Skocz do zawartości

Malowanie/lakierowanie


kubispawel1

Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuję Ci smoku za odpowiedź tak zrobię jak mówisz. Od dzisiaj trochę temperatura nie taka ale cały czas prace powoli Ale posówaja się do przodu. Proszę Cię o poradę czy miałeś do czynienia z lakierowaniem przyczepy? Czym by to najlepiej wykonać? Wiosna oczywiście. Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, kubispawel1 napisał:

czy miałeś do czynienia z lakierowaniem przyczepy? Czym by to najlepiej wykonać?

Osobiście polakierowałbym budę normalnym akrylowym lakierem samochodowym. Oczywiście dwuskładnikowym z utwardzaczem, a nie jakimś tam jednoskładnikowym sprayem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, kalapan napisał:

Osobiście polakierowałbym budę normalnym akrylowym lakierem samochodowym. Oczywiście dwuskładnikowym z utwardzaczem, a nie jakimś tam jednoskładnikowym sprayem.

Tak też myślałem żeby to zrobić akrylem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.10.2019 o 19:37, smok_wawelski napisał:

nożyk moze jakiś plastik aby nie ciąć lakieru i nie zacinac blachy przy listwach

Polecam do takich prac drewniane patyczki do manicure. Można żonie zwiedzić. Choć moja dość szybko się połapała ;)

Generalnie do takiej dłubaniny kobiety się nadają wiec jak będzie Ci chciała pomóc to się nie broń 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Bob Duży napisał:

PLASTIDIP

 Plasti Dip to inaczej plasti dupa. Przyczepa by była ostatnią powierzchnią, którą bym tym czymś pokrył.  Przyczepą przeciskamy się często przez jakieś krzaczki czy inne  dziadostwo i tu normalnego lakieru nic nie zastąpi. Przejedź przyczepą ociapaną  plasti dupą to zobaczysz co Ci na niej zostanie. A już najlepiej przetrzyj benzyną powierzchnię z plasti dupą - efekt po jest przepiękny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, kalapan napisał:

 Plasti Dip to inaczej plasti dupa. Przyczepa by była ostatnią powierzchnią, którą bym tym czymś pokrył.  Przyczepą przeciskamy się często przez jakieś krzaczki czy inne  dziadostwo i tu normalnego lakieru nic nie zastąpi. Przejedź przyczepą ociapaną  plasti dupą to zobaczysz co Ci na niej zostanie. A już najlepiej przetrzyj benzyną powierzchnię z plasti dupą - efekt po jest przepiękny...

Z tym PLASTIDIPEM to była ironia i nie spinaj się tak Kalapan. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kubispawel1 Tak miałem do czynienia ale moje doświadczenie w lakiernictwie nie jest duże ot trochę zaprawek na autach, z grubszych rzeczy to tylko błotnik i drzwi na poprzednim Sharanie no i 2 budy  a ostatnia moja  nawet nie cała bo bez dachu :)

Oczywiście że malować jak auto,  przecie to jeździ tak samo tyle że ciągane - tak jak @kalapan napisał  coś twardszego ze średniej półki bym powiedział - jest taka mnogość że trudno doradzić co - pogadał by po prostu z kimś kto lakieruję trudno mi polecać konkretny produkt jak nie mam odniesienia z praktyki do innych produktów
Robiłem to też sprayem Motipa - idzie to tym zrobić i wyjdzie ładnie ale lakier jest słaby na uszkodzenia mechaniczne, Boll - wg mnie dużo gorsza przyczepność

No dobra Pany  już lakierujecie - szybcy jesteście :) ale tak naprawdę to każdy lakiernik Wam powie że najważniejsza przygotówka i zmatowanie.
I tu jest właśnie z budą w łusce zagwozdka  -  Łuski mechanicznie Paweł nigdy nie zmatujesz w 100% we wgłębieniach - dlatego najpierw porządne mycie szczotka i żaden szampon samochodowy żaden środek posiadający wosk, nabłyszczacz etc... .  Coś z detergentów - ja robiłem najzwyklejszym Ludwikiem, później porządne 2-3 razy spłukanie wspomagane szczotą.
Samo matowanie  robiłem włóknina ścierną - ręcznie byłem w stanie bardziej wepchać w zagłębienia łuski niż włókniną  na szlifierce oscylacyjnej, oj łapy bola - zrobisz 1 dzień ale łąpy prawie odpadną dlatego robiłem sobie ścianami. Po przygotówce  2 lub 3 razy mycie benzyna ekstrakcyjną. Kolejny etap podkład - trzeba dobrać taki który jest odpowiedni do alu i lakieru  oraz podobny do planowanego  lakieru kolor ze wzgl na łatwiejsze krycie i nikt nie powiedział ze buda musi byc biała  mozna coś zaszaleć :) ,  Wg mnie w lakierowaniu podkład ma zasadnicze znaczenie - stanowi warstwę szczepną - dawałem podkład tam gdzie wylazło alu jeśli był lakier nie przetarty nie dawałem  - zasada z podkładem jak akryl to i podkład i lakier, jak epoxyd to też i lakier i podkład z tej samej parafii - nie mieszamy bo proboszcze zaczna się gryźć :)   o ile dobrze pamiętam Kol. @klonik058 ma spore pojecie o lakierowaniu - uderz do Niego zapytaj na pewno nie odmówi rady
Matowanie chemiczne - raczej odradzam w warunkach amatorskich i środkami ogólnodostępnymi, looknij sobie na dach mojego auta - to właśnie jest tak że trojaczki  ducato, boxer i jumper rodzą sie białe no prawie białe bo bez wierzchniej warstwy chyba  a jak fabryka potrzebuje kolor są matowane chemicznie i lakierowane w kolor - skutki nawet w warunkach fabrycznych są opłakane trojaczki  kolorowe sie łupia i to nie to że clear się łupi ale łupi się kolor mój to pikuś kawałeczki na dachu np granatowe łupią sie niemiłosiernie praktycznie na całej powierzchni.
O widzisz akurat przy Jumperku  jest moja buda malowana amatorsko - dach budy nie był malowany -  masz porównanie :)

Jak masz możliwość rozważ malowanie przed założeniem okien i listew - zaoszczędzisz kupę roboty z oklejaniem do malowania

 

20191018_174139.jpg

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, kalapan napisał:

Przyczepą przeciskamy się często przez jakieś krzaczki czy inne  dziadostwo i tu normalnego lakieru nic nie zastąpi.

Jeśli często (np jak ktoś często dzikuje po krzakach) to zwykły lakier kicha - co się dzieje jak po zywopłocie autem przelecisz ?
W tym przypadku coś zdecydowanie twardszego albo np. Raptor albo cos podobnego

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież przyczepy są lakierowane tak samo jak auta. Nikt specjalnie po krzaczorach  raczej nie jeździ, więc normalny lakier samochodowy w zupełności wystarczy. Lakierowanie raptoprem to już trochę hardkor . Nie każdemu taki efekt będzie pasował. Osobiście wolałbym jednak tradycyjne lakierowanie - to  też prosta i bezproblemowa robota. Chociaż kompresor z odolejaczem i odwadniaczem trzeba jednak mieć.Uważam, że 50 litrowym kompresorkiem można sobie spokojnie poradzić, należy jedynie zwrócić uwagę na zapotrzebowanie pistoletu na wiatr. Niewiele jest tanich pistoletów pod kompresor 50 litrów, ale bez problemu można coś podebrać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, smok_wawelski napisał:

Jeśli często (np jak ktoś często dzikuje po krzakach)

@kalapan Raptor czy epoxyd tylko w tym przypadku - normalnie standard samochodowy  i takie same konsekwencje jak gałąź po aucie, zgadza sie nie należy wpadać w skrajności ani wytaczać ciężkiego działa gdy na muche wystarczy klapka  :) 

Tak 50L pomału zrobi takim robiłem  lepsza byłaby butla 100 ale 50 spoko bez pospiechu da radę tylko należy też zwrócić uwagę  na kondycje kompresora  który ten zbiornik napełnia. Odolejacz, odwadniacz nie podlega dyskusji konieczne przy lakierowaniu - pistolet średniej klasy.
Na chałupie barana z tynku o granulacji 1,5mm robiłem też  z 50L tyle że dwutłokowe Metabo i pracował tak pół na pół był  o wydajności rzeczywistej  222l/min a nie wydajności na ssaniu jak to niektóre tanie kompresory maja podane - wypożyczenie  w Kraku ok 80zł doba 

 

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, smok_wawelski napisał:

Odolejacz, odwadniacz nie podlega dyskusji konieczne przy lakierowaniu - pistolet średniej klasy.

Tu kolega jednoznacznie nie określił  się  jakie ma możliwości lakierowania czy dostępu do konkretnego sprzętu. My możemy sobie tu gdybać i pisać powieści, ale to tylko będzie czcze paplanie.Ktoś , kto raz tam kiedyś chce sobie pomalować budkę nie będzie inwestował wielce w sprzęt, lepiej zrobić to gdzieś tam u kumpla , który już coś ma. Inwestowanie  w sprzęt na tą konkretną robotę mija się trochę z celem - chyba , że w perspektywie ma się inne robótki.Wbrew pozorom sam kompresor nie wystarczy, trzeba zainwestować w węże, odolejacz, odwadniacz po kompresorze, reduktor ciśnienia powietrza, jakieś  tam pistolety, odwadniacz pod pistoletem. Jednym słowem trochę się tego nazbiera. Do małego kompresora o pistoletach  choćby ze średniej półki można zapomnieć - zresztą szkoda nawet kasy.Trzeba pamiętać, że wszystkie pistolety ze średniej półki oraz te z wyższej  mają bardzo duże zapotrzebowanie na powietrze, do kompresora 50 l kompletnie się nie nadają.Bez najmniejszego problemu polakieruję rybią łuskę zwykłym Sico HVLP za jakąś stówkę. Do lakierowania taka powierzchnia jest naprawdę wdzięczna, to nie jest gładka powierzchnia jak na aucie, ona wybaczy pewne nieumiejętności oraz tani stosunkowo sprzęt. Jednakże trzeba pamiętać, że przygotowanie takiej powierzchni  oraz obróbka na niej podkładu do prostych czynności należała nie będzie, czyli będzie upierdliwa. Ale wszystko jest do zrobienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako ,  iż zostałem wywołany do tablicy (dzieki @smok_wawelski dlatego swojej nie pomalowałem) to z nowościami jestem w tyle, gdyż już kilkanaście lat nie jestem lakiernikem. Czasem coś sobie czy koledze zmaszcze. @kalapan i @smok_wawelski dużo wiedzą  i chyba wszystko powiedzieli. Malowanie przyczepy to tak jak z autem. Tylko mniej szpachlowania i wyprowadzania gdyż  łuske ciężko szpachlować. ?(Kiedyś  na kawałku blachy próbowałem.  Najpierw polerka potem żywica robiłem kształt łuski na żywicy,  która służyła do odbicia łuski,  szpachla i odbicie. Ale na 6 prób jedna udana. Dlatego odradzam. )☹ podkład do aluminium na przedarcia  i lakier. Jak już było powiedziane to tylko chemoutwardzany.  Akryl super. Chodź  ostatnio wypróbowałam  Farba Poliuretanowa dwuskladnikowa super kryła, nawet czerwony kolor. Dodatkowo jest odporna na zarysowania.  I niska cena A ładny połysk. Do matowania jak już  @smok_wawelski powiedział  (szmatką matujaca ) czyli wuknina. Na łusce najlepiej ręcznie.  Pamiętamy że przyczepy mają blachę aluminiową dosyć  cienką 6-8mm  łatwo łuski przedrzeć  berką czyli oscylacyjna   szlifierką. 

Nie jest to lakier perła czy metaliczny. Według mnie najgorszy srebrny (lubi cienować). Dodatkowo to jasny kolor nie powinien przysporzyć kłopotów.  Najlepiej wypróbować  na jakimś elemencie osobnym i ustawić sobie pistolet. Wydawanie towaru i ciśnienie robocze. Wtedy już tylko malować.  Nawet doświadczony lakiernik robi próby  i ustawia pistolet.  

Ja bym podzielił  na etapy przy malowaniu calej budy szczególnie przy małym kompresorze i bez podnośników.  Osobno dach A potem reszta. Bo nie nadążysz  na lakierowć i się nie rozleje ładnie. Oczywiście dojdzie dodatkowe oklejanie dachu. Ja zawsze duże gabaryty dzieliłem. 

Pozdrawiam Grzegorz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, klonik058 napisał:

podkład do aluminium na przedarcia  i lakier

Oczywiście oryginalny podkład do aluminium byłby najbardziej odpowiedni, ale z powodzeniem można zastosować epoksydowy, byle nie typowy podkładowy akrylowy. Na rybią łuskę raczej podkład "nieobrabialny", ja nawet stosowałem na aluminium normalny podkład reaktywny. Nie wyobrażam sobie na budce podkładu akrylowego, typowego pod obróbkę. Wydaje mi się, że spieprzyłbym całą strukturę rybiej łuski głównie przy jego obróbce, a i tak w końcowej fazie wszystkie górne łuski byłyby przetarte. Ja bym przykładowo przygotował powierzchnię i dał mimo wszystko jedną warstwę epoksydu. I to wszystko. Oczywiście mogę się mylić, bo nie mam żadnego doświadczenia w lakierowanie struktury aluminiowej. Tak sobie piszemy, że lakierowanie przyczepy to praktycznie to samo co auta. No raczej nie, bowiem auto najczęściej lakieruje się bazą i klarem oraz stosuje właśnie podkład akrylowy. Mało już kto lakieruje auta tylko samym lakierem akrylowym. Pewnie kiedyś spróbuję lakierować budkę i na 100% polecę epoksydem na przetarciach i potem normalnym utwardzalnym akrylem. Zastanowiłbym się również, czy mimo wszystko nie dodać do lakieru plastyfikatora. Oczywiście wiem, że blacha aluminiowa to nie jest plastikowy zderzak czy jakiś super giętki element, ale bardziej chodziłoby mi o ewentualne późniejsze delikatne wgięcia blachy na poszyciu  o jakie przy użytkowaniu nie trudno i w tym wypadku w pewnym sensie zapobiegłoby to pękaniu lakieru przy delikatnym wgnieceniu.Może się mylę, ale ja bym tak zrobił - lakierowi to nie zaszkodzi, bo coś takiego jest w technologii przewidziane przy lakierowaniu giętkich , głównie plastikowych elementów.

Przy malowaniu całej przyczepy to nawet nie wyobrażam sobie malowania całości wraz z dachem.Cała robota robiona w domowych warunkach musi być wręcz podzielona na etapy. Mimo, że coś tam w życiu już zmalowałem, to nie odważyłbym się przy kompresorze 50 l malować całej budy dookoła. Dach zupełnie osobno i większą przyczepę mimo wszystko podzieliłbym na dwa etapy. Przy przyczepie nie ma problemów - jest gdzie się odbić na każdym rogu. Buda jednak powierzchnię ma , więc  mały kompresor będzie leciał jak wściekły i to na okrągło. Trzeba pamiętać co jakiś czas o spuszczeniu dołem wody z kompresora i odolejacza. Lepiej to zrobić co jakiś czas i nie mieć dziur w lakierze.

Co zaś się tyczy szpachlowania, a tym samym późniejszego odwzorowywania rybiej łuski na szpachli - to nie jest takie proste i realne do zrobienia - chyba , że  metodą próżniową, ale urządzenia do tego nikt z nas prywatnie nie ma. W innym przypadku - to tylko indywidualna zabawa z lepszym   czy gorszym skutkiem. Pewnie malutkie wgięcia można jakoś sensownie odtworzyć, ale większej powierzchni nawet sobie nie wyobrażam.

Co zaś się tyczy farby poliuretanowej - tu bym się z Tobą zgodził, kto wie czy nie byłaby czasami nawet bardziej odporna na zadrapania i uszkodzenia od normalnego lakieru samochodowego.Może na wiosnę będę  lakierował swoją umywalkę w przyczepie, wtedy zrobię próbę wytrzymałości na zadrapania między poliuretanem, a zwykłym lakierem samochodowym, wtedy będę mógł coś więcej na ten temat powiedzieć. Miałem nawet to zrobić teraz, bo lakierowałem cały dach w aucie swojej połowicy, ale po prostu nie zdążyłem , bo zimno się zrobiło i nie miałem czasu na testy, musiałem szybko skończyć cały dach.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam się bez bicia że parę aut w swoim życiu pomalowalem i nauczyłem się na błędach że przygotowanie powierzchni to podstawa. Posiadam kompresor 50l i kilka pistoletów. Raczej wybiorę farbę poliuretanową tak jak radzicie gdyż posiada naprawdę dobre parametry. Jak narazie to ruszamy dalej z odbudową od poniedziałku a wiosna lakierowanie. Pozdrawiam Was wszystkich.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.