Skocz do zawartości

Pszczółka 2


zanka

Rekomendowane odpowiedzi

O Matko jak się cieszę!!!! :yay: :yay: :yay:

Przyjechał Pan z komputerem- trochę się obawiałam jak to będzie, bo początkowo  Pan wykazywał się sporą niechęcią , ale...

1. Pan się zaangażował

2. Komputer pokazał trzy błędy, z czego 2 praktycznie na miejscu zostały zlikwidowane po podpięciu innych części, więc trzeba je wymienić

3. Został 1 błąd , który musi zostać wyeliminowany - zapowiada się duperelowato-  po naprawie prawdopodobnie będzie finał!!!!

4. Na własne oczy i uszy, zobaczyłam i usłyszałam hehehe ,ze Pszczółka pracuje. - Masz rację Commander to będzie prawdziwy Szerszeń- i tak też dzięki Tobie  zostanie przemianowany!!!!

 Wiem , wiem , gdzie zdjęcia- nie miałam głowy do tego. Spędziłam w warsztacie  z Panami  ze 2 godziny usilnie starając się pomóc  i zadając milion pytań- Panowie raczej szczęśliwi nie byli z tego powodu :]

5. No i na koniec wyszło, że wygrałam zakład z Mężem  Ulubionym :yay: Ja obstawiałam pompę , nasz Pan mechanik na 100 % był pewny ,że to komputer, Mąż Wyrodny wątpił  głęboko w moją interpretację  objawów, więc się założyliśmy :miga:  No i wyszło : błąd  1173-czujnik wirnika pompy wtryskowej :yay:

 

To oznacza ,że  zbliża się czas , kiedy SZERSZEŃ wróci :yay: :yay: :yay:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zanka, masz niesamowity zapał (o cepce tez czytałem ;) ).

Bardzo fajnie i super zakręcenie :D.

 

Mała podpowiedź co do pompy w pszczółce.

Skoro macie Forda na Lukasie to z tą pompą są generalnie same problemy. Poczytajcie na forach motoryzacyjnych (w końcu to bus ;) i jest trochę tamatów i wiedzy w zakresie wywalenia pompy Lukasa i wstawienia pompy zwykłej.

W tym momencie auto staje się bezawaryjne a ta Lukasowska i tak o sobie jeszcze przypomni.

Może warto wykorzystać okazję i koniec sezonu aby to zrobić już na lata?

 

Nawet na którymś zlocie rozmawiałem z właścicielem autka z taka przeróbka i był bardzo zadowolony. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...

No dobra w  nawiązaniu do tematu co lepsze :] :] :] porównanie wielkości

To nie mój - ale identyczny:, bo mój cały czas się naprawia :oslabiony: :oslabiony: :oslabiony: :oslabiony: dł 6metrów szer 220-

post-14439-0-17206500-1487015418_thumb.jpgpost-14439-0-57889600-1487015418_thumb.jpgpost-14439-0-31750300-1487015419_thumb.jpgpost-14439-0-71790900-1487015419_thumb.jpgpost-14439-0-58802700-1487015437_thumb.jpgpost-14439-0-04606400-1487015438_thumb.jpgpost-14439-0-04606400-1487015438_thumb.jpgpost-14439-0-25412400-1487015439_thumb.jpgpost-14439-0-56750900-1487015439_thumb.jpgpost-14439-0-90964100-1487015439_thumb.jpg

 

Była Hobbinka - Misio masz racje 550/250

post-14439-0-06856900-1487015572_thumb.jpgpost-14439-0-07885100-1487015576_thumb.jpgpost-14439-0-58302300-1487015584_thumb.jpgpost-14439-0-83511900-1487015587_thumb.jpgpost-14439-0-58302300-1487015584_thumb.jpg

 

Hobbinka przed remontem , kiedy była z ciemnymi pokrowcami wyglądała na dużo mniejszą :] no i zdjęcia też inaczej robione

Mniejsza szerokość o jakieś -30 cm sporo, ale  bez dramatu.

 Zdecydowanie mniejsza ilość szafek-może się w końcu nauczę nie zabierać całego domu ze sobą :] -jaka oszczędność czasu w pakowaniu :]

Zdecydowanie blacik kuchenny mnie zachwycił- nie to,że taka ze mnie kuchara, ale  w Hobbince nie był pomyślany. Tutaj zapowiada się dużo lepiej.

 No i na koniec układ funkcjonalny - dla nas najlepszy  . łóżka dziecięce wprawdzie 70 a nie 80 jak w Hobbince, ale dla dzieciarni styknie. Nasze kojo w alkowie 140 /215 w Hobbince było 140 /190  co męża ulubionego wkurzało , bo mu girki zwisały :]

I na środku stolik z kanapami z tego co pamiętam mniej więcej taki sam- co zapewnia komfort spożywania kiedy chcemy, bez ruszania łóżek.

A podłogi jak widać niewiele mniej.

 

hehehe nie, to że  chcę Was przekonać, że lepszy. Dla każdego jest najfajniejsze to co ma :-]

Ja po prostu użalam się nad sobą ,że go  jeszcze nie ma :'( :'( :'( i nie mogę nic w nim zrobić ,żeby już był taki cudny jak sobie wymarzyłam . I pojechać. Pojechać w siną dal :'(  :'(  :'(

 

Ps. Dzięki za kolejne gratki.

 Ps 2 Strusiu też bym wymieniła na Bosha , ale Pan mechanik z Mężem ulubionym chyba jakąś sztamę trzymają i są oporni.

Ps 3 Misio - Koleżanka też ma w domu z tego materiału mebelki i podobno rewelka w utrzymaniu

post-14439-0-90463800-1487015418_thumb.jpg

post-14439-0-38660500-1487015580_thumb.jpg

Edytowane przez zanka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to mnie zdjęcia zaskoczyły a'la Pszczółki vel Szerszenia, piszesz że alkowa dla Was - ile Wy do niej poskaczecie w swoim wieku?Już nie mówiąc o "skakaniu" w niej :] 

Ale co do blatu...tu Tobie racyje przyznam - fajna sprawa tak dodatkowy blat jak i szafki pod nim.

Co do miejsca do chodzenia - zawsze można dostawkę do markizy dokupić :]

 

Ogólnie fajny kamperek - na tę chwilę (skąd rodziny) ale czuję, że nie będzie on Waszym "ostatnim".

 

pozdraVWiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie... Czy Ty polo63 sugerujesz,że jestem stara i zniedołężniała? :] :] :]  Ożesz Ty!  Czekaj, jak się spotkamy kiedyś to Ci pokażę ,gdzie raki zimują :]  :]  :]  Ty widzisz to mordercze narzędzie w moich rękach na zdjęciu? :]  :]  :]  

A tak na serio, to raczej dopóki dzieciarnia z nami będzie jeździć ,  to lepszego układu nie znajdę,a i finansowo więcej się nie wypstrykam. No chyba ,ze wygram w totka- w którego nie gram :] , więc musiałby nastąpić cud :] Także  na zmianę to się nie zanosi- taki jest plan

A alkowa na zdjęciu faktycznie wygląda dosyć  nisko, ale swobodnie tam siedzę wyprostowana, więc ruszać się w środku też można :] :]  hehe tylko kampiór podpór jednak nie ma, więc nie wiem czy to się uda,bez wzbudzania sensacji :] :] :]

 No i plan mam w przypływie gotówki zakupić ścianki do markizy. Albo uszyję :]

Tylko niech wróci, bo już jestem na skraju załamania :blagac: :blagac: :blagac: a najgorsze, bo nie to,że się robi. On czeka aż... będzie cieplej, będzie miejsce itd,itp. a tak mało brakuje... mam nadzieję...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chris_66- on ma schowek pod dolnym łóżkiem. To jest taki system - chociaż jak dla mnie trochę nietrafiony.  Dolne łóżko się podnosi do pionu, a z tyłu jest duża klapa w ścianie otwierana- wtedy masz duży schowek do wysokości górnego łóżka, albo niski- kiedy dolne łóżko leży na płasko. Bardziej sprawdziłaby się chyba klapa dostępu z boku.

post-14439-0-24392100-1487063676_thumb.jpg

 Ja to będę chciała sobie jakoś przerobić, bo

- chcemy dorobić platformę na rowery- więc otwieranie klapy utrudnione- ściąganie rowerów,żeby dostać się do rzeczy pod łóżkiem utrudnione. Wprawdzie od środka też można-ale-albo trzeba by było ściągnąć kołdry, albo mieć takie pasy coby kołderkę spiąć, bo wpadną do rzeczonego schowka.

Racze takiego dużego nie będziemy używać - wystarczy mały, ale wygodniejsza chyba byłaby klapa w tym łóżku podnoszona-bez podnoszenia całego łóżka. No sama nie wiem. To chyba wyjdzie w praniu- jak nie będzie upierdliwe podnoszenie tego łózka,żeby coś wyciągnąć to zostawię tak jak jest.

Narty???  To Ci powiem dzielny jesteś. Ja sobie nie wyobrażam takiej akcji. Pół biedy upchnąć gdzieś narty, i utrzymać temperaturę w środku, ale gdzie suszyć te inne klamoty narciarskie? Buty, ciuchy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

System z łóżkiem piętrowym z tyłu mieszany z garażem znam, schowek na narty to takie długie pionowe drzwi (połówka normalnych?) i kawałek pomieszczenia za nimi właśnie na narty. Tydzień przy stoku spokojnie da radę susząc się w środku, sprawdzone w przyczepie osobiście, trochę ekwilibrystyki jest z myciem.

 

A co do rowerów u ciebie to poszukaj bagażnika podnoszonego na windzie, normalnie rowery są ponad garażem a opuszczasz windę jak potrzebujesz coś zdjąć albo założyć

 

wysłane z telefonu

 

Edytowane przez chris_66 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale gdzie suszyć te inne klamoty narciarskie? Buty, ciuchy?

 

w kabinie prysznicowej? :)

Tak na serio, to na dusze wypady narciarskie jak dwu dniowe, to się nie ruszamy ale na jedno, dwu (rzadziej) to i owszem - szczególnie jak się ma maluchy, które cały dzień na stoku to jeszcze nie wytrzymują i  maja się gdzie podziać, ogrzać i coś pochrupać jak już mają dość.

Do ogrzewania i suszenia dochodzą inne rzeczy, które by trzeba było ogarnąć, jak woda czysta (pewnie zbiornik wewnątrz, to nie problem) i szara - tu już może być gorzej.

W poprzednim kamperze zimą braliśmy prysznic w trzy dorosłe osoby i dwójka maluchów i na 120 l to spokojnie ogarnialiśmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.