Skocz do zawartości

Kemping "w ciemno" w szczycie sezonu


maciej68

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.

Moje plany wakacyjne nie są zbytnio precyzyjne. Zapewne zdarzy się tak, jak co roku, że pewnego dnia się dowiem, że od jutra mam dwa tygodnie wakacji. Obecnie wiem, że w takiej sytuacji mogę udać się na jeden kemping, całkiem w ciemno. Tzn Intercamp 84 w Łebie. Teren ogromny, nawet w szczycie sezonu nie ma sytuacji takiej, że przyczepa stoi przy przyczepie, albo namiot przy namiocie, jest duża swoboda, nie ma też tam gitarzystów. Warunki sanitarne całkiem znośne, aczkolwiek w dzisiejszych czasach raczej dostateczne plus.

Pytanie do Was:

Czy istnieją inne podobne kempingi na które można pojechać w ciemno? Lokalizacja obojętna. Cennik też. Istotne jest to, aby 1) nie koczować przyczepa obok przyczepy 2) warunki sanitarne były godne.

Maciek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po co Ci taki kemping? Tak naprawdę to jazda w ciemno jest zawsze jakimś zdarzeniem losowym i może być tak, że ktoś Ci tu napisze o kempingu, a Ty pojedziesz i się zawiedziesz bo akurat będzie tłoczno. Masz przyczepę, więc jesteś mobilny. Wybierasz kemping, który Ci się podoba, a jak po przyjeździe się okaże, że coś jest nie tak - zawracasz zestaw i w drogę w poszukiwaniu innego miejsca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po co Ci taki kemping? Tak naprawdę to jazda w ciemno jest zawsze jakimś zdarzeniem losowym. Ii może być tak, że ktoś Ci tu napisze o kempingu, a Ty pojedziesz i się zawiedziesz bo akurat będzie tłoczno. Masz przyczepę, więc jesteś mobilny. Wybierasz kemping, który Ci się podoba, a jak po przyjeździe się okaże, że coś jest nie tak - zawracasz zestaw i w drogę w poszukiwaniu innego miejsca.

 

Petek, z całym szacunkiem. Ale wyjazd na Intercamp 84 jest NIE JEST zdarzeniem losowym. I nie jest jazdą w ciemno. W przypadku tego kempingu wiem, że mogę tam pojechać w ciemno, nawet w szczycie sezonu, i zawsze mogę liczyć na godziwe warunki bytowe (ZAWSZE!, nigdy tam nie było,że przyczepa stoi przy przyczepie, a sąsiedzi zaglądają mi w majtki/garnki) tudzież sanitarne. Owszem, mając przyczepę jestem mobilny. Ale niespecjalnie mi się uśmiecha po przejechaniu 400km przeszukiwanie spośród nastu kempingów w wymarzonej okolicy właśnie tego, aby znaleźć godne warunki bytowe. Chcę jechać na gotowe. Na sprawdzone. Na pewne. Może nie byłeś na Intercampie? Może nie czujesz w związku z tym intencji mojej wypowiedzi? Jeśli inni czują, proszę o odpowiedź.

Może troszkę rozwinę swoją myśl. Ten kemping jest sporo daleko od morza (są bliższe), a więc może wydawać się w tej kwestii ciut mniej atrakcyjny. Kemping jest bardzo duży. Wielki. Chyba to największy kemping w kraju (jeśli jest inaczej - proszę o sprostowanie). Ceny uważam, że są za wysokie jak na standard, który oferuje. Ale skutek powyższych przyczyn jest właśnie taki, że NIGDY tam nie ma przeludnienia, zawsze jest luz, i zawsze tam można pojechać w ciemno. I szukam podobnych kempingów.

Maciek

Edytowane przez maciej68 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie, na intercampie byłem wiele razy, często jeszcze z namiotem i wierz, że pamiętam czasy, że nie było gdzie się rozbić. A był to okres, kiedy kemping był znacznie większy niż obecnie. Teraz jet tam pusto, bo i kemping podupadł.

Ale nie o tym dyskusja. Ja rozumiem o ci Ci chodzi i nie ma się co oburzać. Zaproponowałem Ci alternatywny sposób wypoczynku, z pełnym wykorzystaniem mobilności, jaką daje Ci posiadanie przyczepy. Moim zdaniem, nie ma co na siłę wiązać się z kempingiem. Ja też wyjeżdżając wybieram miejsce, na którym chciałbym wypocząć, ale nie widzę powodu do pozostawania na mi, gdy coś jest nie tak.

Każdy wypoczywa jak lubi i nie emocjonuj się niepotrzebnie. Forum jest od dyskusji i wymiany różnych poglądów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie, na intercampie byłem wiele razy, często jeszcze z namiotem i wierz, że pamiętam czasy, że nie było gdzie się rozbić. A był to okres, kiedy kemping był znacznie większy niż obecnie. Teraz jet tam pusto, bo i kemping podupadł.

Ale nie o tym dyskusja. Ja rozumiem o ci Ci chodzi i nie ma się co oburzać. Zaproponowałem Ci alternatywny sposób wypoczynku, z pełnym wykorzystaniem mobilności, jaką daje Ci posiadanie przyczepy. Moim zdaniem, nie ma co na siłę wiązać się z kempingiem. Ja też wyjeżdżając wybieram miejsce, na którym chciałbym wypocząć, ale nie widzę powodu do pozostawania na mi, gdy coś jest nie tak.

Każdy wypoczywa jak lubi i nie emocjonuj się niepotrzebnie. Forum jest od dyskusji i wymiany różnych poglądów.

 

Petku, ja Intercamp znam od kilkunastu lat (około dwudziestu lat, w każdym razie) , i też pamiętam te czasy, kiedy był dwa razy większy niż obecnie. I właśnie wtedy jego urządzenie i zagospodarowanie były świetne i przodujące. Ba! To był chyba wtedy pierwszy kemping w Polsce, w którym występował Internet! W sumie, to go tam współorganizowałem, ale naprawdę było bardzo dawno temu. Przez kolejne lata nic tam się nie zmieniło, poza wygórowanymi cenami. Ale nie dyskutujmy o Intercampie, nie dyskutujmy o oburzeniach, gdyż takie nie występują :-). Ale również nie dyskutujmy o alternatywnych sposobach wypoczynku z przyczepą, gdyż nie taki był temat mojego postu na forum. Każdy ma swój ulubiony sposób wypoczynku z przyczepą. To nie podlega dyskusji. Jeden woli dzicz, jeden woli kulać się od kempingu do kempingu, jeden woli ekskluzywny kemping, na który można pojechać w ciemno. I o to mi się właśnie rozchodzi w moim skromnym wystąpieniu na forum. Kwestii mobilności z powodu posiadania przyczepy też nie podnośmy, gdyż jest to sprawa oczywista. Jakiś czas (z tydzień chyba?) mnie tu nie było. I widzę tylko jedną alternatywę, którą zaraz przestudiuję.

Pozdrawiam

Maciek

PS. Weekend z powodu Bożego Ciała jest jakoś organizowany? My wybieramy się oczywiście nad morze. Okolice Świnoujścia.

Edytowane przez maciej68 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam takie rozmowy

 

- kolega Maciej68 pyta - Kemping "w ciemno" w szczycie sezonu

- kolega Petek - A po co Ci taki kemping?

Czytajmy ze zrozumieniem i nie odpowiadajmy jak politycy.

Bo albo jest taki camping w Polsce, albo jest tylko o nim nie wiemy albo po prostu go nie ma.

Jak ktoś zna to niech napiszę i tyle w temacie.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez kodi (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:oslabiony:

 

Witam.

 

Po co dyskusja jak już pytający odpowiedział? :niewiem:

 

 

 

 

,,Obecnie wiem, że w takiej sytuacji mogę udać się na jeden kemping, całkiem w ciemno. Tzn Intercamp 84 w Łebie. Teren ogromny, nawet w szczycie sezonu nie ma sytuacji takiej, że przyczepa stoi przy przyczepie, albo namiot przy namiocie, jest duża swoboda, nie ma też tam gitarzystów. Warunki sanitarne całkiem znośne, aczkolwiek w dzisiejszych czasach raczej dostateczne plus."

 

Jakbym czytał ulotkę reklamową.

 

Nawet w sezonie rzadko się zdarza, że Nas nie przyjmą na kemping. A jak nie to za siatką jest drugi. :banan:

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojojojojojojjjjjj, spokojnie, pokój, pax, Panowie.

Wcale mi nie chodziło, żeby cokolwiek reklamować, absolutnie. Jedynie przytoczyłem przykład Intercampu, żeby ci, co tam byli, a zapewne była tam większość z Was (Nas?), mieli skalę porównawczą. Kodi. Petek poszedł w ciut inną stronę, niż bym się spodziewał, to go, mam nadzieję, naprowadziłem :-) Jeśłi natomiast masz coś do powiedzenia w temacie, to bardzo Cię proszę, dorzuć coś od siebie. Bo inaczej znowu pojadę na Intercamp :-) (a dorszyka w Złotej Rybce jedliście?)

Pytający, owszem, odpowiedział. A po co dyskusja? A po to, że pytający, owszem, bardzo lubi Łebę, bywa tam co rok od bez mała lat dwudziestu, z braku alternatywy, ale chciałby również zwiedzić inne miejsca, i spodziewa się zastać mniej więcej taki standard , jak na Intercampie. Chyba to niezbyt skomplikowane? :-) I wcale to nie musi być nad morzem.

Pozdrawiam serdecznościowo i oczekuję na dalsze podpowiedzi :-)

Co do organizacji spotkania w większej grupie: Bardzo chętnie. Ale w mojej konkretnej sytuacji myślę tylko o sobie. Po drugie nawet nie wiem kiedy będę miał szansę na urlop, i na jak długi urlop. Tak więc z mojej strony organizacja czegoś "większego" w świetle powyższego chyba nie ma sensu. Bo pewnie się skończy tak, że dwa dni wcześniej oznajmię, że pojutrze jadę tam i siam, kto chce, kto może, niech się przyłączy. Bardziejsza organizacja czegoś bardziejszego wymaga jednak sporo przygotowań, sami rozumiecie.

Maciek

Edytowane przez maciej68 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Zapewne zdarzy się tak, jak co roku, że pewnego dnia się dowiem, że od jutra mam dwa tygodnie wakacji. Obecnie wiem, że w takiej sytuacji mogę udać się na jeden kemping, całkiem w ciemno.

Pytanie do Was:

Czy istnieją inne podobne kempingi na które można pojechać w ciemno? Lokalizacja obojętna. Cennik też. Istotne jest to, aby 1) nie koczować przyczepa obok przyczepy 2) warunki sanitarne były godne.

Maciek

 

Jeśli Twoje wymagania dotyczą tylko godnych warunków sanitarnych i swobodnego/dużego kawałka terenu pod przyczepę to większość campingów położonych w terenie innym niż wybrzeże te wymagania spełni. W sezonie lipiec-sierpień. Poza sezonem to nawet nad morzem jest pusto.

 

Co do dyskusji z petkiem : ja też uważam, że po to mam przyczepę, żeby z nią podróżować. Jeśli gdzieś mi się nie podoba to jadę dalej i znajduję fajniejsze miejsce. Więcej poznam zmieniając miejsca pobytu niż mieszkając stacjonarnie w jednym miejscu przez 2 tygodnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla mnie też podejście maciej'a68dziwi ... po tam ciągnę ogon 700km żeby nie wiązać się z jednym miejscem :niewiem:

kłopoty z brakiem miejsca to są chyba tylko na Helu ? tam faktycznie może być problem z wciśnięciem budy w sezonie

 

od kilku lat jeżdżę na kempingi nad Bałtyk w wakacje i tylko raz zdarzyło mi się nie wjechać - na Alex'a w Chłapowie,

ale poszedłem na spacer i obok było co najmniej kilka kempingów gdzie można było stanąć bez problemów, ostatecznie wybraliśmy małe pole w głębi wioski za pół ceny ;)

wyszło nawet na dobre ;)

 

w zeszłym roku w Gąskach też był full na Bursztynowym, ale ktoś wyjechał i my wjechaliśmy ... w sumie tylko dlatego że stało tam dwóch kolegów z forum

gdyby nie oni, to stanął bym na polu obok czy jeszcze dalej - były miejsca bezproblemowo

 

i na tym to chyba polega ... jeśli kemping jest zawsze pusty w szczycie sezonu tzn że jest z nim coś nie tak :bzik:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrozumcie zatem moją sytuację. Ja praktycznie wychowałem się w przyczepie :-) Od najmłodszych lat, co roku, wakacje spędzałem w Niewiadówce. Poza ostatnimi 10 latami, kiedy to nastąpił mariaż z osobnikiem płci przeciwnej, dla której turystyka przyczepkowa była całkowicie obca i z założenia podlegająca negacji. Tak więc mam za sobą 10 lat bez przyczepki, 10 lat przekonywań i persfazji, które zeszłego lata nabrały takiego rozmiaru i rozmachu (przytoczyłem w formie pisemnej koleżance małżonce chyba z 20 argumentów potwierdzających słuszność i konieczność tej formy wypoczynku), że... małżonka po 10 latach sprzeciwu wymiękła. Zeszłego lata pierwszy raz w życiu swoje wakacje spędziła w przyczepce. W tej samej Newiadówce, w której ja się wychowałem :-) I mimo to, że jesteśmy słusznych rozmiarów, mimo to, że połowę wakacji lało i w końcu przedsionek zaczął niedomagać i popuszczać, jakieś dwa tygodnie po wakacjach nieśmiało spytałem: i jak było? czy Ci się choć trochę spodobało? Zaskoczony byłem odpowiedzią, że było całkiem nieźle :-) I chyba faktycznie tak było, gdyż w tym roku nie pojedziemy już z Niewiadówką moich rodziców, tylko z naszym własnym Burstnerem !!!, już w pełni wyposażonym, i przygotowanym do drogi :-) (wczoraj zaniosłem pościele. I Budzik!) Tak więc uważam, że byłem bardzo dzielny w swych staraniach i że wiele osiągnąłem, ale spokojnie. I pomału. I małymi kroczkami. Trzeba małżonce dać szansę się w pełni przekonać, gdyż małżonka raczej przyzwyczajona jest do wysokiego komfortu, nawet w czasie wakacyjnym. A więc niech ma ten komfort zapewniony, żeby w tym roku jej się również spodobało. Czyli żeby było czysto i żeby nie było za ciasno.

Mam nadzieję, że teraz w pełni już rozumiecie moje uwarunkowania.

W swoim pierwszym poście pisałem o kempingu, którego szukam. Zaznaczyłem wtedy, że lokalizacja jest mi całkiem obojętna. Może to być morze, równie dobrze jeziora, rzeki, góry.

Zatem... nadal czekam na podpowiedzi i pozdrawiam.

Maciek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.