Skocz do zawartości

Czechy, Austria, Węgry - wakacje 2019 w CK [ Relacja ].


mac

Rekomendowane odpowiedzi

Wstęp

Załoga 2+3 (17, 15, 4) nareszcie w komplecie. Młodzież powróciła z kolonii, obozów i mistrzostw, więc w sobotę pakujemy się i można wyruszać na wakacyjną wędrówkę. Winiety na Austrię i Węgry  zakupione przez internet. Kupując winietę na Austrię trzeba to zrobić odpowiednio wcześniej (chyba 18 dni) lub dokonać zakupu jako firma, rezygnując z prawa zwrotu.

Wyruszyliśmy o 23:30 kierując się na Radom, Piotrków Trybunalski, Wrocław, Strzegom, Lubawkę, cel - Jinolice (kemping Eden). Trasa 620 km. Droga przebiegła gładko i spokojnie.

Dzień 1 – niedziela 14.07.2019

Zaraz za granicą kupujemy winietę na Czechy (Miasto Trutnov, stacja Benzina). Na kemping dotarliśmy przed południem. Kemping Eden www.eden-jinolice.cz  położony w Czeskim Raju jest dobrą bazą wypadową na wycieczki po okolicy.  Kemping położny nad jeziorem/ stawem z upiornymi gośćmi na stałe oraz z Rumcajem, Hanką i Cypiskiem. Dominują przyczepy stacjonarne, chociaż sporo jest załóg, które zawitały przejazdem. Duży ruch. Łazienki ok., zmywanie naczyń z ciepłą wodą na dworze, prysznic dodatkowo 20 koron. Jest plac zabaw i boisko do siatki. Zachęceni widokami z kempingu  wyruszamy na Prachovske Skaly.  Dojazd z kempingu około 6 minut. Wybieramy krótszą wersję szlaku. Wspinamy się, przeciskamy (niektórzy z trudem ;) i podziwiamy skalne miasto. Następnie pokonując zmęczenie (noc w trasie), ruszamy do miasta Jicin w odwiedziny do Rumcasja. Długi spacer po mieście, obowiązkowo lody i plac zabaw i wracamy na kemping. Wieczorem siedząc przed przyczepą snujemy dalsze  plany -  jest zimno. Uciekamy do przyczepy. Chociaż amatorzy wieczornej kąpieli w jeziorze również byli, brrrrr!  Chłód w nocy daje się we znaki. Pierwszy raz w lipcu odpaliłem ogrzewanie.

1.JPG

5.JPG

6.JPG

8.JPG

P1140469.JPG

P1140546.JPG

P1140857.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w Jicinie lata temu, za studenta.... Wyprawa starą Skodą 100, na wariata, z namiotem.... Była  tedy i Praga i Mlada Boleslav, z muzeum Skody.... Nocowaliśmy na jakimś kempingu pod ruinami zamku, w okolicy Jicina. Mozę to i było tam gdzie Wy teraz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dzień 2 – poniedziałek 15.07.2019

Wyspani i gotowi na zwiedzanie wyruszamy do Mlada Boleslav. Muzeum Skody zrobiło wielkie wrażenie  zarówno na  męskiej, jak i  na żeńskiej części  załogi. Wszyscy byliśmy zachwyceni. Spędziliśmy tam sporo czasu, oglądając samochody z przeszłości i przyszłości. Odwiedziliśmy też wystawę i wielki „pokój zabaw” na piętrze.  Na koniec zakupy w sklepiku Skody. Zaciekawił nas  widok na parkingu wzdłuż ulicy -  tylko trzy samochody to nie były skody, a stało ich tam ze 200. Dalszy plan dnia -  zwiedzanie zamków, które górują nad Czeskim Rajem.

Pierwszy miał być zamek Valdstejn (www.hrad-valdstejn.cz), ale brak zasięgu sprawił, że dojechaliśmy do zamku Hruba Skala (www.hotelhrubaskala.cz). Pojeździliśmy sobie troszkę po urokliwych czeskich wioseczkach. Na zamku działa hotel i nie zwiedza się go wewnątrz. Ale dla samych widoków warto odwiedzić to miejsce, pospacerować po dziedzińcu. Następnym punktem wycieczki był wspomniany wcześniej zamek Valdstejn. Dojście do zamku szlakiem przez las, końcówka mocno pod górę. Do  bramy zamku prowadzi most kamienny z charakterystycznymi rzeźbami.   Po drodze mniejsze i większe skały, które oczywiście  zdobyte  zostały przez  najmłodszą. Ostatni  zdobyty przez nas to zamek Trosky (www.hrad-trosky.eu). Są to ruiny z XIV wieku. Zamek zbudowany na dwóch skałach z dwoma wieżami Baba i Panna. Przy wejściu wita diabeł, są też pokazy ptaków drapieżnych. Droga od od parkingu niezbyt daleka, ale mocno pod górę. Mimo zadyszki – warto wejść na obydwie wieże. Iga (4,5) zdobyła je bez problemu. Wracamy na kemping, a nad nami kolorowa tęcza. To była taka namiastka  zwiedzania Czeskiego Raju. Wiemy, że nie zobaczyliśmy wszystkiego i będziemy wracać w te rejony.

 

1.JPG

2.JPG

3.JPG

4.JPG

5.JPG

6.JPG

7.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 3 – poniedziałek 15.07.2019

Dziś ruszamy na południe, cel – Praga. Trasa ok.  90 km mija szybko i bezpiecznie. Meldujemy się na kempingu Sokol  http://www.campingsokol.cz/, szybciutko rozkładamy bazę i ruszamy zwiedzać Pragę. Dojazd do centrum tramwajem (ok 500m. od kempingu przystanek) . Bilety do kupienia na kempingu. Bardzo miła Pani z obsługi przekazuje wszelkie informacje i wskazówki, mówi sporo po polsku. Całe popołudnie zajmuje nam spacer mostem Karola i na Hradczany. Schodziliśmy Złotą ulicą (po 17 wejście bezpłatne), wieczorem na rynku spotkanie z pandą. Zmęczeni wracamy na kemping. Jadąc na zakupy oglądamy z auta dzielnicę Troja -  zamek Trojski i winnice. Cała ulica Trojska to zbiór kempingów, są to małe przydomowe, ciasne kempingi. Największy jest Sokol, ma łatwy wjazd, łazienki ok, dość luźno. W okolicy kempingu jest zoo. Nie mieliśmy jednak tego w planie, teraz żałujemy, że tam nie pojechaliśmy.

2.JPG

3.JPG

5.JPG

6.JPG

7.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 4 – wtorek 16.07.2019

Drugi i ostatni dzień w Pradze. Zwiedzamy Vysehrad. Zdecydowanie mniej turystów, wolniej  jest luźniej. Podziwiamy panoramę Pragi. Spędzamy tam klika godzin. Metrem przemieszczamy się na Nowe Miasto, po południu docieramy na praski rynek. O 17 przeciskamy się w tłumie pod zegar astronomiczny. Lody, dorożki, bańki mydlane…

1.JPG

2.JPG

3.JPG

4.JPG

6.JPG

7.JPG

8.JPG

9.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 5 – wtorek 17.07.2019

Po śniadaniu zwijamy obozowisko w Pradze i ruszamy w kierunku Wiednia. Przejeżdżamy około 330 km po remontowanych autostradach czeskich i austriackich docieramy do Wiednia. Camping Neue Donau położony jest w pobliżu autostrady, której nie słychać i stacji metra.  Po krótkim odpoczynku ruszamy w stronę metra. Dojście do stacji ok 900 m. Metrem dojeżdżamy do Centrum. Podziwiamy Hofburg - kompleks pałacowy Habsburgów i spacerując zwiedzamy wieczorny Wiedeń. Na dziś wystarczy, sporo kilometrów w nogach.

1.jpg

2.jpg

3.jpg

4.jpg

5.jpg

6.jpg

7.jpg

9.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz Nas ?

Dzień 6 –19.07.2019

Dziś upał doskwiera. Wyruszamy przed południem. Zaczynamy od Pałacu Schönbrunn. Dojeżdżamy metrem. Wczoraj zakupiliśmy bilety 24 godzinne. Ze względu na remont jednej ze stacji przesiadamy się kilka razy i podróżujemy 45 minut. Kompleks wspaniały, żeby obejrzeć wszystko trzeba zarezerwować minimum  dzień.  Ze względu na Małą wybieramy podróż niby pociągiem, dzięki temu zwiedzamy cały park. Wracamy na ring. Spacerując uliczkami podziwiamy piękną architekturę. Wieczorem wracamy na kemping. Cóż jutro opuszczamy Wiedeń.

 

 

1.JPG

2.JPG

3.JPG

4.JPG

5.JPG

6.JPG

7.JPG

8.JPG

9.JPG

10.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 7

Przemieszczamy się na Węgry, cel – kemping Domos http://www.domoscamping.hu/en/index.html . Jest gorąco, jest sobota i  jedna parcela na kempingu wolna - zajmujemy ją. Kemping położony  w bardzo urokliwym miejscu nad Dunajem, wśród wzgórz, z basenem. Sanitariaty kiepskie, prysznice też. Za to położenie i widoki rekompensują wszelkie niedociągnięcia. Dziś tylko zakupy w Tesco w Esztergom, spacer nad Dunaj o zachodzie słońca. Odpoczywamy.

0.JPG

01.JPG

1.JPG

3.JPG

4.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 8

Powolny poranek, spacer nad Dunaj, a przed południem wyruszamy na zwiedzanie Esztergomu. Bazylika, zamek, miasto. Oglądamy, podziwiamy, chwile refleksji. Wchodzimy na kopułę (dziewczyny rezygnują na 2/3 wysokości, chłopaki zdyszani wchodzą do końca ). Widoki zapierają dech. Niestety zamknięty  był skarbiec, a szkoda. W drodze powrotnej na obiad kupujemy przepyszne langosze w przydrożnym, przydomowym, niepozornym barze. Po południu zwiedzamy zamek Wyszehrad – bajka! Wieczór spędzamy w restauracji obok kempingu pijąc zimne piwko

1.JPG

2.JPG

3.JPG

4.JPG

5.JPG

6.jpg

7.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Kajetan napisał:

Nie byłem na kopule. Dzięki Tobie, wiem teraz, co straciliśmy. Nie byliśmy w ogóle w środku....

Naprawdę warto wdrapać się na najwyższy poziom bazyliki. Widoki cudne. W środku też jest co oglądać. Również zobaczyć trzeba katakumby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.