Skocz do zawartości

pożar przyczepy - sprawdzcie swoje instalacje !


ianuszs

Rekomendowane odpowiedzi

Bardzo współczuję.

Nie można powiedzieć, że coś się przetarło bez ekspertyzy. Mogły być np myszy, które świetnie sobie radzą z wszelkimi kablami, inne gryzonie również. Mogła woda czy sok się rozchlapać i zrobić zwarcie. Tego nie wiemy. Sam mam w cepce zamontowany czujnik dymu. Jak coś zwęszy wyje jak wszyscy diabli.

Tak czujnik dymu i tlenku węgla to dobra rzecz, ale w tym przypadku nikogo w przyczepce nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 58
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

 Panowie zwróćcie uwagę na zasilacze, grzeją się w zależności od obciążenia.

Czy zwracacie uwagę na to?

Zasilacz jest potrzebny głównie do oświetlenia i pompek wody. Zamontowałem dlatego włącznik/bezpiecznik obsługujący tylko zasilacz i gdy wychodzę staram się go wyłączyć aby uniknąć właśnie efektu "grzejnika".

Gdy przyczepa stoi w "spoczynku" (nieużywana) odłączam akumulator, jakiś taki nawyk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasilacz jest potrzebny głównie do oświetlenia i pompek wody. Zamontowałem dlatego włącznik/bezpiecznik obsługujący tylko zasilacz i gdy wychodzę staram się go wyłączyć aby uniknąć właśnie efektu "grzejnika".

Gdy przyczepa stoi w "spoczynku" (nieużywana) odłączam akumulator, jakiś taki nawyk.

Dobry nawyk, byle pamiętać o lodówce - pozostawić na gazie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam .

Tez to przeżyliśmy dzień przed Bożym Ciałem ,na 1h przed wyjazdem.Mieliśmy i mamy nadal akumulator w budce i jakoś tak się stało że zwarcie nastąpiło na stykach.Dobrze,że właśnie miałem zamiar wejść do budki ale dym mi nie pozwolił na to, taki był czarny w środku.Lecz bez namysłu wskoczyłem,i próbowaliśmy gasić.Na pomoc po moim alarmie glosowym ( krzyk z prośbą o pomoć)nadciągnelo kilka zastępów pieszych z wodą w wiadrach.Ogień był niesamowity, ale udalo nam się go zadusić i wygrać z nim.Teraz się śmieje ale po wszystkim ,tylko został :'(  :'( ,a po obejrzeniu i wyrzuceniu niedopałków ze środka i ogarnięciu strat ,byliśmy zadowoleni że znależliśmy siły i odwage na walke z żywiołem.Nie życze tego Najgorszemu Wrogowi,bo to nie jest proste  oswoić sie psychicznie z takim wypadkiem i stratą czegoć,co jest każdego z nas ważniejszą żeczą,prócz zdrowia i rodziny.Kilka fotek dla przestrogi.

 

post-1100-0-43617100-1377025028.jpg

post-1100-0-84572900-1377025040.jpg

post-1100-0-63492100-1377025048.jpg

post-1100-0-86220800-1377025060.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyczyną pożaru mogła być lodówka na gaz, a nie instalacja elektryczna, zwykle wyposażona w bezpiecznik.

Przeżyłem taki właśnie pożar lodówki i też czułem wcześniej smrodek.

W moim przypadku zapalił się tłuszcz/olej , który poprzez dziury na ruszt w kuchence, kapał na lodówkę, stojącą poniżej i dalej na obudowę grzałki lodówki.

Nasączona olejem obudowa z włóknem szklanym, zamieniła się w palnik i w dolnej części pojawił się płomień.

Ugasiłem pożar na etapie palenia się szafki obudowującej lodówkę na powierzchni  paczki papierosów.

Miałem gaśnicę ale spróbowałem opryskiwaczem rolniczym i się udało, bez zapaskudzenia budy.

Po tamtej przygodzie obiłem miedzianą blachą wnętrze szafki, by ewentualnie mieć więcej czasu na opanowanie ognia.

Tak więc przegląd instalacji gazowej i elektrycznej za kasę przeznaczoną na ewentualne wakacje, nie gwarantuje szczęścia, bo poprzedni właściciel żarł tłusto i gotował niechlujnie, a w przerwach jodłował i zapijał piwem.

Do wszystkich przeglądów, papierów z pieczątką z orłem, naklejek na pupie że „ales gutt”, należy dołączyć przegląd „tłuszczowy” czyli ”fett kontrolle” :czacha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyczyną pożaru mogła być lodówka na gaz, a nie instalacja elektryczna,

lodówke raczej wykluczam bo jak poczułem smrodek to pierwsza rzecz jaka zrobiłem poszedłem obwąchać kratki wylotowe na zewnątrz i obwąchałem też w środku w okolicach lodówki, nic tam nei poczułem

 

widze że mój przypadek nie jest odosobniony i pożary przyczep sie zdarzają, tym bardziej wiec warto przypilnować kilku spraw. Może jak wątek sie rozwinie to warto zebrać i podwiesić bna forum info nt kluczowych kwestii, które mogą zmniejszyć ryzyko pożaru

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My raz wykombinowaliśmy aby dogrzać się farelką - zwykła prosta bez żadnych bajerów. Okazało się, że prąd na polu nagle osłabł i wiatrak nie dawał rady,  spirala natomiast grzała się nieprzerwanie. Zaśmierdziało i w porę wyłączyłem nadtopił się tylko plastik z obudowy. Nie wiem jak by sprawa potoczyła się gdyby nikogo nie było w przyczepie. Ale farelka znalazła miejsce w śmietniku i więcej już takowej nie zastosuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My raz wykombinowaliśmy aby dogrzać się farelką - zwykła prosta bez żadnych bajerów. Okazało się, że prąd na polu nagle osłabł i wiatrak nie dawał rady,  spirala natomiast grzała się nieprzerwanie. Zaśmierdziało i w porę wyłączyłem nadtopił się tylko plastik z obudowy. Nie wiem jak by sprawa potoczyła się gdyby nikogo nie było w przyczepie. Ale farelka znalazła miejsce w śmietniku i więcej już takowej nie zastosuje.

Zostawianie takich urządzeń w przyczepie jeżeli nikogo nie ma to raczej średni pomysł, ale dobrze że nic się nie stało.

Ja jeżeli mam grzać w przyczepie pod moją nieobecność to tylko truma, ale i tak mam zawsze obawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Dobrze, że jakoś sie z tym pogodziłeś i mam nadzieje, że buda była ubezpieczona.

Tak czy siak to niezły dramat na wczasach..;(

Kontynując wątek detektywistyczny, powiedz (bo widzę, że  sam chciał byś to wyjaśnić co sie stało na przyszłość) czy przewód pomiędzy regulatorem a akumulatorem posiadal bezpiecznik( pamiętasz wielkość) i jeśli tak to w którym miejscu( przy akku czy przy regulatorku był bezpiecznik?) to jest bardzo ważny przewód, którego przetarcie i połączenie z masą będzie skutkowało właśnie pożarem.

Dodatkowo przewody pomiędzy solarem wielkości 130W (nie wiem jaki był twój) powinny mieć 6mm2 i byc w podwójnej izolacji i odporne na warunki UV.Takie przewody dostępne są u sprzedawców solarów w standardzie.

Nie wdzę innej możliwości jeżeli pożar z instalacji to + akumulatora najbardziej podejrzany jest .

Przetwornice z plusa z cienkimi kablami i wszystkie kable na "+ "akku powinny być zabezpieczane możliwie blisko akumulatora bezpiecznikiem.

Juz pisałem kiedyś o tym, że przetarcie przewodu dołączonego do "+" baterii nie zabezpieczonego możliwie blisko bezpiecznikiem i zwarcie do masy =pożar.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety budka poza obowiązkowym OC nie była ubezpieczona, nie wiem nawet czy jest takie ubezpieczenie, które by to objęło, budka była z 1993 roku.

jeśli chodzi o instalacje to wszystko bralem u jednego sprzedawcy, panel 95W, dedykowane przewody z solara 4mm, reszta kabli była 2x1,5. Bezpieczniki były i na wyjściu i na wejściu do aku zaraz przy klemach, wielkośc bezpieczników była 10 lub 15, pamietam że 10tke wywaliło mi kiedyś chyba przy użyciu suszarki 12V, nie wiem czy to ma znaczenie że zwarcie nastąpiło najprawdopodobniej ok 4m od bezpiecznika
zerknałem jeszcze teraz na instrukcje regulatora http://www.elektroda.pl/rtvforum/download.php?id=487145 i wyczytałem, że miał on automatyczny bezpiecznik, który powinien zadziałac w przypadku zwarcia na kablu idacym do aku który podejrzewałem o przetarcie, więc to jednak nie był ten kabel...

najwidoczniej zwarcie było wiec na którymś kablu od akumulatora a bezpiecznik 15A okazał sie za duzy? może ktoś kto sie zna na elektryce wypowie sie w temacie?

Edytowane przez ianuszs (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile pamiętam, przyjmuje się, że na jeden milimetr kwadratowy przewodu może przypadać ok. 10A.

TU źródło  nawet stosowna tabelka jest, choć dla wyższych przekrojów...image135.gif

 

 

Więc przewody

2.5mm2 25A

1.5mm2 15A (16A też może być)

1mm2  10A;

0.75mm2 - 7A

0.5mm2 - 5A

Przy czym przewody poniżej 0.75mm2 są niezalecane z uwagi na małą odporność mechaniczną.

 

Należy przy tym zwrócić uwagę, że zabezpieczamy najcieńszy przewód. I tak, biegnie sobie przewód 1,5mm2 a potem gdzieś dalej jest kosteczka, rozgałęzienie i idą sobie dwa przewodziki po 0,75mm2, to bezpiecznik przy akumulatorze na tę gałąź powinien być 7A, a nie 15; Można ew. zrobić bezpiecznik 15A, ale koniecznie trzeba by zabezpieczyć po rozgałęzieniu te dwa przewody każdy bezpiecznikiem 7A;

No i oczywiście, zabezpieczenie zawsze na plusie. Może to truizm, ale widziałem już różne rzeczy :bzik:

 

Więc jeśli u Ciebie była instalacja 1,5mm2 i bezpiecznik 15A, to powinno być OK. Natomiast jeśli po drodze było jakieś odgałęzienie i mniejszy przekrój, to może tu był problem. Może być nawet tak, że wetknięta wtyczka do gniazdka typu zapalniczka samochodowa, a dalej cienki kabelek. Czasem we wtyczkach zapalniczkowych są bezpieczniki. Ale nie zawsze...

Tak czy siak - szczerze współczuję straty i gratuluję CI, że szukasz przyczyny i przestrzegasz innych :bravo:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko ok, ale małe sprostowanie. Ogromne znaczenie ma długość przewodów.

Kolejna ważna sprawa: przykłady są dla obwodów prądu zmiennego, a nie stałego.

W omawianym przypadku mamy do czynienia z prądem stałym, to taka "mała" różnica, a jak wiemy, ma pierwszorzędne znaczenie.

Np. przewód 1,5 mm², to max 4,5 A !!! ... i to do długości 5 m. Powyżej i do 10 m, to już tylko 2,3 A.

Oczywiście nie wnikamy w tym miejscu w inne szczegóły konstrukcyjne przewodów (różny poziom izolacji, przeznaczenie itp.). Mówimy o typowym, standardowym przewodzie, który najczęściej może być zastosowany.

Często jego jakość jest na granicy akceptowania, ponieważ większość z nas kieruje się zazwyczaj ceną.
 

Więc jeśli u Ciebie była instalacja 1,5mm2 i bezpiecznik 15A, to powinno być OK.

 

Czyli jednak nie było  by OK. Bezpiecznik  musi być jeszcze mniejszy, niż przyjęta wytrzymałość instalacji.

Wydaje mi się, że dla przewodu 1,5 mm² do 5m długiego, bezpiecznik powinien być max 4 A

Przy 15 A, to tak, jakby go nie było



Natomiast jeśli po drodze było jakieś odgałęzienie i mniejszy przekrój, to może tu był problem. Może być nawet tak, że wetknięta wtyczka do gniazdka typu zapalniczka samochodowa, a dalej cienki kabelek. Czasem we wtyczkach zapalniczkowych są bezpieczniki. Ale nie zawsze...

 

Bardzo istotna uwaga :bravo: :bravo: :bravo:

Mało kto przywiązuje wagę do tego, dobrze ze o tym piszesz :ok:

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no dobra to teraz wiem że instalacja była źle zrobiona i dlaczego bezpieczniki nie spełniły swojej roli. zastanawiam sie tylko jak rozwiązać problem suszarki (150W), która przepalała 10A bezpiecznik, który był przy aku a kabel do suszarki miał ok 4 m 2x1,5

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.