Dlaczego Angliki są takie tanie?

[griswold]

Nie ma nowych w ofercie sprzedazy,bo nowa w salonie kosztuje od 17 tys.funtow do 25 tys funtow,a jej wartosc przez pierwsze 5 lat spada b.powoli,co tworzy cene zaporowa dla rynnku wtornego,i dodatkowo przez ten okres czasu stanowia one wlasnosc banku,jako ze w wiekszosci sa nabywane na kredyt.A zaznaczam to,ze jestem z anglii tylko dlatego,ze chce wam udzielic informacji z pierwszej reki,i jest to informacja od osoby,ktora w karawaning zaczela sie bawic na poczatku lat 80tych ubiegl.stulecia,co sadze ze nie jest bez znaczenia.

[Socale]

 

Wy jestescie ogarnieci jakas...K....psychoza,skad wy czerpiecie te swoje informacje

...

Z doświadczeń z autopsji Kolego.

Jakich informacji udzielisz nam z pierwszej ręki i co one tu w PL wniosą?

.

Wiem że to co piszemy to niewiarygodne i tam u Ciebie jest nie do przyjęcia,

ale bardzo często potem mamy potwierdzające sygnały: "Mieliście rację"

Wróć do kraju i spróbuj kupić angielkę to zrozumiesz.

Edytowane 26 Lutego 2015 przez WojtEwa (wyświetl historię edycji)

[--==SZULER==--]

Złą opinie  "angielki" ( chodzi mi o przyczepy kemp.   maja przez importerów. Przykład- emigrant jadąc do PL coś na haku przyciągnie, sprzeda i zwróci się za paliwo. Handlarze kupują najgorsze padło , remontują przy użyciu silikonu i wystawiają na sprzedaż. Jest tanio i biedny Kowalski kupuje okazyjnie i mamy nowy temat na forum w stylu - POMOCY. Analogicznie sytuacja wygląda z autami z np. Niemiec. Kupić u Turka, wyprać , wyklepać, przebieg 200tyś w dół. i igiełka od lekarza gotowa. Sprawna "angielka" jest świetna i moim zdaniem śmiało może konkurować z przyczepami z kontynentu. Długo szukałem przyczepy z wysp , oglądnęłem kilkanaście i w końcu kupiłem Hobby i też w niej kopie bo handlarzowi nie chciało się naprawić jej jak należy.  

[Daro23]

Więc opisz problem, bo Twoja przyczepa miała być naprawiona u "uznanego" fachowca, a tu minęło pare miesięcy i lipa.

A handlarz dalej sprzedaje budki w super stanie.................

[--==SZULER==--]

To może w swoim wątku żeby nie śmiecić...

[griswold]

No wlasnie tak to wyglada,ale rynek /klienci/ powinni zweryfikowac i wtedy skoncza sie dobre czasy dla nieuczciwych sprzedajacych/a moze sie myle?/bo juz chyba niewiele rzeczy jest w stanie mnie zadziwic.Najlepsza recepta jest sprowadzic sobie samemu.

[maka]

Własnie tak to wygląda że handlarz potrzebuje zarobić , tak samo na przyczepach jak i na autach .Dobre auto na zachodzie kosztuje tyle co w Polsce ale jest pewność że jest dobre i potwierdzone dokumentacją , a u nas niby po małym wypadku ( wymieniona ćwiartka itp. ) Ja nie mam złudzeń że np. ten czy inny handlarz jest OK bo mu dobrze z oczu patrzy. Tak samo jest z przyczepami.Niska cena przyciąga Kowalskiego bo okazja . Pozdrawiam

[norka9]

Koledzy każda okazja ma to do siebie że potem trzeba dołożyć tak to już jest. Sam kiedyś oglądałem Angielkę handlarz gimnastykował się żeby mi ja wcisnąć. Środek śliczny na podłodze dywan  prawie Perski a podłoga ruszała się ja łóżko wodne. Na moje pytanie dlaczego się rusza odpowiedział, że to standard. Za jakiś czas przejeżdżałem tamtędy i już Angielki nie było więc pewnie się ktoś skusił. Jak miał pecha i wypadł przez podłogę to będzie rozpowszechniał tezę "Nigdy więcej Angielek"