KNAUSiaki

[jacekwwa]

z czystej ciekawości zapytałem, myślałem że z tych "roczników" okna otwieralne to już standard

 

A już myślałem, że będzie kolejny właściciel Knausa i bada rynek

[ryby]

A już myślałem, że będzie kolejny właściciel Knausa i bada rynek

 

kiedyś czemu nie

[kit]

co przyczepa to inna i nawet na oko identyczne przy głębszym przyjrzeniu się mają różnice

 

Nawet budki z roczników 20__ mają nie otwierane okna więc standartów bym tu nie szukał

[Maras]

pmryby , jeśli chodzi o okna w Knausach o które pytasz to w starszych modelach w standarcie nie były wszystkie otwierane tak jak jest teraz w tych najnowszych. Knaus wtedy w standarcie był dość ubogo wyposażony i aby mieć wszystkie otwierane to niestety "opcja" za dopłatą .Tak samo za dopłatą były moskitery i rolety słoneczne ,okna dachowe oraz boczne luki bagażowe.I można trafić tak jak kit napisał ten sam rocznik a z różnymi oknami.

[NICKT]

Witam Knausiaków po powrocie. Nie będę dublował na forum relacji z wyjazdu, tym bardziej, że nie była to wyprawa karawaningowa, ale chętnych do czytania i oglądania zapraszam na bloga

 

http://cirrustravel.blogspot.com/2011/02/wochy-2011.html

[Bluesmen]

gfizyk widziałeś

[jacekwwa]

Witam Knausiaków po powrocie. Nie będę dublował na forum relacji z wyjazdu, tym bardziej, że nie była to wyprawa karawaningowa, ale chętnych do czytania i oglądania zapraszam na bloga

 

http://cirrustravel....wochy-2011.html

 

Piękne fotki !

 

Super, że piszesz o kosztach. Widać, że nie są to jakieś kosmiczne kwoty.

[gfizyk]

Fajne jest to łóżko. Country. Początkowo nie zgadzał mi się rocznik (ma starsze światła niż 1995). Ale dojrzałem wersję....

[NICKT]

Piękne fotki !

 

Super, że piszesz o kosztach. Widać, że nie są to jakieś kosmiczne kwoty.

 

Koszt podobny obu wyjazdów: w 2009 i teraz. Jeśli ktoś lubi jeździć lub ma zmiennika za kierownicą to rzeczywiście taka tygodniowa wycieczka dla 4 osób w aucie nie jest dużym wydatkiem. Gorzej jak nie jest to wyjazd składkowy i rodzina musi zapłacić za 4os ok. 3000zł to już wtedy jest to dużo.

 

Dzięki

[Miodzio]

Koszt podobny obu wyjazdów: w 2009 i teraz. Jeśli ktoś lubi jeździć lub ma zmiennika za kierownicą to rzeczywiście taka tygodniowa wycieczka dla 4 osób w aucie nie jest dużym wydatkiem. Gorzej jak nie jest to wyjazd składkowy i rodzina musi zapłacić za 4os ok. 3000zł to już wtedy jest to dużo.

 

Dzięki

Czyli - co? Wymieniać rodzinę na składkowiczów?

W sumie rodzina już jest jakaś taka używana - a składkowicze (składkowiczki) mogliby być nówka -sztuka

Tylko potem sumarycznie mogłoby być drożej....

[NICKT]

Miodzio, ja nie muszę wymieniać wszystkie moje wyjazdy raczej są składkowe, ekipa się zmienia, ale ogólnie jest fajnie. Więcej osób mogę zarazić karawaningiem. Dla wielu to nowe doświadczenie, dla mnie w sumie też, choć w duszy to chyba od dawna taka forma podróżowania mi pasi Lubię jeździć autem od kiedy mam prawo jazdy i robię rocznie (niezawodowo) 40-50tys. Teraz do podróżowania doszła jeszcze wolność "biwakowania"... Czyli 200% szczęścia

[gfizyk]

Mariusz!

 

Ja też lubię .

 

Jak nie miałem przyczepki, to moja Fizula też chciał siadać za kółko. Odkąd jeździmy z budką - w życiu bym jej nie zmusił .

[Miodzio]

Ja nie wymieniłbym swojej rodziny na inną, tak tylko walnąłem dla hecy.

Ale z własnego doświadczenia wiem, że na wyjazd dłuższy niż weekendowy warto mieć sprawdzoną ekipę (trenowałem to na wyjazdach narciarskich).

Przy paru "obcych" osobach trzeba umieć dopasować się do innych - bo inaczej kwasy mogą się porobić.

Ale najważniejsze, że robisz to co lubisz - bo to jest bardzo ważne w życiu.

[NICKT]

O to chodzi Miodzio , na razie miałem 2 długie wyprawy i dwa zloty... Ekipy były OK. Rumunia może być trudniejsza, bo jedzie 3-5 ekip. Najważniejszy jest skład swój, a potem dogranie w grupie. Ale jestem pełen optymizmu, że będzie fajnie.

 

gfizyk, jak się lubi jeździć, to karawaning jest właśnie dla lubiących

Edytowane 10 Lutego 2011 przez NICKT (wyświetl historię edycji)

[Bluesmen]

A ja Wam napiszę że z moim synem (7,5 years) ciężko jest jeździć gdziekolwiek bo się chłopina nudzi. Ale jeśli na haku jest przyczepka to jakoś nie narzeka. Wytłumaczy mi ktoś jak to się dzieje. Wiem że lubi te wyprawy z przyczepką, ale czy to aż takie silne jest? Magiczne wręcz?