Skocz do zawartości

Hyundai ma dym przy kolektorze + zapach parafiny. Co to?


inhalt

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj pojechałem z kolegą oglądać samochód dla niego. Hyundai z 2-litrowym silnikiem benzynowym (4-cylindrowy, 1997 ccm czyli chyba seria Sirius o ile się nie mylę). Auto 2003 rok. Niestety kolega nie ma więcej kasy i szuka czegoś na lpg, ale poniżej 10 tys. zł na gotowo (czyli po opłaceniu "pakietu startowego).

Do rzeczy.

Silnik jest trochę obrzygany olejem silnikowym z okolic uszczelki pokrywy zaworów. Nie leci bardzo, ale wyraźnie jest mokry.

Rano samochód zimny, nie odpalany jakiś czas. Po podłączeniu akumulatora rozruchowego (aku z auta padnięte) samochód zapala na benzynie dość ładnie. Maska otwarta przy zapalaniu. Od razu, momentalnie pojawia się biało-szary dym w okolicach kolektora wydechowego. Nie widać dokładnie skąd się wydobywa, bo na kolektorze jest blacha, która mocno zasłania to co pod spodem.

No i ten dym ma charakterystyczny zapach parafiny. Przypominam - to nie diesel.

Po jakimś czasie silnik się nagrzewa i podczas przełączania z benzyny na lpg gaśnie. Zapalamy ponownie i przegazowałem silnik więc przeszedł na lpg przy większych obrotach - szarpnął, ale zaskoczył i pracował na lpg.

Pojechaliśmy na krótką jazdę próbną, może około 2 km. Rozgrzał się i jechał sensownie. Pod maską na ciepło nie widać dymu, ale smród parafiny wyraźnie czuć.

 

Pytanie.

Co to jest? Czy ów dym świadczy o konkretnej usterce? Kupować to auto, czy awaria poważna i odpuścić.

 

Oczywiście najlepiej jest powiedzieć, że jeśli samochód jest niesprawny to nie należy go kupować. Tylko przy samochodzie 13-letnim za cenę rzędu 8-9 tys. zł to nie ma wielkiego wyboru. Na jakieś kompromisy trzeba iść, bo ideału się nie znajdzie. Tylko nie będzie dobrze, jeśli zamiast lekkiego kompromisu będzie konieczność naprawienia głowicy albo wymiany całego silnika.

 

Co poradzicie? A może zna ktoś zaufany dobry warsztat w Elblągu, bo tam stoi ten samochód do kupienia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam sie na pękniętym kolektorem, który doszczelnia sie po rozgrzaniu. :hmm:

 

Jak auto długo stało - a tak z powyższego opisu wnioskuje, to rożne rzeczy mogły sie odłożyć i wypalać w wydechu :hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda to wg mnie tak...

 

Kolektor oblepiony olejem odparowuje go - stąd zapach i dym. Kiedy uszczelka dekla złapie tamperaturę, przestaje puszczać olej do momentu, aż ostygnie.

Kwesta zgasnięcia na lpg na długo nie odpalanym silniku jest normalna.

Edytowane przez Commander (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten dymek może być również spowodowany kapanie oleju z pod uszczelki pokrywy zaworów na kolektor wydechowy. a co do przerywania na LPG to zwykła regulacja + wymiana filtrów z reguły pomaga

 

@Kajeten

jak by był kolektor pęknięty to byłby strasznie głośny po odpaleniu niczym "tjunowane bmki"

i równie mogło coś się osadzić na kolektorze wydechowym czy inne świństwo pod osłona wydechu raz widziałem pod osłona wydechu zdechła mysz...

 

EDIT

Comander był pierwszy :P

Edytowane przez BeKa87 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki chłopaki za szybki odzew. Nie jestem mechanikiem i byłem z kolegą jako "głos rozsądku" i osoba z większym doświadczeniem. Ale nie oznacza to doświadczenia warsztatowego.

 

Co do auta to stoi ponoć od 3 tygodni. Nie mam pojęcia czy od 3 tygodni nie odpalane, ale na pewno dziś było z rana całkiem zimne.

Też myślałem, że to może być olej skapujący spod nieszczelnej uszczelki pokrywy zaworów na kolektor wylotowy. To by się najlepiej trzymało kupy, ale ... niestety ten dymek pojawił się od razu od momentu uruchomiania silnika. Kolektor wydechowy rozgrzewa się dopiero po dłuższej chwili, a nie po sekundzie od zapalenia. A tutaj dymek poszedł od razu jak tylko uruchomiłem silnik, czyli nie mógł to być olej na kolektorze rozgrzany i odparowujący - kolektor jeszcze był zimny, bo ledwie odpaliłem.

 

Gdyby cała sprawa polegała na wymianie uszczelki pod klawiaturą i nawet na wymianie kolektora z pękniętego na sprawny to koszt nie może powalić na kolana. To by było do przeżycia. Gorzej, jeśli z silnikiem jest coś grubego nie w porządku.

 

Oprócz rad odnośnie silnika nadal proszę osoby z okolic Elbląga o ewentualne podrzucenie kontaktu do zaufanego mechanika, który by obejrzał auto przed finalizacją transakcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@Kajeten

jak by był kolektor pęknięty to byłby strasznie głośny po odpaleniu niczym "tjunowane bmki"

 

 

 

He he. Nie koniecznie. Ja mam pęknięty kolektor i tylko wtajemniczony w kwestie motoryzacji jest w stanie to wyłapać, a i to trzeba siedzieć w branży opla :)

Po opaleniu słychać lekkie cykanie, które większość szacuje jako przebicia z cewki a tu tymczasem motor równo pracuje   :look:  a jak sie nagrzeje, to wszystko znika :) Taka przypadłość tych motorów  :]

 

Sorry za OT  :blagac:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może lepiej tak oddalić się od tego auta, chyba nie jest to jedyne na świecie :hmm:

Tylko pozornie jest to racja.

Jeśli się odrzuci wszystkie samochody powypadkowe, wszystkie bez udokumentowanego przebiegu, wszystkie z usterkami i wszystkie powyżej 10 tys. zł to nie ma żadnego problemu z zakupem - po prostu siedzisz w domu i nie masz nawet 1 sztuki do obejrzenia.

Kolega ma starego Opla, który jest bardzo pordzewiały. Potrzebuje kupić auto, a nie udawać, że kupuje.

Tutaj jak zwykle problemem jest cena. Jeśli się nie ma dużo pieniędzy, a samochód ma być z bieżącego wieku + gaz + dość przestronny (najlepiej średni van) to mało zostaje.

 

No i z takim budżetem i normalną pracą zawodową to raczej poszukiwania są zawężone do województwa pomorskiego i to czym bliżej Gdańska tym lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma dużo pieniędzy, a samochód ma być z bieżącego wieku + gaz + dość przestronny (najlepiej średni van) to mało zostaje.

 

No i z takim budżetem i normalną pracą zawodową to raczej poszukiwania są zawężone do województwa pomorskiego i to czym bliżej Gdańska tym lepiej.

 

Weźcie się za szukanie normalnego auta  :]  Wszystkie poniższe albo maja LPG albo można je spokojnie zagazować w cenie do 2000 zł. Części zamiennych pełno czy to nowych czy używanych, a większość mechaników poradzi sobie z tym autem. Nie ma co wchodzić w wynalazki typu Van z Hyundaia  :nono:

 

 

http://allegro.pl/zafira-a-1999-2005-18342?buyUsed=1&a_enum%5B16%5D%5B1%5D=1&a_enum%5B16%5D%5B4%5D=4&price_to=10000&state=11

 

http://allegro.pl/zafira-a-1999-2005-18342?buyUsed=1&a_enum%5B16%5D%5B1%5D=1&a_enum%5B16%5D%5B4%5D=4&price_to=10000&state=2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko pozornie jest to racja.

Jeśli się odrzuci wszystkie samochody powypadkowe, wszystkie bez udokumentowanego przebiegu, wszystkie z usterkami i wszystkie powyżej 10 tys. zł to nie ma żadnego problemu z zakupem - po prostu siedzisz w domu i nie masz nawet 1 sztuki do obejrzenia.

Kolega ma starego Opla, który jest bardzo pordzewiały. Potrzebuje kupić auto, a nie udawać, że kupuje.

Tutaj jak zwykle problemem jest cena. Jeśli się nie ma dużo pieniędzy, a samochód ma być z bieżącego wieku + gaz + dość przestronny (najlepiej średni van) to mało zostaje.

 

No i z takim budżetem i normalną pracą zawodową to raczej poszukiwania są zawężone do województwa pomorskiego i to czym bliżej Gdańska tym lepiej.

No tak racja ale na siłę nie ma się co pchać w auto które już na początku gwarantuje naprawy :hmm:  a czy budżet jest wyznacznikiem dobrej jakości auta jakie kupujemy i to

auta używanego, chyba nie aż tak bardzo tak jak w przyczepach.

Może tak jak Kajtek pisze coś popularnego i w miarę taniego w utrzymaniu i naprawach :niewiem: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko pozornie jest to racja.

Jeśli się odrzuci wszystkie samochody powypadkowe, wszystkie bez udokumentowanego przebiegu, wszystkie z usterkami i wszystkie powyżej 10 tys. zł to nie ma żadnego problemu z zakupem - po prostu siedzisz w domu i nie masz nawet 1 sztuki do obejrzenia.

Kolega ma starego Opla, który jest bardzo pordzewiały. Potrzebuje kupić auto, a nie udawać, że kupuje.

Tutaj jak zwykle problemem jest cena. Jeśli się nie ma dużo pieniędzy, a samochód ma być z bieżącego wieku + gaz + dość przestronny (najlepiej średni van) to mało zostaje.

 

No i z takim budżetem i normalną pracą zawodową to raczej poszukiwania są zawężone do województwa pomorskiego i to czym bliżej Gdańska tym lepiej.

 

 

koniecznie musi być van ? bo w tej cenie moznaznaleźć kilka fajnych ciekawych samochodów niekoniecznie  będących vanami

 

np

http://allegro.pl/daewoo-nubira-1-8-122km-alu15-climatronik-i5994757157.html

 

http://otomoto.pl/oferta/daewoo-tacuma-2-0-121km-gaz-sekwencyjny-bogato-wyposazony-oplacony-sprowadzony-ID6ygzQT.html

 

http://otomoto.pl/oferta/daewoo-nubira-z-klimatyzacja-automatyczna-wzorowy-stan-ID6ycZLN.html

 

http://otomoto.pl/oferta/daewoo-nubira-z-klimatyzacja-automatyczna-wzorowy-stan-ID6ycZLN.html

Edytowane przez BeKa87 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówiłem, że samochód nie jest dla mnie tylko dla dobrego kolegi. Ja nie decyduję.

Ale jeśli chodzi o bryłę to sedany ani hachbacki nie wchodzą w grę. Ewentualnie kombi. Van jest absolutnym faworytem, bo to po prostu bardzo praktyczne auta. Nie wiem po co produkuje się inne prawdę mówiąc. No, może poza terenowymi. Van ma długość i szerokość jak normalna osobówka (np. 4,6 m długości i 1,8 m szerokości), a przy tym oferuje więcej miejsca dla pasażerów, więcej na bagaż, lepszą pozycję kierowcy. Czego chcieć więcej.

Kolega potrzebuje dość duże auto, żeby się sprzęt wodny mieścił. Ostatni gdy pływaliśmy jednym z naszych pontonów to on wiózł silnik, a ja swoim autem ponton (bez powietrza oczywiście). W vanie to by weszło do jednego.

Oglądaliśmy dzisiaj też VW Multivana. Ale rocznik miał kiepski, bo 1998, a do tego był parszywie pordzewiały. Tu jest problem - auta z ceną około 10 tys. zł marek niemieckich są dużo starsze niż koreańskie i zwykle dużo bardziej pordzewiałe. Gdy ruda raz ruszy do boju to trudną z nią zwyciężyć.

 

Wyżej jest podlinkowany Daewoo Tacuma. Nie jest to zły wybór, bo dostępne są bardzo dobre silniki 2.0 pochodzące jeszcze z Opla Omegi B. Tylko mało tego na rynku i bagażnik malutki. Właściwie to bagażnik jak w większym hatchbacku - nędza.

Gdyby się trafiła Vectra kombi to może też by ją kumple rozważył. Ale trudno sensowny egzemplarz poniżej 10 tys. zł kupić.

 

Zasadniczo to poszukiwania trwają już dobre kilka miesięcy. Oglądaliśmy już parę samochodów i zawsze w nich było coś nie tak. Wszystkie sprowadzone mają zupełnie niewiarygodny przebieg. No i te handlarskie bajeczki "nic nie puka nic nie stuka", "auto od pierwszego Niemca" i tylko brakuje, że "Niemiec płakał gdy sprzedawał". Rzygam tymi tekstami.

Ten Hyundai nie jest jakiś wspaniały, nie o to chodzi. Przecież gdyby tak się nam bardzo podobał to by był już kupiony. A skoro zadaję pytanie to znaczy, że mamy wątpliwości. Na plus jest stan karoserii i mało korozji, bardzo na plus wielkość i dwulitrowy silnik. Na minus niewiadomy przebieg, dym z okolic kolektora i check engine. Jutro chcemy odczytać kody błędów i zobaczymy co będzie.

 

Po prostu po jakimś czasie poszukiwań człowiek ma szczerze dość i nie wierzy już, że skoro pół roku nie znalazł ideału to pewnie nigdy w życiu już nie znajdzie za 10 tys. zł. No i chce wreszcie coś kupić. Przyczepę kempingową można kupować dwa lata i po prostu na wakacje jeździć z namiotem. A samochód jest potrzebny codziennie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu po jakimś czasie poszukiwań człowiek ma szczerze dość i nie wierzy już, że skoro pół roku nie znalazł ideału to pewnie nigdy w życiu już nie znajdzie za 10 tys. zł. No i chce wreszcie coś kupić. Przyczepę kempingową można kupować dwa lata i po prostu na wakacje jeździć z namiotem. A samochód jest potrzebny codziennie.

I tu masz rację, dzisiaj miałem klienta na moje klapki 2 godziny oglądania testów, naciskania guzików i sprawdzania i to nie koniec jutro jadę na hamownie bo tak sobie życzy

kupujący, potem komp i stacja diagnostyczna  :look:  a ja czy mu nie szkoda kasy, ale gość widzę że ma dosyć rzęchów i nie zachwalając mojego auta widocznie chce się upewnić

do końca co kupuje.  Bardzo ciężko coś kupić oj bardzo :pad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.