Skocz do zawartości

Tyrawa Solna - Kemping Diabla Góra


przemoch2

Rekomendowane odpowiedzi

Gusty i oczekiwania ludzi są różne. Nie można ich kwestionować.

Faktem bezspornym jest, że pole ma ogromny potencjał, tylko właściciele nie mają chyba sensownego pomysłu i/lub kasy w jakim kierunku iść. Czy stawiać na kemping dla karawaningowców, czy na ośrodek wypoczynkowy i wznosić domki kempingowe i usługi restauracyjne.

Dojazd od strony Sanoka dobry, zaś od strony Tyrawy Wołoskiej droga kiepskawa, dziurawa.

My po trzydniowym pobycie na Diablej Górze mieliśmy bardzo mieszane uczucia.

Generalnie pole podobało nam się jako baza wypadowa do zwiedzania Sanoka i okolicy. Nie wyobrażamy zaś sobie tam kilkunastodniowego pobytu np. urlopowego. Zanudzilibyśmy się na śmierć:

-podobały nam się: bardzo duże parcele (na oko ok. 15x20 m) wygrodzone mało estetycznymi rurami kanalizacyjnymi; prąd (nie korzystamy z niego, bo elektrownię mamy na dachu przyczepy) i woda na każdej parceli; względna cisza i spokój; bliskość (i widowiskowość trasy dojazdowej) Sanoka, w którym jest sporo do zwiedzania. I to by było tyle z plusów,

-nie podobały nam się: nieprzemyślany, niebezpieczny (bo bardzo ciasny) wjazd przez mostek i przez rzekę po wyszczerbionych płytach (wjazd zestawem 12,5m lub dłuższym oraz szerokim na 2,5m to już ekwilibrystyka); gospodarze owszem mili, ale trzeba ich każdorazowo szukać osobiście (najczęściej są w kuchni przy garach) lub telefonicznie się umawiać na spotkanie (np. by zameldować się lub uiścić opłatę); miejsce zrzutu kota i szarówki w ogóle nie oznakowane, ukryte niczym święty Gral (ci ja się naszukałem, bo nikt z napotkanych gości nie potrafił wskazać miejsca); nie ma gdzie iść na spacer nad Sanem(tuż za polem jest drewniane ogrodzenie, a za nim, konie, osły, owce i smród); porastającą parcelę trawę kosił jakiś parobek spalinową malutką kosiarką (cały dzień napierdzielal spalinami i hałasem, aż czachę rozwalało, by wygolić ledwie kilka parceli; czyżby nie stać właścicieli na kupno traktorka z kosiarką???); alejki dojazdowe do parceli wysypano dość grubym łamanym tłuczniem (nie dość, że głośno chrzęścił gdy przejeżdżało auto, to nie wyobrażam sobie by małe dzieci po czymś takim jeździły rowerkami lub biegały, bo w razie upadku odniosą na kolanach i innych częściach ciała poważne skaleczenia od ostrych krawędzi kamieni. Czy nie można było pozostawić drogi gruntowej lub wysypać drobnym kamieniem otoczakiem??); Pobliski metalowy most na Sanie wydawał każdorazowo przeraźliwy hałas, ilekroć jechało auto); jeżdżąca nad polem na tyrolce młodzież (tyrolka głośno szumiała, a jadący wydawali mało radosne okrzyki). Więcej minusów już mi się nie chce wymieniać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 239
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

No rzeczywiście ten most nad Sanem to porażka.
Może dlatego mamy tak dobre zdanie, że przyjechaliśmy w niedziele wieczorem jak już prawie nikogo nie było, a wyjechaliśmy we wtorek.
Ponoć w ten długi weekend to nie było gdzie stanąć takie było obłożenie :-)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Powolniak, pozwól że odniosę się do twojego wpisu. Zgadzam się, że oczekiwania są różne i co do formy wypoczynku jak i standardu oraz tego co można w okolicy zobaczyć. Przykro mi, że po trzydniowym pobycie się zacząłeś nudzić. Świadczy to jedynie o tym, że całkowicie nie ogarnąłeś tematu. Z przygotowania do zwiedzania niniejszym wystawiam Ci ocenę niedostateczną, ale zawsze możesz się poprawić i przeprosić za wypisywanie głupstw. Nawet w tym wątku jest sporo wpisów co można zobaczyć w okolicy, ale nie chciało się przejrzeć. My spędziliśmy na Diablej Górze ponad trzy tygodnie i nie zdążyliśmy wszystkiego zobaczyć a tempo mieliśmy spore. Poczytaj w linkach co Cię ominęło.

http://magneticlife.eu/polska/polska-poludniowo-wschodnia/diabla-gora/

http://magneticlife.eu/polska/polska-poludniowo-wschodnia/z-diablej-gory-na-piwo-ze-szwejkiem/

http://magneticlife.eu/polska/polska-poludniowo-wschodnia/bieszczady-z-diablej-gory/

Powstanie jeszcze jeden wpis o Szlaku Cerkwi. Są tam obiekty wpisane na listę UNESCO i ludzie z całej Europy przyjeżdżają by to zobaczyć, ale kolega Powolniak się nudzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

3 godziny temu, Kajman napisał:

Kolego Powolniak, pozwól że odniosę się do twojego wpisu. Zgadzam się, że oczekiwania są różne i co do formy wypoczynku jak i standardu oraz tego co można w okolicy zobaczyć. Przykro mi, że po trzydniowym pobycie się zacząłeś nudzić. Świadczy to jedynie o tym, że całkowicie nie ogarnąłeś tematu. Z przygotowania do zwiedzania niniejszym wystawiam Ci ocenę niedostateczną, ale zawsze możesz się poprawić i przeprosić za wypisywanie głupstw. Nawet w tym wątku jest sporo wpisów co można zobaczyć w okolicy, ale nie chciało się przejrzeć. My spędziliśmy na Diablej Górze ponad trzy tygodnie i nie zdążyliśmy wszystkiego zobaczyć a tempo mieliśmy spore. Poczytaj w linkach co Cię ominęło.

http://magneticlife.eu/polska/polska-poludniowo-wschodnia/diabla-gora/

http://magneticlife.eu/polska/polska-poludniowo-wschodnia/z-diablej-gory-na-piwo-ze-szwejkiem/

http://magneticlife.eu/polska/polska-poludniowo-wschodnia/bieszczady-z-diablej-gory/

Powstanie jeszcze jeden wpis o Szlaku Cerkwi. Są tam obiekty wpisane na listę UNESCO i ludzie z całej Europy przyjeżdżają by to zobaczyć, ale kolega Powolniak się nudzi.

Twoją wypowiedź Kajman skwitować słowami: „w pewnej wsi przy parowie żyli sobie trzej synowie, dwaj rozumni, a najmłodszy głupi był i plótł trzy po trzy”.

Już dawno nie było mi dane czytać wypowiedzi tak agresywnej, nasyconej jadem i brakiem roztropności oraz kultury.

Jeślibyś rozumnie przeczytał, to co napisałem i przemyślał trzy razy, co chcesz napisać, to byś inaczej chyba sformułował myśl. Bieszczady nie są tematem na zwiedzanie z doskoku z Tyrawy Solnej, spływy kajakowe nas zupełnie nie interesują, itp, itd.

 

Zanim pojadę na objazdówkę, dokładnie studiuję przewodniki, co jest warte obejrzenia, zwiedzenia i ustalam harmonogram, uwzględniający czas jaki mogę przeznaczyć na zwiedzanie tylko tego co mnie żywotnie interesuje. W Tyrawie Solnej byliśmy trzy dni i w każdym dniu plan zwiedzania był napięty i starannie zrealizowany. Widzieliśmy to, co chcieliśmy zobaczyć, co było dla nas najwartościowsze.

To, że w okolicach Sanoka i w Górach Słonnych jest sporo osobliwości nie znaczy, że wszystko trzeba łykać bez zastanowienia. To, że z Europy przyjeżdżają turyści oglądać wpisane do rejestru UNESCO nie oznacza, że my też musimy je zwiedzać (do Leżajska na grób cadyka zjeżdżają się z całego świata i kirchol oraz kaplica z grobem wyglądają jak …...), tym bardziej, że wszystkie są zamknięte na cztery spusty i w większości są podobne do siebie. Ładniejszych cerkwi aniżeli ta w Białowieży (z ceramicznym ikonostasem), czy w Hajnówce lub na św. Górze Grabarce w zasadzie się nie znajdzie w Polsce.

 

To co podoba się jednemu, nie oznacza, że musi się podobać innemu. Jeden bawi się w filatelistykę, inny w filumenistykę. Jako dorosły powinieneś to zrozumieć i nie wypisywać słów, dokładnie oddających Twój stan ducha i napastliwy charakter (chyba nick Kajman z czegoś się wziął???)

Edytowane przez powolniak (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem teraz na majowym weekendzie - daj Boże aby takich kempingów w tym rejonie było jak najwięcej. Powolniak bardzo dobrze wypunktowałeś wszystkie negatywy, ale wg mnie to są "pierdoły" na które większość z Nas nie zwróci większej uwagi. Liczę , że jako kemping na "dorobku" Diabla Góra będzie coraz lepsza i te drobne uchybienia zostaną z czasem usunięte. Kajman - dzięki za opisy terenu - były dla mnie inspiracją. Może kiedyś opiszę relację z pobytu, a zaliczyliśmy fajne traski rowerowe. Fakt, że do "prawdziwych" Bieszczad dość daleko, ale jeżeli macie bagażnik na rowery to warto podjechać te kilkadziesiąt kilometrów samochodem. Tak zwiedziliśmy Arłamów z przyległymi dolinkami -cudo, oraz Południową Trasę Forteczną w Przemyślu.

Zamierzam wakacje (przełom czerwca/lipca) spędzić w Bieszczadach i się zastanawiam nad baza wypadową - spokojną i niezbyt zatłoczoną (Polańczyki itp. odpadają) kto wie czy nie wrócę więc do Diablej ponownie ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aż mi się przypomniało

Nie wiem, jakie wymiary na wjazd na Diablą Górę (oczami wyobraźni już widzę Kolegów biegających z miarkami :lol: ), ale myślę że zdecydowana większość z nas nie powinna mieć problemu z wjechaniem. Przejazd przez potoczek, pozostał raczej jako atrakcja, lub przeprawa dla nieco cięższego sprzętu (pow. nośności mostku). Nie ma co panikować, widywałem gorsze. Jak dla mnie, takie warunki, to zdecydowanie powyżej średniej lokalnej. 

 

f25b33ce073ea00d4beeb2fd51c538dd8ce858f3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mostek moim zdaniem ma 3m szerokości, więc spokojnie się mieścimy. 

42 minuty temu, Voku napisał:

Wąsko na tych mostkach :D czy to tylko kamera tak oddaje?

Kamerka daje wrażenie, że jest strasznie wąsko i, że prędkość jest znacznie większa od rzeczywistej.  

Edytowane przez fendtKR (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, fendtKR napisał:

Mostek moim zdaniem ma 3m szerokości, więc spokojnie się mieścimy. 

Kamerka daje wrażenie, że jest strasznie wąsko i, że prędkość jest znacznie większa od rzeczywistej.  

Faktycznie kamerka strasznie oszukuje. Widać na początku przy jeździe po normalnej drodze, która wcale nie jest wąska. Straszysz tylko ludzi :mlot: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polska jest piękna, Europa też, o świecie nie wspomnę. Życia braknie by choć mały ułamek zobaczyć. Z tego powodu w zasadzie w jedno miejsce jadę tylko raz starając się zobaczyć jak najwięcej. Jeździmy z cepką, stajemy w strategicznym punkcie a zwiedzamy na nogach, autem lub rowerem. Takim strategicznym punktem dla tego rejonu Polski jest niewątpliwie Diabla Góra. O wiele łatwiej jest zaliczyć Solinę, Połoniny czy Tarnicę z Diablej Góry niż Przemyśl czy Kamieniec z Polańczyka. Widzę kolego Powolniak, że ocenzurowałeś swój wpis, ale odniosę się do wersji pierwotnej. Oczywiście jeżeli nastawiamy się tylko na Bieszczady to można stanąć w Bieszczadach, ale do szlaków i tak musimy jakoś dojechać. Co do cerkwi, udało nam się wejść prawie do każdej, zawsze jest info kto ma klucze. Zgadzam się, że szlak cerkwi nie wszystkich zainteresuje, ale udało nam się odwiedzić prawie wszystkie i gwarantuję, że nie są takie same.

Słusznie kolega Czech napisał o wycieczkach rowerowych. Byliśmy w Arłamowie i w Lesku. O Arłamowie wiedzą chyba wszyscy natomiast w Lesku jest zamek Kmitów. Tam dzieje się akcja powieści Mroza Parabellum. Pierwszy pobyt na Diablej Górze opisaliśmy w tym wątku na stronie drugiej. Jest tam link do wpisów na Bikestats, można zobaczyć relację i mapki tras na GPS. Łącznie przejechaliśmy na rowerach 350 km. http://kajman.bikestats.pl/c,30072,Szlak-ikon-i-Bieszczady.html

Ponieważ relacje robione na różnych blogach się rozmijają, piszemy teraz na naszym blogu https://magneticlife.eu/ 

Relację z wyjazdów zawsze zamieszczamy również na forum karawaning.pl. Staram się być obiektywny dlatego wpis kolegi Powolniaka mnie ruszył.  Nasz zestaw ma ponad 15 metrów, nie miałem problemów z wjazdem i wyjazdem. Podczas zlotu Karawaning. pl parcele kosiły dwa traktorki. Sam w domu używam do koszenia traktorka, ale są miejsca, które muszę wykosić kosą spalinową. Swoją drogą kolega Powolniak napisał " porastającą parcelę trawę kosił jakiś parobek spalinową malutką kosiarką (cały dzień napierdzielal spalinami i hałasem, aż czachę rozwalało, by wygolić ledwie kilka parceli; czyżby nie stać właścicieli na kupno traktorka z kosiarką???)". Kurcze, człowieku, jak Ty coś zwiedzałeś jeżeli cały dzień spędziłeś doglądając parobka?

Co do zwiedzania pamiętam zorganizowaną wycieczkę do Włoch. Po odwiedzeniu placu Św Piotra zawieziono ekipę pod Forum Romanum. Tam sporo starszych pań stwierdziło, że nie wysiadają z autobusu bo po diabła mają oglądać jakieś stare kamienie. W ten sposób Włochy można zwiedzić w jeden dzień.

Kolego Powolniak, pooglądaj relację Pani Basi z Wenecji, jakoś mi to żywcem przypomina Twój wpis o Diablej Górze.

 

Edytowane przez Kajman (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Kajman napisał:

Polska jest piękna, Europa też, o świecie nie wspomnę. Życia braknie by choć mały ułamek zobaczyć. Z tego powodu w zasadzie w jedno miejsce jadę tylko raz starając się zobaczyć jak najwięcej. Jeździmy z cepką, stajemy w strategicznym punkcie a zwiedzamy na nogach, autem lub rowerem. Takim strategicznym punktem dla tego rejonu Polski jest niewątpliwie Diabla Góra. O wiele łatwiej jest zaliczyć Solinę, Połoniny czy Tarnicę z Diablej Góry niż Przemyśl czy Kamieniec z Polańczyka. Widzę kolego Powolniak, że ocenzurowałeś swój wpis, ale odniosę się do wersji pierwotnej. Oczywiście jeżeli nastawiamy się tylko na Bieszczady to można stanąć w Bieszczadach, ale do szlaków i tak musimy jakoś dojechać. Co do cerkwi, udało nam się wejść prawie do każdej, zawsze jest info kto ma klucze. Zgadzam się, że szlak cerkwi nie wszystkich zainteresuje, ale udało nam się odwiedzić prawie wszystkie i gwarantuję, że nie są takie same.

Słusznie kolega Czech napisał o wycieczkach rowerowych. Byliśmy w Arłamowie i w Lesku. O Arłamowie wiedzą chyba wszyscy natomiast w Lesku jest zamek Kmitów. Tam dzieje się akcja powieści Mroza Parabellum. Pierwszy pobyt na Diablej Górze opisaliśmy w tym wątku na stronie drugiej. Jest tam link do wpisów na Bikestats, można zobaczyć relację i mapki tras na GPS. Łącznie przejechaliśmy na rowerach 350 km. http://kajman.bikestats.pl/c,30072,Szlak-ikon-i-Bieszczady.html

Ponieważ relacje robione na różnych blogach się rozmijają, piszemy teraz na naszym blogu https://magneticlife.eu/ 

Relację z wyjazdów zawsze zamieszczamy również na forum karawaning.pl. Staram się być obiektywny dlatego wpis kolegi Powolniaka mnie ruszył.  Nasz zestaw ma ponad 15 metrów, nie miałem problemów z wjazdem i wyjazdem. Podczas zlotu Karawaning. pl parcele kosiły dwa traktorki. Sam w domu używam do koszenia traktorka, ale są miejsca, które muszę wykosić kosą spalinową. Swoją drogą kolega Powolniak napisał " porastającą parcelę trawę kosił jakiś parobek spalinową malutką kosiarką (cały dzień napierdzielal spalinami i hałasem, aż czachę rozwalało, by wygolić ledwie kilka parceli; czyżby nie stać właścicieli na kupno traktorka z kosiarką???)". Kurcze, człowieku, jak Ty coś zwiedzałeś jeżeli cały dzień spędziłeś doglądając parobka?

Co do zwiedzania pamiętam zorganizowaną wycieczkę do Włoch. Po odwiedzeniu placu Św Piotra zawieziono ekipę pod Forum Romanum. Tam sporo starszych pań stwierdziło, że nie wysiadają z autobusu bo po diabła mają oglądać jakieś stare kamienie. W ten sposób Włochy można zwiedzić w jeden dzień.

Kolego Powolniak, pooglądaj relację Pani Basi z Wenecji, jakoś mi to żywcem przypomina Twój wpis o Diablej Górze.

 

Kajman, czytając Twoje złote myśli, przed oczyma jawi mi się obraz sprzed wielu wielu lat, pewnego żołnierza poborowego z Podkarpackiej wioski, który na wieczorną komendę GASIĆ ŚWIATŁO NA SALI, wskakiwał na krzesło i dmuchał na żarówkę.

Wiedz, że są granice śmieszności i nie zamierzam ich przekraczać. Staram się obświecić Cię pewnymi faktami, ale, jak widzę nie docierają do Ciebie. Są chyba zbyt metafizyczne.

Ponieważ nie zamierzam w swoich wpisach używać opisów na poziomie elementarza dla I klasy, wiele rzeczy przybliżam posiłkując się skrótem myślowym, wierząc, że czytający jest inteligentną osobą i wnet zrozumie treść.

Wiedz przyjacielu, że m.in. nie musiałem być cały dzień na kempingu by wiedzieć ile czasu pracował kosiarz umysłu, mocując się z hałasującą kosiarką, by napisać to co napisałem. Nie byliśmy na pustkowiu, tylko na zaludnionym polu kempingowym i wystarczyło widząc jak zaczynał pracę rano, po powrocie na pole, przy piwku, życzliwie porozmawiać z sąsiadami, by się dowiedzieć o ich opiniach i odczuciach związanych m.in. z pracą owego kosiarza. Ja tylko przytoczyłem ich opinię. Czy to tak trudno zrozumieć. Wypaczyłeś fakty, ten i inne, robiąc ironiczny wpis pod moim adresem. Wstydź się człowieku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.