Skocz do zawartości

Panel słoneczny 555W do kampera z regulatorem Victron 100/50


Rekomendowane odpowiedzi

14 minut temu, czyś napisał(a):

Zabezpieczenia przeciwzwarciowe to jedno, przy nich znaczenie ma natężenie prądu "wywalające" zabezpieczenie, a nie napięcie (przy wyższym napięciu bezpiecznik "przepuści" w zasadzie podobne natężenie, więc większą moc). 

W przypadku regulatora, nie ma separacji, i nic fizycznie nie chroni przed "przejściem" źródłowego" napięcia z paneli na stronę odbiorników (zresztą, regulacja PWM działa tak, że daje źródłowe napięcie kluczowane tranzystorem w taki sposób, że średnia wartość napięcia na wyjściu daje oczekiwaną wartość, sa regulatory MPPT, które w pewnych warunkach przełączają się na pracę w trybie PWM). Co najważniejsze, od zbyt wysokiego napięcia nie spali się żaden bezpiecznik (czyli nie zadziała - w instalkach DC stosuje się przede wszystkim zabezpieczenia topikowe, nadprądowe są niepewne, a te pewne - drogie). Czy to będzie Victron, czy inny regulator, nie ważne, to inna para kaloszy. 

To że takie regulatory Victrona sa stosowane na jachtach - no problem, ale nie jest obowiązkowe doprowadzanie do nich napięć przekraczających napięcia bezpieczne w danych warunkach (jacht, zwłąszcza "na słonym" - nie powinno się dawać więcej niż ok. 24, na słodkim powiedzmy 36V, więc jeśli chodzi o łączenie paneli itp., to wchodzą w grę raczej połączenia równoległe, a nie szeregowe i jest ok, wtedy ten victron tez obsłuży zakładaną moc fotowoltaiki, ale przy niższym napięciu i wyższym natężeniu prądu z paneli). 

44V jest już napięciem, które pozwala na efektywne wykorzystanie MPPT i wyższych napięć, stąd w imię dalszej poprawy efektywności (będzie śladowa gdy porównać 44 i 88V) nie ma sensu tworzyć obwodu DC pracującego pod napięciem np. 88V. 

Czytam, i trochę nie dowierzam - "prawidłowo wykonana instalacja nie poraża (są zabezpieczenia DC) wiec straszenie wysokim napięciem DC to jak straszenie babą jagą" - połączenie szeregowe kilku paneli o napięciu 44V "stworzy" tę babę jagę. Przez to że wszystko z czym się na co dzień stykamy zasilane prądem stałym bazuje na niższych napieciach (w zasadzie nie ma sytuacji, żeby było to napięcie powyżej 48V), prąd stały wydaje się bezpieczny, ale on jest bezpieczny do pewnego napięcia granicznego, przy którym skóra nie ochroni przez porażeniem, którego się w ogóle nie odczuwa w momencie porażenia (jak w przypadku AC - który potocznie i dosłownie "kopie"). 

Lubię te akademickie dyskusje z Tobą.

SEP określa dla prądu stałego napięcie bezpieczne:
– 120 V – warunki środowiskowe 1 (pomieszczenia suche)
– 60V – warunki środowiskowe 2 (pomieszczenia mokre i gorące)

Może dlatego Victron przyjął 100V jako napięcie graniczne (regulator jest montowany w pomieszczeniu suchym) …

Ale przyjmując czarny scenariusz 60V jest lepszą opcją. Tylko że zakładając 2 solary po 360W  i napięcie 48V równolegle to i tak możemy dojść do 50A 

Czyli regulator 100/50 :) chyba, że się mylę 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akademickie jak akademickie, bo SEP już "akademicki" nie jest i jakieś jednak standardy wyznacza. To że ktoś grzebał w elektryce np. w samochodzie przy 12 czy nawet 24V, i nic nie czuł, nie jest wyznacznikiem że DC można lekceważyć i lekką ręką podłączać szeregowo panele bo regulator wydoli, będzie działał sprawniej itd... i to przecież Victron. Za chwile ktoś poczyta, że wyższe napiecie jest lepsze, i podłączy trzy panele wysokonapięciowe w string, bo znajdzie jednak (na ali.... itp) regulator który "da radę", alb kumpel mu taki zmajstruje.  

Nawet w stacjonarnej instalacji, o ile regulator jest montowany w pomieszczeniu suchym, to jeśli połączysz panele szeregowo, to w całym okablowaniu PV na dachu masz napięcie będące sumą napięć połączonych paneli. O ile pokrycie dachu i np. orynnowanie będą z materiałów nieprzewodzących, jest powiedzmy calkowicie bezpiecznie, a nawet na plus, bo natężenia niższe. Przy przewodzących (blacha, blacha) - już miałbym wątpliwości np. w czasie ulewy czy jest to bez różnicy, czy pzez GSU czy podłączenie odgromówki/uziom nie połyną jakieśprądy zwarciowe. Oczywiście, nikt nie stoi na deszczu i nie trzyma jedną ręką rynny, drugą masy/zera lub PE, bo szybciej go piorun strzeli :) Za to przyczepa cała w blasze. Oczywiście, musiałby się przetrzeć przewód, i lakier na blasze, itd., ale użytkownikowi bliżej do elementów metalowych cepy niż rynny we własnym domu. Szanse małe, ale awaria regulatora skutkiem której przepuszacza pełne nieobniżone napięcie na obwody - potencjalnie bardziej prawdopodobna (mniej splotów nieszczęśliwych wypadków), a nieświadomy użytkownik bierze sie za podłączanie jakiegoś urządzenia, w świętym przekonaniu że ma do czynienia z 12 V DC, a tu zonk, bo 96V, a paluchy w świeżym, jeszcze nie zrogowaciałym naskórku po zagojeniu skaleczeń czy pęcherza po oparzeniu. Nie takie nieprawdopodobne, jak koś jest inżynierem-praktykiem, lub choćby praktykiem nie-inżynierem :) Wypadki różnej maści zdarzają sie właśnie wtedy, kiedy się tego w ogóle nie spodziewamy. 

Godzinę temu, coxWlkp napisał(a):

Ale przyjmując czarny scenariusz 60V jest lepszą opcją. Tylko że zakładając 2 solary po 360W  i napięcie 48V równolegle to i tak możemy dojść do 50A 

Regulator obsługuje daną moc przy określonym napięciu systemowym, którego wyznacznikiem będzie "docelowe" napięcie w instalacji DC, w praktyce napiecie użytego akumulatora. Kwestia jakie napięcia i natężenia obsłuży na wejściu z PV. Victron 100/50 do 100V na wejściu z PV, i 700W mocy paneli PV przy 12V, 1400W przy 24V, ale chodzi o napiecie nominalne instalacji (akumulatora), a nie paneli, i moc obsługiwanych paneli przy danym napięciu systemowym się nie zmienia, kwestia tylko jakie prądy (natężenia) przy jakich napięciach trafiają do regulatora z PV, i iloma/jak połączonymi przewodami (2 zestawy przewodów dla 2 panelipołączonych równolegle, 1 zestaw przewodów przy panelach połączonych szeregowo - i natężene prądu powinno w obu przypadkach być to samo [ten sam przekrój przewodów}, tyle że napiecie przy szeregowym wyższe). 

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, czyś napisał(a):

Regulator obsługuje daną moc przy określonym napięciu systemowym, którego wyznacznikiem będzie "docelowe" napięcie w instalacji DC, w praktyce napiecie użytego akumulatora. Kwestia jakie napięcia i natężenia obsłuży na wejściu z PV. Victron 100/50 do 100V na wejściu z PV, i 700W mocy paneli PV przy 12V, 1400W przy 24V, ale chodzi o napiecie nominalne instalacji (akumulatora), a nie paneli, i moc obsługiwanych paneli przy danym napięciu systemowym się nie zmienia, kwestia tylko jakie prądy (natężenia) przy jakich napięciach trafiają do regulatora z PV, i iloma/jak połączonymi przewodami (2 zestawy przewodów dla 2 panelipołączonych równolegle, 1 zestaw przewodów przy panelach połączonych szeregowo - i natężene prądu powinno w obu przypadkach być to samo [ten sam przekrój przewodów}, tyle że napiecie przy szeregowym wyższe). 

Tak ale ciagle mówimy tylko i wyłącznie o maksymalnym prądzie ładowania 50 A z regulatora napięcie. Oczywiście zgadzam się z Twoją wypowiedzią dotyczącą napięcia użytego akumulatora. Raczej przekładając to na zastosowanie w camperze czy przyczepie mówimy zazwyczaj o 12V. Pewnie i są użytkownicy posiadający 24V na pokładzie ale raczej to margines.

 

35 minut temu, czyś napisał(a):

Nawet w stacjonarnej instalacji, o ile regulator jest montowany w pomieszczeniu suchym, to jeśli połączysz panele szeregowo, to w całym okablowaniu PV na dachu masz napięcie będące sumą napięć połączonych paneli

Może zostawmy temat instalacji domowych bo tam do inwertera potrafi dochodzić 600V DC. I czasami przy wadliwym wykonawstwie takie instalacje płoną razem z dachem.

 

46 minut temu, czyś napisał(a):

Za chwile ktoś poczyta, że wyższe napiecie jest lepsze, i podłączy trzy panele wysokonapięciowe w string, bo znajdzie jednak (na ali.... itp) regulator który "da radę", alb kumpel mu taki zmajstruje

Tu też nasz rację. Tak naprawdę to bez uprawnień elektrycznych nie można nawet żarówki wymienić. Zabawa 12V przy akumulatorze 200Ah mimo, że napięcie jest bardzo bezpieczne może skończyć się tragedią bo mamy do czynienia z prądem 150A i więcej.

Dobrze wykonana instalacja przez osobę z uprawnieniami jest bezpieczna :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, coxWlkp napisał(a):

Dobrze wykonana instalacja przez osobę z uprawnieniami jest bezpieczna :) 

Strasznie drażni mnie przeświadczenie że "uprawnienia" są najważniejsze .... (generalnie wszelki socjalizm i pochodne typu regulacje "uprawnieniami"  mnie drażnią) Niezbędne jest pojęcie o temacie a najlepiej poparte doświadczeniem a stosowne uprawnienia są rzeczą co najwyżej wtórną. Użytkownik (obywatel czy jak to zwał)  to nie ubezwłasnowolnione  dziecko i dokonuje wyborów (np. instalatora)  .......... jak sam sobie zrobi źle to cóż .......... selekcja naturalna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, macieku napisał(a):

selekcja naturalna

:) oczywiście popieram. Tylko instalacji elektrycznej nie robisz sam dla siebie! W domu czy camperze odwiedzają Cię goście, jest rodzina. Dodatkowo rozdzielnia umieszczona przy butli gazowej, brak zabezpieczeni, złe przewody i w „selekcji naturalnej” będzie brał udział „instalator” i połowa parkingu czy pola. Na koniec taki bigos zostaje sprzedany.  Jeśli by tak było (generalnie wszelki socjalizm i pochodne typu regulacje "uprawnieniami" ) to jak wiele innych zawodów uwolniono by uprawnienia dla architekta, elektryka czy gazowe! Ale tak nie jest. Nie wystarczy doświadczenie trzeba mieć wiedzę i znać przepisy. To, że brakuje rozsądku w społeczeństwie już wielokrotnie na forum zostało stwierdzone. 
Świat jest pełen idiotów (przepraszam za sformułowanie). 

 

Kiedy ostatnio robiłeś pomiary elektryczne w swoim domu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, coxWlkp napisał(a):

Tylko instalacji elektrycznej nie robisz sam dla siebie! W domu czy camperze odwiedzają Cię goście, jest rodzina. Dodatkowo rozdzielnia umieszczona przy butli gazowej, brak zabezpieczeni, złe przewody i w „selekcji naturalnej” będzie brał udział „instalator” i połowa parkingu czy pola.

I choćby dlatego łączenie paneli wysokonapięciowych w stringi pod max napięcie obsługiwane przez regulator nie ma uzasadnienia, przynajmniej w kamperze/przyczepie. Łatwiej przeciętnemu Kowalskiemu dostosować przekroje przewodów i solidnie zabezpieczyć instalację przeciwzwarciowo (regulator, bezpieczniki - to już zwielokrotnione zabezpieczenia) niż wprowadzać dodatkowy element ryzyka w postaci wysokich napięć DC, co do którego w zasadzie żadne standardowo stosowane urządzenia nie oferują w pełni skutecznego zabezpieczenia (regulator to zabezpieczenie elektroniczne).

Po prostu w całej instalacji DC, i po stronie paneli, i odbiorników, napięcia nawet w warunkach nie do końca idealnych w pełni bezpieczne. Tym bardziej że mało kto zdaje sobie realnie sprawę że DC może być w ogóle niebezpieczny ze względu na napięcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, coxWlkp napisał(a):

Tak naprawdę to bez uprawnień elektrycznych nie można nawet żarówki wymienić.

Gdziekolwiek zatrudnia się człowieka od wszystkiego, na zasadzie konserwatora, wymagany jest SEP 1kV, bo inaczej ani wtyczki ani gniazdka nie może legalnie wymienić...

Inna kwestia, że pięćdziesiecio- sześćdziesięciolatkowie, bez kursów i uprawnień takie rzeczy załatwiają przeważnie w mig, poprawnie i bezpiecznie dla siebie i otoczenia (co najwyżej nie dopilnują "orientacji" w gnieździe/wtyczce fazy i zera względem PE, do czego też wielu "uprawnionych" nie przywiązuje większej wagi), a dla dwudziesto- trzydziestolatków takie zadanie stanowi już (realne) śmiertelne zagrożenie...

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, czyś napisał(a):

I choćby dlatego łączenie paneli wysokonapięciowych w stringi pod max napięcie obsługiwane przez regulator nie ma uzasadnienia, przynajmniej w kamperze/przyczepie. Łatwiej przeciętnemu Kowalskiemu dostosować przekroje przewodów i solidnie zabezpieczyć instalację przeciwzwarciowo (regulator, bezpieczniki - to już zwielokrotnione zabezpieczenia) niż wprowadzać dodatkowy element ryzyka w postaci wysokich napięć DC, co do którego w zasadzie żadne standardowo stosowane urządzenia nie oferują w pełni skutecznego zabezpieczenia (regulator to zabezpieczenie elektroniczne).

Po prostu w całej instalacji DC, i po stronie paneli, i odbiorników, napięcia nawet w warunkach nie do końca idealnych w pełni bezpieczne. Tym bardziej że mało kto zdaje sobie realnie sprawę że DC może być w ogóle niebezpieczny ze względu na napięcie.

Rozmawiałem właśnie z technikiem z Victrona, ich regulatory są zabezpieczone i nie ma opcji by w przypadku awarii regulatora wysokie napięcie poszło dalej na akumulator - „ w historii sprzedaży oraz serwisu nie było takiego przypadku”. Ale w trakcie rozmowy zwrócił mi uwagę, że 2x48V panele w okresie zimowym mogą przypalić regulator (dochodzi współczynnik temperaturowy) w regulatorze 100/50.

Dodatkowo w przypadku  braku tego zabezpieczenia w regulatorze napięcie już na poziomie 21V może narobić dużego bałaganu z akumulatorem.

Reasumując przy 48V panelach najlepiej połączyć je równolegle. 

2 godziny temu, czyś napisał(a):

żadne standardowo stosowane urządzenia nie oferują w pełni skutecznego zabezpieczenia (regulator to zabezpieczenie elektroniczne).

Regulator w przypadku awarii separuje akumulator od obwodu solarów w sposób trwały - przepala się „mostek” jak to ujął technik.

Oczywiście trzeba kupić później nowy :) ale zabezpiecza i działa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, coxWlkp napisał(a):

Regulator w przypadku awarii separuje akumulator od obwodu solarów w sposób trwały - przepala się „mostek” jak to ujął technik.

Oczywiście trzeba kupić później nowy :) ale zabezpiecza i działa. 

W niektórych regulatorach jest to realizowane tylko przez tranzystory (mosfet), które mają za zadanie sterowanie obwodem przekaźników na wyjściach przy przekroczeniu napięcia granicznego, bez fizycznego przerwania "przejścia". Oczywiście, realizuje to takie samo zadanie (obwody na wyjściu zostają rozłączone), ale to nie jest to samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, czyś napisał(a):

W niektórych regulatorach jest to realizowane tylko przez tranzystory (mosfet), które mają za zadanie sterowanie obwodem przekaźników na wyjściach przy przekroczeniu napięcia granicznego, bez fizycznego przerwania "przejścia". Oczywiście, realizuje to takie samo zadanie (obwody na wyjściu zostają rozłączone), ale to nie jest to samo.

Tak w zasadzie wystarczył by warystor :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to masz pełną słuszność, jeżeli oporność warystora spada wraz ze wzrostem napięcia, to warystor musiałby być dany równolegle, jako sterujący np. przekaźnikiem rozłączającym, albo bezpiecznikiem. Tu w zasadzie warystor musiałby mieć jeszcze element "wykonawczy" realizujacy rozłączenie ("fizyczny" przekaźnik monostabilny nie bardzo wchodzi w grę bo albo cały czas ciągnie niewielki prąd [załaczający] lub wymaga zasilania przy zadzialaniu [rozłączający], bistabilny też odpada, bo po ew. spadku napiecia kolejny jego wzrost powodowałby zamknięcie obwodu - więc to wszystko jest niby proste, ale w praktyce realizowane na zasadzie elektronicznej, bez fizycznego rozłączenia).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
 oczywiście popieram. Tylko instalacji elektrycznej nie robisz sam dla siebie! W domu czy camperze odwiedzają Cię goście, jest rodzina. Dodatkowo rozdzielnia umieszczona przy butli gazowej, brak zabezpieczeni, złe przewody i w „selekcji naturalnej” będzie brał udział „instalator” i połowa parkingu czy pola. Na koniec taki bigos zostaje sprzedany.  Jeśli by tak było (generalnie wszelki socjalizm i pochodne typu regulacje "uprawnieniami" ) to jak wiele innych zawodów uwolniono by uprawnienia dla architekta, elektryka czy gazowe! Ale tak nie jest. Nie wystarczy doświadczenie trzeba mieć wiedzę i znać przepisy. To, że brakuje rozsądku w społeczeństwie już wielokrotnie na forum zostało stwierdzone. 
Świat jest pełen idiotów (przepraszam za sformułowanie). 
 
Kiedy ostatnio robiłeś pomiary elektryczne w swoim domu?
Pomiary robię ustawowo co 5 lat ... inaczej może być problem z polisą jak by się coś stało.

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, macieku napisał(a):

Pomiary robię ustawowo co 5 lat ... inaczej może być problem z polisą jak by się coś stało.

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
 

Ale po co to robisz skoro „Strasznie drażni mnie przeświadczenie że "uprawnienia" są najważniejsze .... (generalnie wszelki socjalizm i pochodne typu regulacje "uprawnieniami"  mnie drażnią)” 

… co ma być to będzie … może nikt nie zwróci uwagi że ich nie masz … zreszta po co tak komplikują ludziom życie ! Wymyślili jakieś tam pomiary … co sie może zepsuć w instalacji elektrycznej która przez 20 lat działała … paranoja … 

Edytowane przez rtwppk (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
W dniu 13.06.2023 o 00:11, rtwppk napisał(a):

Ale po co to robisz skoro „Strasznie drażni mnie przeświadczenie że "uprawnienia" są najważniejsze .... (generalnie wszelki socjalizm i pochodne typu regulacje "uprawnieniami"  mnie drażnią)” 

… co ma być to będzie … może nikt nie zwróci uwagi że ich nie masz … zreszta po co tak komplikują ludziom życie ! Wymyślili jakieś tam pomiary … co sie może zepsuć w instalacji elektrycznej która przez 20 lat działała … paranoja … 

Nie mieszajmy dwóch systemów walutowych ....... formalne pomiary zlecam bo polisa wymaga i jest to jedyna przyczyna. Mam wybór mogę nie robić i akceptować ryzyko  że w razie czego ubezpieczyciel przyczepi się baraku pomiarów jak mucha gówna. Uważam że taniej zrobić pomiary niż w razie co nawalać się z ubezpieczycielem. Poza tym jak zlecam 3 budynki to koszt pojedynczego protokołu jest akceptowalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, macieku napisał(a):

Nie mieszajmy dwóch systemów walutowych ....... formalne pomiary zlecam bo polisa wymaga i jest to jedyna przyczyna. Mam wybór mogę nie robić i akceptować ryzyko  że w razie czego ubezpieczyciel przyczepi się baraku pomiarów jak mucha gówna. Uważam że taniej zrobić pomiary niż w razie co nawalać się z ubezpieczycielem. Poza tym jak zlecam 3 budynki to koszt pojedynczego protokołu jest akceptowalny.

I wydaje Ci się, że jeśli przyczepa za 50 tys €  lub mniej Ci się spali to mimo braku „obowiązku” pomiarów ubezpieczyciel nie będzie weryfikował przyczyny :) ? Jak strażak napisze w raporcie - przyczyna pożaru zwarcie instalacji elektrycznej! To nikt nie zapyta się a kto to Panu tak spierdzielił i nie poprosi o uprawnienia osoby montującej :) …. 
 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.