Ja wrócę do pierwotnego tematu.
Może uznacie mnie za zbyt wielkiego optymistę, ale myślę że pola kempingowe za trzy miesiące jednak będą otwarte.
Ot , nie chce mi się wierzyć, że jeszcze trzy miesiące będą wszystko trzymać na łańcuchu. Tym bardziej, że prędzej coś się złapie w hotelu , czy chociażby w pensjonacie na stołówce. Bo jakby nie patrzeć to na kempingu każdy ma jakiś kawałek swojego terenu.
Z drugiej strony to właściciele kempingów mają żniwo przez trzy miesiące i potem rok z tego żyją. A myślicie, że ktoś ich zwolni od podatku, choćby gruntowego przez cały rok, czy z innych opłat.
No a jeżeli kempingi będą otwarte ( z naciskiem na jeżeli ) to bardziej będę się bał tłumów i ogromnego oblężenia.