Skocz do zawartości

Plany wakacyjne a rozprzestrzeniający się koronawirus


kojus

Rekomendowane odpowiedzi

My na pewno popełniliśmy jeden wielki błąd - wiedzieliśmy, że wielu rodaków śmiga w Dolomitach na nartach i właśnie wracają. Trzeba było absolutnie wszystkich na kwarantannę i KAŻDEGO wymazać.

To samo powinno być z absolutnie każdym innym wracającym do kraju.

No ale teraz się dobrze mówi, a wtedy...

Tylko teraz trzeba by na prawdę wszystkich wracających wymazywać i badać, żeby te ogniska dusić w zarodku.

Im mniej ognisk tym raczej lepiej...

A czy ja dobrze widzę, i liczę, że w USA tylko wczoraj potwierdzono 7.800 zakażeń??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ są zachorowania, wielokrotnie więcej niż w statystykach. Zgadzam się w pełni!!! Ale gdyby nie było tej całej kwarantanny to zachorowań byłoby x kilka jak nie kilkadziesiąt. Przecież wiesz jak to działa. To cholerstwo baaaaardzo łatwo się roznosi.

Pisz pisz, dyskusja jest zawsze potrzebna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze 18 marca mieli 7.800 zakażeń, a 4 dni później już 33.300...

Tak czy siak kwarantanna i izolacja są potrzebne - wiadomo: im wcześniej tym lepiej - ale dalszy, mocniejszy krok to tylko eutanazja, czy odstrzał prewencyjny (jak kto woli)...;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najskuteczniejsza metoda jest taka jak w Wuhan - odcięcie całkowite. Coś jak strażacy walczący z pożarem poprzez podłożenie ognia i wypalenie strefy, żeby pożar nie przedostał się za nią...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu ja się nie zgodzę, dlaczego nie ma zachorowań? Bo nie robią testów. 
 
parę postów wyżej ktoś ( chyba nawet Ty) napisał że w niemczech taka mała umieralność bo natrzepali dużo testów. I to jest jakaś logika, u nas póki nie masz typowych objawów, i to mocno nasilonych nikt nie bada, każą siedzieć w domu. 
 
moim zdaniem zarażonych jest multum, tylko nikt o tym nie mówi bo są nie przebadani
Ja kumam o co w tym chodzi, wcale nie bagatelizuję sprawy. Ale uważam że te środki które są podjęte są niewspólmierne do zagrożenia. Miliony ludzi dostanie po dupie, i to do tego stopnia że potracą prace, mieszkania i oszczędności. 
 
napisał bym coś jeszcze ale zaraz mnie tu zjecie żywcem. 
 
od trzech dni z żoną się o to spieram, też nasłuchała się wiadomości i panikuje. Ja trochę na chłodno to analizuję


Możliwe, że zachorowań jest więcej ale nie wymagają hospitalizacji na szczęście.


Sent from my iPhone using Tapatalk Pro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, dudek_t napisał:

Pisz pisz, dyskusja jest zawsze potrzebna.

Ja wiem że moje zdanie jest trochę ,,kontrowersyjne,,. Ale cóż, nie daję się ponieść panice. 
 

i nie bagatelizuję sprawy, moim rodzicom też nakazałem siedzieć na d... w domu, prowiant stawiam im przed drzwiami. 
 

po prostu uważam że te środki byłyby skuteczne póki się to aż tak nie rozlało. Teraz niewiele pomoże, jedynie wykończy masę firm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tak dalej pójdzie to w 2-3 dni przegonią Włochów, a w tydzień Chińczyków. No ale oni we wszystkim są najwięksi i najlepsi...;-)

Już u nas funkcjonuje to, co w innych krajach - zarażeni bezobjawowcy (albo z łagodnymi objawami), są odsyłani na izolację do domu. Trzeba miejsca w szpitalach zostawić tylko tym, co muszą być podpięci do sprzętu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, jacekzoo napisał:

Ja wiem że moje zdanie jest trochę ,,kontrowersyjne,,. Ale cóż, nie daję się ponieść panice. 
 

i nie bagatelizuję sprawy, moim rodzicom też nakazałem siedzieć na d... w domu, prowiant stawiam im przed drzwiami. 
 

po prostu uważam że te środki byłyby skuteczne póki się to aż tak nie rozlało. Teraz niewiele pomoże, jedynie wykończy masę firm

Wykończy masę firm. Ale na ich miejsce powstaną kolejne za chwilę. A życia ludzkiego tak łatwo się nie odtworzy. Nie ma teraz innego wyjścia. Zwyczajnie nie ma. Chyba że jeszcze większa izolacja ale wtedy gospodarka może się wyłożyć na plecy i już nie wstać. Nic dziwnego że wszyscy próbują balansować na linie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, jacekzoo napisał:

Tu ja się nie zgodzę, dlaczego nie ma zachorowań? Bo nie robią testów. 

Przecież testy robią. To że robią ich mniej niż kraje bardziej zarażone to normalne. 

20 minut temu, jacekzoo napisał:

parę postów wyżej ktoś ( chyba nawet Ty) napisał że w niemczech taka mała umieralność bo natrzepali dużo testów. I to jest jakaś logika, u nas póki nie masz typowych objawów, i to mocno nasilonych nikt nie bada, każą siedzieć w domu. 

O Niemcach słyszałem, że sporo zgonów nie jest przypisanych koronawirusowi, a niewydolności oddechowo krążeniowej, czy zapaleniu płuc o nieokreślonym charakterze (czy jakoś tak). I też coś w tym jest, bo w każdym innym kraju masz większy odsetek zgonów - Niemcy są jakimś wyjątkiem.

 

15 minut temu, dudek_t napisał:

Ależ są zachorowania, wielokrotnie więcej niż w statystykach. Zgadzam się w pełni!!! Ale gdyby nie było tej całej kwarantanny to zachorowań byłoby x kilka jak nie kilkadziesiąt. Przecież wiesz jak to działa. To cholerstwo baaaaardzo łatwo się roznosi.

Dokładnie to widać w statystykach. Włosi są idealnym tego przykładem. Olewali kwarantanne i co się u nich dzieje? 

Z kolei inne kraje, jak Francja czy Niemcy gdzie wzrost nowych zachorowań spowolnił i to znacznie - dlaczego? Bo nakazali wszystkim siedzieć w domach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Testów robią tyle ile muszą, nie mogą zrobić ich dużo bo służba zdrowia tego nie wytrzyma, lepiej jeśli zachorowania rosną stopniowo a nie nagle i gwałtownie, to wszytko jest dobrze przemyślane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze dodam od siebie, może też z jakiego powodu aż tak nie daję się ponieść panice. U nas w domu wiele się nie zmieniło

- ręce zawsze myjemy, nawet jak gdzieś idziemy na duże zgromadzenie gdzie z każdym się wita to idziemy do kibelka umyć łapy, zwłaszcza że znaczna większość ludzi nie myje nawet po wyjściu z kibla

- zapasy zawsze mamy, nie chodzimy na standardowe zakupy, raz na miesiąc może raz na 1,5 miesiąca robie duże zakupy w tesco, dowoża do domu. Właśnie takie jak teraz się rzucili, makarony, kasze, ryże, puszki itp teraz po prostu troszke większe zakupy zrobiliśmy i tyle
jakieś marchewki czy pietruszki mamy zakopcowane w piasku w garażu, słoiki na zimę żona zawsze robi

- też przewiduję co się dzieje, z tego powodu mam kupione 150 maseczek (nie wiem po co ale mam) kiedy jeszcze były po 30gr, jak zaczynał się cyrk w chinach, i 8L płynu do dezynfekcji rąk gdzie był po 30czy 40zl/ litr a nie teraz po 100zl za litr

- nie jestem jakimś prepeprsem, ale mamy też tzw plecaki ewakuacyjne. Nawet jakby był zwykły pożar u mnie czy u sąsiada i w środku nocy trzeba uciekać w tym co ma się na sobie. To będę miał się w co ubrać, co zjeść przez 2-3dni i napić się wody. A nawet podładować telefon z power banku. W takiej sytuacji nie ma czasu latać po domu i zbierać rzeczy, a tak łapie plecak i tyle nas widzieli

 

także ja nie panikuję, co da się to przewiduje a czego się nie da przewidzieć to analizuję na chłodno

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.