U mnie też w końcu zebrałem się do umycia przyczepy po powrocie z Włoch . Pewnie zeszłoby się z tym jeszcze ale w środę znowu ruszamy w drogę więc byłoby wstyd spotkać kogoś stąd z tak brudną przyczepą
. Jeszcze @Prokot zmobilizował pracami jakie robił ostatnio to i ja się zebrałem.
Najgorzej oczywiście było na dachu (brud i trochę włoskiej żywicy) i ścianie przedniej (robale).
Na żywo wyglądało to o wiele gorzej niż na zdjęciach. No nic trzeba działać samo się nie zrobi.
Na pierwszy strzał poszedł dach. Dwa wiadra, rękawice do mycia i do dzieła. Po umyciu wyszło, że trochę włoskiej żywicy przyjechało nielegalnie do Polski ale i to udało się usunąć odpowiednią chemią.
Potem były kolejno ściany (tu zwłaszcza na ścianach bocznych da się zauważyć, że położona prawie rok temu powłoka nadal działa ) i koła.
Na koniec jeszcze zabezpieczenie od waterspotów na oknach i gotowe. Wyszło chyba akceptowalnie. Najważniejsze, że plamy pousuwane bo powłokę z kurzu to zakładam, że sąsiad obok jeszcze do środy mi położy . Chyba że spadnie dziś solidny deszcz.