Skocz do zawartości

Miernik energii


mot

Rekomendowane odpowiedzi

Kolejny, przydatny niekiedy gadget - miernik energii Green Blue GB202. Możliwość pracy w różnych trybach. Liczenie zużytej energii, monitorowanie pobieranej aktualnie mocy podłączonych urządzeń, monitorowanie bieżącego napięcia i natężenia prądu, alarm po przekroczeniu zadanej mocy i parę innych funkcji. Może być przydatny przy istniejących prawie na każdym kempingu ograniczeniach dostarczanej energii 230VAC. Będzie od razu wiadomo ile A ciągnie grzejnik, czajnik, sprzęt audio/video, etc. No i można będzie porównać rzeczywiście zużyte kWh/pln z kwotą, na którą "zgolił" nas właściciel kempa. ;-) Ustrojstwo wszystko za nas wyliczy. Duży, czytelny wyświetlacz, prosta obsługa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm... te pwinane do gniazdka,to zostawisz w skrzynce, gdzie się podłączasz. Właściwie tylko uzyskasz informację o ilości zużytej energii, pod warunkeim, że jeszcze będzie na miejscu, jak pójdziesz się wypinać. Do przyczepki, to ewentualnie te instalacyjne. A tez zaś dość drogo wychodzą. Nie chcę być maruderem, ale większe nakłady niż zysk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Jeśli podłączasz się na kempingu to płacisz ryczałt.

Taki miernik przydaje się jak podłączasz się do gospodarza z którym chcesz się rozliczyć. U gospodarza Ci nie zginie.

 

Pozdrawiam i niech MOC będzie z Wami liczona bądź ryczałtowana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są pola które wyposażone są w liczniki i określają pobór do ... kWh ileś tam a powyżej inna stawka

większość wystawia cenę w ryczałcie i nie będzie z Tobą rozmawiał o liczniku

a jak masz swój licznik to tylko dla Twoich wiadomości

Edytowane przez ptaku (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takim to możesz sobie zobaczyć ile poszczególne odbiorniki przyczepy ciągnąć Ci W (wat) lub A (amper). No i tak jak już przedmówcy mówili gdy stoisz u gospodarza aby się z nim rozliczyć.

 

Do przyczepy proponuje założyć licznik energii modułowy, powinno nawet znaleźć się tam dla niego miejsce obok standardowych bezpieczników.

 

 

Ten post zawierał zdjęcia lub inne załączniki, które zostały utracone w wyniku awarii technicznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam podobne urządzenie w domu. teraz dokładnie wiem ile kosztuje jedno zmywanie, jedno pranie, godzina używania TV, pracujący klimatyzator i ile kosztują wszystkie drobne urządzenia pracujące stale bądź w trybie stand-by. Nie da się ukryć iż przy pomocy tego urządzenia zoptymalizowałem zużycie energii elektrycznej w domu. Nigdy natomiast nie używałem go w przyczepie. Za bardziej przydatny uważam woltomierz który pokazuje stan naładowania akumulatora pokładowego, szczególnie w przypadku gdy nie ma dostępu do zewnętrznej energii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w moim mniemaniu na polu, gdzie płaci się ryczałt to średnio potrzebne

można rzeczywiście dać zaraz przed przyczepą to nikt nie skubnie

zastosowanie u "gospodarza" ma sens - tylko biorąc pod uwagę narodowy charakter i podejście do świata, pokazując zużycie na tym urządzonku gospodarzowi, gdzie wyjdzie 3 zł za dobę a on oczekiwał chociaż "dychy" będzie chciał podważyć jego sprawność

ten koło "esa" w przyczepie co można zastosować wydaje się być ciekawszy

 

choć tak naprawdę ja osobiście nie widzę potrzeby posiadania owego gadżetu

 

MOC z Wami - policzona:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na polach opłaca się energię "ryczałtem" a to z prostej przyczyny, bowiem pole nie ma koncesji na sprzedaz energi, pozatym podliczniki nie są dopuszczone w polskim prawie energetycznym jako liczniki rozliczeniowe. tym samym nie mozna się przy ich pomocy rozliczać z gospodarzem, tak stanowi prawo, wiemy jednak jak to bywa w praktyce. prosze zatem na to zwrócić uwagę, żeby nie było kiedyś nieprzyjemności.

cena KWh to jedna częśc składowa rachunku a do tego trzeba doliczyć cena za przesył + inne opłaty.

podam to na przykładzie:

montujemu licznik przedpłatowy, to licznik, który jest doładowywany w chwili gdy klient tego chce( podobnie jak karty sim prepaid), lub ma pieniądze (taki licznik często montowany u odbiorców u których zdarza sie zadłużenie).

Kupujemu w momencie montażu licznika za sume 50zł, na "oko" 100KWh, i starcza nam to na rok (powiedzmy w zaokrągleniu), na stepnie po roku chceby doładować taki licznik zanowy za sumę 50zł ale w żadnym wypadku nie otrzymamy juz 100KWh jak w poprzednim roku, gdyż częśc tych 50zł zostanie zaliczona na poczet przesyłu i dostaniemy jedynie 65KWh.

Zatem nie dokońca możemy się rozlicząc z gospodarzem według wskazania licznika, jest to rozliczanie jedynie energi pobranej bez dodatkowych opłat.

Liczniki zaprezentowane w linkach moga być pomocne w ogarnięciu co ile pobiera energi, jaki odbiornik sprawia że napięcie spada podczas włączenia, jaki jest chwilowy pobór prądu. ale wyłącznie w celach informacyjnych.

mozna tez to wyliczyć z prawa Ohma P=U*J, trzeba to jednak zweryfikować miernikiem czy urządzenie nie uszkodziło sie i pobiera znacznie większa energię niz zakłada to producent.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

raz mi się zdarzyło płacić wg licznika, cena 2.4zł/kwh ... dało ok 7zł/dobę :bzik:

dlatego od tego roku mam swoje źródło energii :-]

 

 

a co do tego miernika, to faktycznie przydaje się w domu w celu wyeliminowania złodziei prądu

np dekodery sat/kablówki sporo kradną, potrafią ok 30W braź w trybie czuwania, pralka automatyczna itp

a wystarczy mały pstryk i już złodziej jest bezsilny ;)

 

mierniki tego typu są często w marketach, np w dronce czy lidlu, cena ok 40zł :yes: (gwarancja na miejscu)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem, że marudzę, ale koledzy, którzy mówią o wpięciu tego ustrojstwa bezpośrednio "przed przyczepą", gdybyście zechcieli wyjaśnić jak to widzicie? Przy samej przyczepie nie ma na to miejsca. Rozumiem więc, że podciągacie przedłużacz pod samą przyczepę i pomiędzy przedłużaczem i przewodem wpinającym w przyczepę wpinacie "to"? Zwróćcie uwagę, że to urządzenie w żaden sposób nie jest przystosowane do pracy na zewnątrz. Jesteście pewni, że takie podpięcie tej zabawki będzie bezpieczne? Ja w każdym bądź razie tak bym tego nie używał. Jeśli zaś mam budować specjalne konstrukcje zabezpieczające przed uszkodzeniem ustrojstwa, to taniej mnie wyjdzie płacić bez kontroli. Całe szczęście, że nie mam małych dzieci, bo nie chciałbym widzieć, jak po podejściu do takiej zabawki zaczynają gwałtownie tańczyć brake dance. No, chyba że w skrzynce jest popularny przeciwporażeniowy. Jest i do tego sprawny. Ja tam elektryk nie jestem, ale osobiście albo takie, jak pokazał Bluesman, albo te zabawki do pojedynczego wykorzystania przy konkretnych urządzeniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w moim mniemaniu na polu, gdzie płaci się ryczałt to średnio potrzebne

można rzeczywiście dać zaraz przed przyczepą to nikt nie skubnie

zastosowanie u "gospodarza" ma sens - tylko biorąc pod uwagę narodowy charakter i podejście do świata, pokazując zużycie na tym urządzonku gospodarzowi, gdzie wyjdzie 3 zł za dobę a on oczekiwał chociaż "dychy" będzie chciał podważyć jego sprawność

ten koło "esa" w przyczepie co można zastosować wydaje się być ciekawszy

 

choć tak naprawdę ja osobiście nie widzę potrzeby posiadania owego gadżetu

 

MOC z Wami - policzona:)

 

Skoro tak rozważamy....

Chciwy gospodarz szybciej podważy Tobie licznik na szynie bo Ci powie "ja tam nie wiem coś Pan w tej swojej budzie z tym ustrojstwem robił, sugerując że miałeś wyłączone bo sam pół gospodarstwa ciągnie na lewo. A jak ma w domu to widzi że nie dłubane było .

Oczywiście to skrajności bo przeważnie jedzie się do gospodarza i rozstajesz się w przyjacielskich stosunkach i pokazując mu te 3 zł dasz mu dychę i gość jest zadowolniony.

 

Z mojego punktu widzenia nie mam potrzeby jakiegokolwiek liczenia , Jeśli jadę do "mojego " Gospodarza (od lat ten sam) to i tak płace mu górką bo mnie na to stać , a chce by oczekiwał mnie za rok.

Dzięki takiemu podejściu słyszę w rozliczeniu " ile pan dasz tyle będzie dobrze " i choć udostępnia mi tylko pole nad wodą bez mediów to płace mu więcej niż na kempingu, a zdarza się że nie płace nic (nie chce przyjąć pieniędzy ) bo bywało tak że zawoziłem dla dzieciaków rowery ,komputery , jakieś dvd i inne gadżety , które w moim gospodarstwie domowym z jakiegoś powodu nie były używane a tam przyjęte z dużą wdzięcznością. Za to już od maja "moje miejsce"czeka wyłącznie na mnie, jest zamknięte dla innych,czeka na mnie sterta drewna na ogniska, a w ubiegłym roku chciał mi teren wyrównać a w lasku postawić latrynę :) bym nie musiał się fatygować z wylewaniem kasety do szamba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale się "bójka" zrobiła o "kontrolowanie właściciela kempingu względem prądu". Żenada. Pisałem wyraźnie, że to do monitorowania napięcia, ew. natężenia prądu na bieżąco. Ktoś, kto ma na kempingu stale podłączone urządzenia o dużej mocy, chce wiedzieć dlaczego np. klima się dławi i wyłącza, powodując jednocześnie przepalanie/wyskakiwanie bezpiecznika Proszę te mądrości przekazać Kol. Świstakowi, któremu się chce programować AtMegi, ciągnąć kable przez całą przyczepę, eksperymentować z INOX-em tylko po to, by sprawdzić poziom paru litrów wody w baniaku. I są na to chętni, bo pewnie warto. Czy to faktycznie jest forum do dzielenia się pomysłami? Czy może starannie oznaczony teren, na który obcym wstęp wzbroniony? Z mojej strony EOT, a Wielce Czcigodnego Admina proszę o przesunięcie tematu do Kosza. ;-) Omnis stultitia laborat fastidio sui.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale się "bójka" zrobiła o "kontrolowanie właściciela kempingu względem prądu". Żenada. Pisałem wyraźnie, że to do monitorowania napięcia, ew. natężenia prądu na bieżąco. Ktoś, kto ma na kempingu stale podłączone urządzenia o dużej mocy, chce wiedzieć dlaczego np. klima się dławi i wyłącza, powodując jednocześnie przepalanie/wyskakiwanie bezpiecznika Proszę te mądrości przekazać Kol. Świstakowi, któremu się chce programować AtMegi, ciągnąć kable przez całą przyczepę, eksperymentować z INOX-em tylko po to, by sprawdzić poziom paru litrów wody w baniaku. I są na to chętni, bo pewnie warto. Czy to faktycznie jest forum do dzielenia się pomysłami? Czy może starannie oznaczony teren, na który obcym wstęp wzbroniony? Z mojej strony EOT, a Wielce Czcigodnego Admina proszę o przesunięcie tematu do Kosza. ;-) Omnis stultitia laborat fastidio sui.

 

To nie bójka lecz luźna rozmowa jak guma w starych gaciach.(co najmniej ja ją tak odbieram) Ale najwyraźniej Ciebie coś rozbolało. Wyluzuj .

Btw. Gadżet Kol. Świstaka na pewno ma swych zwolenników . Zwłaszcza tych , którzy chcą mieć tę z pozoru banalną informacje podaną w profesjonalny sposób. Sam bym zakupił gdybym nie miał już własnego rozwiązania.

 

Pozdrawiam i życzę więcej LUZU.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.