla obecną politykę, tylko "abstra" w zasadzie niepotrzebne...? 

[Suzu4x4]

2 godziny temu, dudek_t napisał:

Kurła ładny: https://spidersweb.pl/autoblog/oto-pierwszy-hybrydowy-suv-marki-corki-seata-cupra-formentor/ 

jak dla mnie bomba ?

jakby ten koncept wszedł do produkcji to wróże mu spory sukces , jaką cenę obstawiacie ?

150-200 ?

RAV4 w hybrydzie startuje od 140 cennikowo

[dudek_t]

Patrząc na ceny Ateci to pewnie tak jak piszesz. Cały czas nie mogę uwierzyć że ta linia boczna to VAG  

[maarec]

jakby ta zabawka była jeszcze więszka, najlepiej z 20cm od tarraco

piękny wóz

[mundek28]

Przy zakupie auta trzeba zwracać uwagę na szczegóły a jest ich wiele np. ja sprawdzam czy trzymając prawy łokieć na podłokietniku mogę trzymać w dłoni kierownicę. Albo co jest już ogromną rzadkością w SUVach / niby sportowo użytkowe auta/ możliwość założenia siatki grodziowej/ nie mówię tu o metalowych kratach dla prywaciarzy/. Jest jeszcze ogrom takich szczegółów które często dopiero ujawniają się po czasie.A najmniej ważna jest przekątna ekranu a co jest teraz na pierwszej pozycji reklam motoryzacyjnych, a o danych na temat zawieszenia czy rodzaju skrzyni biegów to nawet u fachowców w salonach dilerskich sie nie dowiesz.

[Zulos]

58 minut temu, mundek28 napisał:

ja sprawdzam czy trzymając prawy łokieć na podłokietniku mogę trzymać w dłoni kierownicę

Jeden z najistotniejszych parametrów!!?

[jacekzoo]

Dla mnie pierwszy najważniejszy element wyposażenia auta to uchwyt na kubek, jak kupowałem cytryne to wchodząc do salonu patrzyłem czy takowy jest, w jakimś aucie nie było, nie pamiętam czy to była rav4 czy crv czy inne, ale dalej już nie było oglądania  

[mundek28]

Zulos- nie najistotniejszy ale istotny, jak jedziesz 1000 km , wokół kurnika można jechać i maluchem.Uchwyt na kubek też ważny ,czy w drzwiach miesci sie pet albo inny pojemnik na napoje tez ważny i tym podobne.

[Zulos]

35 minut temu, mundek28 napisał:

czy w drzwiach miesci sie pet

Pet to się zmieści w popielniczce?

A na poważnie to ja nie umiem jeździć bez podłokietnika. Nawet jak kupowałem małego Swifta, to zażyczyłem sobie doposażenie właśnie w podłokietnik:-)

[Cezarr]

Panowie mam do Was pytanie, jeździcie nowymi autami lub bardzo młodymi różnych marek czy według Was siedzenia w tym autach bardzo się różnią pod względem wygody ???

[jacekzoo]

U mnie jest kwestia ustawienia, w cytrnie miesiąc mi noga drętwiała po 15min jazdy, w końcu ustawiłem optymalnie, jakby mi ktoś rozregulował fotel to bym chyba ręce połamał  

w jeepie jakbym nie ustawił tak jest wygodnie. 

 

1,5 roku temu jechałem mojego taty audi a6 2002r, prawie 2 tys km, do końca nie udało mi się ustawić wygodnie fotela. 

 

Bardziej zależy to od konkretnego fotela a nie roku produkcji

[Zulos]

8 minut temu, jacekzoo napisał:

Bardziej zależy to od konkretnego fotela a nie roku produkcji

No właśnie - w moim pewnym problemem jest to, że siedziska są wąskie w udach i przy tym źle wyprofilowane, co trochę denerwuje. Choć z drugiej strony po 1000 km za kółkiem nie ma tragedii.

[jacekzoo]

26 minut temu, Zulos napisał:

No właśnie - w moim pewnym problemem jest to, że siedziska są wąskie w udach i przy tym źle wyprofilowane, co trochę denerwuje. Choć z drugiej strony po 1000 km za kółkiem nie ma tragedii.

To w jeepie byś sie dobrze czył, fotele wielkie, szerokie i bez profilowanych boczków. Siedzi sie jak w fotelu

[rafal11]

Dla mnie najlepsze fotele jakie miałem były w C4GP Exclusive- kapitanskie mega kanapy. Najgorsze w Superbie II- nie do ustawienia w zaden sposob. W212 ktora mam teraz jest pakiet amg i fotele dobrze trzymaja na boki, ale w dalsze trasy boli mnie na nich siedzenie... musze sie wiercic bo dretwieje. W poprzedniej 212 miałem wielkokontorowe z masazami, pompowaniem w zakretach ale do Citroenowych troche im brakowało. Mysle ze wiele zalezy od anatomii ciala.