Skocz do zawartości

Pożar przyczepy


RobiBona

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 miesiąc temu...
  • Odpowiedzi 55
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Mały płomyk = duże bum<br style="color: rgb(88, 96, 112); font-family: tahoma, arial, verdana, tahoma, sans-serif; line-height: 18px; background-color: rgb(253, 254, 255); ">Bać się nie trzeba, trzeba tylko dbać.

nie jest do końca tak jak piszesz,moja lodóweczka smigała jak trzeba,zakonserwowana,wszystko zrobione jak oryginał nakazał,pojechałem na wyjazd,smigała pięknie,aż rano pije kawke,a w przyczepie siwo,i kupa dymu,ewakuacja,gaśnice w dłoń,szybki demontaż lodówki(chyba nikt jeszcze tak szybko nie wyciągał),i moim oczą ukazuje sie spalona osłona palnika,jakimś cudem ten malutki płomyk,wydostał się przez otwór,w palniku,do sprawdzania czy chodzi,nic sie nie stało,ale strach obleciał,po tym incydęcie nie uruchamiałem jej,najpierw osłonie wszystko blachami,w razie powtórki nie naraże sciany na poż.

a co do przewodów,to najlepiej w rurkach puszczać elastycznych nic sie nie poprzeciera

Edytowane przez dawidknaus (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem teksty okołopożarowe ( co prawda trochę pobieżnie ) i proponuję kolegom i koleżankom przegląd stanu fabrycznych a zwłaszcza własnych instalacji elektrycznych również tych 12V .

Ocenić stan przewodów i złącz, przelotek, bezpieczników ( ich wartości i (co bardzo ważne; ich umiejscowienia w instalacji)). Proszę pamiętać że akumulator w przyczepie stanowi duży zbiornik energii której ilość może narobić poważnych kłopotów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę pamiętać że akumulator w przyczepie stanowi duży zbiornik energii której ilość może narobić poważnych kłopotów.

 

 

Akumulator w przyczepie jest podpięty przez odpowiedni bezpiecznik , więc nie rozumiem zagrożenia . :niewiem:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:sciana: dlaczego ludzie poprzedzający obok nie zatrzymali się i gasili gaśnicami samochodowymi. ?!!! palił się tył wiec zagrożenia wybuchu gazy nie było...(chyba)

 

Znieczulica 90%

Realizm 10%

 

(realizm stąd że nie było szans ugaszenia )Zwłaszcza samochodówką . taką standardową gaśnicą z auta (kilogramową) niejednokrotnie grilla nie ugasisz.

 

Ps.

"................ palił się tył wiec zagrożenia wybuchu gazy nie było...(chyba) "

W momencie kręcenia filmu butla z gazem stała już na zewnątrz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komentarz Foto do tematu "Pożar a bezpiecznik"Nie jestem jeszcze biegły w załączaniu zdjęć - ale może nie poplączę.

To co widać na tych obrazkach to skutki braku bezpiecznika post-9998-0-78549900-1345809488_thumb.jpg post-9998-0-74659000-1345809563_thumb.jpg

 

A to co widać tutaj to skutki błędnego wykonania instalacji ale z bezpiecznikiem.post-9998-0-39152600-1345809787_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

No to teraz będzie że hej! Pomądrzyłem się tu na tematy bezpiecznikowo-pożarowe, a co mnie spotkało ? Miałem na ten temat nie pisać, bo trochę głupio ale na jednym ze zdjęć na forum nowo nabytej przyczepy zobaczyłem lampę ( z pięknym abażurem) z długim przewodem pozwalającym w " trybie transportowym " na opuszczenie jej na łoże aby przez całą podróż nie kiwała się pod sufitem na bezdurno. Tak to też wyglądało u mnie mniej więcej przez 14 lat. Bez problemu. Dwa tygodnie temu przyjeżdżamy z przyczepą na spotkanie rodzinne, całuski uprzejmości itp, podłączamy zasilanie 230V, pada hasło obiad, więc wiadomo głodnego itd. Po ok 1,5 godz. moja genialna żona poszła po coś do przyczepy i wszczęła alarm. Przyczepa pełna dymu, zniszczona lampa, pościel, materac ( z 76 r buuuuu!) , trochę ubrań które się tam zabłąkaly. Całopaleniu zapobiegły bezpieczniki instalacji 230V. Przyczyna? Włączona lampa, żarówka opatulona pościelą i ciuchami dokonała dzieła zniszczenia. Nigdy nie zwracaliśmy uwagi żeby powyłączać wszystko przed odłączeniem zasilania 230 V lub sprawdzić - dokładnie ! - co się dzieje w przyczepie po podłączeniu zasilania.

Jeżeli ten tekst uratuje kogoś przed podobnym zdarzeniem to mimo wszystko warto było to opisać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no widzisz :] człowiek uczy się na błędach, faktycznie można narobić szkód, rozumiem, że przyczepa całościowo przeżyła..?

 

ja w podobny sposób narobiłem szkód ale wodą - podłączyłem pompkę (do gniazda zewnętrznego) - jej praca mnie nie zdziwiła - mam instalację ciśnieniową, zostawiłem tak pompkę na kilka minut, niestety kran w zlewie był odkręcony i woda lała się (na szczęście do zlewu) a na nieszczęście - pełnego fantów pozostawionych na czas transportu...

 

także ostrzegam przed innym żywiołem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Maras w Shuocie zapodał , a ja powielam tutaj też nie wesołą pozostałość po czymś, co właściciele na ogół darzą pasją :oslabiony:

http://www.mmszczeci...a?category=news

A jeszcze ten beznadziejny komentarz...

Edytowane przez WojtEwa (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.