Skocz do zawartości

janekorka

Użytkownicy
  • Postów

    408
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez janekorka

  1. Misio, cieszę się, że taki powód jest Waszej potencjalnej nieobecności. U mnie praca powoduje, że dłuuugi weekend robi się zwykłym długim weekendem😁. Już się do tego przyzwyczaiłem. Jak praca daje trochę radości , jak się widzi radość dzieci to brak fajnego dłuższego wyjazdu nie jest jakoś negatywnie odczuwalny, tym bardziej, że syn w szkole poniedziałek, wtorek, żona tak samo, ja na dyżurze na świetlicy, w sobotę byłem na zawodach z podopiecznymi, dziś również jadę. Majówkę zaczynamy więc dzisiaj od popołudnia 🙂. Na świetlicy dzieciakom sprawiłem radość, bo przewiozłem je w cargo. Trochę kursów się zrobiło przy szkole😁, bo wszystkie miały ochotę. Tak sobie to wszystko tłumaczę: w weekend pielgrzymka, człowiek się uduchawia postanawia się poprawić, być lepszym, w poniedziałek sprawia frajdę dzieciakom . Może uda się fajnie zorganizować majówkę - to na pewno będzie zasługa Bozi i pokłosie wizyty na Jasnej Górze.

    Pozdrawiam

    IMG_20240430_073729.jpg

  2. Misio, jakoś dziwnie to zabrzmiało, niepokojąco. Mam nadzieję, że się mylę i wszystko w porządku.

    Ja się cieszę, że mnie się udało wyrwać z domu zabierając dzieciaki ze sobą😀. Żona nie miała ochoty jechać - szkoda bo całą rodziną byłoby super. Przynajmniej sobie odpoczęła od trzech chłopów😁. Przyjechaliśmy na parking jasnogórski o 20.30 w sobotę . zrobiłem herbatę, coś zjedliśmy i poszliśmy na apel jasnogórski. Synowie byli pod wrażeniem ilości ludzi , którzy odwiedzają to sanktuarium, szczególnie na starszym wywarło to duże wrażenie. Po apelu zrobiliśmy sobie "pielgrzymkę" do biedronki, bo oczywiście ojciec ( czyli ja😁) nie zaopatrzył się wcześniej na podróż - taki efekt uą boczny spontanicznego, w ostatniej chwili dochodzącego do skutku wyjazdu. Po zakupach i kolacji poszliśmy spać w naszym kampervanie. Rano przywitał nas piękny , słoneczny dzień, zjedliśmy śniadanie i poszliśmy na mszę na 9.30- dla braci caravaningowej. Po mszy poświęcenie kamperów i przyczep, spotkanie z paroma znajomymi z forum oraz- jaki świat jest mały- sąsiadem z ulicy, który myślałem, że przyjechał z przyczepą ( kampervana bladzanke miał kiedyś), a tu niespodzianka bo przyjechał kamperem półintegrą🙂. Zmieniają ludzie gusta🙂.

    Wyjazd fajny, mam nadzieję, że jeszcze wiele przed nami, a takie wyjazdy do sanktuarium wplyną na życie religijne moich dzieci, żeby nasza wiara przetrwała, bo za niedługo to się okaże, że koscioły będą świecić pustkami. Ja sobie nie wyobrażam, żeby żyć bez wiary w Boga oraz bez zewnętrznego okazania tego w uczestnictwie w mszy świętej oraz nabożeństwach ( różaniec, droga krzyżowa, gorzkie żale, koronka do miłosierdzia Bożego). Ten wielki tłum ludzi na Jasnej Górze powodował, że odczuwaliśmy z dziećmi, że uczestniczymy w czymś szczególnym. Myślę, że wiele ludzi miało podobne odczucia.

    Rozpisałem się trochę. Kończę już, jeszcze parę fotek wrzucę.

    Pozdrawiam

     

    IMG_20240427_202030.jpg

    IMG_20240427_204119.jpg

    IMG_20240427_205325.jpg

    IMG_20240427_205744.jpg

    IMG_20240427_223122.jpg

    IMG_20240428_090309.jpg

    IMG_20240428_110353.jpg

  3. Alojzy, Ty się pytasz, czy 1.4 i 98KM da radę. Ja miałem Doblo 1.2 8V 68KM i przyczepę chyba 1100DMC lub 1000DMC😁 i jezdziłem i to po górach😂. Jak człowiek ma marzenia to da radę. 

    Witam.
     


        W sobotę 10 lutego wybrałem się z synem do Tylicza na narty. Miała być Białka , ale po namyśle doszedłem do wniosku, że ile można jeździć w jedno miejsce. Karawaning chyba też polega na tym , żeby zwiedzać różne okolice?. Chciałem abyśmy całą rodziną pojechali, ale żona nie chciała jechać z noclegiem. Na parę gozin tak , ale na noc i cały dzień to nie. Szkoda, ja się jednak uparłem z noclegiem, więc jak to Adamkwiatek napisał żona zrobiła mi łachę i mnie z synem puściła?. Szkod, że nie całą rodziną pojechaliśmy, ale nie nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło - mieliśmy przynajmniej święty spokój, nikt nam nie marudził , he, he. Podoba mi się jechanie na wieczór, bo człowiek nigdzie się nie śpieszy,  drogi puste, zero nerwów. Na miejscu byliśmy o północy. Spać poszedłem dopiero o 01.30. Wstaliśmy o 8.40 na luzie, nie trzeba się było śpieszyć, po prostu super. koło 10.00 poszliśmy na stok. Góra jak dla nas spora, musieliśmy się dostać na kubusiową Polanę, gdzie było mniej stromo. Krzysiu jak dla mnie radził sobie bardzo dobrze. Koło 14.00 zjechaliśmy na obiad na parking do przyczepy. Zjedliśmy, odpoczęliśmy i znowu na narty. To był fajny wyjazd. Nie będę teraz się rozpisywał, bo nie mam zbytnio czasu, ale widzę, że wyjazdy typu sobota popołudnie lub wieczór wyjazd powrót niedziela w nocy będą w moim przypadku dość częste. Filozofia moja jest taka aby jak najczęściej z nią jeździć. Najlepiej jakby w danej miejscówce były takie parkingi, żebym nie musiał odpinać przczepy tylko zaparkować zestawem. Mam nadzieję, że jak się zrobi cieplej to żona w końcu się skusi na jakiś wyjazd , tym bardziej, że dzieci wtedy będą mogły się bawić na zewnątrz , a nie cały czas siedzieć w przyczepie?. Pozdrawiam
     


        P.S. Jak się filmik wgra na youtuba to dołączę link do niego. Jest trochę przydługawy, wątków z przyczepą jest może 1/4 czasu , reszta to jazda syna na nartach, ale nie mam czasu robić kilku filmów na rózne potrzeby. Zrobiłem zatem jeden do swojej kolekcji.
     

     
    https://forum.karawaning.pl/topic/28074-na-narty-z-przyczepą/?do=findComment&comment=628017

    972420088_Tyliczski1.jpg.26b21dd4604156a7035565f626c00f81.jpg

  4. 1-2 maj 2023r. spedziłem z rodziną majówkę na campingu Cypel. W poniedziałek pogoda była piękna i wybraliśmy się na Czertezik ( bo trochę późno żeśmy przyjechali do Krościenka). Rowery służyły nam jako środek transportu po Kroscienku- fajna sprawa. Na drugi dzień pojechaliśmy w kierunku Czerwonego Klasztoru, ale okazało się, że w pewnym momencie droga jest remontowana i jest objazd przez Leśnicę. Trochę żeśmy ujechali, ale ze względu, że pogoda się psuła, nie dojechaliśmy do obranego celu, tylko wróciliśmy do Szczawnicy, a następnie camping. Wycieczka fajna, nocleg w campervanie super , Webasto dogrzewało w nocy i było przytulnie. 

     

    IMG_20230501_132426.jpg

    IMG_20230501_142341.jpg

    IMG_20230501_144915.jpg

    1682950362899.jpg

    IMG_20230501_161827.jpg

    IMG_20230501_171520.jpg

    IMG_20230502_100723.jpg

    IMG_20230502_110957.jpg

    IMG_20230502_111711.jpg

    IMG_20230502_124438.jpg

    IMG_20230502_124440.jpg

    IMG_20230502_162837.jpg

  5. We wtorek 07.02 w końcu wybrałem się z żoną i starszym synem na narty. Młodszy z powodu kaszlu został pod opieką dziadków i cioci. Na początek wstąpiliśmy do Ptaszkowej do Centrum Narciarstwa Biegowego. Muszę przyznać, że fajna miejscówka, trasa inna niż w Klikuszowej, więcej esów floresów. Bałem się, że nie wjadę pod budynek centrum, jednak Fordzik dał radę. Problemem był wyjazd: z górki spokojnie zjechałem i pozostał mi jeden podjazd pod który niestety zabuksowałem. Dwa razy cofałem, aby wziąć rozpęd, ale niestety za dużo lodu na drodze a za mało żużlu czy czegoś czym tam sypali. Szkoda, że nie miałem w bagażniku paru kg piasku i łopatki to bym sobie sam pomógł. Dobrze, że panowie z obsługi CNB podjechali quadem z przyczepką z jakąś pospółką to sobie drogę podsypałem?. Po biegówkach udaliśmy się na zjazdówki do master ski Tylicz. Było fajnie , nie trzeba było długo stać w kolejce do wyciągu. Jak nie jestem wprawnym narciarzem i ta górka mi pasowała to dzisiaj wydawała mi się jakaś słaba (albo narty trzeba nasmarować) , dolne odcinki stromsze, że można było trochę szybciej pojechać. Kampervan spisał się na medal. Webasto dostarczało miłe ciepełko, spokojnie można było się przebrać, podgrzać jedzonko, zrobić herbatę. Wprawdzie ciasny dla czteroosobowej rodziny, ale coś za coś: dzięki małym rozmiarom wszędzie się wciśniemy pod warunkiem, że nie ma ograniczeń wysokościowych??.

     

    IMG_20230207_125952.jpg

    IMG_20230207_130006.jpg

    IMG_20230207_131153.jpg

    received_569880771683305.jpeg

    IMG_20230207_150939.jpg

    IMG_20230207_165434.jpg

    IMG_20230207_171805.jpg

    IMG_20230207_171831.jpg

    IMG_20230207_171835.jpg

    IMG_20230207_173455.jpg

    IMG_20230207_173509.jpg

    IMG_20230207_173520.jpg

  6. PiotrekiWiola, tytuł tematu: "karawaning zimą - czy to ma sens?" - jak patrzycie na te zdjęcia, na te piękne widoki to nie myślicie, że to dla nich karawaning zimowy ma sens? Przecież nikt nie jeździ zimą tylko i wyłącznie po to aby przetestować swój sprzęt, ale żeby przeżyć przygodę. Spanie w mroźná noc na gdzieś wysoko w górach, czy to nie jest wspaniałe? Jak mi Suzu4x4 przesłał zdjęcia i filmik z jednego noclegu w górach Alpy, czy Dolomity) to coś wspaniałego. 

    Myślę, że niejeden z nas odważył się wyjechać na zimowy karawaning właśnie po lekturze tego wątku. Jesteśmy dla siebie inspiracją, a że wątek ma 8 lat no cóż, zawsze coś świeżego można dorzucić. Wątek ma zachęcać tych , co jeszcze się wahają, aby spróbowali?.

    Pozdrawiam

  7. Gratulacje Peja76 nabytku kampera?. Teraz na pewno ilość wyjazdów się zwiększy?. Jeśli nie spasuje to na powrót będzie przyczepa. Jeszcze raz gratuluję. Fajny fragment Jacka Ealkiewicza ktoś umieścił w tym wątku. Ja znalazłem trochę dłuższy wykład i od około 10 minuty spodobało mi się jak zacząć mówić o spełnianiu marzeń i jak kupił sobie kampera?

     

    Pozdrawiam.

  8. Witam.

    W piątek wieczorem wyjechaliśmy całą rodziną do Zakopanego bo w sobotę rano synowie biegli w 6 biegu charytatywnym PKO BP. Przed wyjazdem załączyłem Webasto, tak aby dzieci i żona weszli do nagrzanego auta  a temperatury już potrafiły spaść nisko. Cieszę się, że żona się zdecydowała. To dzięki tej chińskiej maszynie do robienia ciepła ?. W Zakopanem zaparkowaliśmy na parkingu równoległym przy COS. W środku było cieplutko i przytulnie??. Mam nadzieję, że teraz  częściej się odważy na wyjazd z nocowaniem?. Fajna przygoda byłaby jakbyśmy na dwa, trzy dni na narty pojechali naszym kampervanem. Darczyńcom jeszcze raz dziękuję na początku nowego sezonu grzewczego w kampervanie??.

    Pozdrawiam

    IMG_20220924_080416.jpg

    IMG_20220924_115044.jpg

    IMG_20220924_115052.jpg

    IMG_20220924_120122.jpg

    IMG_20220924_121204.jpg

    IMG_20220924_145740.jpg

    IMG_20220924_145932.jpg

    IMG_20220924_154703.jpg

    IMG_20220924_162715.jpg

  9. Jubi-tom rozumiem Twoje sfrustrowanie caravaningiem. Tak jak maarec napisał, wszystko już naprawiłeś to powinieneś mieć spokój. Ja na razie mogę mówić o szczęściu, bo kampervanem nie zawiódł mnie tego lata. Być może to wynik tego, zapewne rzeczy wymieniam profilaktycznie, żeby nie było niespodzianek na drodze. W czerwcu tego roku postanowiłem wymienić sprzęgło, samochód ma już 34 lata i nie wiadomo, czy coś z nim było wcześniej robione, czy nie. Przejechałem nim w te wakacje dwie długie trasy ( jak dla mnie) : do Krynicy Morskiej oraz do Villach. Udało się obie trasy przejechać bez przygód, może to dlatego, że za każdym razem jak do niego wsiadam to mówię: " Panie Boże oby tylko nic się po drodze nie wydarzyło i bez żadnych przygód kamperek nas zawiózł do celu"??. To chyba działa?

    Pozdrawiam i życzę więcej optymizmu. 

    IMG_20220802_110931.jpg

    IMG_20220814_095231.jpg

    IMG_20220815_121947.jpg

    IMG_20220815_125600.jpg

    IMG_20220819_195103.jpg

  10. Misio, uczucia mieszane?. Wszyscy w koło mają poglądy , że elektryk jest dobry, ale dla emeryta?, więc jestem w w pewnych kręgach spalony ?. Dla mnie elektryk to taka nowa zabawka, kolejny gadżet. Teraz już wiem, że w elektryku podstawa to dobry sterownik i wyświetlacz, słowem elektronika- żeby można było wspomaganie do indywidualnych potrzeb dobrać. Na manetce dopiero teraz zaczynam jeździć i powiem, że zaczyna mi się to podobać. Silnik przydałby się tylko trochę mocniejszy. U mnie w Bochni robią konwersje na rower elektryczny i używają silników 800w. Kiedyś pewnie u nich przerobię jakiś rower. Wtedy to jazda na manetce to będzie bajka. Póki co zaznajamiamy się z tymi rzeczami. Hulajnoga też fajna, tylko jak dla mnie kolejny sprzęt i już chyba tylko czysto elektryczny. Każdy musi pod siebie kombinować. Ja widzę, że dużo ludzi np z domu do pociągu używa hulajnogi i jak wysiada w Krakowie to zamiast autobusem lub tramwajem to na hulajnodze zmierza do pracy. Fajna sprawa bo mniejsza od roweru przez co łatwiejsza w transporcie. Kiedyś myślałem o niej że fajna by była do transportu z dmuchanym kajakiem, bo dużo łatwiej ja później włożyć do niego niż rower. Może kiedyś to zrealizuję, tylko kwestia zasięgu takiej hulajki. Gdyby miała około 40km to dobrze. Pewnie zawsze można by było mieć dodatkowy akumulator.

  11. Witam. Patrząc na te wasze hulajnogi to ja stwierdziłem, że przetestuję dzisiaj swój rower w wersji prawie samosilnikowej?. Serca nie miałem tylko ruszać na manetce i pod górki też mi go szkoda było. Na płaskim nawet fajnie, spokojnie około 25km/h może jechać. Gdy dłużej manetkę gazu przytrzymam to włącza się tempomat. Tak więc mogę rower wykorzystać czysto elektrycznie, czysto mięśniowo lub hybrydowo?. Czysto elektrycznie nim jeżdżąc to jak hulajnoga z siedzeniem??.

    Suzu, niech służy Wam dzielnie ta hulanka??

     

  12. 1 sierpnia wybraliśmy się do Krynicy Morskiej. W drodze nad morze zatrzymaliśmy się w Warszawie aby pozwiedzać trochę stolicę. Miałem zaparkować na campingu SUM, ale jak powiedziano mi, że musiałbym zapłacić jak za dobę czyli 100zł, to stanęło na tym, że zaparkowałem na przystani wodnej PTTK za 25zł. W Warszawie bałbym się zostawić samochód na jakimś zwykłym parkingu. Z Wału Miedzeszyńskiego wybraliśmy się na rowerach na PGE Narodowy, zwiedziliśmy go z przewodnikiem, następnie pojechaliśmy pod kolumnę Zygmunta i Zamek Królewski, Belweder, Grób Nieznanego Żołnierza, Pałac Kultury i Nauki i na końcu Muzeum Powstania Warszawskiego. Po zwiedzaniu wróciliśmy do Kampervana i udaliśmy się do Krynicy Morskiej. W Krynicy byliśmy o 4 nad nad ranem i zaparkowałem na parkingu przy plaży ( chyba pod krzyżem). Miałem dwa campingi do wyboru: 179 i 71 (Gallus). Na 179 trzeba było minimum na trzy doby , więc odpadał, bo planowaliśmy dzień, dwa pobyć w Krynicy i jechać na zachód. Wybraliśmy Gallusa. Na campie było ciasno , ale udało nam się gdzieś wcisnąć. Za dobę płaciliśmy 104zł. Okazało się, że zostaliśmy na nim do soboty?. Pogoda nam dopisała, zrobiliśmy jedną dłuższą wycieczkę na rowerach elektrycznych do Mikoszewa szlakiem R10. Trasa tam i z powrotem 76km. Ujście Wisły do morza tylko ja poszedłem zobaczyć bo z plaży mieliśmy 1300m do tego miejsca, a że dzień był upalny to dzieci i żona chłodzili się w morzu. Wycieczka super, prądu w bateriach starczyło?. Kilka dni później zwiedziliśmy jeszcze na rowerach Wielbłądzi Garb i Górę Pirata. Urlop nam się udał , pogoda dopisała. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w Toruniu i go tak pobieżnie zwiedziliśmy. Do domu w Bochni zawitaliśmy w poniedziałek 8 sierpnia. Poniżej parę fotek z naszego wyjazdu.

    IMG_20220801_084019.jpg

    IMG_20220801_111305.jpg

    IMG_20220801_133007.jpg

    IMG_20220801_133802.jpg

    IMG_20220801_140603.jpg

    IMG_20220801_142209.jpg

    IMG_20220801_152405.jpg

    IMG_20220801_153050.jpg

    IMG_20220801_155109.jpg

     

    IMG_20220802_075914.jpg

    IMG_20220802_110931.jpg

    IMG_20220802_112250.jpg

    IMG_20220802_121751.jpg

    IMG_20220802_123520.jpg

    IMG_20220802_161456.jpg

    IMG_20220802_203254.jpg

    IMG_20220802_203754.jpg

    IMG_20220803_111722.jpg

    IMG_20220803_112911.jpg

    IMG_20220803_114658.jpg

    IMG_20220803_114800.jpg

    IMG_20220803_115141.jpg

    IMG_20220803_115159.jpg

    IMG_20220803_120556.jpg

    IMG_20220803_150725.jpg

    IMG_20220803_152516.jpg

    IMG_20220803_152508.jpg

    IMG_20220803_152937.jpg

    IMG_20220803_195611.jpg

    IMG_20220803_195932.jpg

    IMG_20220803_200005.jpg

    IMG_20220803_200011.jpg

    IMG_20220803_202028.jpg

    IMG_20220804_092238.jpg

     

    IMG_20220804_131239.jpg

    IMG_20220804_131211.jpg

    IMG_20220804_201811.jpg

    IMG_20220805_171219.jpg

    IMG_20220805_171547.jpg

    IMG_20220805_171629.jpg

    IMG_20220805_172548.jpg

    IMG_20220806_082447.jpg

    IMG_20220806_153251.jpg

    IMG_20220806_162934.jpg

    IMG_20220806_163144.jpg

    IMG_20220806_195724.jpg

     

    IMG_20220806_201709.jpg

    IMG_20220806_202543.jpg

    IMG_20220806_205015.jpg

    IMG_20220806_205912.jpg

    IMG_20220807_092828.jpg

    IMG_20220807_093034.jpg

    IMG_20220807_115339.jpg

    IMG_20220807_130833.jpg

    IMG_20220807_131721.jpg

    IMG_20220807_132706.jpg

    IMG_20220807_142316.jpg

    IMG_20220807_145401.jpg

    IMG_20220807_150120.jpg

     

    IMG_20220807_154740.jpg

     

    IMG_20220807_155612.jpg

    IMG_20220807_160356.jpg

    IMG_20220807_160737.jpg

     

    IMG_20220807_161541.jpg

    IMG_20220807_165425.jpg

    IMG_20220807_170721.jpg

     

     

     

     

     

  13. Witam.

    16.07-18.07 z rodziną zawitaliśmy na camping Wisła Jonidło.  Szesnastego wieczorem pogoda była deszczowa, ale już poranek niedzielny i niedziela słoneczna. Na mszę nie mieliśmy daleko , około 600m a później wybraliśmy się rowerami na górę Soszów. Żona i starszy syn spokojnie sobie wjechali na nią na elektrykach, a ja na tradycyjnym z przyczepką musiałem się męczyć (w trzecim elektryku pękła ośka w silniku lub się ukręciła). Żona chyba zadowolona bo niewiele się męcząc mogła wjechać dość wysoko?, syn chyba również. 

    W poniedziałek ścieżką rowerową pojechaliśmy na rowerach do Ustronia pod dolną stację kolejki na Czantorię. Zostawiwszy rowery na parkingu weszliśmy na Czantorię - widok z góry przepiękny ??. Po zejściu na dół wróciliśmy na camping i po spakowaniu wróciliśmy do domu. To był fajny wyjazd.?

    IMG_20220716_204957.jpg

    IMG_20220716_211911.jpg

    IMG_20220717_091145.jpg

    IMG_20220717_091211.jpg

    IMG_20220717_111945.jpg

    IMG_20220717_112032.jpg

    IMG_20220717_113154.jpg

    IMG_20220717_142946.jpg

    IMG_20220717_160928.jpg

    IMG_20220717_162657.jpg

    IMG_20220717_162705.jpg

    IMG_20220717_175931.jpg

    IMG_20220718_131558.jpg

    IMG_20220718_141134.jpg

    IMG_20220718_143457.jpg

    IMG_20220718_172713.jpg

    IMG_20220718_174214.jpg

  14. Tak Rumpel, na Przystani Wodnej. Co do mediów to ciężko mi powiedzieć. Prąd raczej jest bo przedłużacze leżały na ziemi, jakiś zrzut nieczystości musi być, bo widziałem gościa ze zbiornikiem z toalety i na szarą wodę. Myśmy byli tylko 2 dni więc nie korzystaliśmy z tego. Dla nas to miejsce jest dobre, bo zawsze znalazło się dla nas miejsce, oraz cena przystępna: zapłaciliśmy za dobę od kampera i 2 dorosłych i 2 dzieci 66zł. Cena czyni cuda?

  15. W sobotę 18 czerwca wybraliśmy się rodzinnie na pole namiotowe we Frydmanie nad J. Czorsztyńskim. Pogoda dopisała. Trochę popływaliśmy naszy dmuchanym kajakiem, w niedzielę pojechaliśmy na wycieczkę rowerową - dojechaliśmy do plaży Czorsztyn i wróciliśmy. Największą radość moim synom sprawiło wieczorne ognisko, zresztą mnie i żonie chyba również. Fajny klimat był. To był fajny wyjazd- kampervan sprawdził się ?

    IMG_20220618_145134.jpg

    IMG_20220618_161025.jpg

    IMG_20220618_170303.jpg

    IMG_20220618_211711.jpg

    IMG_20220618_214457.jpg

    IMG_20220618_222956.jpg

    IMG_20220619_162311.jpg

    IMG_20220619_170834.jpg

    IMG_20220619_180214.jpg

  16. Witam.

    30 kwietnia wybraliśmy się całą rodziną do Gródka nad Dunajcem. Pogoda dopisała, ludzi było mało, poziom wody wyższy, że Szymuś nie mógł w piaski się pobawić. Po usmażeniu pseudo frytek i ich skonsumowaniu zrobiliśmy krótką wycieczkę rowerową. Początek zapowiadał się fajnie bo była ścieżka rowerowa, ale po jakimś czasie się kończyła, później znowu zaczynała. Na jazdę z przyczepką to było trochę upierdliwe. Po przyjeździe z wycieczki stwierdziliśmy, że zmieniamy miejscówkę: na nocleg pojechaliśmy do Krynicy i wyjściu  na parking przy stoku w Słotwinach i ścieżce wśród korony drzew. Fajnie było rano wstać i bez pośpiechu zjeść śniadanko i wybrać się pieszo na górę. 

    Po spacerze po ścieżce i wieży widokowej, przyszedł czas na wycieczkę rowerową. O mało co nie doszła by do skutku bo zaczęło kropić , a nawet delikatnie padać około 13.00. Na szczęście po paru chwilach przestało padać i ja, starszy syn oraz młodszy w przyczepce wybraliśmy się do centrum Krynicy. Żona została, bo pogoda dla niej była niepewna - miała czas na odpoczynek od dzieci??. Gdy dotarliśmy na deptak, pogoda na tyle się ustabilizowała, że podjąłem decyzję o wycieczce ścieżką rowerową Velo Krynica do Muszyny: około 8-10 km , więc spokojnie można było sobie pozwolić na to. Cały czas jechało się lekko z górki, ścieżka fajna , biegnie z dala od głównej drogi. Dojechaliśmy do ogrodów w Muszynie , zjedliśmy kebaba i zabrali się w podróż powrotną. W Krynicy poszliśmy do kościoła na 18.00 o około 20.00 dotarliśmy pod kampervana. Koło 21.00 zaczęliśmy drogę powrotną do domu.

    To był fajny , krótki wyjazd. 

    IMG_20220430_134921.jpg

    IMG_20220430_150050.jpg

    IMG_20220430_160443.jpg

    IMG_20220430_174518.jpg

    IMG_20220430_192024.jpg

    IMG_20220430_224353.jpg

    IMG_20220501_072340.jpg

    IMG_20220501_094311.jpg

    IMG_20220501_152527.jpg

    IMG_20220501_160846.jpg

    IMG_20220501_101033.jpg

    IMG_20220501_103130.jpg

    IMG_20220501_103349.jpg

    IMG_20220501_110211.jpg

    IMG_20220501_133339.jpg

    IMG_20220501_135002.jpg

    IMG_20220501_141704.jpg

    IMG_20220501_141730.jpg

    IMG_20220501_143832.jpg

    IMG_20220501_174803.jpg

    IMG_20220501_205959.jpg

  17. W piątek 18.02 kolega z pracy zapytał się, czy nie zawiózł bym go do Bystrej Podhalańskiej po odbiór auta - padła mu skrzynia automatyczna w Audii. Wykonałem telefon do żony, ta wyraziła zgodę ? i około 22.00 wyruszyliśmy moim kampervanem?? po jego auto. Po przybyciu do warsztatu ja w drodze powrotnej postanowiłem wstąpić do Kalwarii Zebrzydowskiej, aby rano pójść do spowiedzi. Wolę tutaj wywnętrzniać się niż u siebie w parafii. Wiatr mocno wieje. Teraz jestem już na parkingu przed klasztorem. Na zewnątrz nieprzyjemnie, a w środku ciepło ( za sprawą Webasto ?) . Idę spać bo rano trzeba wstać o streszczać się aby przed 9.00 być w domu.

    IMG_20220219_010845.jpg

    IMG_20220219_010940.jpg

    IMG_20220219_013756.jpg

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.