Skocz do zawartości

Przemool00

Użytkownicy
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Przemool00

Nowy

Nowy (2/3)

  1. Byliśmy w Lipot w dniach 13-19 sierpnia 2019 roku. Podzielę się kilkoma spostrzeżeniami, może okażą sie cenne dla tych, który zastanawiają się nad przyjazdem tutaj. 1. Bardzo udany urlop pod namiotem na kempingu obok kompleksu basenów dla 2 dorosłych i 2 dzieci 8 i 5 lat. 2. Młodsza córka najlepiej bawiła się w brodziku (zacieniony) albo na tęczowej zjeżdżalni w basenie przy zjeżdżalniach. 3. Starsza wyjeździła na familijnej (szeroka żółta) a także na dużej zielonej, dużej żółtej pontonowej z opiekunem,oraz rock'n'roll - taka pontonowa z rampą, tu też z opiekunem. Dwie niebieskie równoległe były dla niej za szybkie. 4. Ogólnie obsługa obstawiała tylko najwyższe zjeżdżalnie, na resztę wchodził kto chciał. 5. Na terenie basenów są też boisko z bramkami (piaszczyste), boisko z siatką (piaszczyste) oraz plac zabaw z tyrolką. Dzieciaki nudzić się nie będą. 6. Super jest też plac zabaw z fontannami i tryskaczami idealny, żeby pobiegać i się pochlapać podczas upału. 7. Baseny termalne są dostępne dla osób od 14 roku życia. 8. Na terenie basenów płacimy gotówką, bankomat jest przed wejściem i ma korzystniejszy kurs niż w polskich kantorach, choć to byc może zależy od banku. 9. Jedzenie na terenie basenów jest dostępne, ale dość słabe i drogie. W zadaszonej restauracji danie obiadowe zaczyna się od 2000 forintów, co przy kursie 14.5zł za 1000 forintów w moim kantorze daje 29zł - sporo, bo to jednak nie owoce morza, tylko kotlet z frykami bez surówki. Są też hamburgery i hotdogi za 500-700 forintów, ale bardzo kiepskie. W innych jadłodajniach na terenie są też langosze za 800-900 forintów oraz węgierskie zapiekanki za podobną cenę. Czasem zdaża sie też pizza sprzedawana na duże pojedyncze kawałki za 600 jeśli dobrze pamiętam. Są też jakieś dania grilowe ale tego nie sprawdzałem. Podstawowe piwo lane z beczki to 580 forintów. To samo w puszce w sklepie na kempingu za 300. 10. Ogólnie jeśli chodzi o stołowanie się w miejscowości Lipot to niedaleko basenów jest pub, uczęszczany raczej przez miejscowych, gdzieś dalej jest hotel z restauracją, ale tam nie dotarłem. Podobno w miejscowości jest jeszcze jedna regionalna jadłodajnia, ale powiedziano nam, że szału nie ma, więc nie szukaliśmy jej. Perełką jest za to kawiarnia w piekarni, gdzie można jeść wypieki miejscowej piekarni patrząć przez szybę jak piętro niżej trwa praca piekarzy, więc choćby dlatego warto tam zajrzeć. 11. Zaopatrzenie można zrobić w sklepiku w recepcji kempingu - raczej podstawowe rzeczy oraz w sklepie samoobsługowym w centrum koło kościoła. Nie pomyślcie, ze to odpowiednik biedronki czy lidla, ale co trzeba to się kupi, choć raczej ceny wyższe niż w Polsce. Podobno lepiej wybrać się kilkanaście kilometrów do którejś z większych miejscowości niż Lipot i tam obkupić za mniejsze pieniądze. Np. w Mosonmagyarovar jest węgierskie Tesco. 12. W okolicach Lipot są ścieżki rowerowe i sporo bywalców kempingu przywozi rowery, więc wygląda na to, że jest gdzie pojeździć, np. wzdłuż Dunaju. 13. W recepcji kempingu można zapłacić za pobyt kartą i można dogadać się po angielsku. 14. Aby zrobić rezerwację przez ich stronę trzeba opłacić połowę należności kartą. Resztę dopłaca się na miejscu przy odjeździe. 15. Miejsca na kempingu było tak dużo, że z tą rezerwacją bym się nie wyrywał, chyba, że w jakiś sposób zapewnicie sobie rezerwację konkretnej parceli. Mnie się nie udało, po przyjeździe musiałem sobie wybrać z tego co było wolne. 16. Rzeczywiście stara część kempingu, tzw. "A", jest mocno zadrzewiona więc jest dużo cienia, a na nowej "B" drzewa jeszcze małe więc patelnia cały dzień. 17. Stara część ma też tą zaletę, że jest bliżej do furtek na teren kąpieliska. 18. Nowa ma tą zaletę, że ma plac zabaw (niedaleko recepcji), więc jeśli wasze dzieciaki są na tyle samodzielne, aby spuścić was z oczu na jakiś czas, to możecie rozważyć rozbicie się w jego pobliżu. 19. Jak przyjechaliśmy to sądzę, że połowa, a może więcej kempingu była obsadzona przez Polaków, reszta to głównie Czesi i Słowacy. Później Polacy ustąpili miejsca Węgrom, kiedy zaczął się ich długi weekend (20 sierpnia wolne na Węgrzech). Ogólnie najwięcej wolnego miejsca na kempingu zrobiło sie w niedzielę. Wtedy natomiast baseny pękały w szwach. 20. My byliśmy tu pierwszy raz, ale sporo zagadniętych osób wraca do Lipotu regularnie. My też chcemy przyjechać tu ponownie. 21. Podczas naszego pobytu jeden raz padał deszcz, dokładnie padał przez całą noc. Na drugi dzień temperatura podniosła się i kolejnego wieczora było tak wilgotno, że para leciała z ust (ciekawe zimowe zjawisko w sierpniu). Ogólnie temperatury były albo przyjemne albo upalne. Nawet przy 15-16 stopniach w nocy nie marzliśmy w nocy, ale dla bardziej ciepłolubnych polecam zabrać do namiotu jakiś ogrzewacz. 22. Jeśli chodzi o owady to nie było z nimi problemu. Komary się zdżały sporadycznie i jakieś mało aktywne. 23. W kuchniach sporo stanowisk do mycia i kuchenek elektrycznych do gotowania, więc raczej nie trzeba czekać w kolejce. Nie ma lodówek, więc nie zapomnijcie sobie jakieś zapewnić. 24. W sanitariatach dużo kabin pryszcznicowych, umywalek, woda ciepła albo bardzo ciepła. Nie było też brudno, więc ok. Mam tu na myśli sanitariaty w części "B". My możemy polecić to miejsce. Specyficzny klimat kempingu to jest coś czego warto spróbować.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.