Skocz do zawartości

czy konieczna jest rezerwacja na kempingu?


anpio

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

w przyszłym roku planuję swój pierwszy urlop z przyczepą kempingową. Plany mam ambitne - 3 tygodnie w Hiszpanii. Chciałbym się dobrze do tego wyjazdu przygotować i w związku z tym czytam wszystko co znajdę na forach i w sieci. Pytań i wątpliwości mam sporo, na część z nich odpowiedź już znalazłem. Zastanawiam się jednak, czy powinienem zaplanować na jakich kempingach chcę się zatrzymać i rezerwować tam parcele? Czy jadąc w ciemno nie znajdę wolnego i atrakcyjnego miejsca? Takie rezerwowanie parceli jest dla mnie zaprzeczeniem idei karawaningu. Przecież po to mam domek ze sobą, aby nie planować każdego noclegu, tylko jechać przed siebie, a zatrzymać się tam, gdzie akurat mi się spodoba...

 

Proszę doświadczonych kolegów i koleżanki o opinię...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Hiszpani byłem niestety tylko na kilku kempingach w życiu i w sumie (na kempingach) ze 4 tygodnie. Ale wszędzie gdzie byłem obyło się bez rezerwacji. Nawet koło Barcelony, gdzie kemping la Balena był zdecydowanie najbardziej zatłoczony spośród tych, które widziałem, znalazło się bez kłopotów miejsce dla 6 osób.

Myślę, że jeśli nie jesteś typem nerwusa, który musi mieć wszystko dopięte na ostatni guzik to możesz spokojnie lecieć bez żadnych rezerwacji. Najwyżej nie staniesz na jakimś kempingu upatrzonym a na sąsiednim. Nie ma tragedii.

 

Poza tym zależy na pewno jakie rejony chcesz zwiedzić. Bo Barcelona jest okupowana, ale już Valencia nie aż tak bardzo. Okolice Malagi też są ładne, a Cadiz (Kadyks) warto odwiedzić i spędzic na pewno przyjemniej czas niz w tłumach Costa del Sol. To zupełnie inna Hiszpania i tłumów turystów nie ma, choć oczywiście turyści są. Jest jednak znacznie przyjemniej niż w najbardziej popularnych miejscach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeździmy zawsze na kempingi. Ale w Hiszpanii jeszcze nie byliśmy. Natomiast jadąc do Szkocji i Francji (oczywiście nie w jednym roku ;)), też widzieliśmy informację, że należy rezerwować kempingi. Zgodnie z Twoimi założeniami doszliśmy do wniosku, że to się kłóci z naszymi założeniami i jedziemy w ciemno. Będąc na Wyspach, tylko na jednym kempingu nie znaleźliśmy miejsca - mieli w recepcji informację o kempingu, gdzie jeszcze są miejsca z informacją precyzyjną, jak do tego kempingu dojechać. Wszędzie indziej bez żadnego problemu miejsca  były. Byliśmy też w innych krajach, ale jadąc tam nie widzieliśmy informacji o konieczności rezerwacji i też problemów nie było. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziekuję

 

za odpowiedzi. Ja też jestem zdania, że rezerwowanie miejsc na kempingach to nie karawaning... Wyruszę w ciemno i będę szukał ciekawych miejsc i kempingów zwiedzając po drodze okolicę, mając jedynie ogòlny plan podròży.

Wiem, że jest na forum wiele wątkow, ktore traktują o kempingach, ale może macie jakieś godne polecenia w Hiszpanii - preferuję raczej miejsca spokojne i ciche :-) .

Odczuwam nieco niepokòj przed tą wakacyjną eskapadą, zastanawiam się, czy nie postawiłem sobie poprzeczki zbyt wysoko - pierwszy raz i taka daleka wyprawa, a ja nie mam żadnych doświadczeń w podróżowaniu i spędzaniu wakacji w przyczepie... Mam nadzieję, że będą to udane wakacje i złapiemy bakcyla karawaningu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

w przyszłym roku planuję swój pierwszy urlop z przyczepą kempingową. Plany mam ambitne - 3 tygodnie w Hiszpanii. Chciałbym się dobrze do tego wyjazdu przygotować i w związku z tym czytam wszystko co znajdę na forach i w sieci. Pytań i wątpliwości mam sporo, na część z nich odpowiedź już znalazłem. Zastanawiam się jednak, czy powinienem zaplanować na jakich kempingach chcę się zatrzymać i rezerwować tam parcele? Czy jadąc w ciemno nie znajdę wolnego i atrakcyjnego miejsca? Takie rezerwowanie parceli jest dla mnie zaprzeczeniem idei karawaningu. Przecież po to mam domek ze sobą, aby nie planować każdego noclegu, tylko jechać przed siebie, a zatrzymać się tam, gdzie akurat mi się spodoba...

 

Proszę doświadczonych kolegów i koleżanki o opinię...

@anpio napisał:

Zastanawiam się jednak, czy powinienem zaplanować na jakich kempingach chcę się zatrzymać i rezerwować tam parcele?

 

Nasze trasy Hiszpania gotowce do wykorzystania.

1. Trasa szkielet=projekt < zerknij w panelu obok mapy znajdziesz planowane miejsca zwiedzania

2. Trasa 9685km < zrealizowana, bez rezerwacji

3. Trasa PL> E  < zrealizowana, każdy dzień zaznaczyłem innym kolorem

 

Przecież po to mam domek ze sobą, aby nie planować każdego noclegu, tylko jechać przed siebie,

a zatrzymać się tam, gdzie akurat mi się spodoba.

Wszystkie trasy przejechaliśmy jadąc przed siebie wpisując wieczorem każdego dnia

następny punkt na trasie wycieczki współrzędne GPS do naszego Garmina  .

Rano nigdy nie było "intensywnego myślenia" dokąd dziś jedziemy.

 

Pozdrawiam,

PS

Uwaga wolne wczytywanie cierpliwie czekaj.

Edytowane przez ired (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rezerwowanie kempingu, kłóci się z ogólnie przyjęta ideą karawaningu - przyjeżdżam, nie podoba się - jadę dalej. Rezerwacje to moim zdaniem wyciąganie pieniędzy od ludzi :)

 

Nigdy nie miałem problemu z miejscówką, zawsze mnie przyjęli, a z reguły jeździmy na dwa zestawy !!! 

 

Polecam karawaning niczym nie skrępowany :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zastanawiam się, czy nie postawiłem sobie poprzeczki zbyt wysoko - pierwszy raz i taka daleka wyprawa, a ja nie mam żadnych doświadczeń w podróżowaniu i spędzaniu wakacji w przyczepie... 

 

Masz słuszne obawy, ale proponuję je rozwiać w miarę łatwo.

 

Skoro nigdy nie jechałeś z przyczepą to po prostu wypożycz na majowy weekend albo inny w miarę ciepły weekend przyczepę na kilka dni. Może Boże Ciało?

To naprawdę nie jest wszystko trudne, ale będziesz się pewniej czuł zarówno po drodze jak i na miejscu na pierwszym kempingu, gdy już raz tego liźniesz. Wcale nie musisz być wielce doświadczony - wyjazd do Hiszpanii taki jak inne wyjazdy i nic w tym trudnego. Jeśli kasa na paliwo jest i auto dobre to nie ma sie czego obawiać. Jednak oswojenie się ze sprzętem choćby podczas jednego krótkiego wyjazdu jest wskazane.

 

Podczas wypożyczania przyczepy ktoś Ci zrobi instruktaż; jak opróżnić toaletę, jak postawić przedsionek, jak włączyć lodówkę itd. W 20 minut całość i naprawdę będziesz sie czuł dużo spokojniejszy, jeśli przećwiczysz to powoli w Polsce podczas wyjazdu weekendowego. W razie potrzeby dzwonisz i dopytujesz w firmie, która wypożyczyła. Albo zerkasz na forum. A w Hiszppani będziesz już wypoczywał i nie martwił się, czy nie zapomniałeś jak coś obsłużyć. To proste sprawy, ale warto doświadczyć samemu.

 

Porównam to do żaglówki. Każdy jest w stanie wypożyczyć omegę i popływać po jeziorku jeśli wiatr nie jest za silny. Ale zanim poprowadzisz swój pierwszy "rejs" na drugą stronę jeziora to lepiej jest samemu umieć postawic zagiel i opuścić miecz niż tylko widzieć jak ktoś Ci pokazał. Z przyczepą jest podobnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jw Kajetan napisał:

... przyjeżdżam, nie podoba się - jadę dalej. < jest to wielkie uproszczenie

 

Po całodziennym zwiedzaniu i podróży jadę dalej jest ... smutne i bolesne.

Zawsze na wydłużonych wyjazdach wyznaczam kempingi zapasowe=rezerwa i po ptokach.

Tu nie ma czasu a nawet szkoda nerwów na improwizację i szukanie...

 

Do zwiedzania Sevilli wybrałem kemping CLUB DE CAMPO < info  > punkt   na mapie

Po przyjeżdzie okazało się że kemping CLUB DE CAMPO < jest ale go nie ma

W nawigacji wklepałem kemping rezerwę WILSOM, pojechaliśmy do punktu B, przybliż

... po 10 minutach byliśmy na kempingu WILSOM .

 

Pozdrawiam,

Edytowane przez ired (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podziwiam twoje przygotowanie trasy. Posiadanie warianty B jest super.

 

Ale tu nikt nie pisał, że nie warto mieć w rezerwie wyjścia alternatywnego, tylko że nie warto rezerwować. To jednak spora różnica.

 

Jak ja bym chciał mieć tyle samozaparcia, żeby ładnie przygotować trasę jak ired. Ale niestety mam bardzo słabą silną wolę i odpuszczaj gdy już mam zarys całości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też myślałem już o tym, żeby wypożyczyć przyczepę wcześniej, na jakiś weekend i zobaczyć, jak spędza sie w niej wakacje na jakiejś krótkiej trasie po Polsce. Będę mógł poznać wszystkie tajniki jej obsługi, sposób, w jaki jeździ sie z takim balastem na haku :). A nie jest to chyba proste. Przeraża mnie trochę manewrowanie po centrach miast. Kierowcą jestem od wielu lat i wiele setek tysięcy kilometrów mam już za sobą, ale to chyba zupełnie inna jazda... Zwłaszcza cofanie... Mam nadzieję, że mój samochód podoła wyzwaniu i nie zawiedzie mnie.

 

Ired, jestem pod wrażeniem planu podróży. A ta wersja ze zwiedzaniem Maroka - super! Ale na to potrzeba chyba dwóch miesięcy :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ta wersja ze zwiedzaniem Maroka - super! Ale na to potrzeba chyba dwóch miesięcy :).

@anpio napisał jw.

 

My mamy za sobą różne wyjazdy takie z marszu oraz improwizowane.

Po 40-stu latach wyjazdów nie chcemy stać na trasie = na rozstajnych drogach

i intensywnie myśleć  "jak dalej jechać".

Nie wszystko da się przewidzieć zaplanować.

Hiszpania była planowana w 2008 wraz z Marokiem ale przekręt z grypą A/H1N1 w 2009r. skutecznie nas wypłoszył.

W 2010r. musieliśmy odpuścić Maroko w Tarifie lekarze hiszpańscy odradzali nam wyjazd z powodu grypy.

 

Pozdrawiam,

PS

Dookoła Morza Śródziemnego wciąż nam się marzy.

Edytowane przez ired (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Przeraża mnie trochę manewrowanie po centrach miast. Kierowcą jestem od wielu lat i wiele setek tysięcy kilometrów mam już za sobą, ale to chyba zupełnie inna jazda... Zwłaszcza cofanie...

 

 

 

 

Miałem podobne myśli przy zakupie Kampera, potem podczas pierwszej jazdy ręce drżały mi jak fix :)

Wydawało mi się że jadę jakimś wielkim czołgiem, o cofaniu przez pierwsze dni wolałem woogóle nie myśleć. Teraz już jednak nie mam żadnych obaw, zwłaszcza że pierwszy poważny test przeżyłem ( z powodzeniem ) w 10 dni po zakupie wyjeżdżając 1,5 godziny z zabitego do granic możliwości kempingu Wiking nad naszym kochanym morzem :)

Modląc się przy wyjeździe pomyślałem że jak dam radę to już nic mnie nie pokona :)

Edytowane przez Simbus1 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Po całodziennym zwiedzaniu i podróży jadę dalej jest ... smutne i bolesne.

Zawsze na wydłużonych wyjazdach wyznaczam kempingi zapasowe=rezerwa i po ptokach.

Tu nie ma czasu a nawet szkoda nerwów na improwizację i szukanie...

 

 

Masz rację, zbytnio uprościłem myśl. Kempingi rezerwowe zawsze są. Choć jak na razie tylko w jednym przypadku była konieczność skorzystania. Ale kemping wybrany praz neta po prostu nie nadawał się, nie pasował... w przypadku rezerwacji - albo zostajesz i zgrzytasz zębami albo zaliczka przepada - też zgrzytasz  :]

 

jw Kajetan napisał:

 

 

a czemu nie @Kajetan tylko jw Kajetan ?? czuję się niedowartościowany brakiem @-y  :yay:  :yay:  :lol:  :lol: no chyba, że jw oznacza Jaśnie Wielmożny... to wtedy jest OK  :lol:  :lol:

 

To taki "joke" oczywiście, lekkie OT   :hej:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@JW napisał:

... zbytnio uprościłem myśl. Kempingi rezerwowe zawsze są.

 

Do trasy Majówka 2010r. była przygotowana 8-mio stronicowa "kantyczka" = przewodnik na każdy dzień.

 

Pozdrawiam,

PS

Żeby nie śmiecić patrz foto tylko 1-sza strona kantyczki.

Wyszczególnione jest podstawowe info do każdego punktu na mapie trasy.

Edytowane przez ired (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znalazłem takiego wątku na forum, więc pozwole sobie zadać pytanie, jak rozmieszczone są pola kempingowe na wybrzeżu Hiszpanii? Wystarczy jechać lokalną drogą biegnącą nad morzem w interesującym mnie regionie żeby coś ciekawego znaleźć? Czy też pola są w miasteczkach oddalonych od morza i trzeba je wyszukiwać na mapach? Przeglądając bowiem różne kempingi w Hiszpanii zauważyłem, że wiele z nich jest kilka kilometrów od morza :look:... 

 

Zaniepokoilo i zdziwiło mnie też to, że te kempingi to ogromne ośrodki z dyskotekami, sklepami, parkami wodnymi itp. A ja zawsze szukam ciszy, spokoju i samej "natury", marzy mi się kemping nad samym morzem, cichy i spokojny, gdzie budzić mnie będzie szum morza a nie animator przez głośnik :hmm: Są takie w ogóle, czy musze zmienić swoje nastawienie?

 

I jeszcze jedno. Jak wygląda sytuacja ze spaniem "na dziko" w czasie podróży, we Francji i Hiszpanii? Czy jeśli zjadę na jakiś parking przy drodze, ewentualnie przy stacji benzynowej żeby odpocząć (przespać się) to czy narażam sie na nieprzyjemności ze strony np. miejscowej policji? Czy powinienem zostać w samochodzie czy spokojnie można iść spać do przyczepy? Czytałem też na forach, że Francja nie jest najbezpieczniejsza i zdarzają sie przypadki kradzieży właśnie na parkingach. :look:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.