Skocz do zawartości

Zimowanie przyczepy - czy warto na polu 500km od domu


Paszczak22

Rekomendowane odpowiedzi

Sezon w pełni a ja już się zastanawiam gdzie przezimuję moją cepkę. Szukając miejsca na sierpniowy urlop natrafiłem (za sprawą forum) na kemping Pod brzozami i jest tam w cenniku pozycja zimowanie 200zł. Zastanawiam się czy warto. Podwórko mam dość ciasne, przyczepka duża 4,5m bez dyszla. Do ciotki mógłbym wywieźć ale to i tak 60 km od domu i nie chciał bym jej robić jakiś problemów. Tak zawsze jest już oszczędność na paliwie i czasie podróży, wracając z nad morza w góry świętokrzyskie (ok. 500km). Jadąc tam drugi raz w przyszłym roku też się lepiej jedzie bez cepki. Rodzice mimo, że nie mają haka w aucie (matiz) też mogli by jechać wypocząć w innym terminie jaki im pasuje.

 

Czy ktoś to przerabiał? Warto? Jakie ma doświadczenia? Czy ja dobrze rozumują tą pozycję zimowanie jako przechowanie przyczepy poza sezonem? A jak jest w sezonie - czy odrazy 20 czerwca muszę ją jechać zabrać bo skończył się czas zimowania? A czy w sezonie też można zimować? Czy to bezpieczne?

Edytowane przez Paszczak22 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 36
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Tomek dobrze radzi. Nie ma to jak informacje bezpośrednio od usługodawcy.

Poza tym ...

Wiele razy widywałem, jak traktowane są przyczepy pozostawiane "gdzieś tam". Uszkodzenia, zarysowania, urwane części zewnętrzne, to niemal norma. O brudzie, zanieczyszczeniach itp. sprawach nawet szkoda wspominać. Nigdy bym się nie zdecydował na zostawienie przyczepy w przypadkowym miejscu i to jeszcze 500 km. od domu.

Jadąc z przyczepą, zarówno na wypoczynek, jak i z niego wracając, nigdy nie traktuję jej, jak zbędnego balastu, inaczej, jaki byłby sens jej posiadania :hmm:

IMHO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, ja przygodę z carawaningiem zacząłem w styczniu ,nabylem pierwszą w zyciu budkę i pierwszy sezon ustawilem ją na kempingu nad morzem na 3 miechy.Mineło 2/3 tego okresu i jestem zadowolony.Na tym kempongu też mazna zimować cepki koszt 100 na miesiąc.Jednak z zimowaniem a zwlaszcza tak daleko nie zaryzkowałbym.Szkoda nerwów i budki.cepka musi byc pod reka,zawsze coś trzeba przy niej zrobic.Jesli mam być szczery to bym ci odradził

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem z okolic Kielc. Jest jeszcze camping 140 w Suchedniowie. Był tam zlot w zeszłym roku. Ode mnie ok. 30 km. Muszę jeszcze tam zadzwonić i dopytać. Zawsze na kilka weekendów, mógłbym też tam wyskoczyć w razie dobrze zapowiadającej się pogody :). Dziękuję za wszystkie porady i doświadczenia. Raczej z zimowania nad morzem muszę zrezygnować - przekonał mnie argument kera - przy budce zawsze trzeba coś zrobić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Witajcie, od tego sezonu można zimować przyczepę pod chmurką na kampingu Rozbark w Kaletach woj. śląskie cennik    : http://www.gkmrozbark.pl/index.php?dz=cennik . Właśnie rozmawiałam pod podanym numerem. Miejsca są i tanio. jakie warunki nie wiem, nigdy tam nie byłam. Szukam parkowania pod dachem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co z odśnieżaniem? Były takie zimy, że na nie odśnieżanych powierzchniach powstawała 40 centymetrowa warstwa śniego-lodu. To może być  bardzo szkodliwe dla przyczepy,tak dla konstrukcji jak i dla szczelności. W okresie zimowym dobrze przewidzieć doglądanie co najmniej co tydzień a kultura techniczna usługodawców to osobny temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze aby dostawała troszkę słonka i nie stała jednak wypoziomowana, choć różne teorie tutaj na forum czytałem. 

Ja już mam nauczkę i na pewno będę ją przechylał.

Zimą stała wypoziomowana, w dzień przyszło słonko i delikatnie śnieg roztopił, który to spłynął na dach. Następnie przychodziła godzinka, gdy zaczynał się przymrozek i woda która nie spłynęła /a przyczepa dość długa/ to marzła.

Na następny rok byłem "trochę" w szoku gdy zaczęło SIĘ LAĆ na głowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O poziomowaniu już gdzieś było, ja trzymam pod zadaszeniem ale nigdy bym nie stawiał bokiem, bo konstrukcja drewniana poddaje się lekko przez co mogą być później problemy ( bo meble odchodzą od ścian) ale zawsze pochylam do przodu żeby ewentualna woda spływała z dachu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze swoją budę przechylam do tylu i przykrywam specjslną plandeką(miękką) dach oraz trochę na boki jakieś 30 cm i jest ok.

Co masz na myśli pisząc "specjalna miękka plandeka".?

 

 

O poziomowaniu już gdzieś było, ja trzymam pod zadaszeniem ale nigdy bym nie stawiał bokiem, bo konstrukcja drewniana poddaje się lekko przez co mogą być później problemy ( bo meble odchodzą od ścian) ale zawsze pochylam do przodu żeby ewentualna woda spływała z dachu

Napisałem przechylał - czyli do przodu lub do tyłu /to miałem na myśli/ i obowiązkowo na "kobyłkach" pod ramą.

Lecz tutaj mam mały dylemat.... czy do przodu czy raczej do tyłu?

W razie jakiegokolwiek przecieku, wydaje mi się że lepiej rozebrać tył gdzie nie mam okna i ściana jest prosta, niż do przodu gdzie jest okno /większe możliwości przecieku/ a na dodatek ściana jest troszkę skrętna na krawędziach przy oknie jak i bakiście...

 

A Wy koledzy jak byście postawili, tzn. nachylili - do przodu czy do tyłu???

Edytowane przez mirekg9 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem przechylał - czyli do przodu lub do tyłu /to miałem na myśli/ i obowiązkowo na "kobyłkach" pod ramą.

 

Przechylać to się można na lewo lub prawo - raczej po kilku głębszych nie przechylasz się do przodu tylko pochylasz.;)

 

Sam musisz sobie odpowiedzieć patrząc na przyczepę i jej budowę - różne różnie są zrobione. Z przodu jest bakista a ta często, gęsto jest newralgicznym punktem, choć nie we wszystkich przyczepach.

Po za tym przy jak zostawisz z podniesionym dyszlem, to zawsze będziesz mógł łatwiej przy zaczepie pogrzebać, pokonserwować. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze aby dostawała troszkę słonka i nie stała jednak wypoziomowana, choć różne teorie tutaj na forum czytałem. 

Ja już mam nauczkę i na pewno będę ją przechylał.

Zimą stała wypoziomowana, w dzień przyszło słonko i delikatnie śnieg roztopił, który to spłynął na dach. Następnie przychodziła godzinka, gdy zaczynał się przymrozek i woda która nie spłynęła /a przyczepa dość długa/ to marzła.

Na następny rok byłem "trochę" w szoku gdy zaczęło SIĘ LAĆ na głowę.

 

Niezbyt to sobie wyobrażam.

Mógłbyś sprecyzować ?

Jaka to przyczepa ? Co się konkretnie stało, że przyczepa zaczęła przeciekać i konkretnie, w jakich miejscach ?

A Wy koledzy jak byście postawili, tzn. nachylili - do przodu czy do tyłu???

 

Zimą, poza regularnym odśnieżaniem dachu, ważną sprawą jest samo postawienie przyczepy. Podłoże powinno być równe, sztywne i stabilne, czyli takie, które nie reaguje na wilgoć, mróz i gwałtowne zmiany temperatur. Chodzi o to, ze raz ustawione podpory, nie mogą zmieniać swojego położenia (góra / dół), aby nie występowały różnego rodzaju naprężenia konstrukcji.

W tematach dotyczących zimowania napisano już niemal wszystko. Stabilne postawienie przyczepy i jej poziomowanie ma swoje uzasadnienie, które również było omawiane, jak i skutki jego braku (łącznie ze stosowną dokumentacją foto).

Oczywiście, każda przyczepa i miejsce w którym zimuje, to osobny przypadek, który należałoby omawiać indywidualnie.

Stawiając przyczepę tak, że pochylona jest jedna ze ścian (przednia lub tylna), należy zdawać sobie sprawę, że wtedy z jednej strony podłoga może podciągać wilgoć / wodę (osobiście znam takie przypadki, a osoby zajmujące się remontami przyczep, znają ich jeszcze więcej). Bywa jeszcze gorzej - ześlizgujące się po jednej ze ścian, duże nawisy śniegu, mogą zawijać się mocno pod podłogę i oddawać jej wilgoć przez dosyć długi okres czasu. Nie pomagają symboliczne okapniki, jakie są na ogół w przyczepach. Jedynym sposobem minimalizującym ten efekt, jest dokładne wypoziomowanie przyczepy.

IMHO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.