Kemping na cały sezon

[Adamoski]

Nasza przyczepę wraz z żoną traktujemy jak mały ruchomy domek, który co roku stawiamy w jakimś miłym miejscu. Zależy nam na kempingu dającym nam możliwość korzystania z przyczepy od kwietnia do października (stacjonarnie) za jedną opłatę. Poszukujemy czegoś na mazurach w odległości do 3 h od Warszawy z dostępem do jeziora . Możecie coś polecić ? 

[mundek28]

Stacjonarne przyczepy to wróg karawaningu.

[Wąski P]

14 godzin temu, Adamoski napisał(a):

Nasza przyczepę wraz z żoną traktujemy jak mały ruchomy domek, który co roku stawiamy w jakimś miłym miejscu. Zależy nam na kempingu dającym nam możliwość korzystania z przyczepy od kwietnia do października (stacjonarnie) za jedną opłatę. Poszukujemy czegoś na mazurach w odległości do 3 h od Warszawy z dostępem do jeziora . Możecie coś polecić ? 

Dłużek jest idealny w kryteriach. Kwestia to atmosfera na tym polu. Czasami bardzo gęsta

[TomekKnaus]

4 godziny temu, mundek28 napisał(a):

Stacjonarne przyczepy to wróg karawaningu.

Każdy spędza czas jak lubi (jak mu pozwala zdrowie/praca itp.) - nie każdy musi "bić na siłę kilometry" z ogonem (przykład - znajomy pracuje w Norwegii, wyjeżdża na parę miesięcy - przyczepę ma na kempingu - korzysta z tego jego Żona wraz z dziećmi. Gdyby nie ta owa stacjonarność siedzieli by w mieszkaniu - więc co w tym złego ?!).

Wrogiem karawaningu - nazwał bym tych, co robią wokół siebie syf (robiąc tej grupie odpowiedni "pijar").

TOM

[czyś]

Kto uprawia stricte caravaning - podróżowanie z przyczepą/kamperem - owszem, forma czysta, do tego to jest. Kto bardziej "stacjonaring" sprawnym, nie zacioranym sprzętem gotowym ruszyć w każdą drogę - ten też nie wróg.  W sumie po to też Bóg stworzył tak cirka około 17 dnia dzieła stworzenia, ale o tym nikt nie mówi  przyczepę kempingową. 

Patologią karawaningu są stare strucle, używane jako stacjonarne, bo już niesprawne/zaciorane/cieknące zniszczone/ "bez papierów", z których tworzą się gdzieniegdzie przyczepowe mało estetyczne "slumsy", tudzież przetaczane - bez papierów, bez przeglądow, bez oświetlenia, z niesprawnym układem jezdnym - na miejsce sezonowego przycupnięcia za czymolwiek, ciągnikiem itp., czyli już żadne tam przyczepy tylko budy z dachem na kołach, zamiast których mógłby to być nawet i kiosk ruchu z demobilu. To one odstręczają od poważnego traktowania "karawaningu" jako normalnej i ciekawej formy spędzania czasu przez normalnych ludzi, a nie biedoli których na nic więcej nie stać, niż zgniłek wrastający w łakę nad jeziorem, obudowany jakimiś dyktami, dechami i cholera wie czym, jak z wysypiska.

 

[Commander]

Drodzy koledzy...

Świetne odpowiedzi.  Chlop nie wie w czym wybierać....

Mam pytanie... Czy bliskie okolice Olsztyna Cię zadowolą? Bo to nie bardzo Mazury. Jeśli tak to daj znać,  wyślę Ci namiary na PW.

[mundek28]

Coraz więcej kempingów gdzie stoją przyczepy z werandami z desek i  coraz mniej miejsca dla tych co chcieliby tam stanąć swoją przyczepko na 1,2,3,4 dni a może nawet i miesiąc.

[szwedki]

Mnie szczególnie podoba się jak taki stacjonarny przyjeżdża w sobotę i niedzielę i zaczyna tenże płotek szlifować a następnie malować .

[janm]

W dniu 30.08.2023 o 16:34, czyś napisał(a):

, a nie biedoli których na nic więcej nie stać, niż zgniłek wrastający w łakę

... w Piaskach na kempingu przez cały sezon staje od 2 lat nówka sztuka duża Hobbitka z ful wypasem ( moower , klima , satelita , markiza ) ; właściciele z 3-miasta wpadają na weeckendy no mówię wam ; bida , że aż się płakać chce a jakim wozem ..... pożal się boże i też nówka ; no mówię Wam , wstydu nie mają  

[Adamoski]

U nas na obecnym kempingu, biedą nie bije, nie tylko przyczep nikt się nie powstydzi, ani drewnianych tarasów a każdy dodatkowo jakaś łódeczkę ma ? albo jachcik ... Zależy mi na miejscówkach :)) bo z chęcią bym coś zmienił ?

[Commander]

Poszło....

Zdjęcie z fotela i poranni goście...