Skocz do zawartości

Nie płaćmy za fotografowanie/filmowanie w muzeach itp.


BJoe

Rekomendowane odpowiedzi

....A jednak sam piszesz, że robisz zdjęcia w takich miejscach. Więc po co? ...................... Na jakiej podstawie oceniasz, że to zdjęcie jest mniej warte niż te, które ty sam robisz?

 

tyle, że ja robię może dwa , może cztery zdjęcia , i raczej ni sobie na tle czegokolwiek ani rodzinie , tylko jakis widoczek ogólny czy panoramkę 

 

i nie oceniam - chcę tylko, żeby nikt mi nie wpieprzał się z komórką pstrykając zdjęcia tylko dlatego, że zapłacił "i mu wolno" , ostatnio bardzo obruszała sie na mnie jakas para bo odmówiłem im zrobienia wspólnego zdjęcia, ja nie przeszkadzam i inni tez niech mi nie wchodzą w drogę 

 

i zawsze robię fotki bez lampy - szkoda zabytków i oczu innych zwiedzających 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na dwa/trzy zdjęcia nikt ci nie zwróci uwagi , ale na kilkaset to nawet współzakładnicy przewodnika się oburzą - ostatnio nawet zwrócili uwagę i wywalili mi z grupy taka parę pstrykaczy z zamku Książ - żeby sobie jeszcze roblili tymi ajfonami po cichu te swoje słitfocie to pół biedy - nawet nie raczyli wyłaczyć imitacji dźwięku migawki  :pad: , i pan przewodnik zwrócil im uwagę, dwa razy a reszta grupy wyprosiła ich na koniec 

Kilkaset to ja przywoże z dwutygodniowych wczasów, a nie z jednej wycieczki. We wspomnianym przeze mnie wcześniej Łańcucie pracownicy tak pilnowali, że strach było telefon z kieszeni wyciągnąć, bo od razu był komunikat przypominający o zakazie fotografowania. Oczywiście znalazły się osoby, które kombinowały i co jakiś czas było słychać dzwięk migawki z ajfona. Ja zakazy, nawet te głupie, respektuje i przez to mam z tej wycieczki tylko fotki z zewnątrz, a szkoda, bo czasem chętni bym odświeżył pamięć. Rozumiem oczywiście konieczność wprowadzania zakazu używania lamp i do tego bym się bez słowa dostosował ale ogólny zakaz lub nakaz uiszczania dodatkowych opłat uważam za głupi. Dlaczego ja szanujący pracę przewodnik i spokój innych zwiedzających mam cierpieć przez głupotę innych ludzi chociaż zawsze jak dopuszczalne jest fotografowanie to staram się iść na końcu po to żeby mieć lepszy kadr i nie wchodzić w kadr innym :niewiem: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo widzisz już pisałem - jest zakaz zdjęć z fleszem - to się podporządkujesz. Inny kombinuje. A obsługa jednemu wytłumaczy, a drugi powie o Tobie "Przecież jemu wolno". I nie dotrze do niego tłumaczenie, że robisz bez flesza. Inna kwestia, że o tym, że ktoś nie wyłączył flesza dowiesz się dopiero jak tenże "odpali". Więc zamiast ciągłego tłumaczenia, które i tak jest bezskuteczne - wprowadza się zakaz całkowity. Tak to u nas działa. Też mnie to wkurza, ale rozumiem tych, co takie zakazy wprowadzają. Można tłumaczyć raz, czy dwa, ale po kilkaset razy codziennie... Idąc do takiego jednego, czy drugiego muzeum - przez ile czasu tam jesteśmy? Godzinę? Dwie? To już długo. I w trakcie KAŻDEGO naszego pobytu tam widzimy po kilka, czasem kilkanaście osób, które pomimo zakazu i tak próbują. Piszę tylko o zakazie zdjęć z fleszem, a i tak te flesze ciągle błyskają. Ile jest to zdarzeń? I nie przemawia do zainteresowanych zakaz. "Ja tylko raz"... I każdy sobie "tylko raz". Będąc na miejscu organizatora / właściciela, sam bym wprowadził całkowity zakaz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mi się kołacze po głowie z czasów gdy trochę bardziej się fotografią interesowałem i czytywałem różne fora i czasopisma, że te błyski wcale nie są tak bardzo szkodliwe, a zakazy są nakładane lekko na wyrost. Tak na szybko znalazłem taką krótką notkę na stronie Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów.

 

Kwestią częstokroć dyskutowaną w kontekście fotografowania w muzeach jest jego potencjalna szkodliwość dla obiektów muzealnych. Światło oraz promieniowanie ultrafioletowe rzeczywiście należą do poważnych czynników mogących powodować degradację materiałów obiektów zabytkowych oraz dzieł sztuki. Błyski lamp aparatów fotograficznych przyczyniają się jednak do degradacji obiektów wrażliwych na działanie światła w stopniu nie większym, niż uszkodzenia powstające w trakcie ekspozycji spełniającej zalecenia konserwatorów. Mimo niewielkiej szkodliwości lamp błyskowych w procesach degradacji obiektów wrażliwych, ich używanie zaburza odbiór prezentowanych na ekspozycjach zbiorów. Błyski lamp są szczególnie uciążliwe w ciemnych pomieszczeniach, w których wystawia się obiekty wrażliwe na działanie światła. Dlatego też instytucje muzealne i wielu opiekunów budowli zabytkowych na całym świecie prowadzi politykę ograniczania używania lamp błyskowych ze względu na ich uciążliwość dla zwiedzających. Używanie tych lamp uznaje się za przekroczenie ogólnie przyjętych norm zachowania podczas zwiedzania.

http://nimoz.pl/pl/aktualnosci/informacje/fotografowanie-w-muzeach-1

 

Oczywiście zgadzam się poruszanymi kwestiami dobrego wychowania ale nadal jestem za tym, że powinno się te zakazy znieść. To, że jakiś odsetek społeczeństwa nie potrafi się zachować stosownie do okoliczności to nie jest moja wina i nie chcę za to ponosić konsekwencji.  

 

Odbiegajac lekko od tematu równie dobrze moglibyśmy w takich kategoriach rozważać zakaz spożywania alkoholu na kempingach czy montaż audio w samochodach, bo przecież całkiem spora część ludzi nie potrafi z tego korzystać i drze ryja po pijaku albo raczy Bałkanicą od 7 rano cały kemping. Przykładów na buractwo są miliony tylko czy każdy musi być podstawą jakiegoś zakazu?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale właśnie tak jest, jak piszesz. Jeszcze zakazów spożycia na kempingach nie ma, ale... jest zakaz spożywania w miejscach publicznych, co wynika właśnie z tego, że niektórym się nie da przegadać. Z czego wynika np zakaz wprowadzania zwierząt w niektóre miejsca? Nie mam tu na myśli akurat sklepów spożywczych, ale wprowadzenie np. psa na teren pasażu handlowego, gdzie w tymże pasażu jest np sklep z produktami dla tychże zwierząt? Wiele zakazów na drodze wynika z tego, że ludzie nie potrafią przewidywać. Łagodny łuk, przed którym zarządca drogi stawia ograniczenie do 50, bo jadąc ogólnie na tej drodze dopuszczalną 70-tką można było wcześniej jeździć, ale jeden dupek, który nie nauczył się na kursie trzymać kierownicy i gadał przez telefon wyleciał na tym łuku i ... wprowadzono ograniczenie. Nie znamy takich przykładów? Skąd tak restrykcyjne i dyskutowane u nas ograniczenie ilości alkoholu we krwi dla kierowców? Podobnie - stąd, że niektórzy nie potrafią zachować umiaru. Łatwiej wprowadzić zakaz, niż jednego z drugim edukować. Zakazy są łatwiejsze do wprowadzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, tylko zakaz fotografowania nie ma żadnego większego uzasadnienia w ewentualnych negatywnych skutkach wiec po co go nakładać. Moim zdaniem to jest kolejna forma zarobku, bo albo płacisz za możliwość fotografowania albo skoro nie możesz zrobić fotek to chętniej kupisz album czy inną publikację dostępną w muzealnym sklepiku.

 

Widzę jednak, że niektórzy się stosują do obowiązujących przepisów. W Skansenie we Wdzydzach też kiedyś obowiązywała opłata za foto, a obecnie już takiej pozycji w cenniku nie ma ale jest wzmianka, że "Fotografowanie i filmowanie wyłącznie do celów amatorskich" i tak moim zdaniem powinno być :yes:

Edytowane przez reflexes (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale za powietrze nadal trzeba w swoim kraju płacic-mozliwe ze będą ustawione na rogatkach kurortow kasy poboru opłat i kazdy przejezdzający będzie płacił myto ,a radni w naszym panstwie mogą uchwalic  w zasadzie wszystko :kosz:;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nawet nie raczyli wyłaczyć imitacji dźwięku migawki

 

Na terenie EU fotografowanie bez dźwięku migawki jest nielegalne. Tak przynajmniej twierdzi mój aparat, przy próbie wyłączania dźwięku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam te posty i czytam

prawie wszyscy piszecie nie na temat

Dywagacje na temat: "czy jest sens fotografowania zwiedzanych obiektów czy nie"  nie są tematem tego wątku.

Moderacje proszę o przeniesienie tych że postów do nowego tematu np."Dywagacje na temat sensu fotografowania zwiedzanych obiektów"

 

W tym wątku chodzi o to że  muzea itp. nie mogą wprowadzać dodatkowych opłat za robienie fotek i uzależniać pozwolenia na foto od tego czy ktoś zapłacił czy nie.

Jak jest zakaz foto to jest zakaz fotografowania i kropka.

Ale nie może być tak że jak zapłaciłeś za bilet za zwiedzanie to aby zrobić fotkę musisz jeszcze dopłacić - jest to w świetle polskiego prawa nielegalne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.