Misie w Rumuni 2024

[Misio]

Co do strony technicznej...

Podaje kilka fajnych miejscówek na sen czy biwak:

nasz pierwszy nocleg

https://maps.app.goo.gl/AL1GqXqreNvHGmbK6

https://maps.app.goo.gl/LFxM8PuRfTegJAcH7

tu trochę gorsze miejscówka na sen (przy drodze), ale na przerwę czy spacer całkiem ok

https://maps.app.goo.gl/Cq39AzNJD468iFYC6

https://maps.app.goo.gl/fXcdZUSddYAj17xR7

Z racji iż to był weekend nie udało nam się "wbić" (bez rezerwacji) na kemping/pole namiotowe (uwaga bardzo brutalny dojazd)

https://maps.app.goo.gl/89RRbfX63rSn35rx7

za to spaliśmy na parkingu hotelu Victoria

https://maps.app.goo.gl/aYuuvY4ifVTEvpJ37

Bardzo miła obsługa, koleżanka dostałą tam prąd, a na dodatek nie chcieli od nas zapłaty jak okazało się że my z Polski

Parking na żwirku - bardzo blisko drogi, ale szum strumyka tak mocny ze drogi prawie nie było słychać...

Myśmy jedli tu - miało być regionalnie - było tylko smacznie

https://maps.app.goo.gl/nCni4XtK5NbrG32a7

 

No to chyba tyle z drugiego dnia w Rumuni... CDN

[Misio]

Mamy już piękną niedzielę.

Plan dnia (oczywiście 34 albo 86 odkąd stwierdziliśmy że ruszamy do Rumuni )

Z parkingu przy hotelu ruszamy cudownymi serpentynami na przełęcz Prislop.

Jest tu też kilka całkiem fajnych miejsc na nocleg - ale ja nie chciałem jechać po zmroku po serpentynach (by nie stracić tych emocji).

W Mănăstirea Prislop odprawiana jest msza, więc w powrotnej drodze go oglądniemy

a my ruszamy w góry Rodniańskie.

Podziwiamy wodospad Horses' Falls,

śnieg

A tu moje zdobywczynie

i kwiaty

i dochodzimy do jeziorka Tăul Știol

tam robimy sobie piknik

na koniec dnia zjeżdżamy po równie bajecznych serpentynach na Camping Vuurplaats gdyż Gosia potrzebuje prądu do lodówki...

Edytowane 6 Czerwca przez Misio (wyświetl historię edycji)

[eastnomad]

 

2 godziny temu, Misio napisał(a):

A opodal przepiękna cerkiew (my to lubimy, więc jest to jeden z przewodnich punktów zwiedzania).

Bukowina jest idealna do zwiedzania tych pięknych drewnianych cerkwi i monastyrów. Jest ich tam naprawdę wiele.

2 godziny temu, Misio napisał(a):

My ruszamy na Wesoły cmentarz...

jakoś tej wesołości nie widzę,

Wesołości może nie ma ale on na tle innych jednak znacząco się wyróżnia. Z tego co pamiętam tam na jedna strona przedstawiała czym dany człowiek zajmował się za życia a druga jak zmarł. Teraz to już pewnie to miejsce jest mocno pod turystów? bo jak ja tam byłem to w zasadzie wchodziło się jak na zwykły cmentarz

 

2 godziny temu, Misio napisał(a):

Na drodze nas od razu "uderzyło"

bardzo dużo furmanek

Czyli nic się nie zmieniło od 2007 roku jak tam byłem  

[Misio]

4 godziny temu, eastnomad napisał(a):

Teraz to już pewnie to miejsce jest mocno pod turystów?

Opłata 5lei za wstęp...

4 godziny temu, eastnomad napisał(a):

Bukowina jest idealna do zwiedzania tych pięknych drewnianych cerkwi i monastyrów. Jest ich tam naprawdę wiele.

Dokładnie...Ale też trzeba było zrobić selekcję, bo się nią dało by wszystkich - a do Rumuni na pewno wrócimy 😉

[eastnomad]

55 minut temu, Misio napisał(a):

Dokładnie...Ale też trzeba było zrobić selekcję, bo się nią dało by wszystkich

To prawda. Tam ich jak mrówek w mrowisku

Godzinę temu, Misio napisał(a):

a do Rumuni na pewno wrócimy 😉

Też uważam, że warto i że to bardzo niedoceniany kierunek

6 godzin temu, Misio napisał(a):

 

Ma wrażenie, że też tu byłem (muszę zdjęcia przeszukać) i nocowałem gdzieś w miejscu za Twoimi plecami. Jak znajdę i będzie to to miejsce to może wrzucę

[Misio]

Wrzuć

[eastnomad]

Dobrze pamiętałem. To jest to samo miejsce w którym ja byłem w 2011 roku

I Widok ze szczytu  

Nocowaliśmy w zasadzie tuż obok 

a wieczorami mogliśmy napawać się okolicznymi widokami 

Bardzo miło wspominam tą wyprawę  

[Misio]

8 godzin temu, eastnomad napisał(a):

Bardzo miło wspominam tą wyprawę  

Nie dziwię się 😉👍

[Misio]

No to wypada ruszyć z tą relacją...

Kolejny dzień - trzeci - poniedziałek

Plan na dzień niby tylko 123km ale i tak do celu dojeżdżamy niewiele przed zachodem słońcu (po 20;00)

Ruszamy z kempingu i jedziemy do pierwszej z czterech bliźniaczych monastyrów.

Niesamowity Klasztor Moldovita

Po czym niesamowitymi serpentynami jedziemy do pomnika budowniczych, którzy właśnie w tym miejscu się spotkali budując przejazd przez pasmo gór z obu jej stron.

Na przełęczy pięknie się prezentują nasze kampery

Następnie jedziemy do kolejnego monastyru Sucevița.

Mijamy miejscowość Marginea, znaną z naczyń glinianych...

I odwiedzamy miejscówkę od @adje gdzie pracownik/właściciel tartaku stwierdza iż pamięta jak tu kiedyś nocowałem (tym bardziej ciekawe, że ja pierwszy raz jestem w Rumuni ) Pijemy kawę i jemy czereśnie - po czym ruszamy w trasę.

Następnie trafiamy na roboty drogowe i objazdem dojeżdżamy do Nowego Sołońca.

Z Domem Polskim

Rozmawiamy tam z młodzieżą po polsku - nawet niektórzy byli w Polsce z zespołem pieśni i tańca...

Ruszamy dalej w drogę przy muzyce DYSCO POLO, ale droga zaskoczyła nas jeszcze bardziej -  ostatni km serpentyn jedziemy na pierwszym biegu... (jeszcze nie spodziewałem się, iż tak dużo będę na tej wyprawie używał jedynki).

Dojeżdżamy do Pleszy, gdzie również jest Dom Polski

Z racji kończącego się dnia - nawet nie zatrzymujemy się i pędzimy z górki na pazurki...

Dojeżdżamy do miejscowości Humor

Gdzie miał być trzeci bliźniak...niestety znajdujemy piękną ale nowoczesną cierkiew.

Stamtąd wypatrujemy monastyr Humor

Gdzie bilety wstępu kupujemy u siostrzyczki, która starała się mówić po polsku i bardzo dobrze jej to wychodziło...

I po zakupach przy pobliskich kramach pędzimy dalej...pomijając piękną ale ówczesną Cerkiew - Nativity Cathedral mieliśmy wrócić tam we wtorek, ale...

Tuż przed zamknięciem dojeżdżamy do czwartego bliźniaka - Monastyr Voroneț

Niestety już do klasztoru Schitul Daniel Sihastrul nie zdążyliśmy...

i wieczorem dojeżdżamy do kempingu Cristia

Gdzie podczas nocnych rozmów pada hasło - jedziemy do Mołdawi...

Zanim poszedłem spać trzeba poczytać, ułożyć plan i zakupić vinietę

W dniu 27.05.2024 o 20:07, Misio napisał(a):

Kolejny sukces

po ponad pół godziny udało się kupić vinietę żenada...

i wykończony idę spać...

Edytowane 13 Czerwca przez Misio (wyświetl historię edycji)

[eastnomad]

Ładnie, ładnie. Te monastyry tam robią robotę 

[Misio]

My bardzo lubimy takie budynki... szczególnie jak w nim "pachnie" historią...

 

Co dziwne - jak w Europie z tego co widzę, kościoły coraz częściej wieją pustkami.

Natomiast tam budują się nowe cerkwie, pielgrzymki są bardzo popularne, a nawet w dni powszednie widać sporo wiernych...

[Misio]

Wtorek dzień czwarty... z racji iż moje plany po raz kolejny prysły, szybko układam nowy plan dnia

Ranek wita nas deszczem - na 30min przestaje i udaje nam się spakować w spokoju...

Że w planie mamy ponad 250km (czyli 2xtyle co "wczoraj") + przejazd przez granicę ruszamy tuż po 8

Przez to musimy odpuścić zwiedzania klasztoru Schitul Daniel Sihastrul.

Z racji rozpadania się deszczu i małej ilości czasu też odpuszczamy katedrę Nativity Cathedral

Dojeżdżamy do zamku w Suczawie

niestety większość komnat jest zamknięta, a na dziedzińcu prowadzone są prace remontowe - przy czym koszt biletu 25lejów odstrasza nas i tylko idziemy sobie na krótki spacerek...

Na skansen Bucovina Village Museum też nie miał nikt ochoty...

Z racji dużej ilości km i braku pewności, że w ogóle coś tam zobaczymy, odpuszczamy również Vila Ceaușescu, kierując się w stronę granicy.

W kolejnych miejscowościach zaglądamy do kantorów wymiany waluty i - nie ma opcji kupić Leje Mołdawskich...

Na przejściu granicznym PTF Radauti-Prut nie wpuścili nas do Mołdawi, bo to już nie Unia... wymyślono że nasz pies musimy mieć międzynarodowe świadectwo zdrowia od głównego inspektora weterynarii. Podobno na przejściu w Albița Border Crossing Station jest dyżurny weterynarz i tam może się uda przekroczyć granicę - ale tylko może i dodatkowo tam jest 220km.

No i znowu zmiana planów...ale na razie jadę zatankować bo już jakieś 50km jadę na rezerwie...(w Mołdawi miało być taniej)

Na stacji stwierdzam że jedziemy do miejscowości Liveni - zjeść, zobaczyć Prut i pomyśleć...

W między czasie zaniepokoiliśmy patrol policji granicznej - wylegitymowali, troszkę się dziwili, ale życzyli miłego dnia...

no i układam nowy plan

Znajduję fajną miejscówkę

Ale jadąc na nią, było przed nami takie oberwanie chmury, że momentami zaczynałem się zastanawiać czy tam "dopłyniemy".

"Niestety" po takiej ulewie nie zdecydowałem się zjechać około 10-15m w dół...

Za to podjąłem próbę przejechania przez granicę innym przejściem...Zostawiamy Gosię, płacimy 12leji za przejazd przez most/zaporę i jedziemy na granicę, gdzie po około 30min mieliśmy pieczątkę w paszporcie.

a apropo psa były komentarze tylko jaki piękny...

i mogliśmy wjechać do Mołdawi

Dajemy znać Gosi że jesteśmy po drugiej stronie - i w między czasie ogarniamy Mołdawskie Leje na stacji paliw - jeden z obsługi pracował w Polsce

 

Dojeżdżamy na miejscówkę - końcowa droga do nieczynnego promu, niestety mocno zarosła drzewami oliwnymi - mocno harowały po bokach auta...

Po wypoziomowaniu aut lunęło...

Mieliśmy spać nad Dniestrem, ale kładziemy się spać nad zalewem rzeki Prut

Ale przynajmniej w Mołdawi...

 

[eastnomad]

29 minut temu, Misio napisał(a):

szczególnie jak w nim "pachnie" historią...

My też. Trochę podobnie mamy ze skansenami  

30 minut temu, Misio napisał(a):

Natomiast tam budują się nowe cerkwie, pielgrzymki są bardzo popularne, a nawet w dni powszednie widać sporo wiernych...

Nie wiem jak teraz to wygląda ale jak ja byłem te 13 lat temu to Rumunia, zwłaszcza prowincja wyglądała jak Polska lat wczesnych 90. Może dlatego tak jest? U nas przecież też jeszcze te 10-15 lat temu sytuacja wyglądała zgoła odmiennie. Dodatkowo wydaje mi się, że ta ich północ jest jak nasz wschód (Podlasie, Podkarpacie, Lubelszczyzna).

[Misio]

40 minut temu, eastnomad napisał(a):

że ta ich północ jest jak nasz wschód (Podlasie, Podkarpacie, Lubelszczyzna).

Zgadzam się w 100%

[maarec]

Jestem trafiłem,  nadrobiłem,  kibicuję. Zwiedzaj, opisuj i pokazuj.

Nie zapomnij pozdrowić Mariolki. 😉