Rejestracja przyczepy bez dokumentów - możliwości

[Kristofer]

Witam!

 

W masie spadkowej nie uwzględniono przyczepy campingowej, która przestała 40 lat w garażu.

Jest w stanie fabrycznym. Żal jej wyrzucić czy dać na przeznaczenie dla robotników.

 

Witam!

I przez te 40 lat stania myszy jej nie zżarły    Co w/g Ciebie oznacza stan fabryczny 

Z ciekawości zapytam, jaka to przyczepa (może jakaś fotka)? Czy jakaś zagraniczna, czy może któraś z Niewiadówek: N126, N127, N132, (pierwsze N126 produkowane już były od 1973). Aby się nie okazało, że „Niewarta skórka wyprawki”    

Edytowane 4 Lipca 2016 przez Kristofer (wyświetl historię edycji)

[Q65]

A jaka to w ogóle cepka?

 

Roller Firenze Kurier Komfort 380

 

Gdzieś na pewno jest, ale niekoniecznie w komputerze pani w okienku.

 

No i w archiwum też nie.

 

 

Generalnie nadal nie rozumiem. Z punktu widzenia prawa przecież dopuszczalna jest możliwość znalezienia pojazdu w lesie - zgodnie z uzyskanymi informacjami składa się wtedy przy wpisie do rejestru zabytków oświadczenie o byciu właścicielem i rejestruje pojazd WK. Identyczna sytuacja jest tutaj - przyczepa znaleziona. Spadkobierców nie ma żadnych - znana jest pełna historia przyczepy.

Otwieranie przewody dla masy spadkowej dla takiej przyczepy jest wg mnie bez sensu (mała wartość), poza tym termin już minął.

 

Zawsze zostaje alternatywa z przeniesieniem budki na nowe podwozie, względnie sprzedaż.

[strus251]

ale jak znalazłeś w "lesie", ktoś kiedyś był jej właścicielem. Albo fabryka, albo jakiś klient (nie musiał jej rejestrować), ale nie jest cudem który pojawił się z nikąd.

Dla tego trzeba znaleźć właściciela który utracił swoją własność i mu ją oddać.

 

A wszystko co znajdziesz w ziemi na terenie niczyim czyli Państwowym jest własnością Państwa, więc nawet jej wykopać nie mogłeś.

 

Kiedy Ty to załapiesz, że nie jesteś jej właścicielem bo ją znalazłeś.

Tak znaleźć to ja mogę np samochód ko. Commander na parkingu u niego pod pracą i co, już jestem właścicielem? No nie, nawet jak auto nigdy nie byłoby rejestrowane, bo rejestracja nie jest aktem własności tylko prawem dopuszczenia do ruchu.

Własność została przeniesiona umową (nawet ustną) ale została i nie na Ciebie, 

[Kristofer]

Moim zdaniem, nie jest to pojazd unikatowy dla motoryzacji.
To włoska przyczepa z lat siedemdziesiątych, w dodatku model z tych najmniejszych. Wtedy marka była ikoną włoskiego karawaningu - w owym czasie, prawie 1.3 sprzedawanych we Włoszech przyczep była właśnie tej marki, więc przyczepa niezmiernie popularna na rynku. No, ale dla tej przyczepki były to lata siedemdziesiąte, mimo że pierwsze (dwuosobowe) przyczepki tej firmy powstały już w roku 1948 (wtedy firma nazywała się "Sairauto". we Włoszech do dzisiaj spotyka się bardzo często przyczepy z dawnych lat. Generalnie, to Włosi drogo sprzedają/cenią swoje przyczepy, nawet te najstarsze.
http://www.annunci.net/bologna/camper/caravanroulotte-roller-380-1596982
http://www.subito.it/caravan-e-camper/roulotte-roller-380-savona-157237072.htm#
http://auto-moto.annuncifacile.it/roulotte-roller-380.html
Na naszym rynku, nikt by takiej przyczepy "po ich cenie" nie kupił. Biorąc pod uwagę nawet bardzo dobry stan tej przyczepy i zawyżoną wartość tamtejszego rynku, to nie jest ona warta więcej, jak 3 - 3,5 tys. Oczywiście w Polsce, nikt rozsądny za takie pieniądze jej raczej nie kupi, tym bardziej, że po tylu latach nieruchomego stania w jednej pozycji, jej oś (zawieszenie), hamulce itp. są najprawdopodobniej do generalnego remontu. Chcąc ją używać, należy natychmiast wymienić w 100 % wszystkie uszczelnienia i pewnie większość uszczelek (może być problem ze znalezieniem zamiennika). Do tego dojdą koszty rejestracji (zakładając, że w ogóle będzie możliwa), przeglądu, zmiany ogumienia, być może częściowo też instalacji gazowej itd. Odpowiedz sobie teraz sam na pytanie, czy to "gra warta świeczki".

Można przyczepkę postawić na lawecie i wywieźć gdzieś na działkę, jako stacjonarkę (po uprzedniej wymianie uszczelnień, inaczej zgnije po pierwszej większej burzy).
Problemem jest tylko, jak udowodnisz, że to Twoja własność. Jak na to nie patrzeć, każde działanie generuje koszty.

Wciąż nie rozumiem, w jaki sposób przyczepa znalazła się w Twoim posiadaniu. Nie rozumiem zastosowanego określenia "znaleziona". "Znalazłeś" cały garaż, czy jak   Garaż odziedziczyłeś w spadku, kupiłeś, wynająłeś

Dostosowanie tej przyczepy do ruchu, przywrócenie jej pierwotnych właściwości i funkcji, nieuchronnie wiąże się z wyjaśnieniem jej stanu prawnego (ustaleniem właściciela), o czym już wielokrotnie Koledzy wspominali. Możesz stać się jej właścicielem w "papierach" wyłącznie po przeprowadzeniu odpowiednich procedur. Można to pewnie zrobić na kilka sposobów, pytanie tylko, czy warto, bo to nie oznacza automatycznie końca problemów z zarejestrowaniem.

IMHO

Przyczepy tej marki miały często wnętrze ścian wypełnione wełną szklaną, rama była spawana z profili stalowych zabezpieczanych powłoką kadmową - później zaprzestano tego typu zabezpieczeń z uwagi na ich toksyczność. Firma przestała istnieć na początku lat 90-tych.
Dzisiaj można spotkać w ofertach nowsze przyczepy marki "Sun Roller", które wyprodukowała hiszpańska firma, będąca niegdyś jedną z filii firmy Roller, jednak to już zupełnie inna marka.

http://www.caravans.net/article.php/20130917091526841
http://forum.karawaning.pl/topic/11440-sun-roller/

Edytowane 5 Lipca 2016 przez Kristofer (wyświetl historię edycji)

[Krzysztof57]

W tym problemie proponuję uwzględnić jeszcze jeden alternatywny rozwój sytuacji.

Jeżeli jakieś instytucje ( nazwę je ogólnie " porzadkowo-administracyjnymi" ) zostaną sprowokowane do zajęcia się tą przyczepą to na początek zabezpieczą ją dla potrzeb prowadzonego postępowania na jakimś parkingu strzeżonym . Przyczepa zostanie ustawiona tam jako przysłowiowa " zapchaj dziura" przy płocie . Po umorzeniu postępowania za jakieś 3-4 lata zwrócą Ci coś co było kiedyś przyczepą wraz z dołączonym rachunkiem za parking i holowanie.

[jacek00]

W tym problemie proponuję uwzględnić jeszcze jeden alternatywny rozwój sytuacji.

Jeżeli jakieś instytucje ( nazwę je ogólnie " porzadkowo-administracyjnymi" ) zostaną sprowokowane do zajęcia się tą przyczepą to na początek zabezpieczą ją dla potrzeb prowadzonego postępowania na jakimś parkingu strzeżonym . Przyczepa zostanie ustawiona tam jako przysłowiowa " zapchaj dziura" przy płocie . Po umorzeniu postępowania za jakieś 3-4 lata zwrócą Ci coś co było kiedyś przyczepą wraz z dołączonym rachunkiem za parking i holowanie.

A niby z jakiego powodu mają robić zajęcie? Jeśli wszystko zostanie prowadzone zgodnie z prawem to nikt niczego zajmować nie będzie. Zajmuje się rzeczy, które są dowodami w sprawie.

[klonik058]

A niby z jakiego powodu mają robić zajęcie? Jeśli wszystko zostanie prowadzone zgodnie z prawem to nikt niczego zajmować nie będzie. Zajmuje się rzeczy, które są dowodami w sprawie.

Dokładnie. Jak by była dowodem w sprawie np. Przestępstwa. I takiej przyczepy nie musisz później odbierać. A koszty do momentu zwolnienia z zabezpieczenia przechodzą na skrb państwa. Płacisz od momentu zwolnienia jej z zajęcia.

 

wysłane przy użyciu smartfona.