Skocz do zawartości

ANDRE KAMP Kolonia Biskupska/ k. Olesna, woj. Opole


Tomii

Rekomendowane odpowiedzi

ANDRE KAMP  Kolonia Biskupska/ k. Olesna, woj. Opole.

opis autorstwa @ed

Na placu kilkanaście przyczep (różne marki) wszystkie bardzo dobrze przygotowane do oglądania i sprzedaży. Gospodarz mówi wszystko o przyczepach,  o ich stanie technicznym ewentualnych naprawach i usterkach  w zasadzie drobnych, bo jak twierdzi nie sprowadza przyczep w złym stanie.

Przyczepy sprowadzane są wyłącznie z Niderlandów – oni dbają o stan techniczny sowich domków -

Wszystkie są z przedsionkami.

Gospodarz jest sympatyczny i konkretny. Potencjalnym klientom idzie na rękę ułatwiając zakup – kolega dostał możliwość wpłaty niewielkiej zaliczki (trochę mu brakowało do wybranej przyczepy) i odbiór przyczepy np. za dwa miesiące po wpłaceniu reszty należności.

Moje wrażenia są pozytywne jeżeli chodzi o kontakt i oferowane przyczepy –polecam tego sprzedawcę. Dodam jeszcze, że przy okazji można u niego zaopatrzyć się w rowery sprowadzane również z Holandii. Jego kontakty w Holandii są dobre po 10 latach pobytu.

Strona internetowa ma się pojawić w niedługim czasie. Całą ofertę znajdziecie na OLX w zakładce Więcej od tego ogłoszeniodawcy

Namiary:

Kolonia Biskupska  ul. Oleska 4

GPS 50.921599 18.489977

Tel. 725 851 641

Edytowane przez ed
korekta (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Byłem jakieś 2-3 tygodnie temu u tego sprzedawcy, skorzystawszy z propozycji wsparcia kolegi @ed wszak to mój pierwszy zakup. Obejrzeliśmy kilka przyczep, chyba dwie opukaliśmy od spodu, nic nie wskazywało na to żeby były pogniłe podłogi (ale doczytaj post do końca), ogólnie wyglądało na to że jest w porządku. W większości były jakieś usterki typu zacinające się rolety, nadłamane od nich prowadnice, zawiasy w drzwiach lub szafkach do poprawek, ale raczej to drobne rzeczy - widać że przyczepy nie są picowane na sprzedaż. W jednej była spawana klapa od bakisty (o tym sprzedawca od razu powiedział), w innej zderzak).

Z lampek ostrzegawczych to w jednej przyczepce podejrzenia wzbudziły rozmieszczone pod sufitem saszetki zapachowe, ponadto okazało się że choć pan ma zarejestrowaną firmę, to część przyczep była kupiona poza firmą na kogoś z rodziny, podobno ze względów podatkowych.

Wybrałem przyczepę, przyjrzeliśmy się jej trochę dogłębniej, wyglądało ok, podpisałem umowę (na szwagra), dostałem tablice i wróciliśmy zadowoleni do domu.

Właśnie byliśmy na pierwszych testach, wiadomo ekscytacja, ogromna różnica w komforcie w porównaniu do spania w namiocie ;) niemniej jednak po przeciągnięciu przyczepy jakiś kawałek, moim oczom ukazał się odstający na dole fragment poszycia podłogi, a pod nim taki widok jak na zdjęciach, i trochu mnie to zaniepokoiło. Na pewno po części to moja wina, bo opukałem podłogę w iluś mniej lub bardziej losowo wybranych miejscach, a mogłem cal po calu objechać całą, a przynajmniej wzdłuż krawędzi. Co nie zmienia faktu że zastanawiam się (jak wspomniałem - to dopiero początek mojej przygody z przyczepami) czy tak powinna wyglądać podłoga zachwalana jako zdrowa? A niezależnie od tego - co z tym zrobić? Reklamować, próbować oddać? Zedrzeć więcej tej spodniej warstwy żeby zobaczyć jak jest w innych miejscach naokoło? Uszczelniać jakimś środkiem, czy jakiś większy remont będzie potrzebny?

IMG_20240609_154818422_PORTRAIT.jpg

IMG_20240609_154813689_PORTRAIT.jpg

IMG_20240609_154810693_PORTRAIT.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Jerzuch napisał(a):

Wybrałem przyczepę, przyjrzeliśmy się jej trochę dogłębniej, wyglądało ok, podpisałem umowę (na szwagra), dostałem tablice i wróciliśmy zadowoleni do domu.

Ale umowę podpisywałeś z tym szwagrem czy go nawet na oczy nie widziałeś? 

2 minuty temu, Jerzuch napisał(a):

Właśnie byliśmy na pierwszych testach, wiadomo ekscytacja, ogromna różnica w komforcie w porównaniu do spania w namiocie ;) niemniej jednak po przeciągnięciu przyczepy jakiś kawałek, moim oczom ukazał się odstający na dole fragment poszycia podłogi, a pod nim taki widok jak na zdjęciach, i trochu mnie to zaniepokoiło. Na pewno po części to moja wina, bo opukałem podłogę w iluś mniej lub bardziej losowo wybranych miejscach, a mogłem cal po calu objechać całą, a przynajmniej wzdłuż krawędzi. Co nie zmienia faktu że zastanawiam się (jak wspomniałem - to dopiero początek mojej przygody z przyczepami) czy tak powinna wyglądać podłoga zachwalana jako zdrowa? A niezależnie od tego - co z tym zrobić? Reklamować, próbować oddać? Zedrzeć więcej tej spodniej warstwy żeby zobaczyć jak jest w innych miejscach naokoło? Uszczelniać jakimś środkiem, czy jakiś większy remont będzie potrzebny?

IMG_20240609_154818422_PORTRAIT.jpg

IMG_20240609_154813689_PORTRAIT.jpg

IMG_20240609_154810693_PORTRAIT.jpg

Te kawałki co pokazujesz to dramat. Pytanie czy w ogóle masz z kimkolwiek rozmawiać bo zaraz się okaże, że sprzedawca nie istnieje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, jacek00 napisał(a):

Ale umowę podpisywałeś z tym szwagrem czy go nawet na oczy nie widziałeś? 

Nie widziałem. Wiem, jestem śliwa. Pracuję w księgowości, wiem ile przedsiębiorcy muszą oddawać, może dzięki temu łatwiej mi się było dać nabrać na tą śpiewkę.

1 godzinę temu, jacek00 napisał(a):

Te kawałki co pokazujesz to dramat. Pytanie czy w ogóle masz z kimkolwiek rozmawiać bo zaraz się okaże, że sprzedawca nie istnieje. 

A to się pewnie niedługo okaże...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Jerzuch napisał(a):

Nie widziałem. Wiem, jestem śliwa. Pracuję w księgowości, wiem ile przedsiębiorcy muszą oddawać, może dzięki temu łatwiej mi się było dać nabrać na tą śpiewkę

Nie no odważnie. Podpisałeś umowę na słupa i zaszkodziłeś tylko sobie. Przecież prywatny sprzedający niczego nie musi oddawać do US więc nie o podatki chodziło, a o uniknięcie ewentualnej odpowiedzialności. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie - prywatna osoba nie musi, a pan przepuszczając przez swoją firmę by musiał.

Tak, wiem że odważnie, na przyszłość będę mądrzejszy - napisałem do pana, załączyłem zdjęcia, zobaczymy jak zareaguje. Jak za parę dni nie odpisze to zadzwonię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Jerzuch napisał(a):

No właśnie - prywatna osoba nie musi, a pan przepuszczając przez swoją firmę by musiał.

No ale sprzedał Ci jako osoba prywatna :D Nie wiem jak można kupić cokolwiek od osoby, której na oczy nie widziałeś. To kto był właścicielem? Z kim podpisałeś umowę? Poświadczyłeś nieprawdę? Nie zastanowiłeś się, że wydajesz kupę kasy, a ktoś Ci sprzedaje nawet nie swoją przyczepę? A jak "szwagier" zgłosi na policję, że mu przyczepa zniknęła? Pomyślałeś o tym?

Naprawdę nie rozumiem jak można się aż tak prosić o kłopoty...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, kolego, naprawdę wiem że źle zrobiłem i że więcej tego nie zrobię, nie potrzebuję jeszcze większego pastwienia się nade mną. Chciałem obiektywnie zdać sprawę z sytuacji. Napisałem do sprzedawcy, zobaczymy co mi odpowie, czy będzie próbował zrobić użytek z tego że nie na niego wszystko było i się wykręcić, czy jednak będzie mu zależało na dobrych relacjach z klientem i zachowaniu dobrego imienia. Ot tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ok, mleko się rozlało. Ja bym dzwonił do sprzedawcy, im szybciej tym lepiej. Będziesz wiedział na czym stoisz. Potem ewentualnie naprawa, ale na chwilę obecną to wróżenie z fusów bo po zdjęciach nie widać skali zniszczeń

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Niejako pośrednio zostałem wywołany do tablicy. Z Jurkiem oglądaliśmy tą przyczepę, sam osobiście leżałem pod nią i zaskoczony jestem tymi zdjęciami. Nie rozumiem jak można było przeoczyć to co widać na zdjęciach. (Szkoda, że przy nich nie ma widoku miarki centymetrowej) Jak pamiętam cała podłoga była pokryta czarna farbą i była jednolita i twarda. Myślę, że nie od rzeczy jak piszą poprzednicy byłoby zadzwonić do sprzedawcy i przedstawić swoje racje. Nie bronię sprzedawcy i rozumiem kupującego, ale chyba w pierwszej kolejności trzeba było ze sprzedającym się skontaktować i po uzyskaniu jego opinii (sprzedaje przyczepy używane i nie o wszystkim może wiedzieć) rozmawiać o możliwości np dogadania się w tej sprawie. 

Edytowane przez ed (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry z tej strony Andrekamp  w dniu 14.05.2024r.zakupił Pan u mnie przyczepę kempingową którą Pan dokładnie oglądał na miejscu gdzie został Pan poinformowany ,że kupuje ja Pan na osobę prywatna a sam Pan kupil to na fundację bez swoich danych osobowych i pieczątki to po pierwsze!Po drugie przyczepa była zarejestrowana w Polsce z ważnym przeglądem technicznym i ubezpieczeniem i nie miał Pan do tego żadnych zastrzerzen zgadza się?Kolejna kwestia nie rozumiem jak dorosły człowiek który pracuje w księgowości nie zadzwonił do mnie w celu wyjaśnienia usterki którą wcześniej  nie była widoczna i nie wiemy tak naprawdę co było jej przyczyną tylko wylewa swoje gorzkie żale na forum w jakim celu ?czyżby celowej z premedytacją żeby zepsuć mi opinie?nie rozumiem ?!Jeżeli jest problem to należy go zgłosić i zawsze można go rozwiązać?No chyba ,że Pan jest świadomy skąd się owa usterka wzięła?;)Gdyby Pan zachował się normalnie pomógłbym Panu rozwiązać problem gdyż posiadam również serwis ale w obecnej sytuacji gdy oczernia Pan moją firmę i osobę  nie informując mnie nawet o tym niestety tego nie uczynię.I najważniejsze  w tym wszystkim jest to że zakupił Pan przyczepę  używaną 20letnią w którą  ja też nie jest w stanie "wejsc"i wszystkiego sprawdzić!jest to poprostu nierealne!Przykre jest to ,że nie wspomniał Pan o moim podejściu min.uruchomienia wszystkich sprzętów na miejscu , że  przyczepa jest szczelna sucha bez zacieków,  i ostatnia sprawa co do sugesti podatków to przypominam ,że biorę przyczepy również w rozliczeniu od klientów i na zamianę i nie mam obowiązku przerejestrowywania ich wszystkich na swoją  firmę.To wszystko z mojej strony.Z poważaniem Andrzej W.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.