Skocz do zawartości

janekorka

Użytkownicy
  • Postów

    408
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez janekorka

  1. Dziś rano w Tyliczu sypie?. Zdążyłem już być na mszy o 7.00. Teraz będę jadł śniadanie i o 9.00 na stok. Ludzie już zaczynają się zjeżdżać. Mam nadzieję, że drogi będą odśnieżone, bo nie wiem jak mój fordzik sobie poradzi na śniegu?

    Pozdrawiam

    IMG_20211205_080129.jpg

    IMG_20211205_080136.jpg

    IMG_20211205_080351.jpg

    IMG_20211205_080516.jpg

    IMG_20211205_080525.jpg

    IMG_20211205_080824.jpg

    IMG_20211205_081126.jpg

  2. Witam.

    Ja już po inauguracji nowego sezonu narciarskiego w Master Ski Tylicz. 

    Przyjechałem na wieczorną jazdę, zacząłem o 17.56 i skończyłem o 20.00 O tej godzinie to wyjazd wyciągiem i zjazd na nartach na dół. Żona, syn nie bardzo chcieli się ruszyć , więc samemu trochę poszalałem. Jak dla mnie warunki fajne, najbardziej nie lubię oblodzonego stoku a dzisiaj oblodzenia nie było. Oprócz mnie stoi jeden kamperek i mega wielki kamper z rozsuwanymi wnękami bocznymi. Robi wrażenie. ?

    Zastanawiam się , czy na nockę nie podjechać pod inny stok i rano coś do południe pojeździć. Zobaczy się ?

    PozdrawiamIMG_20211204_202310.thumb.jpg.2b3910e951682407da98909f5efa8212.jpgIMG_20211204_201144.thumb.jpg.f00fe014be5478e378db33f57ce187a2.jpg

    IMG_20211204_202254.jpg

    IMG_20211204_201218.jpg

  3. Peja, tak jak piszesz i większość tu pisze: każdy patrzy pod siebie. Poruszyłeś jeszcze wątek psa. U mnie syn chciałby mieć psa, ale my z żoną nie wyobrażamy sobie wyjazdów ze zwierzęciem. W Tatry nie da rady, w Górce pewnie też nie, w Pieniny również. Spanie na dziko z nim , a rano wyprowadzanie go - nie dla mnie. Ja jeżdżę kampervanem bo na małego kampera mnie nie stać. Staram się więc wykorzystać go ile się da. Chciałbym znaleźć czas, żeby pojechać gdzieś na 2-3 dni, ale ciężko o to. Żony teraz nie namówię na dłuższy wyjazd bo już zimno, ale może na jeden dzień gdzieś się wybierzemy. 

    Natomiast ja sam to na jakąś nockę się wybiorę?. Dziś z mamą pojechałem na grób jej siostry a mojej ciotki. Mogłem jechać osobówką, ale pojechałem fordzikiem??. Ja jestem mega zadowolony. Jak tak dalej pójdzie to w przyszłości zamiast zwykłej osobówki trzeba będzie kupić busa ?

    Pozdrawiam.

  4.  Filipert , myślę, że na życie trzeba patrzeć optymistycznie. Chyba ważne jest ,żeby każdy umiał odnaleźć szczęście , niezależnie od zasobności portfela. Każdy z nas wie, że są ludzie , którzy mają dużo więcej od nas , ale są też tacy, którzy mają dużo gorzej od nas. Mnie się karawaning spodoba ponieważ daje mi schronienie ( przyczepa lub auto kempingowe) niezależnie czy pada deszcz, śnieg , czy jest ładna pogoda. Z namiotem już by tak łatwo nie było. Myślę, że trochę przesadziłeś z tym, że ktoś może się ode mnie uczyć co to karawaning. Po prostu chciałbym wykorzystywac swój sprzęt maksymalnie, niezależnie od pory roku. Moje wyjazdy są bardzo krótkie. Chciałem sprawdzić jak to będzie z autem kempingowym i wdrożyłem ten pomysł w życie. Mam małego kampervana. Staram się cieszyć nim i naprawdę sprawia mi frajdę jazda z nim. Obecnie próbuję wykorzystywac go jako auto użytkowe. Spisuje się świetnie

    Cytat

    Spokojnie Janek, to wszystko jest na kredyt - jak "nasz" plan doinwestowania wojska. 

    Będę Cię wypatrywał w Tyliczu i na innych stokach, chętnie pogadam na żywo.

    Z tymi samochodami to jest tak, że najtrudniej kupić pierwszy nowy. Jeżeli sprzedajesz go po 2-4 latach z niskim przebiegiem to masz np 70% wkładu na następny lub 100% jeżeli schodzisz w dół modelowo.

    Maarec, u mnie nowy samochód nie wchodzi w rachubę. Za duży wydatek. Po prostu mnie nie stać na taki. Dal mnie samochód nie jest narzędziem pracy,  dziennie przejeżdzam około 20km. Nawet jakbym miał tylko 30% dołożyć do nowego , to jeśli kosztowałby 50tys. zł to będzie to 15000zł, a ja za swoją wtenczas 17 letnią hondę crv2 od razu z gazem dałem 14500zł. Nie muszę mieć AC , przegląd roczny 150zł , wymiana oleju , filtrów też tańsza niż w autoryzowanej stacji .

    "Przestań pitolić bzdury bo cię opier...le i się zdziwisz?, czy ty myślisz że ja miałem od razu nową przyczepę, 16lat temu jak byłem pierwszy raz na polu kempingowym w Kołobrzegu to byłem taką przyczepą że ta twoja co miałeś to był cukierek, jak spaliśmy to żona mówi że coś śmierdzi wilgocią, zaglądam za wyro a tam zielono, było tak zielono jak i ja byłem zielony w karawaningu?, zreanimowałem i trzy lata z nami śmigała."

     

    Peja, nie pitole, nie użalam się. Wiem jakie są moje mozliwości finansowe. W życiu mnie nie będzie stać na takie rzeczy. Nie ubolewam nad tym, tylko takie są fakty. Wydaje mi się , że umiem czerpać radość z tego co mam. mam wizję, jak chcę spędzać wolny czas i staram się ją realizować. Czasami zastanawiam się, czy jest sens pisać o różnych sprawach, relacjonować pewne wyjazdy.  Wygrywa jednak chęć podzielenia się wrażeniami, pochwalenia się jakimś zwariowanym , niecodziennym wyjazdem.  Ja jak czytam te opinie przyczepa czy kamper , jak dołożę do tego opinie ludzi z filmików dlaczego wybrali przyczepę, czy kampera to wiem, że Ci ludzie potrafią sensownie wytlumaczyć swój wybór. Ja jesli chodzi o mnie jeżdżę na krótkie wypady i zapinanie przyczepy było męczące, ale dawałem radę. Ja sobie zadałem pytanie, co jest lepsze: częściej korzystać z samochodu kempingowego , ale który ma pewne ograniczenia ( brak łazienki) , ogrzewania postojowego, ciasnota , czy mieć w miarę fajną przyczepę, ale jeździć z nią od wielkiego dzwonu. Wybrałem pierwszą opcję, przeważyły tutaj wyjazdy na narty i ogólnie zimowe. 

    JacekOO, ta forma sprawia mi radochę. Każdy z nas inaczej siedzi w tym karawaningu: jedni więcej czasu dłubią przy swoich "zabawkach", inni na odwrót więcej czasu spędzają zwiedzając. To co już kiedyś pisałem: z tyłu głowy tkwi kamper, taki malutki, ale realia mówią , że będzie tylko kampervan. Co w przyszłości wygra? Nie wiem, chciałbym aby rozum, ale działam pod wpływem impulsu i kto wie ,  czy jak skończę spłacać kampervana to nie kupie jakiegoś trupa kampera?. A może wróce do przyczepy.

    Peja, ja podziwiam Ciebie,, że Ci się chce tak daleko od stolicy parkować. Ja to bym parkował na kempingu prawie , że w centrum, żeby nie trzeba było dymać takiego kawału czasu i kilometrów Fakt, że Wasze wyjazdy to chyba 2-3 dniowe ( mam na myśli te krótkie)  1-1,5 dnia. Ja myślę, że za jakiś czas będziesz ciągał swoją przyczepę  jakimś małym kampervanem, żę jak ją odczepisz to kampervanem będziesz się przemieszczał na zwiedzanie. Baltazar tak właśnie ma i fajnie mu to działa.  Ja się przyczepy nie wyrzekam i nie mówię kategorycznie , że jej nigdy nie zakupię. Jednak na razie nie wchodzi ona w rachubę, głównie ze względów finansowych. 

  5. 53 minuty temu, jacek00 napisał:

    Czyli wychodzi na to, że mikrokamper jest wyborem tylko ze względów finansowych i gdyby nie to to nikt by na niego się nie zdecydował. Przynajmniej tak rozumiem wyniki tej ankiety.

    JacekOO, jeśli chodzi o mikrokampery ( samochód osobowy) to chyba trudno mówić, żeby ktoś się na niego decydował, skoro jest to samochód osobowy nieznacznie zmodyfikowany na potrzeby spania w nim. Gdy nie wybieramy się takim autem na wypad to wraca do stanu zwykłej osobówki. Tu na forum karawaningowym raczej każdy coś posiada: albo przyczepę, kampervana lub kampera, trudno więc, żeby jeszcze z osobówki robił sobie mikrokampera.

  6. Patrząc na ankietę nie ma nikogo , kto by zaznaczył mikrokampera, samochód osobowy. Kiedyś ktoś na tym forum wrzucił link do strony na Facebooku ludzi pozytywnie zakręconych, którzy ze swoich osobówek robią mikrokampery. Mi chyba do nich bliżej niż do kamperowców. Każdy radzi sobie w miarę możliwości finansowych i widząc sens lub bezsens pewnych rozwiązań.

    Ja się cieszę, że mimo, że nie mogę często podróżować kampervanem to mam satysfakcję, że przynajmniej na codzien mogę się nim nacieszyć.

    Teraz sobie siedzę w nim i czekam na syna ( ma zajęcia z tenisa a ja sobie herbatkę robię w środku i buszuję po internecie?

    Screenshot_2021-10-30-11-54-23-042_com.android.chrome.jpg

    IMG_20211030_114645.jpg

  7. Ale się temat rozwinął. Wczoraj jeszcze 206 strona, a dziś już 211. Jak tak piszecie o tych nowych sprzętach i tych paruletnich, to sie zastanawiam co ja ty robię. Jak czytam, że ktoś zmienia samochód po przejechaniu 120tys. km to moja 18 letnia honda z 340tys km na liczniku to można doła dostać, a jak porównam do tego mojego kampervana 33 letniego z przebiegiem 109 tys km ( chyba , że licznik się parę razy przekręcił , bo jest do 99999km) to już szkoda gadać.  Przyczepa , którą miałem, niejeden w lepszym stanie by zezłomował?. Wydaje mi się, że dla wielu z Was karawaning nie jest ograniczany finansowo - ważne , żeby sprawiał radość. U mnie jest trochę inaczej, oprócz radości , musi przynieść jakąś korzyść finansową: pobyt na kempingu i tak nas taniej wychodzi niż kwatera, o staniu na dziko już nie mówię. Kwestię, że przeważnie jedziemy w ciemno i często w trakcie drogi plany sie zmieniają na razie pomijam. Przy moich dochodach musi być taniej czy to z przyczepą czy starym kampervanem. Inaczej to byłoby bez sensu. Mój wyjzad z przyczepą Austria- Słowenia-Chorwacja wyniósł 3700zł. Jakbym chciał tą samą trasę przejechać i kwatery wynająć to myslę , że dużo drożej by wysżło. Dlatego przyczepa za 4500zł w przeciągu parunastu wyjazdów mogłaby się zwrócić. Kampervan wyniósł mnie około 19-20tys zł ( ostatnio instalacja gazowa za 1900zł) , tu już tak szybko się nie zwróci?, ale spełniłem swoje marzenie i teraz trzeba za to płacić??. Osoby , które stać na wczasy za parenaście tysiaków /rodzinę to spokojnie mogą również wypożyczyć kampera i w porównywalnej cenie mają przygodę. U mnie żona postukała by mi w czółko jakbym jej powiedział, że pożyczmy sobie kampera i tak na 10 dni zróbmy sobie jakąś objazdówkę. Za te pieniądze to wolałaby gdzieś do ciepłych krajów polecieć i nie gnieść się na paru metrach kwadratowych. 

    Za chwilę zacznie się sezon narciarski i mam nadzieję, że posiadanie kampervana uprzyjemni mi wyjazdy na nie: łatwość przebrania się w strój narciarski, łatwiej załadować narty do większego samochodu, własna toaleta ( choć już na stoku to nie ma większego znaczenia, bo komu by się chciało na parking latać) a po nartach można sobie coś zjeść i napić się czegoś ( a biorąc pod uwagę, że ceny w gastronomii baardzo poszły w górę , to tu można sporo zaoszczędzić. Jak zobaczyłem w master ski kiełbasę z grila za 15zł , to mi szczęka opadła. Dlatego na czym jak na czym , ale na jedzeniu to sporo mogę zaoszczędzić). Z przyczepą też jeździłem, ale z każdym zimowym wyjazdem wiedziałem, że samochód kempingowy będzie strzałem w dziesiątkę. Mały kampervan to parkuje na każdym wolnym miejscu?.  Pamiętam , jak w Białce parkingowy powiedział mi, że zajmuję miejsca jak autobus, który przywozi czterdziestu narciarzy, a mój zestaw służy tylko mnie i mojemu synowi. Z kampervanem tego problemu nie mam.

    Ja tam uważam, że karawaning nawet w takiej budzetowej formie jak moja też może sprawić wiele radości. Może w bardziej spartańskich warunkach, ale jednak. Bidoki też mogą spróbować tej formy podróżowania??

  8. W sumie dla mnie ankieta może być. Przecież po tych 200 stronach widać, że są osoby, które nie zamienią przyczepy na kampera czy kampervana, choć byłoby je stać na to. Na wyniki takiej ankiety przecież nikt nie będzie aż tak wiarygodnie patrzył. Wydaje mi się, że nie ma sensu podawać dokładnego przedziału cenowego, za chwilę by było kilka tematów z różnymi przedziałami cenowymi. Po tych 200 stronach widać, że są osoby, które świadomie wybierają przyczepę, tak więc, fakt, że kampery są drogie inie stać mnie na niego jest chyba mało istotny, skoro w dyskusji nie przewijała się cena a zalety z holownika podczas pobytu na kempingu. ( w przypadku przyczepy).

  9. Paweł 1966, gdy byliśmy w Międzyzdrojach to ze względu na dzieci wybraliśmy chyba najdroższy kemping: 160zł/ dobę. Jednak bliskość do plaży przeważyła, a że pogoda była nie najlepsza to miało to przeważające znaczenie. Zakopane jest niedaleko Bochni to się trochę pewniej czuję, a fakt że mam starego trupa trochę mnie uspokaja, jak mam go zostawić na cały dzień.

  10. Darek a jak zagłosować w tej ankiecie? 

    Piotrekm13 podoba mi się ten Wasz krótki wyjazd jednodniowy z przyczepą. Sam przecież też tak jeździłem. Jednak nie wszędzie mógłbym wjechać. Czasami moim kampervanem mogę wjechać tam, gdzie z przyczepą byłoby ciężko ( może nie dam dojazd) ale zaparkowanie później) . Chociaż gdybym miał małą przyczepkę typu 330cm długości (wewnątrz) to po odpięciu dałoby radę, ale to tak na siłę by było. Mnie się zmieniło podejście i poszedłem bardziej w uniwersalizm. Mam samochód, którym od biedy mogę pojechać do pracy, jak również na jedno lub kilkudniowy wypad. Mimo, że cały czas mam  gdzieś z tyłu głowy kampera to wiem, że jest to nierealne. Taniej byłoby kupić małą przyczepę do 15tys. zł na kilkudniowe wypady, a kampervanem jeździć na jednodniowe wypady, jednak na razie musi starczyć kampervan. Za chwilę zacznie się sezon narciarski i myślę, że kampervan spisze się idealnie. Wiem, że z przyczepą też można, przecież sam też jeździłem, ale teraz zdecydowanie mniej czynności, chyba się starzeję?. Jak pomyślę , ile radości mi sprawiały wyjazdy na narty z przyczepą, gdzie nie zwracałem uwagi na to ile to mnie wysiłku kosztowało: zapięcie przyczepy obsługa podpór. Może jest tak, że nie lubię stagnacji i muszę spróbować czegoś innego? Podziwiam tych co potrafią zatrzymać się na przyczepie i na maksa ją ekploatować. Dla mnie kampervan to kolejny  poziom karavaningu. Pozostał mi jeszcze typowy kamper. Czy go kiedykolwiek będę posiadał? Kto to wie, ale wszystko idzie w tym kierunku, że marzy mi się malutki kamper typu fiat talento. Co pokaże rzeczywistość? Może się okazać, że wrócę do małej przyczepy, bo finanse nie pozwolą na więcej, a może znudze się karawaningiem? Kto wie. Na razie cieszę się z posiadania kampervana?

    Pozdrawiam

  11. Paweł 1966, pogoda faktycznie super. Myśmy mieli podobną. 

    Co do noclegu na dziko to tylko dlatego, że już późno było ( koło 21.00) i dzieci nie skorzystałyby z kempingu a rano poszliśmy w góry. Dla nas co tu dużo ukrywać , oszczędność tych kilkudziesięciu złotych pociesza, że pomimo większego spalania ( około12 litrów Pb 95/100km) to przynajmniej darmowy postój to zrównoważy?, bo ten parking w weekendy jest darmowy.  Gdybyśmy wcześniej przyjechali do Zakopca to byśmy nie dziadowali tylko podjechali na kemping pod krokwią?. W czwartek ( 14.10) odebrałem kampervana od gaziarza. Ciekaw jestem jakie będzie spalanie LPG , czy zmieszczę się w 15 litrach gazu czy będzie większe. W ten weekend nie udało mi się tego sprawdzić, więc może w następny.

    Poniżej kilka fotek z mojego wyjścia w góry

    IMG_20210905_100005.jpg

    IMG_20210905_101339.jpg

    IMG_20210905_103132.jpg

    IMG_20210905_132303.jpg

    IMG_20210905_110856.jpg

  12. Ja ostatnio jak byłem na początku września w Białce na termach to po termach też miałem nocować na tym kempingu. Finalnie stwierdziliśmy z żoną , że skoro rano następnego dnia planujemy wyjście w góry to może by tak na dziko przenocować na parkingu w pobliżu Krupówek. Tak też zrobiliśmy ?

    IMG_20210904_193210.jpg

    IMG_20210904_214839.jpg

    IMG_20210904_214905.jpg

  13. A ja sobie z dzieciakami na półtorej godzinki skoczyłem nad Rabę 3 października?. Oczywiście mogłem osobówká a nie kampervanem, ale jaka to frajda wsiąść do fordzika i pojechać na krótko. Na najbliższy czas moja filozofia jest taka: staram się jeździć jak najwięcej nim . To że nie ma w nim wygód to mało istotne , ale w porównaniu do osobówki jest pakowany wysoki, jest bieżąca woda i toaleta chemiczna, 4 miejsca do spania- można więc odpocząć?. Z przyczepą by nie było sensu jechać. Na moje krótkie wyjazdy kampervan  spisuje się idealnie?

    IMG_20211003_155038.jpg

    IMG_20211003_155046.jpg

    IMG_20211003_155049.jpg

  14. Witam.

    Temat gorący, ale też każdy chce swoje wybory przeforsować. Za chwilę zacznie się sezon narciarski. JA wprawdzie super narciarzem nie jestem, ale od paru lat próbuję pojeżdzić  na nie z przyczepą czy z kampervanem. Można tym i tym. Ktoś parę stron wywował mojego kampervana , że mieści się na jednym miejscu parkingowym. Trudno żeby się nie mieścił, skoro ma tylko 460cm. Są również małe kampery , które mi się podobają i są marzeniem. Co do przyczep, to obecnie mając hondę crv 2 mógłbym spokojnie ciągnąć taką do 400cm ( chodzi mi o warunki zimowe). To były najgorsze warunki w jakich jechałem z przyczepą 

    https://youtu.be/EisNtUnE8_Y

    Kampervanem jechałem w podobnych z Białki tatrzańskiej do bACHLEDOWEJ dOLINY kampervanem. Ja nie jestem zbyt doświadczonym kierowcą, boję się takich warunków.  Trochę wyjazdów na narty z przyczepą miałem i powiem Wam, że zawsze musiałem mieć opracowaną logistykę - jechać wtedy , kiedy na parkingach przy stokach jest pusto. Zestaw jednak swoją długość miał. Męczyło mnie to trochę. Druga sprawa to jak jechałem z przyczepą to po przyjeżdzie na miejsce w przyczepie było minus pare stopni. Zanim się nagrzało trochę czasu to trwało, w kampervanie ciepło jest od razu. Wiem, że są wśród Was tacy co jeździli z wlączonym ogrzewaniem podczas jazdy w przyczepie. Ja się bałem tak jeździć. Teraz jazda z przyczepą pod stoki jest trochę łatwiejsza bo powstają kamperparki i miejsca dla przyczep i kamperów. Mnie jednak zaczęło męczyć zapinanie pod domem przyczepy, później na zimnie jej odpinanie , opuszczanie podpór. Kupiłem starego kampervana i czy jestem zadowolony? W pewnym sensie tak bo zwiększyła się ilość wyjazdów,  pod kątem żony to nie wiem , czy nie kupię jakiejś przyczepy bo żona jednak patrzy na estetykę mebelków w środku. Ja już widzę , że niestety ceny kampervanów , nie mówiąc o kamperach oszalały i na porządnego kampervana a tym bardziej kampera mnie nie stać. Za to przyczepę mógłbym kupić nawet do 15tyś. jak dla  mnie wystarczającą. Może tak zrobię w przyszłości, póki co jeździć będę kampervanem, bieda kampervanem, który mi sprawia mega radośc bo jakbym się uparł to mógłby mi służyć jako auto użytkowe. I chyba w tym kierunku pójdę: jeden bus , który będzie kampervanem i autem użytkowym. Wiem , że kompromisy nie są najlepsze , ale dla mojego budżetu to jedyne sensowne  rozwiazanie. Skoro kampervan ma już 33 lata to moja 18 letnia honda crv powinna trochę jeszcze pojeździć. Może kampervan jeszcze ze trzy lata pojeździ ( tyle go jeszcze spłacać będę he, he) Mam nadzieję , że w sezonie narciarskim więcej przyczep się pokaże przy stokach, ludzie bowiem coraz lepsze holowniki mają.

    Pozdrawiam

  15. Widzę, że temat gorący. Już 174 strona. Chyba nie ma co dalej pisać na ten temat. Przyczepowcy zostaną przy przyczepach, kamperowcy przy kamperach. To co już kiedys pisałem, zdecydowałem się na przyczepę bo tylko na nią mnie było stać, o kamperze mogłem pomarzyć - był nieosiągalny. Pierwszą przyczepą cieszyłem się jak dziecko, czasu na wyjazdy nie było jednak zbyt wiele, tak jak zresztą teraz, czyli jeździłem np. w piątek wieczór i wracałem w sobotę do południa?. Często, żeby gdzieś zaparkować odpinałemprzyczzepę i stawiałem ją obok samochodu. Cieszyło mnie to. Niewiadówka była lekka więc łatwo było ją manewrować. Gdy na świat przyszedł drugi syn trzeba było zmienić przyczepę na większą , bo o kamperze dalej mogłem pomarzyć. Dałem za nią 4500zł. Komfort dużo większy niż w niewiadówce, ogrzewanie, łazienka, mebelki - żonie się spodobała. Z nią nie dało się juz tak łatwo jeździć na jednodniowe czy dwudniowe wyjazdy z powodu prawie dwukrotnie większej masy własnej niż niewiadówka oraz większych rozmiarów. Owszem na kempingi nie ma problemu, ale w niektóre miejsca jazda z przyczepą problematyczna. Marzenie o kamperze gdzieś tam z tyłu głowy dojrzewało. Jednak kamper do 20tyś złotych to same problemy. Stanęło więc na tym , że może szukać kampervanów. Gdy wziąłem kredyt i były skromne fundusze na leciwego kampervana , to jednego mi sprzed nosa wykupili , a że jestem w gorącej wodzie kąpany? to kupiłem obecnego fordzika. Sami wiecie jak wygląda. Jednak ma tę zaletę od przyczepy, że kiedy chcę to mogę nim jechać i gdzie chcę zaparkować. Z chęcią bym go wymienił już na coś innego , ale nie ma funduszy?, więc trzeba nim jeździć. Czy tęsknię za przyczepą?  W jednym aspekcie tak ( jest on istotny dla mojej żony): jakbym teraz kupił przyczepę za około 15-20tys. zł to dla nas byłaby całkiem wystarczająca, tyle, że większość czasu w roku stałaby na działce. Jeśli chodzi o kempingi całoroczne to nie ma ich wiele, a druga sprawa zestawem nie wszędzie wjadę , a moim kampervanem już prędzej. Kompromisem byłoby kupić teraz przyczepe i mieć ją i kampervana, ale takim hobbystą nie jestem, aczkolwiek nie mówię nie. Paweł 1966 mimo posiadania kampervana kupił małą przyczepę hobby na dłuższe wyjazdy, Baltazar swoją przyczepę ciągnie trafikiem, którego przerobił na kampervana. Pisze, że w tym roku raptem 2-3 razy był z przyczepą , resztę wyjazdów ( a było ich niemało ) robił traficampem?. Obecnie zakupił już Fiata Ducato na przeróbkę na kampervana, a myśli o sprzedaży przyczepy. Wydaje mi się , że jak ktoś lubi dużo i często jeździć to jednak kampervan, kamper lepiej się sprawuje. Wystarczy spojrzeć ile filmów jest z vanlifu na youtubie. Mało jest chyba filmów z takimi podróżami aby ktoś z przyczepą się w to bawił.  Dlatego mimo, że mój fordzik jest jaki jest to dzięki niemu mogę kiedy chcę i bez większych ograniczeń spełniać swoje marzenia. Z przyczepą po prostu nie byłoby albo sensu albo jak jechać. Choć jak się uprę to może jeszcze taką małą przyczepkę sobie kupię

    https://www.olx.pl/d/oferta/knaus-eifelland-przyczepa-kempingowa-1999r-lekka-4osobowa-CID5-IDKvhYI.html?reason=observed_ad

    lub

    https://www.olx.pl/d/oferta/przyczepa-kempingowa-chateau-chaira-350-z-przedsionkiem-wyposazona-CID5-IDKJ7g6.html

    póki co jeżdżę starym kampervanem, który nie ogranicza mnie tak jak przyczepa i nie chodzi tu o zbiorniki z wodą , ale o jego rozmiary : 460cm długości, 250cm wysokości. Na każdym parkingu ( oprócz rzecz jasna podziemnego) zaparkuję. Ja kalkulowałem tak: ile w roku mam wyjazdów dłuższych takich minimum na 4-5 dni i okazało się , że może dwa , reszta to jednodniowe lub góra dwudniowe. W takim razie lepiej mi się sprawdzi mały kampervan niż przyczepa i w rzeczywistości tak jest. Nawet ostatni wyjazd na pielgrzymkę karawaningową na Jasną Górę: w piątek wieczorem mówię żonie, czy jedziemy na nią , żona i dzieci , że nie mają chęci, więc ja w sobotę rano wsiadam w fordzika i jadę. Zajechałem na około 10.00, a wyjeżdżałem po apelu jasngórskim około 22.00. Z przyczepą ciężko by było po ciemku się wpinać i po ciemku wyjeżdzać z parkingu, a tak fordzikiem szybciutko się ewakuowalem do domu.

    P.S.

    Z tyłu głowy dalej siedzi mały kamper , ale realia są nieubłagane: można pomarzyć, kto wie może kiedyś. Choć z drugiej strony jest jeszcze kilka innych hobby, które człowiekowi sprawiają frajdę i są dużo tańsze od karawaningu ( w moim przypadku kajakarstwo turystyczne, Wycieczki rowerowe) i siedząc na innych forach można się skrzyknąć z maniakami kajakowania czy rowerzystami turystami na jakiś krótki lub dłuższy wypad. Zobaczymy co życie pokaże, jedno jest pewne, ciężko jest pogodzić kilka hobby na raz?

     

     

     

     

     

     

     

  16. W sobotę podjechałem na parę godzin na Zlot na Jasną Górę. Nie dało rady zostać do niedzieli bo żona i dzieci nie chcieli jechać, więc na niedzielę trzeba było wrócić do domu. Fajnie było widzieć tyle fajnych kamperów, przyczepy w mniejszości. Spotkałem paru forumowych znajomych, poznałem nowych zapaleńców kampervaningu. Po apelu Jasnogórskim zacząłem wracać do domu. To był krótki, ale fajny wyjazd.

    Pozdrawiam

    IMG_20211002_111311.jpg

    IMG_20211002_111545.jpg

    IMG_20211002_152318.jpg

    IMG_20211002_155745.jpg

    IMG_20211002_201321.jpg

    IMG_20211002_202008.jpg

    IMG_20211002_203121.jpg

    IMG_20211002_213701.jpg

    IMG_20211002_214024.jpg

    IMG_20211002_214920.jpg

    IMG_20211002_214956.jpg

    IMG_20211002_215056.jpg

  17. Jakoś cicho w temacie po zlocie. Ja wprawdzie krótko na nim byłem bo od soboty popołudnia do niedzieli gdzieś do południa. Fajny klimat mimo nie najlepszej pogody. Trochę przeraził mnie wjazd na kemping Nasza Dolina: wąski i sam wjazd z górki czyli wyjazd pod górkę. Jadąc kampervanem bez problemu sobie moim fordzikiem poradziłem, ale podziwiam tych co dużymi przyczepami tam zawitali. Nie wyobrażam sobie sytuacji jak spotykają się w połowie drogi dojazdowej zestaw wyjeżdżający z zestawem wjeżdżającym?

    Poznałem sympatycznych ludzi , fajnie było porozmawiać z kilkoma osobami. W niedzielę zrobiłem sobie krótką wycieczkę moim składaczkiem po okolicy i szlakiem rowerowym.

    IMG_20210918_172608.jpg

    IMG_20210918_201423.jpg

    IMG_20210919_090557.jpg

    IMG_20210919_092309.jpg

    IMG_20210919_092336.jpg

    IMG_20210919_094529.jpg

    IMG_20210919_095106.jpg

    IMG_20210919_101653.jpg

    IMG_20210919_102715.jpg

    IMG_20210919_102722.jpg

    IMG_20210919_102816.jpg

    IMG_20210919_103847.jpg

    IMG_20210919_105255.jpg

  18. Właśnie jesteśmy na parkingu w Energylandii. Fajnie jest zaparkować jak zwykłą osobówką, zjeść co nieco i teraz trzeba iść na wariacje do 18.00. Mogłem jechać osobówką , ale kampervan to kampervan. Na razie na nic innego nie ma funduszy?, więc trzeba się cieszyć tym co jest i przede wszystkim podróżować?

    Pizdrawiam

    IMG_20210911_093357.jpg

    IMG_20210911_093426.jpg

    IMG_20210911_093649.jpg

    IMG_20210911_093325.jpg

  19. Portier, widzisz każdy ma inną filozofię życia. Ja na początku sierpnia byłem ze swoim synem, szwagierką, szwagrem i ich synem na wyprawie rowerowej że Świnoujścia do Ustki. Moja żona się na nią nie pisała bo to nie jej klimaty?. Powiem Ci, że było męcząca, ale przeżyliśmy mega przygodę. Wiesz jak się nocuje w namiocie a potem przesiądź się do tak małego kampervana to czujesz różnicę. Wrzucam parę fotek

    https://photos.app.goo.gl/LDzmdvejwcsN28ca8

    Wiesz, ta wyprawa rowerowa to takie hartowanie charakteru. Dla mnie taki wyczyn. Nie chciałbym przyzwyczajać go tylko do wygód. Ile fajnych i pozytywnie zakręconych ludzi spotkało się na trasie to już nie wspomnę. Dlatego mi ta ciasnota nie przeszkadza, po prostu nie mam żadnych rytuałów ze śniadaniem, czy z innymi posiłkami. Natomiast lubię się delektować pięknem przyrody.

    Pozdrawiam i życzę udanych wojaży.

     

  20. W te wakacje mieliśmy fajny wyjazd kampervanem; Karpacz, Łagów , Międzyzdroje. Na parking przy ulicy Olimpijskiej w Karpaczu przyjechaliśmy o 5 nad ranem. położylismy sie spać na parę godzin , ale byliśmy juz na parkinguIMG_20210812_051312.thumb.jpg.d504668b5cb403124b5cafc73fd37b72.jpg

    o 9.00 nie było już miejsca na parkingu - tyle ludzi

    IMG_20210812_100454.thumb.jpg.5dd108615b16ef004dcc0a4eb826b2b6.jpg

    Tego dnia wyszliśmy na Śnieżkę. Wycieczka super się udała, byłem przeszczęsliwy. Nigdy nie bylismy w Karpaczu, więc zjechaliśmy na dół  na parkingu blisko centrum zaparkowaliśmy

    IMG_20210812_184636.thumb.jpg.ffafec9aba53ba974b78f71133979143.jpg

    Z Karpacza udaliśmy się S trójką do ŁAgowa. Po północy zatrzymalismy sie na spanie na jakimś mopie i obudziliśmy się 0 koło 8.00IMG_20210813_003904.thumb.jpg.c2f1259189e877d76712306cc3eb668f.jpg

    Następnie pojechaliśmy na kemping Zacisze nad Jeziorem Łagowskim

    IMG_20210814_191427.thumb.jpg.84c3e2158184d86761c39ca5847a461a.jpg

    Tutaj byliśmy 3 dni jeżdżąc na rowerach i pływając w naszym dmuchanym kajaku firmy zelgear - mega długi 570cm i 3 dorosłe osoby spokojnie nim mogą płynąć

    1165603728_lagowrower.jpg.3e10cbd427de2474fec87848ad6f5672.jpg

    326843975_kajakLagow.jpg.495854d7cfa51d8f57e70e9d91603ef4.jpg

    1559814772_podblokiem.jpg.30a3676bbf26edef313dccfb13423dd6.jpg

    póżniej pojechaliśmy na dwa dni do Międzyzdojów ( pogoda była kiepska i nie było sensu siedzieć). W drodze powrotnej wstąpiliśmy do mojej kuzynki do Szczecina. Z przyczepą byłoby kłopotliwie a kampervanem bezproblemowo zajechaliśmy pod blok. Dlatego zmieniłem przyczepę na kampervana i mimo, że nie mam tego "komfortu" co w przyczepie to jednak fakt, że prawie wszędzie moge podjechać , zaparkować powoduje, że często z niego korzystam. 

    Pozdrawiam

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.