Skocz do zawartości

Proszę o pomoc w ocenie


xanto

Rekomendowane odpowiedzi

250 km trochę dużo jechać oglądać 1 cepkę. w te i spowrotem będzie 8 godzin jazdy i jeszcze oględziny co najmniej godzina dwie.

A może poszukaj coś do 100km mniej więcej od Ciebie.

Rzuć okiem na warmińsko-mazurskie Bartąg koło Olsztyna jest jakaś firma, lepiej w jednym miejscu obejrzeć parę.

Ja szukałem najpierw pojedynczo w Iławie, Bydgoszczy, Wejherowie, Potem pod Poznaniem znalazłem plac z dużą ilośćią przyczep (230km :slina: ) ale warto było bo wybór i obsługa ok.

Dobrym rozwiązaniem jest przyczepa zarejstrowana w kraju, nawet bez oc i przeglądu, ale odpada bieganina po papierki. Z angielkami są nieraz kłopoty z rejstracją, masz na forum ten wątek opisany

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Pruszczu Gdańskim mam dobrego kumpla. Może przy okazji, jak będę u niego, to podjadę obejrzeć cepkę. Ale, jakl dziś sprawdzałem allegro, to już jej nie był (może sprzedana). Może problem sam się rozwiązał. Mimo wszystko dalej poszukuję suchej przyczepki. Może macie jakieś propozycje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

przyczepa wystawiana trzy krotnie. ostatnia aukcja zakończyła się 5 stycznia. jeżeli nadal wykazujesz zainteresowanie, i oferta aktualna, mogę podjechać. mnie martwi tam jednak łazienka - narożnik prysznica, i łączenia pomiędzy toaletą i ścianą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przyczepa wystawiana trzy krotnie. ostatnia aukcja zakończyła się 5 stycznia. jeżeli nadal wykazujesz zainteresowanie, i oferta aktualna, mogę podjechać. mnie martwi tam jednak łazienka - narożnik prysznica, i łączenia pomiędzy toaletą i ścianą.

 

Widzę, że przyczepka znów wystawiona na allegro. Ja niestety teraz będę pracował intensywnie w Dziwnowie przez jakieś 3 tygodnie (po 12 godz. dziennie). Więc nie będę mógł jej obejrzeć. TOKYO jeśli miałbyś chwilkę i chciałoby Ci się zerknąć na tą przyczepkę to byłbym wdzięczny. Może i masz rację co do tej łazienki. Na zdjęciach widać, że coś tam nie za bardzo OK. TOKYO jeśli byś ją widział to bardzo proszę o opinię. Ja się na tym za bardzo nie znam, a opinia fachowca bardzo mi pomoże. Od siebie do Gdańska mam 250 km, więc to dosyć długa wycieczka... Wszelka pomoc i opinia bardzo mile widziana. Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do sprzętów kołowych z silnikami i bez z Anglii to mam sceptyczne nastawienie, na względzie mam ich klimat dość wilgotny cepki z Anglii fekt mają ładne wyposażenie z reguły, ale tak jak już nie raz było na forum poruszane ich DMC, roczniki poprzekręcane, problem z zarejestrowaniem, i zakorzenioną wilgocią, jeśli chodzi o zarejestrowanie to przy najmniej w moim mieście Rzeszów jest problem i to dośc duży ja kiedyś myślałem o zakupie cepy z Anglii i po rozmowie w urzędzie komunikacji odpuściłem. A w tej z linku jak ci już  kolega "tokyo" zauważył oszczerbki w łazience, fakt widać odłażące i brakujące w niektórych miejscach masy uszczelniającej, a co za tym idzie wiadomo brane prysznice+para wodna zaciekajaca pod kibelek, brodzik = zgnilizna, ogldanie bym zaczął od własnie tego miejsca sąsiadujace wkoło łazienki oraz miejsce gdzie znajduje się kaseta WC, jeśli jesteś nadal zainteresowany kupnem jej, a i jeszcze jedna moja rada podejdz do urzędu komunikacji i dowiedz się jak wygląda w twojej mieścinie rejestracja tej cepki  :nono:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację z tymi gnijącymi "angielkami". Też dużo o tym słyszałem. DMC akurat mi bardzo pasuje. Rocznikiem na pewno jest o co najmniej rok starsza. Muszę też zainteresować się jak wygląda u mnie proces i potrzebne dokumenty do rejestracji. Może jutro się przejdę i zobaczę czy w ogóle warto sobie zawracać gitarę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech.... niepotrzebnie zobaczyłem to ogłoszenie. Jak sobie pomyślę ile kosztował mój Bailey i w jakim był stanie to....ech...

Ale do rzeczy. Odnośnie masy przyczepy to wygląda na to, że sprzedający nie ściemnia: http://www.caravantalk.co.uk/caravan-specifications/bailey/beachcomber-500-5-1996_3334

Generalnie nie ma problemu z rejestracją angielek. W wydziale komunikacji przyjmą to co dostaną na papierze. Ale to nie oni będą mieć przewalone w razie kontroli. Ważne, żebyś Ty wiedział co masz na haku i jechał bezstresowo w świat. Przed zakupem upewnij się, czy przyczepa ma tabliczkę znamionową, bo od tego zależy ile się będziesz musiał nabiegać przy rejestracji. Scenariuszy jest kilka i dużo zależy od diagnosty, który będzie badał przyczepę, a dokładnie od jego wiedzy i chęci do pomocy w rozwiązaniu problemu. A wygląda to tak:

  1. Tabliczka jest, dane zgadzają się z dokumentami - rejestracja bez problemu
  2. Tabliczka jest, dane nie zgadzają się z dokumentami - diagnosta wydaje zaświadczenie o identyfikacji pojazdu na podstawie tabliczki (spis z natury) i na tej podstawie wydział komunikacji wpisuje do dowodu rej. poprawne wartości
  3. Tabliczki nie ma - diagnosta dokonuje ważenia przyczepy i na tej podstawie wystawia zaświadczenie do rejestracji, w którym odczyt z wagi podaje jako MW=DMC. 
  4. Tabliczki nie ma - diagnosta dokonuje ważenia przyczepy plus dodatkowo (i tu ważna jest jego chęć do pomocy) weryfikuje dane przyczepy z dokumentacją producenta. Na tej podstawie wystawia zaświadczenie do rejestracji, z informacją o identyfikacji pojazdu (z natury). 
  5. Tabliczki nie ma - rejestrujesz na podstawie posiadanych dokumentów

Oczywiście największy komfort daje opcja 1. Jak dogadasz się z diagnostą to opcje 2 i 4 również kończą się pełnym sukcesem. Opcja 3 praktycznie nie daje możliwości zapakowania niczego do przyczepy, a w opcji 5 ryzykujesz dość przykre konsekwencje finansowe w razie ewentualnej kontroli drogowej.

 

Ja byłem w sytuacji nr 2. Trafiłem na bardzo fajnego diagnostę, który nie dość że zważył przyczepę, to jeszcze wygooglał sobie dokumentację do mojego modelu w Internecie i na tej podstawie zweryfikował dane z tabliczki. Wywołałem spore zaskoczenie w wydziale komunikacji, po tym jak się okazało że poprzedni właściciel jeździł na lewych papierach. Zanim wydali mi nowy dowód rej, musieli ściągnąć papiery z wydziału komunikacji z Radomia, bo tam była buda rejestrowana po raz pierwszy w Polsce, żeby odtworzyć historię rejestracji. Pewnie się komuś dobrali do d..., ale to już nie moje zmartwienie.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może jutro się przejdę i zobaczę czy w ogóle warto sobie zawracać gitarę. 

 

to jak się zorientujesz, i nie martwi Cie problem w łazience daj znak. mogę podjechać, ale najpierw Ty musisz być pewien.

Edytowane przez tokyo (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.