Relacje z Przybrodzina:) - Informacje opisy, fotki.

[Kozaczki]

Hej!  Wszyscy wyjechali a nikt ani słowa nie napisał jak się czuje nasza Theodora  Została tam taka samotna  

Theodora ma się świetnie! Chociaż tęskni Dotrzymywaliśmy jej towarzystwa do dzisiejszego wieczora, teraz już wrócilismy do domku (niestety ).

 

Podziękowania dla organizatorów,współbiesiadników i malkontentów (za urozmaicenie "monotoni" dnia ).

 

ps. jako że wyjeżdżaliśmy ostatni to zgasiliśmy też światło na polu. To już chyba będzie tradycja

Edytowane 6 Maja 2013 przez Kozaczki (wyświetl historię edycji)

[Gal]

Ja również dołączam się do Kozaczkowych podziękowań

niebawem wrzucę fotki

Edytowane 6 Maja 2013 przez Gal (wyświetl historię edycji)

[Kajman]

Po dotarciu do domu można się trochę ogarnąć i zacząć pisać relacje ze zlotu.

Pierwsza część z opisem topienia cepki jest tutaj:- http://kajman.bikestats.pl/914643,Wielkopolska.html

[Dżuma]

Cathay, Spablo1, 100pa serdecznie dziękujemy za organizację kolejnego spotkania znajomych i przyjaciół „zakręconych karawaningiem”,

dzięki za wytrwanie do końca w dobrym humorze pomimo wielu „przeciwności losu”  .

Podziękowania dla wszystkich za wspólną zabawę, zwłaszcza dla sąsiadów za humor i wytrwałą walkę z „siłami natury”      .

Szczególne podziękowania dla 100pki za podtrzymanie wiary w człowieka… (Piotr wiesz za co…   ).

 

Podziękowania dla GrześkaW, który pomógł nam ominąć łódzkie korki pomykając sobie tylko znanymi dróżkami  .

 

Grace, adje, cieszę się, że dotarliście szczęśliwie do domu. Miałem trochę wątpliwości w temacie rozstania się na trasie.

Wszystko jednak skończyło się szczęśliwie  .

 

 

[Darek_K]

To może i ja coś napiszę. Jako "nowy" .

 

Prawdę powiedziawszy, dopiero z forum dowiedziałem się, że coś nie działało, czegoś nie było i ktoś był niezadowolony.

No nie było prądu i ciepłej wody, czasami. Nie było. Byłem już w wielu miejscach, może nie przyczepą, ale żaglówką, samochodem, z namiotem, albo bez. I zawsze czegoś nie było. A tu woda była. Staram się być samowystarczalny. Gaz mam, inne udogodnienia też. Było ok. Ale po co ja to piszę? Przecież nie o tym chciałem.

Przyjechaliśmy 2+3. Te 3 to 22,15 i 7 lat. Zaplanowaliśmy pobyt od poniedziałku do piątku i totalne luzowanie po długim okresie wyczerpującej pracy zawodowej.

A co robiliśmy?

- Poznaliśmy nowych ludzi.

- Jeździliśmy na rowerach,

- Zwiedziliśmy Gniezno, Strzelno i Kruszwicę,

- Pływaliśmy kajakami,

- Wynajęliśmy żaglówkę i pływaliśmy pod żaglami cały dzień.

 

Czyli było SUPER.

Robiliśmy na co mieliśmy ochotę i na co pozwalały warunki.

Czy nie o to chodzi w karawaningu?

Tak zawsze myślałem i o tym marzyłem.

Ale może ja jestem nowy.

 

Czego mi brakowało?

Może za mało integrowaliśmy się?

Tablicy ogłoszeń, na której byłyby sugestie (wyłącznie) informujące o wspólnych zajęciach (ognisko, kolejka, mecz....) oraz poradnik/przewodnik zlotowy (o czym pisał Terenowiec). Nowym, takim jak ja, pomogłoby to troszkę.

 

Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do zorganizowania zlotu!

Edytowane 7 Maja 2013 przez Darek_K (wyświetl historię edycji)

[Niradhara]

Przyczepa rozpakowana, zdjęcia posortowane, wpisy na blogu uzupełnione. Pozostały wspomnienia i tęsknota za kolejnym spotkaniem. Raz jeszcze dziękuję Organizatorom i Współzlotowiczom  

 

Pozwalam sobie wstawić linki do wycieczek rowerowych, które robiliśmy z przybrodzińskiego campingu. Może opisy i ślady GPS zainspirują kogoś z Was do rowerowej przygody?

 

http://niradhara.bikestats.pl/921511,Trzemeszno-i-okolice.html

 

http://niradhara.bikestats.pl/921833,wielkopolska-integracja.html

 

http://niradhara.bikestats.pl/922134,na-Szlaku-Piastowskim.html

 

Serdecznie pozdrawiam i do zobaczenia

[Kozaczki]

Czytam wpis Darka_K i choćbym nawet bardzo nie chciał to nie mogę się z nim nie zgodzić A konkretnie:

 

1.Prąd był - do czasu aż się wieczorem nie ochłodziło... wuchta farelek i innych skrytych prądożerców załatwiła nam chwilowy brak zasilania

2. Woda była! I to gorąca! Miałem to szczęście że kończyłem "pogaduchy" ok. 3 - 4tej rano,więc z ciepłą kąpielą nie było kłopotu, w środku dnia jak się ktoś dorwal do ciepłej wody to chyba w szale radości stał pod prysznicem pół godziny przez co kolejnie mieli już nieco gorzej (albo i wcale...)

3. Atrakcji było co niemiara! Może komuś chęci zabrakło? Mam nawet dowód na to że organizatorzy "załatwili" ryby w jeziorze! (wbrew wcześniejszym wpisom!)

4. Pogoda...była! W myśl zasady że nie ma złej pogody tylko strój jest nieodpowiedni! Kto nie przetrzymał ten niech żałuje! Sobota... ciepło! Niedziela... gorąco! Poniedziałek... nic nie mówię, bo większość i tak musiała wrócić odrobić stracone "bejmy"

 

A na poparcie moich słów trochę dokumentacji fotograficznej:

 

Droga na zlot...równie szara jak niebo,ale jakoś nikt nie narzekał

 

Pierwsze powitanie...

 

...i kolejne.

 

 

Również te bardziej "oficjalne"

czyż nie dla takich chwil się spotykamy??

 

 

 

Był nawet "duch opijus" vel Doctorro

 

No i w końcu dowiedziałem się dlaczego Finger jest Finger...

 

A małżonka "Fingerowa"

 

tylko Blu... taki nie do końca blue.Ale to pewnie przez "kontrolerkę" w przyczepie

 

Jeśli ktoś nie zauważył (albo nie usłyszał) to był też Bodzio! (klata jak u pirata,a w środku...wata! )

 

Pewnie dlatego Bodzio postanowił poprawić kondycję i tak zaczęły się zmagania sportowe...

Nie bardzo rozumiem dlaczego największa konkurencja była wewnątrz drużyny ,ale może się nie znam

 

chociaż drużyna przeciwna grała bardzo zespołowo

 

A jak ktoś sobie nie radzi w zespole to mógł zagrać solo!

 

Z innych atrakcji ruchowych w tym dniu były jeszcze rowery (w tym wodne)

 

Zmęczeni zajęciami sportowymi przysiedliśmy się do suto zastawionego stołu Maligr'ów...

 

...gdzie toczyły się rozmowy o wszystkim i o niczym...

 

odwiedził nas też Doctorro w wersji nocnej

 

 

Atrakcją dnia kolejnego była kolejka...

 

i kolejka do kolejki

 

Najbardziej zadowolone była (jak zwykle) dzieciaki (spokojnie Julia,spokojnie!) i młodzież!

oraz...Bodzio! Ale on siedział w "warsie"

 

ADRIAn'owi już tak wesoło nie było

 

Za to Ci co się nie zdecydowali na 7mio godzinną wycieczkę nie byli zbytnio zmartwieni (może znają Gniezno z innej wyprawy?)

 

Po przyjeździe na miejsce jeszcze na stacji można było obejrzeć zabytki...

w stanie...hmmm...   różnym

 

A w centrum miasta kilka ciekawostek:

Chociaż pozytywna atmosfera pierwszej stolicy Polski nie wszystkim się udzieliła

 

Jak komuś było mało atrakcji to po drodze mógł wysiąść i zwiedzić okoliczne miejscowości (ale chyba tylko w kasku i z kijem od bejsbola pod pachą )

 

Wieczorem tradycyjnie rozpoczęły się dłuuugie Polaków rozmowy

 

 

Kolejny dzień przewidziano na zabawy na wodzie:

mini regaty

i obcowanie z naturą

w jakże pięknych okolicznościach przyrody!

 

Kto lubi mógł powędkować...

...albo polatać

Apropo wędkowania i zarzutu że organizatorzy nie zarybili jeziora...Jak to nie zarybili???

 

Niektórzy zapoznali się z rybkami nawet bliżej niżby chcieli

 

Dzień ostatni (czyli poniedziałek) rozpoczął się piękną słoneczną pogodą, którą skwapliwie wtykorzystaliśmy na wycieczkę rowerową po okolicy

 

A po powrocie zastaliśmy tylko grupę niemieckich rowerzystów którzy zatrzymali się "na popas" i samotny duet,czyli Paulinkę z Theodorą

(załogi widoczne na zdjęciu zdążyły już odjechać)

Więc i my postanowiliśmy wrócić do wygodniejszego łóżka i przy okazji sprawdzić czy w czasie naszej nieobecności nie powiększyła się nasza kocia rodzinka.

 

Ktoś jeszcze śmie twierdzić że była "zła" pogoda albo było mało atrakcji??!!

 

Jeszcze raz dziękując wszystkim obecnym (z organizatorami na czele) pozdrawiamy i do zobaczenia na szlaku!

 

 

[ADRIAn]

       

[Kajman]

Oj, było co robić. Na dowód opis kolejnej ciekawej wycieczki rowerowej jest tutaj:- http://kajman.bikestats.pl/923039,Goplanie-i-Trzemeszno.html

[Darek_K]

Czytam wpis Darka_K i choćbym nawet bardzo nie chciał to nie mogę się z nim nie zgodzić

 

Przeczytałem to zdanie i minęło kilka sekund zanim zrozumiałem to potrójne zaprzeczenie . Początkowo nie zauważyłem ostatniego i...   .

[Kozaczki]

Przeczytałem to zdanie i minęło kilka sekund zanim zrozumiałem to potrójne zaprzeczenie . Początkowo nie zauważyłem ostatniego i...   .

 

  krótki test na czytanie ze zrozumieniem ( w końcu mamy okres matur )

 

Wracając Darku do Twojego wpisu, i nam też brakowało większej integracji. Przy ognisku było za głośno,a wchodząc między przyczepy utkneliśmy najdalej w 2gim rzędzie, a często już w 1szym... Dopiero na zdjęciach zobaczyłem że było kilka znajomych twarzy (np. Brams) i kilka które chciałem poznać ( Kajman - ciągle jestem pod wrażeniem Waszych wypraw i relacji! ). Nie udało się tym razem, może uda się następnym! )

Edytowane 9 Maja 2013 przez Kozaczki (wyświetl historię edycji)

[Darek_K]

  krótki test na czytanie ze zrozumieniem ( w końcu mamy okres matur )

 

 

Sam nie wiem czy zdałem ten test... ostatecznie chyba tak...

[zbyszek 65]

I my do domu dojechaliśmy szczęśliwie. Mimo niesprzyjającej aurze ze zlotu jesteśmy zadowolani a oto kilka fotek od nas

Edytowane 11 Maja 2013 przez zbyszek 65 (wyświetl historię edycji)

[Kajman]

Wiele atrakcji Wielkopolski można zobaczyć na fotach zlotowiczów. Pokusiłem się o pokazanie mojego spojrzenia na Wielkopolskę i pokazałem to wraz z opisem tutaj:- http://kajman.bikestats.pl/926003,Moje-spojrzenie-na-Wielkopolske.html

[CIN CINO]

Witam.

Aura nam nie sprzyjała , za to atmosfera na zlocie była ciepła , chociaż musieliśmy wyjechać wcześnie to jednak przez te kilka dn świetnie się bawiliśmy. Dziękujemy za wszystko organizatorom. Mile będziemy wspominać ten pobyt w Przybroddzinie.

Pozdrawiamy serdecznie , przy okazji załączm link do kilku fotek

Do miłego na zobaczyska na szlaku.

https://picasaweb.google.com/108376808169504219288/PrzybrodzinXIIIZlotKarawaningPl?authkey=Gv1sRgCOrkwNyciP-ybg#