Skocz do zawartości

Hamulce hydrauliczne


kuba85

Rekomendowane odpowiedzi

Nawiązując do tematu elektrycznych hamulców w przyczepach kempingowych (nie naczepach), swojego czasu pracowałem przy sprowadzaniu przyczep kempingowych (dwu i trzy osiowych, osie na środku) ze stanów do niemiec, i żeby je legalnie zarejestrować należało m.in. wymienić hamulce elektryczne na pneumatyczne, nie było opcji przejść TUV na tylko elektrycznych hamulcach (do 2007 roku, czy teraz jest inaczej - nie wiem). Oczywiście mrugające pozycyjne lampy jako kierunkowskazy do kosza i inne pierdoły. Ale zawsze zamawiane były pneumatyczne, nigdy hydrauliczne / najazdowe, pewnie wynikało to z dużych mas. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak te elektryczne hamulce są genialne w swej prostocie,dużo łatwiejsze w naprawie ( wszystko na zasadzie plug&play) no i nie ma tzw laga przy hamowaniu czyli opóźnienia hamowania przyczepy w stosunku do pojazdu holującego co na śliskiej nawierzchni ma nie małe znaczenie. Przy zastosowaniu odpowiedniego sterownika można łatwo rozbudować system o stabilizację przyczepy,coś w rodzaju absu. Ale w naszym kochanym kraju trzeba zrobić wszystko,żeby utrudnić ludziom żywot. Coś co sprawdza się w Ameryce już nie sprawdza się w Polsce ,jakiś klimat inny czy cuś...:niewiem:

Edytowane przez kuba85 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Często widuje w jakim stanie ludzie mają wtyki i gniazda do przyczep . Czy kempingowych czy towarowych .

Niejednokrotnie jest to coś co po wtyczce zostało . Jakieś kukiełki poobklejane taśmą czy drutem, poobcierane kable . Jedzie się nieraz za przyczepą co zamiast stopu odpala kierunki. W takim też stanie była by nie jedna instalacja elektryczna stopu w wielu przypadkach.

 

 

W Stanach stosuje się elektryczne z musu a nie z racji ich domniemanej niezawodności. Gro przyczep wisi na siodle w Pick-upie i o zastosowaniu bezwładnościowych niema tam mowy.

 

W związku z tym wole by hamulce u nas pozostały takie jakie są bo mamy większe szanse na ich sprawne działanie - konstrukcja porównywalna do cepa a co za tym idzie mniej awaryjna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok tylko spróbuj zahamować tym na lodzie... Scyzoryk murowany... Nie twierdzę,że nasze jest złe,ale jeśli chodzi o jazdy zimowe to w tamtych upatrywałbym lepsze parametry ze względu na łatwą możliwość rozbudowania o coś w rodzaju absu...

 

Kuba . Hamować na LODZIE to samym holownikiem jest kłopot bez kolców .

Z kampingiem owszem, nie jeżdżę po śniegu ale poniższym zestawem firmowym bujam bez ogródek , Lato czy zimą .Z dwoma osiami czy z jedną , za T4 czy kangurem , Z ładunkiem często kiepsko rozmieszczonym wagowo ale takie są konieczności i nie żebym był , Hołkiem ale jakoś mnie nie łamie co trasę.

 

Ważne by mieć świadomość co się wlecze i dostosować się do warunków z prędkością i zachowaniem.

 

post-8248-0-50205100-1356295740_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To skoro jeździsz zimą to pewnie wiesz co mam na myśli,skoro samym autem jest problem wyhamować. Jak wytworzyć siłę na najazd aby zadziałał jak samo auto nie chcę "zaprzeć się o drogę" a tu jeszcze masa przyczepy dodatkowo pcha Cię do przodu? Weźmy sytuację z drugiej strony: zaczynasz hamować na lodzie zestawem,auto hamuje swoją masę i w tym samym momencie przyczepa hamuje swoją,nie pchając dodatkowo auta,a nawet przytrzymując je za tył prostując cały zestaw. Tak działają systemy w ciągnikach siodłowych. Już bardzo duży problem stwarza opóźnienie hamowania naczepy w stosunku do ciągnika rzędu ułamka sekundy, to naczepa musi o ułamek sekundy zacząć hamować szybciej niż ciągnik. Inaczej masz problemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podejrzewam że najazd jest tak skonstruowany,że podczas hamowania na lodzie i tak przyczepa coś będzie hamowac,sam holownik jest w stanie wychamować,a siła potrzebna do uruchomienia najazdu nie jest duża,to trzeba by sprawdzić w praktyce,

ps

pasjonat,dość często widuje tego busa,przyjerzdza czasem do drukarni na kartuską,w gd,bluejethehe(1).gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To skoro jeździsz zimą to pewnie wiesz co mam na myśli,skoro samym autem jest problem wyhamować. Jak wytworzyć siłę na najazd aby zadziałał jak samo auto nie chcę "zaprzeć się o drogę" a tu jeszcze masa przyczepy dodatkowo pcha Cię do przodu? Weźmy sytuację z drugiej strony: zaczynasz hamować na lodzie zestawem,auto hamuje swoją masę i w tym samym momencie przyczepa hamuje swoją,nie pchając dodatkowo auta,a nawet przytrzymując je za tył prostując cały zestaw. Tak działają systemy w ciągnikach siodłowych. Już bardzo duży problem stwarza opóźnienie hamowania naczepy w stosunku do ciągnika rzędu ułamka sekundy, to naczepa musi o ułamek sekundy zacząć hamować szybciej niż ciągnik. Inaczej masz problemy.

 

Oczywiście że niema porównania w konforcie hamowania na śniegu czy w innych okolicznościach utraty przyczepności ale też bez przesady , Nie każdy wyjazd z najazdem zimą będzie pewnym scyzorykiem , Jak już mówiłem wcześniej . Trzeba być świadomym że się wlecze "spychacz" i odpowiednio nim pracować.

 

 

pasjonat,dość często widuje tego busa,przyjerzdza czasem do drukarni na kartuską,w gd,bluejethehe%281%29.gif

 

Dokładnie. Tam drukują/drukowali nam banery .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Temat się troche rozmył ale powróćmy do hamulcy hydraulicznych :-] Może orientuje się ktoś na co zwracać uwage przy ich ocenie , wycieki to oczywiste ale czy idzie jakoś jeszcze ocenić ich stan? Rozumiem że zasada działania, obsługa, naprawa jest taka sama jak w autach osobowych? Pytam bo szukam jakiejś youngtimerowej budki i na takie sie natykam a nie miałem jeszcze w życiu z takimi do czynienia :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takim głównym mankamentem hydraulików są zapieczone tłoczki. Takim doraźnym testem jest przyhamowanie najazdem a potem lewarowanie i sprawdzenie jaki opór ma koło po zwolnieniu hamulca.

Jeśli przyczepa ma rozwiązanie ręcznego bez linki a dźwignia ręcznego dociska pompę to na postoju tłoczki są rozsunięte i jeśli niedomaga uszczelniająca guma osłonowa to na odsłoniętej powierzchni tłoczka pojawia się "rak" rdza- wżery i taki tłoczek odpuszczony ma problemy z cofaniem . Jeśli nie będziesz lewarował i sprawdzał kół to w czasie wleczenia cepy do domu często kontroluj temperaturę felg.

 

Kolejną sprawą to niemal pewne iż płyn w starej przyczepie będzie zawilgocony. Tak czy inaczej jak już przyczepę będziesz miał u siebie proponuje płyn wymienić niezależnie od zapewnień sprzedawcy czy testów organoleptycznych w zbiorniczku. To koszt nie wielki . Zaledwie 100 - 200ml płynu a będziesz pewien.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.