Skocz do zawartości

Jeździcie z psami nad morze.


maaika

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie do osób, które uprawiają karawaning z psami.

My jeszcze przyczepy nie mamy, zamierzamy kupić ją w tym roku i zacząć naszą wakacyjną przygodę. Niedawno umarła nasza kochana suczka, bardzo nam jej brakuje i zaczęliśmy zastanawiać się nad adopcją jakegoś biedaka za schroniska.

Da się podróżować z psem? Nie ma zastrzeżeń na polach kempingowych? Myślę o takich trochę lepszych,mamy dwójkę małych synków i chcielibyśmy zacząć od sprawdzonych miejsc.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 66
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Mam pytanie do osób, które uprawiają karawaning z psami.

My jeszcze przyczepy nie mamy, zamierzamy kupić ją w tym roku i zacząć naszą wakacyjną przygodę. Niedawno umarła nasza kochana suczka, bardzo nam jej brakuje i zaczęliśmy zastanawiać się nad adopcją jakegoś biedaka za schroniska.

Da się podróżować z psem? Nie ma zastrzeżeń na polach kempingowych? Myślę o takich trochę lepszych,mamy dwójkę małych synków i chcielibyśmy zacząć od sprawdzonych miejsc.

Pozdrawiam

 

Troszkę już na ten temat było :):ok:

 

http://forum.karawaning.pl/topic/5456-gdzie-mozna-nad-morzem-wejsc-z-psem-na-plaze/page__p__275879__hl__psami__fromsearch__1?do=findComment&comment=275879

http://forum.karawaning.pl/topic/11306-wakacje-ze-zwierzakiem/page__p__270055__hl__psami__fromsearch__1?do=findComment&comment=270055

http://forum.karawaning.pl/topic/8561-achCi-niereformowalni-opiekunowie/page__p__213989__hl__psami__fromsearch__1?do=findComment&comment=213989

http://forum.karawaning.pl/topic/2313-pies-na-kempingu/page__st__30__p__83985__hl__psami__fromsearch__1?do=findComment&comment=83985

http://forum.karawaning.pl/topic/2944-pies-na-kempingu/page__p__66192__hl__psami__fromsearch__1?do=findComment&comment=66192

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My, pojechaliśmy w lipcu na Mazury we czwórkę, a wróciliśmy w piątkę:)

 

Taki zwierz się przypętał do nas.

 

DSCF8455.JPG

 

Dziś jest trzy razy większy. Najciekawsze jest to, że przez ponad tydzień w przyczepie ani razu nie nabrudził. Jak miał zachciankę, to piszczał. Weterynarz ocenił jego wiek na około 1,5 miesiąca. Ktoś go wyrzucił, jak jeszcze ssał mleko:(

Edytowane przez Gewehr (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie bardzo lubię swojego psa i praktycznie wszędzie go brałem, jednak co do wakacji w przyczepie, to raczej sobie darowałem, nie ma sensu męczyć zwierzaka zamykając go np. w przyczepie...a co jeśli jest gorąco? Nie ma również co męczyć siebie ograniczeniami związanymi z wakacjami z psiakiem....Niestety często chcemy gdzieś wyjść pozwiedzać, a wtedy zwierzak staje się kulą u nogi.Co do morza, to raczej nie za wiele jest plaż, gdzie nie ma ograniczeń dla psów. Mój np gdy go zostawię wyje i skamle co uprzykrza życie sąsiadom na kempingu.

Szkoda swojego przyjaciela zostawiać w domu, lecz trzeba wybrać mniejsze zło...jeśli w ogóle ma się go z kim zostawić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ubiegłym roku byliśmy z naszym psem w Grecji. Staliśmy głównie na dziko, więc problemów nie było a na kempingach również nikt nam wstrętów nie robił. Pies jest duży, więc w czasie podróży miał do własnej dyspozycji cały bagażnik w naszym kombi. Przed wyjazdem przyciemniłem szyby w samochodzie. Dodatkowo przeciągnąłem mu specjalną rurę od klimatyzacji więc miał pełny komfort.

 

Generalnie bardzo dobrze zniósł trudy blisko dwumiesięcznej podróży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W każdej wolnej chwili analizowałam ostatnio ewentualne posiadanie nowego czworonoga i w tym roku odpuszczę. Synek młodszy ma rok i 10 miesięcy i choć chowany z psem i przy zwierzetach może być naprawdę uciążliwy dla takiej biedy ze schroniska. Adopcję przekładam na rok następny. Teraz zaadoptuję wirtualnie.

Dziekuję za odpowiedzi. Czyli da się :) Oczywiście czasami może nie być lekko, ale coś za coś :) Ja myślę o adopcji boksera, takiego pieska mieliśmy, a to duża rasa, musi biegać, ludzie się boją, chociaż to łagodny pies rodzinny... Za rok, za rok...

 

Widze tutaj dwa problemy: pierwszy to komfort życia psiaka na takim wyjeździe, drugi to nastawienie ludzi. Dla mnie oczywiste wydaje się, że nie puszczę psa ze smyczy i niech leci, gdzie chce. Co wiąże się z uciążliwościa dla niego, być pasanym głównie na smyczy.

 

Za rok :)

 

My, pojechaliśmy w lipcu na Mazury we czwórkę, a wróciliśmy w piątkę:)

 

Taki zwierz się przypętał do nas.

 

DSCF8455.JPG

 

Dziś jest trzy razy większy. Najciekawsze jest to, że przez ponad tydzień w przyczepie ani razu nie nabrudził. Jak miał zachciankę, to piszczał. Weterynarz ocenił jego wiek na około 1,5 miesiąca. Ktoś go wyrzucił, jak jeszcze ssał mleko:(

 

Super :) Takich ludzi jak Wy bardzo sobie cenię :)

Edytowane przez maaika (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze tutaj dwa problemy: pierwszy to komfort życia psiaka na takim wyjeździe, drugi to nastawienie ludzi. Dla mnie oczywiste wydaje się, że nie puszczę psa ze smyczy i niech leci, gdzie chce.

 

No właśnie. Ty to rozumiesz że nie dla każdego obcowanie z Twoim czworonogiem sprawia przyjemność.

Ale niestety są tacy co uważają że ich skarba wszyscy muszą kochać i nie bacząc na innych zmuszają ich do tego zabierając swego pupila wszędzie, czy to na wspólne biesiady, czy w odwiedziny do sąsiadów na polu itp. I właśnie przez takich zakochanych w swoich pieskach ludzie coraz mniej tolerują obecność obcych czworonogów w pobliżu.

Pamiętam jak jeszcze 3-4 lata temu dyskutowałem z kolegą na temat obecności psów na plaży i jak broniłem stanowiska że jeden pchlarz na plaży nie szkodzi nikomu, przecież nie stanie się tragedia.

Niestety przez nie odpowiedzialnych, zadufanych w sobie, nie liczących się z innymi właścicieli czworonogów stanowczo zrewidowałem swój pogląd na obecność czworonogów na plażach, parkach czy innych miejscach publicznych mówię stanowcze NIE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maaika !!!!

 

My właśnie mamy boksera. i do tego alergika.

 

Popatrz na jego minę. Ona mówi sama za siebie.

 

 

I jak widać na zdjęciach smycz nie zawsze była potrzebna.

 

 

No i żeby nie było wątpliwości. Żadnych zatłoczonych kempingów. Tam nie stajemy by nie przeszkadzać innym.

 

 

 

post-1214-0-23457800-1357598701_thumb.jpg

 

post-1214-0-21836600-1357598702_thumb.jpg

 

post-1214-0-10943600-1357598703_thumb.jpg

 

post-1214-0-96050600-1357598703_thumb.jpg

 

post-1214-0-80957300-1357598704_thumb.jpg

 

post-1214-0-62147700-1357598705_thumb.jpg

 

post-1214-0-31685600-1357598706_thumb.jpg

 

post-1214-0-20903900-1357598707_thumb.jpg

Edytowane przez marmur (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękny :) Z moją psicą nie byłoby problemu, wychowana, lubiła wszystkich, starsza już, więc tyle ruchu nie było jej już niezbędne.

Nowy piesek będzie od razu dorosły, po nie wiadomo jakich przejściach. Może będzie karny, w sensie posłuszny , a może będzie trzeba go dużo nauczyć. Może będzie chodził grzecznie przy nodze, a może będzie lubił nawiać. Podstawowym kryterium będzie dla mnie stosunek do dzieci. Reszta się ułoży.

I jak z dziećmi można pojechać w tłok, tak z psem już nie koniecznie.

 

Sama miałam psa 9 lat,kochałąm ją bardzo, ale rozumiałam,że nie może latać,gdzie popadnie. Kulturka :) I sama byłam niejednokrotnie świadkiem po prostu chamstwa nie psów, a ich właścicieli. I głupoty tychże.Za przykład niech służy żywcem wyjęty z siłowni jegomość, prowadzący na smyczy i kolczatce amstafa, który nie jest psem agresywnym do ludzi. Przechodząc obok ludzi taki amstaf był ciągnięty do siebie, przednie łąpy traciły kontakt z podłożem, pies głupiał. A my. tzn.ja i moja psica miałyśmy kolegę amstafa, który przyjaźnie nastawiony usiłował bawić się z sunią. Średnio mu to wychodziło,waliłw nią w biegu z tarana. No po prostu nie potrafił się bawić. Ale intencje miał dobre. Jego pani też.

Nie można więc generalizować i być niesprawiedliwym w stosunku do właścicieli, którzy wykazują się zdrowym rozsądkiem i umiejętnym podejściem do swoich zwierząt.

Edytowane przez maaika (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeździmy z psem/psami od 1980r, po Polsce i głównie Europie Zachodniej. W tym czasie zwiedziły z nami świat: Nora, Pikuś, Aza,Jack i aktualnie Amanda. W Niemiaszkach, Belgii i Francji w restauracjach dla nich była zawsze podawana woda. Ostatnio można spotkać się z tym pięknym gestem w Polsce. Powód prosty, jeżeli pupilek jest lekceważony to państwo wychodzą i jest strata na kasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała filozofia bycia z pieskiem na kampingu polega na prostej zasadzie: pies jest tylko z nami a nie biega gdzie chce i robi różne nieprzyjemne "rzeczy" przy cudzych przyczepach. Pies to zwierze, to od kultury właściciela zależy, czy jest wszystko OK.

Edytowane przez ed (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.