Skocz do zawartości

mikawajos

Użytkownicy
  • Postów

    19
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mikawajos

  1. potwierdzam, w Polsce u nas nie było górki (tfu tfu, licho nie śpi ;-) ) pod którą by nie wjechał. Oczywiście na suchym i w naszych temperaturach, bo na mokrym podejrzewam że rwd może mieć problem. Zjechaliśmy trochę Grecji już, i problemy, jeśli można to tak nazwać, pojawiły się w okolicach Peloponezu, gdzie podjazdy i temperatura robiła swoje. Tutaj ciekawostka, chociaż pewnie starzy wyjadacze znają ją, ale ja doczytałem i stosowałem - jak temperatura szła w górę to my szyby w aucie w dół, ogrzewanie na maxa, i temperatura spadała. Inną ciekawostką jest to, że komputr auta sam coś takiego też stosuje, w sensie włącza drugi obieg i wyłącza klimę. Zauważyłem to w pewnym momencie, z tym że wolałem wcześniej zareagować nim on to zrobi, bo co jak co trochę daleko było wszędzie (ciekawe czy każde auto to ma). a poniżej droga gdzieś na Pelo, i słynny most, którym się można na Pelo dostać
  2. Podziękował raz jeszcze - oglądnął jam to, fakt świetny materiał, gugle tłumacz pomógł. Chyba największy problem to zdjęcie tej gumowej ochrony. A dodatkowo znalazłem takie coś na yt - tu już po naszemu. Jutro podjadę do cepki sprawdzę na samym wypiętym haku jak mocno to trzyma - wydawało się mi do tej pory że jest ok.
  3. podziękował wszystkim. Zatem kalamitki poszukać tego magicznego ETI, znaleźć jakichś zestaw okładzin rozmontować, wymienić, zmontować całość to do dzieła! Szerokich i płaskich tras z cepką! M
  4. Czołem! Trochę już tematów przejrzałem na ów temat, ale w końcu zdecydowałem się poradzić bom przyznaję jeszcze żółtodziobem się czuje w sferze UN'ów. A temat ze zdjęciami nuż się komuś jeszcze przyda w przyszłości? A zatem, przechodząc do meritum, posiadam UN AKS 2004/3004, i po zapięciu cepki (DMC 1700, realnie wożę koło 1500, Dethleffs 470, r.2015) jak skręcam gdzieś w mieście zwykle, czyli przy wolniejszych prędkościach słyszę trzeszczenie. Praktycznie słychać to cały czas. Po inwestygacji doszedłem iż to z zaczepu gdzieś. Odtłuszczałem, papierem również przecierałem lekko, wydaje się że mniej trochę słyszę, ale mimo wszystko ciągle. Podejrzewam jednakowoż placebo. Podejrzenie pada na styk kula-okładziny cierne. Kula (obecny wymiar 49.67mm)wygląda obecnie tak jak na załączonej fotce, czyli boki starte do pewnej wysokości/granicy. Będę rozbierał zapewne, coby sprawdzić stan okładzin, ale się zastanawiam czy taki wygląd jest okey. Jakie jest wasze zdanie? Na co się nastawiać? Pozdrowienia i do zobaczenia! M
  5. ino poszukam fotek bo telefok nie jest moim przyjacielem do wrzucania fotek. Z robót własnych znalazłem w necie takie artykuły: https://www.schlagercity.de/wohnwagen-elektrisch-autark/ https://www.schlagercity.de/autarken-wohnwagen-ueber-zugfahrzeug-laden/ gdzie ktoś sprytnie wykorzystał produkt Victrona Orion TR 12-12-9 do powolnego, aczkolwiek jednak ładowania aku cepki podczas jazdy. Pomysł wykorzystałem i zrobiłem tak samo, gdyż na pokładzie mam tak samo zasilacz SMP301-01 Dometic. I tutaj właśnie jest jeden hebel na załączanie tego po uruchomieniu silnika. Manual do SMP można na necie znaleźć gdzie która zworka.
  6. Czołem Pora się przywitać z mojej strony. Już jakiś czas cepke mam, ot już prawie rok strzelił, ale co nieco mogę wkleić i tutaj, może komuś się przyda co tam zrobiłem, a i mi również jakbym jakieś błędy robił (tfu tfu oby nie). A zatem, DMC 1700, masa własna jak załaduje ;-) Wyposażenie standardowe: trumna gazowa, boiler na ciepłą wodę, WC, lodówka, klima. Jeździmy w 4-ke zwykle, na razie trochę po Polsce, ale w tamtym roku Grecja i Pelo udało się zwiedzić. A wygląda ten mini domek tak: z wyposażenia co dorobiłem, to na razie, z racji iż jest akumulator od movera na pokładzie, to hebel na korzystanie z tego Aku na postojach. (Choć po prawdzie to są 2 heble już, jeden do właśnie załączenia obwodu całości CEPKI do tego Aku movera, zaś drugi hebel to do uruchamiania ładowania Aku CEPKI podczas jazdy).
  7. my w tamtym roku w Serbii wylądowaliśmy na camp Dunav, również na jedną nockę. Dojazd dość łatwy, jedyna uciążliwość to mega komary w nocy. Położony jest na wysokim brzegu Dunaju, i jak widzieliśmy jest dość często wybierany na postój na jedną noc.
  8. Obrzydził, choć jak znam siebie - do kolejnego wypadu w tym kierunku mi przejdzie, ale ale muszę pociągnąć z tą ambasadą temat coby być gotowym na następny raz ;-)
  9. Nic to, podsumowując - człowiek mądrzejszy o nowe doświadczenie. Dzięki wszystkim za wyjaśnienia/potwierdzenia. Na marginesie dokładnie te same przemyślenia miałem wówczas, jak mi powiedział 450E, czy "iść" w negocjacje. Dziki kraj, bo co jak co to po mundurowych się tego nie spodziewałem, tym bardziej widząc ich tyle stojących wieczorami na parkingach na autostradzie. Zastanawiam się teraz po co oni tam stoją, bo do tej pory myślałem że właśnie dla bezpieczeństwa podróżnych.
  10. Ehhhhhh i takie kraje chcą do UE. szkoda bo taka sytuacja mocno psuje opinie o kraju, a przejeżdżając przez Serbię mówiliśmy sobie że musowo musimy się zatrzymać i zwiedzić sobie ten kraj, bo jedzie się przez niego długo i widoki zza okna auta jak się zjedzie w bok są ciekawe
  11. Witam Wracając do Polski z Grecji miałem dość ciekawą sytuację. Może komuś się przyda, albo będzie wiedział czego się spodziewać. Trasa wiodła standardowo z kierunku Saloniki przez Macedonię, Serbię, Węgry, Słowację, Czechy do Polski. Przy jeździe do Grecji nie było żadnych problemów, na granicach sprawdzali paszporty, dowody rejestracyjne auta i przyczepy, jak również zielone karty dla auta i cepki (tutaj się zdziwiłem trochę). Wracając jednak, w piątek, 4/8/23 tuż za Belgradem kierunek na północ, była godzina około 22, ciemno już, zaraz za bramkami autostrady policja serbska zrobiła łapankę na turystów. Jeden majster łapał tylko auta na zagranicznych rejestracjach, drugi to obsługiwał. Mnie również zatrzymali i pierwsze co pyta to prawo jazdy. (na cepkę robiłem kategorię B96. Wagowo DMC całego zestawu wszystko się zgadzało) Policmajster bardzo słabo z angielskim włączył google translatora i mi mówi od razu, że mam nieważne prawo jazdy do jazdy przyczepą. Wg niego kategoria B96 nie obowiązuje na terenie Serbii, że tylko na terenie UE, i mi wystawi grzywnę/mandat w wysokości 450E. Że złapał już dziś 3 inne osoby z tą kategorią B96 i wszystkim wystawił mandat. Co więcej, wg niego zostałem już zatrzymany/ostrzeżony wcześniej przez innego policjanta, że ma to w komputerze i pomimo tego jechałem dalej. Odpowiedziałem mu, że nic takiego nie nastąpiło, nikt mnie nie zatrzymał. On na to że ma to w komputerze i może byłem wcześniej w Serbii i mnie ostrzeżono. Ja mu znowu na to, że cepkę mam dopiero kilka miesięcy i nie byłem z nią nigdy poza granicami, a tym bardziej w Serbii jeszcze. I tego co dalej następuje teraz nawet ciężko mi zrozumieć - twierdzi bowiem, że teraz wystawi mi mandat, który mam opłacić w magistracie, że zabiera mi dodatkowo paszport i mam zjechać teraz gdzieś do hotelu/campingu, opłacić mandat i potem policja mnie znajdzie i odda mi dokumenty. ???? Ja do niego z pytaniem jak ma mnie policja znaleźć? Zaczęła się robić nerwówka, szybkie sprawdzanie przez żonę w międzyczasie na necie informacji, i okazało się (wówczas chyba), że Serbia powinna respektować prawo unijne, że podpisała konwencję o respektowaniu prawa jazdy wydawanego na terenie Unii. Mówimy mu to, a majster na to, iż on wie lepiej, że pracuje już tu długo, wyciąga przy tym serbski kodeks drogowy i mówi, że tu Serbia, i prawo unijne tu nie działa, i że zabiera mi paszport, i wyciąga druczki mandatu do wypisywania. Okey, sobie myślę, zacząłem go zatem dopytywać, gdzie mogę zapłacić ten mandat, gdzie znajduje się ten magistrat, czy w sobotę będzie w ogóle otwarty. On na to coś odburknął po serbsku, już nie mówiąc do translatora. Ja do niego znowu z tymi pytaniami o ten magistrat, dodatkowo pytając gdzie mieści się konsulat albo ambasada polska, ponieważ będę chciał się z nimi skontaktować i wyjaśnić całą sytuację. Żona w międzyczasie szuka telefonów do ambasady. W pewnym momencie jednak ten majster znowu powiedział do translatora, że mam już jechać, że zostałem ostrzeżony, i jak zostanę znowu złapany to będzie mandat. Oddał prawo jazdy i od razu poszedł do kolejnego złapanego auta. Całość trwała jakieś 40 minut, spore nerwy wam powiem. Szczególnie, że potem widzieliśmy jeszcze jedną łapankę (2 wozy policyjne na bombach), i się zastanawialiśmy, jak to będzie na granicy. Pytanie zatem, jak to jest z tym B96? Uważam osobiście, po przeczytaniu informacji na ów temat, że powinno to być respektowane. Czyli co to było, próba zarobienia dodatkowego? Odpuścił jak się zacząłem dopytywać i pytać o ambasadę, w międzyczasie tracąc kolejnych klientów? Czy jednak miał rację? Zamierzam teraz pisać do ambasady polskiej w Serbii, ambasady serbskiej w Polsce, z pytaniem o całą tą sytuację. Wydrukować odpowiedzi i mieć pod ręką zawsze jak będę opuszczał UE. Ale jak dla mnie, teraz po czasie, to ewidentnie śmierdzi mi to, i wyglądało na próbę wymuszenia opłaty... Spotkał się ktoś z taką sytuacją kiedykolwiek? Pozdrowienia M
  12. przy okazji, jak edytowac poprzednie posty? kurka wygląda na to że nie mogę? Wracająć jednakże do meritum, Aginara Beach. Dojazd do niego - jechaliśmy z GoldBeach do niego E75 i potem E65 przez Larysse, Amfisse i wam powiem że było ciężko... Spore podjazdy pod górkę, których nomem omen było dość sporo, duże nachylenie, temperatura 37 st i silnik łapał zadyszkę (2.0 diesel). Jechać jechał ale przy dłuższym podjeździe, a było tego, temperatura silnika rosła, zatem ja czytając wasze poradniki techniki jazdy :-) --> zwolnić, wyłączyć klimę, a za chwilę: otworzyć okna i włączyć ogrzewanie. No i dawało to radę, temperatura zaraz spadała a my jechaliśmy dalej. Ale chociaż widoki rekompensowały te 'małe' trudności. Co do kempingu, istnieje on już całkiem długo, wg właściciela koło 40 lat. Nazwa wzięła się od kwiatów, które tam faktycznie są posadzone w większej ilości przy restauracji. Restauracja serwuje posiłki od 18-22, w godz 8-13/18-22 otwarty jest market (dość słabo wyposażony). Widać ewidentnie do której narodowości skierowany jest, cóż, lata doświadczeń i gości mówi samo za siebie. Ale ale nie nie marudząc, kemping sam w sobie całkiem fajny, piękna plaża, sanitariaty w mojej opinii są ok, pralka ok. Dla nas był summa sumarum bardzo ok. zapomniałem wspomnieć, a nuż ta wiadomość się przyda komuś którzy podróżują tak jak my bez uprzedniej rezerwacji. Mianowicie GoldBeach wyglądał trochę jak kemping przejazdowy, w sensie takim że miejsce się powinno raczej znaleźć jakby ktoś 'z biegu' tam przybył. Recepcję tylko otwierają coś koło 8-9, więc widziałem czasem rano jak ktoś czekał przed bramą. Co do Aginary, to dość sporej wielkości kemping i jak byliśmy, było mnóstwo wolnych parcel. Tak że nawet mogliśmy stanąć na parcelach dla tzw. BigCaravans i WohnWagen. Aginara i GoldBeach - bardzo przyjemne w naszej opinii Byłbym zapomniał, na każdej z parcel słupek z prądem i do prawie każdej (Aginara miał dalej) był kranik z wodą, co ułatwiało podłączenie rurki do wody. GoldBeach dodatkowo tam gdzie staliśmy, czyli zaraz przy płocie na prawo od wjazdu, miał murowane stoisko ze zlewem.
  13. przepraszam że tyle mi zajęło ale odpuścilem trochę neta. dzięki @Eastnomad za pomysł, nie zwróciłem uwagi, że nie dodało poprawnie. Wracając zatem do tematu. Poniżej trochę fotek z jazdy, i kempingów, przy Belgradzie, Gold Beach i Aginary Belgrad: Belgrad: nasz postoj po drodze pod Ikea pod Brnem na tacji: Gold Beach: https://goo.gl/maps/uK8v4LGd8rMaVEFSA
  14. Na czym to ja skończyłem? A tak tak, goldBeach. Parcela calkiem duza, dla nas starczylo. Przy parceli elektryka+ kranik z wodą oraz miejsce murowane do patroszenia ryb ze zlewem. Bardzo duzo Grekow, Bulgarow, Niemcow, Austriaków. Wszelakie narodowosci. Kemping calkiem przyjemny, bardzo spokojny, blisko do plazy. Jedyne co nam, a właściwie dzieciom przeszkadzalo to brak neta. A właściwie, to net byl ake tylko w okolicach recepcji, stad gromadki dzieci (i nie tylko) wlasnie tam. Na kempingu jest sklepik i restauracja. Mozna zjesc i zaopatrzyc sie w podstawowe produkty. Zostalisny tam na 2 nockegi i ruszyliśmy dalej w kierunku na Pelo. Przez Patras do kempingu Aginara, z przygodami, bo przez górki i doliny, co też bez znaczenia nie było dla auta i lodówki w cepce :-( pewnie wiecie o co chodzi, ja dopiero raczkuje w tematach https://uploads.tapatalk-cdn.com/20230719/1a41691340d55da8217771c6f4bb6692.jpghttps://uploads.tapatalk-cdn.com/20230719/5e820551cc7b2cea8285403baf43cf5a.jpghttps://uploads.tapatalk-cdn.com/20230719/105955b35564ce13366b87f9c57703c8.jpghttps://uploads.tapatalk-cdn.com/20230719/e1bd483726643be02fd14dd18fefeec2.jpghttps://uploads.tapatalk-cdn.com/20230719/20fd4bf247b7449233dd457edb7fd3a4.jpghttps://uploads.tapatalk-cdn.com/20230719/68856f66f139ed8f19bbf5fde9fea0af.jpghttps://uploads.tapatalk-cdn.com/20230719/6bb9597d2e567c2259aa60da7632345b.jpghttps://uploads.tapatalk-cdn.com/20230719/3adfe31a44755a7989cb57089e8ec34f.jpghttps://uploads.tapatalk-cdn.com/20230719/afde1e45878b187feee1e3727cb06c4a.jpghttps://uploads.tapatalk-cdn.com/20230719/271bf2caa8a1538c6125fe2cd92bd327.jpghttps://uploads.tapatalk-cdn.com/20230719/d67ad2febbb20ff81606c479f46e5561.jpg
  15. Hej hej wszystkim Akurat chwilka czasu w przerwie pomiędzy plażowaniem i kempingowaniem. W kwestii granic odpowiadając: 1. Wegiersko-serbska Chcieliśmy ominąc słynne Roszke, z wiadomych powodow, a co wiecej na apce Borders(do znalezienia w google storze) pokazywalo 200min za a zreszta weekend byl. Pojechaliśmy zatem na Tompa. Bylismy tam kolo 13.30, trwalo to 2h. Bylo kierowanie ruchem i skierowali nas na kolejke pierwsza z lewej, gdzie bylo mega sprawdzanie dokumentów, wchodzenie do cepki, otwieranie lazienki w cepce. Podsumowujac: 2h stania, nastepnym razem jechalbym blizej prawej strony. Moze by to cos pomoglo? Celem i tak byl Belgrad tego dnia, camp Dunav, ewentualnie jakbysmy nie dali rady to camp: Coffeecamp-Kovilj. Udalo sie to pierwsze, byle dalej byle blizej Grecji 2. Serbsko-macedońska: Okolo 30min stania w niedziele kolo 10, bo otworzyli tuz przed nami w skrajne z prawej strony przejscia przeznaczone dla autobusów. A wydawalo sie tam rowniez stania kolo 2h... Szczescie sprzyjało. 3. Macedonia -Grecja, standardowe przejscie bez kombinowania Niedziela po 12.30. 2h stania, wjazd do Hellady rowno o 14.45. Skrupulatnie sprawdzaja, dokumenty auta, ubezpieczenia, w tym zielone karty: auta+cepki, paszporty. Z tym ze juz bez wejscia do cepki. Z tym, ze to wszystko po stronie serbskiej, a w greckim okienku zobaczyli nas, powiedzieli: Polacy? -potwierdzilismy tylko i z usmiechem machneli reka zyczac udanych wakacji. Ruszyliśmy dalej, kierując się na kemping GoldBeach, na wschodnim wybrzeżu.
  16. Witamy Stąd że dzięki wam wszystkim sporo wiedzy zdobyliśmy, zatem chce się odwdzięczyć i trochę opisać nasza obecną wędrówkę po Grecji, drogę do, etc. Jakbyście mieli jakieś pytania to postaram się w miarę możliwości odpowiadać(ograniczony net). A zatem. Holownik S max+Dethleffs 495, zapakowani jak to bywa w takiej tułaczce lekko po brzegi Z dodatków, które zrobiłem przed to zasilanie aku movera podczas jazdy + awaryjnie wziąłem stary zapasowy aku od auta(tak, sam teraz pisząc to nie wiem po co;-) ) ale ale. Start okolice 15 w piątek, Dolny Śląsk. Kierunek Boboszow za Kłodzkiem, potem na Kraliky, Brno. Droga upływa spokojnie, wieczorem śpimy na parkingu przy Brno IKEA, miejsce faktycznie się znalazło. Pobudka o 4 i ruszamy dalej, kierunek Belgrad i camp Dunav (znaleziony gdzieś tu na forum) Dojeżdżamy tam tak w okolicach 18.30. Teraz po czasie faktycznie może było można jechać dalej...? Cena Belgrad camp Dunav: 40E (2 dorosłych+2 dzieci, auto+cepka, prąd) Kemping ładny, sanitariaty też jak dla mnie okey. Minus to komarzyska! Tną niemiłosiernie! CDN....
  17. hej hej Jestem greenhorn'em ;-) w temacie przyczep, jednakże od dłuższego czasu szukam ów jedynej. Planuję zatem wybrać się na oglądanie ów przyczepki Adria 513. Pytanie do Was czy ktoś może już ma jakieś informacje w ów temacie, bądź komuś się już na pierwszy rzut oka coś rzuca? Pozdrowienia iz góry podziękował! Marcin
  18. do usunięcia-nie ten temat/miejsce do postu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.