Skocz do zawartości

Pytanie nowego karawaningowca - bezpieczeństwo.


Krystian

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 47
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Co to jest ten "wampirek"?

 

Hmmm – niby takie banalne, a jak trudno to opisać słowami :] Jest to sposób na podłączenie się do istniejącego kabla bez wcześniejszego jego rozcinania. Wzięło się to oczywiście ze sposobu w jaki nietoperze (wampiry) wpinają się w żyłę. Mamy zacisk w postaci zaostrzonego noża, do którego podłączony jest kabel, to czymkolwiek, przeważnie kleszczami zaciskamy na kablu. Nóż przebija izolacje i dociera do rdzenia (właściwego) kabla powodując połączenie nowego kabla z istniejącym. W taki sposób można stworzyć obejście już poza rowerami bez przerwania obwodu i przeciąć kabel oplatający rowery. W taki też sposób jest podłączonych sporo instalacji elektrycznych do haków samochodowych.

Mam nadzieję, że udało mi się :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc problem z bezpieczeństwem podróżowania z przyczepą czy kamperem jest. Większy jeszcze mają prawdopodobnie "namiotowicze". Większość właścicieli kempingów i pól namiotowych uważa, że do ich obowiązków należy zabezpieczenie usług podnych w folderze inic poza tym. Nie egzekwują regulaminu obowiązującego. Co to za wakacje jak w przyczepie czy kamperze śpią małe dzieci, a obok hałasują do rana pseudoturyści - administracja nie reaguje. Można się przenieść na inny kemping czy pole namiotowe i tym sposobem zwiedzi się więcej!.Co do przyczep i kamperów z rejestracją niemiecką. To nie oni gwarantują bezpieczeństwo! Oni poprostu w swoich infomatorach mają bardzo dokładnie opinie o obiektach turystycznych, gdzie warto się zatrzymać, a gdzie nie. To samo można powiedzieć - jedżcie za przyczepą, kamperem niemieckim, holenderskim, a wylądujesz w ciekawym miejscu, trafisz na dobru kemping. Przekonałem się o tym kilka razy. Mają poprostu bardzo dobre materiały turystyczne w tym przewodniki i mapy. Co do biwakowania "na dziko". Możliwe jest w miejscach gdzie nie ma "ni Boga, ni ludzi" i w zasadzie jest to mozliwe tylko dla namiotowiczów w dzikich ostępach. To jest napewno szersze zagadnienie, bezpieczeństwa wogóle. Dlaczego w Słoweni, Chorwacji rowery przez noc stoją normalnie przy przyczepie, ponton na "sznurku" na wodzie i wszystko jest OK. Czym my różnimy się od nich, dlaczego tam nie muszę wszystkiego zamykać na 4 spusty, a u nas....?

Pozdrawiam, mimo wszystko optymiasta. :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko prawda .Ale jest kilka podstawowych symptomów które uprawdopodobniaja duże poczucie bezpieczenstwa.

1.Bezwzgledne zaufanie do innego karawaningowca.Jeżeli stoją gdzieś trzy kampery (przyczepy) twój jest ten trzeci.Wtedy spokojnie śpisz.To jest to co często Ty baja02 propagujesz - w grupie rażniej i bezpieczniej.Zgodnie z definicją: "karawana,to wspolne podróżowanie podyktowane względami bezpieczeństwa"

2.Wyobrażnia.Z niej nie zwalnia nic.Jeżeli bezmyślnie zatrzymamy się w miejscu gdzie nie możemy liczyć na niczyje wsparcie to taką sytuację bezwzględnie wykorzysta złoczyńca.

3.Jeżeli upewnimy zbira ,że kamper (przyczepa) jest pusta i bez opieki to stworzymy tzw.okazję.A ona czyni złodzieja.Zawsze więc musimy mieć pojazd na "oku" lub uprawdopodobnić ,że ktoś jest w środku.

4.Nie możemy dla dorażnych potrzeb pozostawić pojazd pod opieką losu,bo "nic się nie stanie".Nasze mienie to często dorobek życia.Należy zawsze mieć to na względzie.I nie lekceważyć przeciwnika.My nie upilnujemy złodzieja.To on upilnuje nas.Często nie zdajemy sobie sprawy z tego ,że jesteśmy obserwowani.

5.Jeżeli masz nawet najmniejsze wątpliwości - jedż dalej.Nawet jeśli padasz ze zmęczenia.Kilka kilometrów dalej może być skrajnie inna sytuacja.Warto zrezygnować ze zwiedzania czegoś niż cały czas gryżć się z obawy o los pojazdu.I zawsze trzeba kalkulować: czy warto?

 

To tyle.W następnym poscie podam miejsca które prawie na pewno gwarantują bezpieczny postój czy nocleg.Pozdrawiam (z Kazimierza) - Robin :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robinie, masz rację. Teraz przychodzi kolej na wymyślania zabezpieczeń: mechanicznych, elektronicznych i diabli wiedzą jeszcze jakich - koszta, koszta!!! A to jak piszesz zlodziej nas pilnuje, a nie my jego. Wielka szkoda polega jednak na tym, że w własnym kraju czujemy się niezbyt bezpiecznie i jak by nie czytac statystyk moim zdaniem nie ulega to poprawie. To jest m.in. powód dla którego wyjeżdżam na południe, a przecież u nas ostatnio były piękne lata. Pisząc o bezpieczeństwie na południu niekoniecznie myślę o Wloszech, choć tam na kempingach jest OK. Ja wiem, że na niektórych kempingach jest bezpiecznie, ale tak powinno być na wszystkich, za to powinien ponosiś odpowiedzialność administrator. A czy ponosi? Ale przecież sytuacja nie jest taka znowu ponura, ale tak jak pisze Robin - trzeba uważać. Jestem przekonany, że na zlocie będzie bezpiecznie. Stare powiedzenie mówi - "trzymać się kupy, bo kupy nikt nie ruszy". :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:] Polskie kampingi też są bezpieczne tylko trzeba wiedzieć gdzie sie zatrzymać , pare lat temu ukazał się przewodnik " Gdzie pod namiot" przewodnik po campingach - PASKAL , jest także przewodnik pola campingowe w europie ,w polsce wybieramy pola I i II kategori i niejest tak żle . nie kusić złodzieja . POZDRAWIAM :]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, i ja swoje 5 groszy dorzucę. Od kilku lat corocznie spędzamy wakacje w Chorwacji na kempingu i przyznam - odpukać - nie było żadnych złych przygód. Podróżujemy zwykle w pojedynkę, więc wydawałoby się że to niezbyt rozważne, ale trzymamy się zawsze kilku zasad:

1. W podróży raczej bazujemy na swoim jedzeniu i nie korzystamy z barów przydrożnych, knajp itd.. Jeśli już to Mc Donald`s lub tam gdzie stoi sporo tirów (kierowcy doskonale wiedzą gdzie jest tanio i smacznie)

2. Odpoczynki robimy tylko na dużych stacjach benzynowych. Są bezpieczne i mają zwykle dobre zaplecze sanitarne, i spore parkingi wokół.

3. Nocujemy tylko na parkingach przy autostradach, i to najlepiej tych ze stacjami benzynowymi. Wypinam wtedy przyczepę z haka i zostawiam tylko linkę zabezpieczającą i przewód zasiląjący elektrykę. Opuszczam podpory.

4. Na kempingu szukamy zawsze miejsca gdzie kampują starsi Niemcy, Austriacy, Holendrzy, bo to zwykle gwarantuje cichych i miłych sąsiadów. Dużym łukiem omijam rodaków bo mam złe doswiadczenia - nocne libacje, bałagan wokół przyczepy czy namiotu, albo uciążliwe pokazywanie że ja Polak... (myśle że wiecie co mam na myśli)

5.... myślę, że kolejni forowicze dorzucą tu parę cennych rad:)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem sobie nowy nr listopad-grudzień 2006 Polskiego Caravaningu i znalazłem niepokojący mnie artykuł. Na str 40 pan Dariusz Wołodźko opisuje, że w południowych Włoszech i południowej Francji karawaningowcy są bardzo narażeni na kradzieże i włamania do swoich kamperów i przyczep. Z artykułu wynika, że za każdym razem jak był na południu Włoch to miał włamanie do kampera. Z artukułu wynika, że należy pełnić warte przy swoim dorobku, ale co to wtedy za wakacje.

 

W nr styczeń-luty 2006 PC pani Aleksandra Wadowska na stronie 48 opisuje włamanie i kradzież paszportów z kampera w Francji.

 

W nr marzec- kwiecień 2006 PC pan Kazimierz Kluska na stronie 34 opisuje kradzież 22- letniego kampera w Włoszech - to jest też opisane na naszym forum.

 

Mnie osobiście bardzo zrażają ww opisane artykuły do karawaningu, jestem początkującym karawaningowcem .

Co Wy na to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze będziemy się dzielić na takich co dojeżdżają na kemping (wybrany) i tam "kwitną" kilkanaście dni - i na takich którzy ciągle wędrują.Jednych i drugich interesuje jednak bezpieczeństwo w czasie podróży.To zrozumiałe.Jedna nieroztropna decyzja może zniweczyć wiele a nawet pozbawić "dorobku życia".A tymczasem gdybyście wysłuchali wszystkich przygód i doświadczeń innych to i tak - trafi sę sytuacja która zaskoczy.To dlatego niektórzy twierdzą ,że wyobrażnia jest ważniejsza od rozumu.Prawie wszyscy oczekują rad,recept i uniwersalnych sposobów.A tych po prostu nie ma.Bo rady dajemy tym co w zasadzie ich nie potrzebują.A ci co potrzebują - prawie nigdy rad nie słuchają.Samo życie.

Tak więc pozostała tylko wyobraźnia.Jeżeli więc Ty,karawaningowcu,potrafisz wyobrazić sobie co się stanie z pozostawionym przez Ciebie bez opieki mieniem - to najprawdopodobniej nigdy go nie utracisz. I tyle. A jeżeli wmówisz sobie .że nie będzie takiego "czarnego scenariusza" bo ....... i tu się nakarmisz optymizmem.......... to prawie zawsze on nastąpi.Zapytasz dlaczego ? A no dlatego ,że stworzysz OKAZJĘ. MAŁO KTO PRZEJDZIE OBOK OKAZJI OBOJĘTNIE a na pewno nie uczyni tego profesjonalista który dostrzeże ją predzej niż ktokolwiek inny.Bo on z tego żyje i jest to jego "zawód".Kiedyś zapytalem pewnego d-cę kompanii dlaczego na szefa kompanii wyznaczył sierżanta o którym wszyscy wiedzieli ,że jest złodziejem i powierzył mu pod opiekę ogromnej wartości mienie.Po namyśle odparł:"Wiesz robin,jego nie sposób okraść.Byli tacy co próbowali.Wszyscy wpadli. A ja - chcę spokojnie spać"

A morał : Człowiek z wyobraźnią wsparty drugim czlowiekiem ,również z wyobraźnią .............na pewno spokojnie śpi.

 

Pozdrawiam wszystkich - Robin :] ........a karawana ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie włamali się do przyczepy na Węrzech, nie ukradli nic, szukali pieniędzy!. Administracje kempingów nie bardzo chcą żeby wzywać policję. A to trzeba robić koniecznie - sprawa odszkodowani. Juz wielu pisało na ten temat. W skócie: dobru kemping, wzbudzający zaufanie sąsiedzi, nie w krzakach, nie zostawiać nic cennego na widoku no i naturalnie liczyć na szczęście - mnie nie! :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż.Tak już jest ten Świat "skonstruowany",że nigdy nie można mieć pewności co nas spotka.Nie miałem jeszcze okazji wyjeżdżać z przyczepą poza granice naszego kraju. Jeśli to już nastąpi to napewno nie będę żałował kasy na kemping o podwyższonym standardzie z ochroną z prawdziwego zdarzenia a nie emerytem w czarnym uniformie,który boi się własnego cienia.Wiadomo,nigdy nie ma pewności do końca,ale w końcu komuś trzeba trochę zaufać bo się okaże,że najlepiej to nigdzie nie wyjeżdżać lub nawet wychylać nosa z domu bo nas za rogiem ktoś napadnie.Ryzyko jest wpisane w taką formę turystyki i albo się z tym pogodzimy,albo pozostaną nam wakacje na działce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze inne wyjście.Wymyślone przed wiekami.No i skuteczne do dziś.Tym wyjściem jest KARAWANA. Wymyślono ją z czystej potrzeby i skoro się ostała - to widocznie jest skuteczna.Ta forma była już opisywana na tym forum. Nie zyskała entuzjastów.A szkoda.Cóż więc mi pozostaje ? Chyba tylko przypomnieć wszystkim jej definicję:

"KARAWANA TO GRUPA PODRÓŻNYCH PODRÓŻUJĄCYCH ZE WZGLĘDÓW BEZPIECZEŃSTWA WSPÓLNIE"

 

Pozdrawiam - Robin :drive:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytując Wikipedie:

Karawana - grupa kupców podróżujących razem ze względów bezpieczeństwa lub ekonomicznych przez odludne tereny, wiodąca ze sobą juczne zwierzęta lub zmotoryzowana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.