Skocz do zawartości

Wiosna 2018. Na koniec Prowansja


nomadka

Rekomendowane odpowiedzi

 

Dlaczego płyniemy do Nicei ? Nie tylko cena promu zadecydowała. Również niezrealizowane marzenia moje - wizyty w pewnym muzeum, męża odwiedzin Monte Carlo.

11 czerwca cd. Ale leje! Jedziemy z prędkością 20km/h.

WP_20180611_07_25_03_Pro.thumb.jpg.dea229fc58f0de5169e5543b9ff4fff6.jpg

Nawigacja zgłupiała, ma białe plamy, które omija. Pewnie nie ściągnęłam mapy Prowansji do telefonu. Jedziemy na drogowskazy. Paliwo droższe niż we Włoszech!? Najbliżej Nicei jest kemping Hipodrom. Podjeżdżamy. Recepcja będzie otwarta za godzinę. Przyglądamy się cennikowi 15€ owszem, ale bez prądu. Prąd 5,5€ i to już mi się nie podoba. Kemping też nie bardzo. Odjeżdżamy. Kolejnego De la Ferme nie znajdujemy, choć wydawało mi się, że powinnam rozpoznać to miejsce. W końcu trafiamy na kemping Le Rossignol z ACISI w Antibies. Właściwie kemping w porządku dużo zieleni, basen, pachnie. Tylko do centrum ponad 3km i małe stanowiska. Na szczęście przestało padać. Więc pokonujemy te 3km.

WP_20180611_14_21_59_Pro.thumb.jpg.f004e25bbfb4bfe7c5b818b8bb4655a3.jpg

WP_20180611_14_05_56_Pro.thumb.jpg.29440dbef4754a9a79b00ff8ff660287.jpgWP_20180611_14_14_05_Pro.thumb.jpg.1b8a1a7e834712bcae0e75270cdb37da.jpgWP_20180611_14_16_23_Pro.thumb.jpg.577ea56c189d1d07f6d0777902dcf7f0.jpg

Ten sam balkon 2008

887488087_AntibeszamekPicassa6.thumb.jpg.cdc3b8eac299feb342bccb6768dc3b56.jpg

WP_20180611_14_19_50_Pro.thumb.jpg.48446abaccd87c9d15d34e3042fd39a2.jpg

Znajdujemy zamek Picassa - w muzeum byliśmy lata temu, więc tym razem odpuszczamy.

WP_20180612_09_46_23_Pro.thumb.jpg.5fa5489362e1d7df2b1e339f5467bc45.jpg

Wielki port jachtowy.

1699350769_NiedalekoNicei7.thumb.jpg.9f272fbf713d69ce297a040cb86c351e.jpg

Przy żwirowej plaży ciągną się bezpłatne parkingi. Mogą na nich stać nawet niewielkie ciężarówki, ale samochody z przyczepą nie. W tym roku pogoda była nieplażowa i zdjęcia nie było.  Pani na dworcu kolejowym proponuje nam dzienny bilet dla dwojga za 26€. Możemy jeździć dokąd chcemy. I mamy już plan na jutro: kupujemy bilety i jedziemy do Monte Carlo i Nicei.

12 czerwca. Po śniadaniu spacerkiem na dworzec. Kupujemy bilety.

WP_20180612_11_21_16_Pro.thumb.jpg.feeeb466a4f24ce674b5348f8f58b73f.jpg

Eze sur Mer – z okna pociągu. Godzina i jesteśmy w Monte Carlo.

1630822511_Monte-Carlo2008.thumb.jpg.74813472a7beccfe4a889ade6abc7f31.jpg

W 2008 roku oglądaliśmy je z autostradowego parkingu, dzisiaj wybieramy się na spacer po mieście. Bez planów. Na peronach plansze z planami podziemnych ciągów transportowych – wind i ruchomych schodów.

431009724_101_8459MonteCarlo.thumb.JPG.394827bc2101bb429522ea60e5481044.JPG

Widok na miasto sprzed dworca. Zadziwiające miejsce – tętniąca życiem metropolia zbudowana na stromym górskim zboczu. Średnie zaludnienie jakieś 19000/km2. Sardynia w porównaniu z Monte Carlo to bezludna wyspa.

101_8463.thumb.JPG.724e242f02fda6287bd070397e3afe36.JPG101_8465.thumb.JPG.4972517c9e96d1648fcfb2d4eef097fa.JPG101_8484.thumb.JPG.3765f24c7ef4f0da1cf8f894080eff72.JPG11218117_101_8495kopia.thumb.JPG.ea405ddefacf1e267c10eb297caeb064.JPG101_8481.thumb.JPG.5de7e46f5a0d5f25296c4c789f7eb8b7.JPG101_8467.thumb.JPG.5e9092a8268b8a119e1183b9bd722543.JPG

Pałac książęcy nie wzbudza zachwytu. Wokół przyjemne stare miasto. Drogo. Ceny co najmniej 2-u krotnie przebijają francuskie. Tmobile informuje mnie, że za minutę rozmowy będę tu płacić ponad 6zł! To nie będę rozmawiać. Zwiedzających mnóstwo.

101_8494.thumb.JPG.a40379ffa6544f33012b713befd76744.JPG101_8488.thumb.JPG.999806bc9df028342c3f2dcec5ec4b8e.JPG

Bez problemu wpuszczają nas do marmurowego holu kasyna.

101_8496.thumb.JPG.6ae7e9ae4bc4f86dcf3e0df6d6553987.JPG

WP_20180612_12_32_42_Pro.thumb.jpg.9f1db4f9f10ef65d49b05cad259458f7.jpg

Gmach opery sąsiaduje z kasynem. Ruchomymi schodami wjeżdżamy na dworzec. Jak to dobrze, że nie trzeba się wdrapywać, bo strasznie zmęczyło mnie to miasto, a przed nami jeszcze Nicea, też bez planu.

101_8501.thumb.JPG.84fe977fe572f15fc08a7cdce411a6d1.JPG101_8502.thumb.JPG.1c3415bf3e918ac4ca9581f2959a8c9a.JPG101_8506.thumb.JPG.d27ffa45836700279168b16389edcb1f.JPG101_8507.thumb.JPG.680a1227ecf148e30458a253de4f7c1a.JPG101_8508.thumb.JPG.a425e0600bbad1ed9c35e097bac5c258.JPG101_8509.thumb.JPG.433e5e62bf8ae924c57fc0322e879f75.JPG101_8514.thumb.JPG.05e3dc52b95ed97a318974d65cddf387.JPG

Z poziomu pieszego nie taka straszna. Docieramy do Bulwaru Anglików, zaglądamy na plażę i do starego miasta. Trochę ubogo, ale miło. Nie czuję nóg, tylko zmęczenie. A tu jeszcze 3km z dworca na kemping.

13 czerwca. Przenosimy się do Vence na Kemping La Bergerie. To nasz stary znajomy.

89589894_Vence2008_25.thumb.jpg.de97958a8552deb1b6acf541dd782392.jpg101_8557.thumb.JPG.6afeef82723083acb40e877fdb31bbc0.JPG

Niewiele się zmienił. Wybieramy olbrzymie, zielone stanowisko pod drzewami. Rozstawiamy przyczepę, przedsionek. Nie dostajemy opasek, natryski nie mają płci. Ogólne luz. Jedziemy do Vence.

101_8522.thumb.JPG.8f42b515f31686513fffe6a655d3eae8.JPG101_8517.thumb.JPG.1f25504c2738f1f37e51d6147ff19375.JPG101_8520.thumb.JPG.72b53d4ccc319c4cbfbc79755746aecd.JPG101_8518.thumb.JPG.0fc4f595ce3c1808c3105178bd86e0d4.JPG

Zaglądamy do niedawno odnowionej, pięknej willi w której mieszkał Gombrowicz 43.722136, 7.111009. W willi jest IT (dziewczyna mówi po polsku – to po mamie) i niewielkie muzeum.

101_8526.thumb.JPG.3d7a02dcfe4897cb9620d0844c68c868.JPG101_8528.thumb.JPG.6bc443fc2f7d741532ad8ad192ac8a7e.JPG101_8540.thumb.JPG.95d96a74272e13fbdd3501dc7bdd954d.JPG101_8544.thumb.JPG.0ab0293c4e36ade5ace79c19fbf2a49e.JPG101_8553.thumb.JPG.3623dd7add8e2f2203a6d08e0907fb9e.JPG101_8554.thumb.JPG.f11ddc4ca9a6a47d705e2fbf02479990.JPG

Stare miasto otoczone „murem” z kamienic.

101_8549.thumb.JPG.d06f1ed6367ff0680f13fa39258c436a.JPG101_8552.thumb.JPG.f3ccd5ea1b04f357f970cfef2c9dee66.JPG

Pracujące dziewczyny.

101_8545.thumb.JPG.dbe2debcd13d5afcaf5a2f02140242e0.JPG101_8536.thumb.JPG.a03411e6c98dff8f07db737c9f9b0ae6.JPG

W katedrze mozaika Marca Chagalla „Mojżesz wśród sitowia”. Zakupy w Leclerku. Kiedyś przyjechaliśmy tutaj, żeby zobaczyć Chapelle du Rosaire Matisse'a.

743357813_Vence2008kaplicaMatisse.thumb.jpg.c82499da851910fd1b27cb171839643c.jpg

Teraz naszym celem są zbiory Fundacji Maeght. Na dzisiaj jednak dosyć, odpoczywamy.

 

Vence 2008 kaplica Matisse.jpg

WP_20180611_14_19_50_Pro.jpg

Edytowane przez nomadka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 czerwca. Muzeum sztuki współczesnej Fundacja Maeght zostało założone przez marszandów Marquerite i Aime Maeght w sercu ukochanej przez artystów Prowansji. Samo muzeum to też dzieło sztuki, bo w jego powstawanie zaangażowali się zaprzyjaźnieni z właścicielami artyści Joan Miró, Alexander Calder, Fernand Léger, Georges Braque, Alberto Giacometti, Marc Chagall, Eduardo Chillida. Do muzeum mamy 3km. Jednak spacer pieszo, to niezbyt trafiony pomysł, bo asfaltowa droga jest wąska, kręta, bez pobocza. Parkujemy na dole, przy głównej drodze 43.701773, 7.116704, jest też mały parking przy samej galerii. Bilety 2x15€ + 5€ za fotografowanie. Zbiory muzeum są olbrzymie. Oglądamy tylko ich część. Wszystko pięknie podane.

101_8567.thumb.JPG.6d608093e0dd1b3636816afccf277080.JPG101_8568.thumb.JPG.61b9691c134b7cb8a17ed9b3a4a8ddd3.JPG101_8569.thumb.JPG.c864e34a2b90409b7150871f0114b9ea.JPG101_8571.thumb.JPG.5911e6482a5f6480c6da6345a1b0e29d.JPG

Wystawa rzeźb w ogrodzie

101_8639.thumb.JPG.85bec68f84c981d7c2a0744688737882.JPG

101_8.thumb.jpg.7852d5ceb05dfb2a0b7600f7debfde76.jpg101_8559.thumb.JPG.6045551063e49926732d077c71df1734.JPG101_8564.thumb.JPG.9ce64675b13e46014dcc958536a87840.JPG101_8565.thumb.JPG.56450a9afec2d1b5675dc6cffdd853ea.JPG

101_8620.thumb.JPG.0ebab777afd4bc3044ac01aac1a11c81.JPG

101_8624.thumb.JPG.cfa0dce5c7646ba9612d174a2eefc3aa.JPG101_8644.thumb.JPG.bbd4695a73ecaed3051e9d04018d2b8a.JPG101_8648.thumb.JPG.c6f1f6c009f5c432b2a7cf7ce685d3da.JPG101_8647.thumb.JPG.12b4b5004c08b270f903e4a0a306147d.JPG

Witraże w kaplicy

101_8613.thumb.JPG.20a30c7f58ea4d630df8daa83bcc52fa.JPG

Labirynt Miro.

101_8575.thumb.JPG.db336d84059ef3265360968ccf10c4bd.JPG101_8576.thumb.JPG.f7760e8119e8e9dbc62f5ddb88615b80.JPG101_8579.thumb.JPG.3846af2d1e7a53f421cdf00d806697a2.JPG101_8582.thumb.JPG.b5a07f0256f2cef2f50eb89497ff84c2.JPG101_8583.thumb.JPG.bffa35f3b7faa8d36d019d67b4f2f450.JPG101_8584.thumb.JPG.133df5d30db3e5b8dee28f85019ac6db.JPG101_8585.thumb.JPG.c60320c4f84892d6ef066dc0b40f9cf7.JPG101_8588.thumb.JPG.890ea65a39979765054d39bc18476c0e.JPG

W tym roku bohaterem wystawy tematycznej jest koreański artysta Lee Bea. Jego obrazy są biało-czarne, a drewniane rzeźby płonęły.

101_8606.thumb.JPG.6de276f72b2a566597b7a7634116e426.JPG101_8618.thumb.JPG.3ccc45e47f4da8512e6c4bb31ee13441.JPG

101_8566.thumb.JPG.e5a21bbc519f229a399dba679cd6a71c.JPG

Dzieciaki, takie całkiem małe i szkolne są lepiej przygotowane od nas. Mają kartki z obrazami. Często czegoś na nich brakuje. Więc mogą sobie domalować. Ciekawy sposób na poznawanie sztuki. Sprawdza się tylko w przypadku sztuki nowoczesnej.

Dotykać nie dotykać?

101_8573.thumb.JPG.727740c57b153c5b89ea513b410c2fd3.JPG

Ellsworth Kelly Czerwony, żółty, niebieski To łatwe!

101_8574.thumb.JPG.de960a09c473e11ff6da867811797d58.JPG

Jak Lee Bea? Spróbujemy

101_8617.thumb.JPG.d064bcc74cdd5ec3f81818f75885cc31.JPG

Kobieta stojąca z brązu Alberto Giacometti i idąca w żółtej sukience

101_8596.thumb.JPG.928cb85c801a71734ab2af53f07b27d9.JPG101_8599.thumb.JPG.3602a1af36daf1b009235a2f34a0c5ec.JPG

Zostawiamy auto w cieniu na parkingu i pieszo idziemy do Saint-Paul-de-Vence. Urocze średniowieczne miasteczko na wzgórzu, otoczone murami, z widokiem na morze i góry.

101_8652.thumb.JPG.8fac7f436f2af62b6e100bbc856d93f5.JPG101_8653.thumb.JPG.e1bd886382ddbab103cf7107231e8dd9.JPG101_8660.thumb.JPG.d0633328649cb08be09dc72a8d85447d.JPG101_8683.thumb.JPG.145eae7c4291e1426b684afeb979f358.JPG101_8686.thumb.JPG.b5acaae1e8b438df53da3dbdd73bf59b.JPG101_8684.thumb.JPG.a3ec0806b3ab510c8bfe2184c263d388.JPG101_8680.thumb.JPG.8eb85ad07750bc030c8f2ed4d2d2989d.JPG101_8681.thumb.JPG.04068e7b6ba3800e432371522eafea26.JPG

Skupione na sztuce. Większość sklepów to galerie i ceny nie na naszą kieszeń. Zresztą taki obraz trzeba mieć gdzie powiesić, nie w bloku z płyty.

101_8661.thumb.JPG.b108eafd3dc9536f761b10549a0ad929.JPG101_8663.thumb.JPG.95e74af7927c519445ae1eee934d68de.JPG101_8670.thumb.JPG.3aa4d9ad815c56c7c3b3bc909090afdd.JPG101_8671.thumb.JPG.629b68137077867546e9ca8d439a7781.JPG101_8673.thumb.JPG.137b3c9e53fba5944783e94de637feee.JPG

101_8666.thumb.JPG.3a01dfcd818e0375aff736517ae95152.JPG101_8667.thumb.JPG.8742834761917ac88098f9c0c81aa631.JPG101_8668.thumb.JPG.48fd57b75f1744fcf7ebea5bf76396b5.JPG101_8687.thumb.JPG.d00fc3041edefc3d4ce0718659262ba1.JPG101_8714.thumb.JPG.dc7f6ef37b09345f8745844dafd49514.JPG

101_8690.thumb.JPG.f5dda8ba27db8ca4c9c5e2a01c73da84.JPG101_8691.thumb.JPG.2015c6a87b1a8e3b5717dfffbbe15b01.JPG101_8693.thumb.JPG.134b8160dc5d80f06ebe0d092d7bc8c5.JPG

W mrocznym wnętrzu starego kościoła wystawa sztuki współczesnej. Zadziwiające połączenie. Te dzieła też można kupić.

101_8699.thumb.JPG.aa5c7d6fa114f3cac014695d042e8a98.JPG101_8706.thumb.JPG.b408a133ff7df8410e960140b0b51dd5.JPG101_8709.thumb.JPG.63e1d927a64900c03bc6b5eed3c593a8.JPG101_8710.thumb.JPG.b4d94d8908cfbad597cf3e7a0d057574.JPG

Wracamy bez nawigacji. I co? Raptem 3km i wpadka? Wjeżdżamy w drogę, która wydaje się bardziej główna, a prowadzi donikąd. Musimy zawrócić. Drogi w dolinie są nieoznakowane. Więc lepiej nie wierzyć intuicji.

101_8639.JPG

Edytowane przez nomadka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 czerwca Do południa basen. Słońce piecze niemiłosiernie, jak to w górach. Po południu jedziemy do polecanego przez kemping Tourrettes-sur-Loup. P bezpłatny 43.718342, 7.063377 Nasz przewodnik o nim milczy, a to takie urocze miasteczko. Zawieszone nad skalnym wąwozem.

101_8716.thumb.JPG.53e79fb355fea601858f15795f8590da.JPG101_8717.thumb.jpg.58ff066772979cc1ca59b5e0193157c9.jpg101_8717Tourrettes-sur-Loup.thumb.JPG.f2c907ca240fbe37c4d5a08bc49b5b62.JPG101_8723.thumb.JPG.8f4f6333164db3c0f527d977ec73cf42.JPG101_8727.thumb.JPG.2a810ec4e3954fdc215f612127fa3d61.JPG101_8728.thumb.JPG.3a160a34f1772e8a67870eb42132550e.JPG101_8729.thumb.JPG.e14dfb86c7ce7657b90b2f3de4b39b60.JPG101_8731.thumb.JPG.7078144228a5f0504aacb974646a8518.JPG101_8732.thumb.JPG.30026e68abee257b1e45bd0227253199.JPG101_8735.thumb.JPG.2729608f78b928fed106be272da6391c.JPG101_8736.thumb.JPG.b4bc5f7794e840674bf5033d671f3716.JPG101_8739.thumb.JPG.a025049309907fbf9c0b7df99998e5b5.JPG101_8740.thumb.JPG.2736cbda6167b091bf132db8c09ecab4.JPG101_8741.thumb.JPG.dfdebaa91a2e841a08d2637b54d3a1fc.JPG101_8742.thumb.JPG.2216d6e4a054e3fda3a8a4bf2b8496b5.JPG

Z kamiennymi domami, wąskimi uliczkami, ładnymi sklepami i miłymi cenami np kawa tylko 1,2€.

Mieliśmy wyjechać z Vence, nie wyjeżdżamy. Na kempingu jest tak spokojnie, wręcz sielankowo. Nie chce nam się przenosić.

16 czerwca. Jednak basen to nie to samo, co plaża. Potrafi się znudzić Tym bardziej, książki dawno przeczytane. Po południu odwiedzamy znowu Saint-Paul-de-Vence.

101_8748.thumb.JPG.83e4f56535289a6898fe47f27c63b72d.JPG101_8751.thumb.JPG.6f28d5d291063e4efcb3a1eb1fffe944.JPG101_8753.thumb.JPG.c41bf35c541f77d2e379bfc3f7c5dae0.JPG101_8762.thumb.JPG.e0af4352e28a3b8d70a28c305ebedd64.JPG101_8764.thumb.JPG.ad7d9dad4f45e7f2486021291141316a.JPG101_8765.thumb.JPG.b2dd458af9aa05966eb343a3ca0a4402.JPG101_8766.thumb.JPG.fcffb32cbe2373cc97705588279433c7.JPG101_8767.thumb.JPG.4b1809438c6545827bdbc4b94073b3d9.JPG101_8768.thumb.JPG.0592c8c40f37731ac24d5ede0d649574.JPG101_8769.thumb.JPG.ffbdabf533027ce6a1513b147d224524.JPG

Sacrum i profanum w popołudniowym świetle.

101_8758.thumb.JPG.c25b484deb00358502fe6040853688ec.JPG101_8760.thumb.JPG.a1602c51f33d744a7b03627f3e41faca.JPG101_8761.thumb.JPG.08de54461fcde8452deae1c0ea602411.JPG101_8756.thumb.JPG.8c5e90da8184fd80070c17aadbb86c6f.JPG

17 czerwca i kilka kolejnych dni.. Przenosimy się nad morze. Na kemping Paradis-des-campeurs gdzieś między Frejus i Sainte-Maxime. Chwali się plażą. Zobaczymy. Na razie jedziemy DN7 przez całkiem górzyste górki.

WP_20180617_11_19_44_Pro.thumb.jpg.5c3b4da57bd4f05a3651e987bda286a3.jpgWP_20180617_10_13_26_Pro.thumb.jpg.3beb248ee359bd5595ea9a751f996496.jpg

Na kempingu miejsca są. Wybieramy takie w głębokim cieniu platanów. Kemping jest duży, choć większość terenu to oliwkowy gaj po którym hasają zające, raczej niewykorzystywany w celach biwakowych.

101_8771.thumb.JPG.62baa4f2acee56ffb922dfd3a109f841.JPG101_8777.thumb.JPG.d1852a8c6b9dee0c1473112361dc8c02.JPG

Część stanowisk – takie z wodą i ściekami i większą ilością słońca, wyłączona jest z ACISI. Kwitną mimozy, można sobie posiedzieć pod palmą jak komuś rośnie na placu.

101_8780.thumb.JPG.6443ab2a3aa3b2ce69bfd799eaa7d546.JPG

Sklep i bar dostępne są z ulicy. Zamiast opasek dostajemy kody do bram i bramek. Na plażę de la Gaillarde przechodzi się pod jezdnią korytem wyschniętego potoku i już.

WP_20180618_20_27_17_Pro.thumb.jpg.76517feb4e59728cf115b6db9ee75f40.jpg

WP_20180618_10_13_17_Pro.thumb.jpg.3ab29ad9881750a294ec226d5478dd8b.jpg

Plaża nie jest duża, piaszczysta, szeroka. Ludzi sporo.

Leniuchujemy. Na plaży wciąż sporo ludzi, ale nie tłumy. Woda czysta i ciepła. Jest gorąco 30o. Cieszymy się, że stoimy pod platanami. Z plaży wracamy w przyjemny chłodek. Wieczorem idziemy na spacer w pobliskie góry. Niestety nie wygląda to zachęcająco. Chyba nikt tędy nie chodzi. Trzeba by zmienić nie tylko buty ale i ubranie, żeby krzaki nas nie podrapały.

WP_20180618_20_04_03_Pro.thumb.jpg.26ea3f8e2c509adcdedb96b3b4843487.jpgWP_20180618_20_04_13_Pro.thumb.jpg.4a3895ce6e9b8e29b0742b67c67c4b61.jpgWP_20180618_20_07_48_Pro.thumb.jpg.70667aaceeffb79814c9aa25149c9168.jpgWP_20180620_20_44_18_Pro.thumb.jpg.28fdf38486352c345f2033d16157cf9e.jpg

Szlak prowadzi przez teren po ubiegłorocznym pożarze. Jest już oprzątnięty, wszystkie karpy powyrywane, ale roślinek niewiele. Pogorzeliska odznaczają się jeszcze wyraźnie. A więc to chyba z tego kempingu ludzie schronili się na plażę. Na szczęście ani kemping ani pobliskie osiedle nie ucierpiały.

21 czerwca Francuzi świętują muzyką pierwszy dzień lata. Jedziemy wieczorem do Sainte-Maxime. Bez problemu znajdujemy parking (wieczorem za free). 

WP_20180621_19_37_04_Pro.thumb.jpg.b79e5181fceb1f9b0dee42a1a212fb9f.jpg

 

Jest kilka estrad, na każdej inna muzyka. Najwięcej widzów przyciąga muzyka latynoamerykańska. Można potańczyć.

WP_20180621_20_50_21_Pro.thumb.jpg.b5854a0927f961571f6b6a1e9e2a2a80.jpg

 

Standardy rockowe po francusku.

 

Plaża w Sainte-Maxime jest szeroka i piaszczysta z widokiem na Saint-Tropez.

WP_20180621_19_45_38_Pro.thumb.jpg.a60801690d0d1996ebf3a7ffeda90931.jpgWP_20180621_19_52_17_Pro.thumb.jpg.8a70c6f9ffa6a3b2b75a3d458eadd0d1.jpgWP_20180621_21_25_21_Pro.thumb.jpg.49f4c4edfafdec5bcb8b5f7f037e9f57.jpg

W nocy pinie na corniche są oświetlone od dołu.

WP_20180621_22_09_14_Pro.thumb.jpg.d9ba66dca8d01268d4e6eb2b9cc44309.jpg

Wyglądają pięknie. 24 też będą świętować Jana. Już bez nas.

23 czerwca. Ale fale! Zalewają pół plaży. Są chętni do walki z nimi. Ratownicy nie mają nic przeciwko. Szykuje się zmiana pogody.

WP_20180623_10_24_54_Pro.thumb.jpg.33c4acd2974c5912cda5271762a1045e.jpgWP_20180623_10_25_41_Pro.thumb.jpg.7abc65f2e315e44865869e21278e12d5.jpgWP_20180623_10_25_56_Pro.thumb.jpg.6b2749a87134856b43deff58e3303df1.jpgWP_20180623_11_25_22_Pro.thumb.jpg.d469c6cecd45b7172acf6caff7d62f45.jpg2131445059_WP_20180623_11_36_59_Prokopia.thumb.jpg.d8a1c1ec732f9708424f0dc530e9c6e1.jpg

Edytowane przez nomadka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ubiegłym roku był pożar lasów, w tym Lazurowe Wybrzeże walczy z zanieczyszczeniami na plaży. Do wycieku oleju doszło po zderzeniu się promu z kontenerowcem w pobliżu Korsyki.

178470895_2018-10-23(1).thumb.png.0a16a2cf5bffad7cc7c42309069c9cf9.png

Plama oleju przywędrowała na plaże w okolicach Saint-Tropez. Nie wygląda to dobrze.

5251598_2018-10-23(3).thumb.png.93a436de194e2799d04195e49e05191a.png165255853_2018-10-23(2).thumb.png.12f4aa4f89d7439e365b4b1f1367febb.png2018-10-23.thumb.png.0d1df0230d5b9ba7b665d24b724a4030.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 czerwca. Na przyczepie, wiatce i samochodzie gruba warstwa puchu. To nasze platany go produkują. Kichamy i pakujemy się. Wyjeżdżamy z Paradis. Pogoda się popsuła. Zresztą czas do domu. Jedziemy do do Castellane, żeby zobaczyć po raz drugi przepiękne dzieło przyrody - wąwóz rzeki Verdon. W 2008 roku ulokowaliśmy się na kempingu w Draguignan, teraz zamieszkamy bliżej.

WP_20180624_11_43_47_Pro.thumb.jpg.15a9375a54af5c1ecc0e8b6f07948214.jpg

Zjazd z drogi D4085 na kemping La Ferme de Castellane jest oznakowany, ale jakoś nie przekonywająco. Droga na kemping zamienia się w asfaltową dróżkę. Na szczęście to tylko 1,5km. Kemping leży w głębokiej dolinie na wysokości 770m ppm. Jest zielony, zadbany, z szemrzącym potokiem i starym młynem, w którym mieści się recepcja. Kosztuje tylko 13€, a jest papier toaletowy, mydło, płyn do prania i mycia naczyń, suszarki do włosów i nawet żelazko i deska do prasowania. Stanowiska są na trzech poziomach, jest też parę domków, oczywiście plac zabaw, internet na polu, świetlica i restauracja, chociaż przy stolikach można zjeść własny prowiant. Można? Można.

101_8950.thumb.JPG.bf0436689e144b58482647c20df7ec23.JPGWP_20180625_08_13_29_Pro.thumb.jpg.14218fd9fa2d0079785dab902dd078da.jpg

Niestety po południu przychodzi burza z gradem Ochładza się. Pada do wieczora. Nie jedziemy więc do Castellane. Korzystamy z dostępu do internetu. Wieczorem samotnie oglądamy drugi mecz Polaków na MŚ. Znowu przegrywamy. Temperatura spada do 14oC. Wyciągamy ciepłe śpiwory.

25 czerwca. Rzeka Vordon przedarła się przez wapienny płaskowyż północnej Prowansji tworząc malowniczy wąwóz, którego głębokość sięga 700m, a szerokość przy lustrze rzeki w niektórych miejscach nie przekracza 6m. Gorges można poznawać na różne sposoby. My wybieramy najbanalniejszy – samochód. Z Castellane jedziemy malowniczą D952 wzdłuż brzegu rzeki Verdon.

WP_20180625_09_18_42_Pro.thumb.jpg.3c3e697468b8b56845e40e53d56fe613.jpgWP_20180625_09_28_03_Pro.thumb.jpg.4666a60ca37cb598fc274c72db493d9c.jpg

Mijamy kilka kempingów, są też municipalne, więc pewnie tanie. Spotykamy stadko kozic z pięknymi zakręconymi rogami. Wychodzą na drogę i zupełnie nas ignorują.

850365204_WP_20180625_09_34_59_Pro(2).thumb.jpg.b9b276ca94468def449a873ea9156085.jpg

Droga wznosi się i oddala od rzeki. Dojeżdżamy do Aire Point Sublime. Tu 43.794149, 6.398468 jest wielki bezpłatny parking. Stoją nawet kampery.

WP_20180625_10_01_48_Pro.thumb.jpg.ad347570060a0c67ba6eb12722146959.jpg

101_8783.thumb.JPG.a12968c4e12d7e0928bb476e8e067641.JPG101_8784.thumb.JPG.3add3bba6a46ce6e53a37e1a8641972c.JPG101_8785.thumb.JPG.751c6621db7f86c262c8e70b2ef8ebd2.JPG

Podobno można stąd zejść nad rzekę i powędrować wzdłuż jej brzegu. Wysiadamy, oglądamy. Rzeki nie widać, oznakowania szlaku też. Teraz widzę, że powinniśmy zjechać na drogę D23 do Belvedere du Couloir Samson. Na końcu tej drogi jest parking, a do wąwozu i rzeki tylko krok. Jest powód, żeby tam wrócić. Wracamy do samochodu. Zjeżdżamy na Route des Cretes D24, która prowadzi północnym brzegiem wąwozu. Nasz przewodnik z 2003 roku twierdzi, że jest zamknięta. Na szczęście to już nieprawda. Trzeba uważać, żeby nie przegapić zjazdu. Jest tu: 43.780184, 6.353723.

WP_20180625_10_14_55_Pro.thumb.jpg.b7b0870084f68c8042a60e2d54a77354.jpg

Droga D24 z dreszczykiem. Wąska, kręta, tylko częściowo jednokierunkowa, bez barierek. Na prawie każdym zakręcie niewielkie parkingi i punkty widokowe. Na szczęście nikt się nie śpieszy, więc jedziemy sobie bezpiecznie, powoli w towarzystwie innych samochodów zachwycając się widokami.

101_8799.thumb.jpg.f1e0419b8f26f6c9c114915f25547f68.jpg101_8790.thumb.JPG.3f206d72c8904ba05009d819ad6e67af.JPG101_8797.thumb.JPG.b13c0cca4bd7f1b25ae43e1fac1917ec.JPG101_8800.thumb.JPG.2efcdefca35c0da4f40e2a17055793e2.JPG101_8801.thumb.JPG.f1f8cb6e09a1256d445f44e305a72fb2.JPG101_8807.thumb.JPG.4dabe98d608dbbe870362f2edaedfcc9.JPG

Można też rowerem.

101_8808.thumb.JPG.10e58e6295a6e19c633b8f1f9f06a425.JPG

Towarzyszą nam drapieżne ptaki. Czyżby to orlik krzykliwy? Nie dają się sfotografować. Albo są tylko czarną kreską na błękitnym niebie, albo znikają mi sprzed obiektywu na zoomie.

101_8814.thumb.JPG.37fb8ead7e7f79f6b7376243b3c1040d.JPG101_8826.thumb.jpg.ce07ce3c7951a90d48a5af158dc06802.jpg101_8828.thumb.JPG.b73f8dbf7349edf129451b9974309d34.JPG101_8831.thumb.JPG.ab007aca96f8fdc1dccd90a4aedfd197.JPG101_8833.thumb.JPG.0b64aee0d96661bb5223710df010521b.JPG101_8834.thumb.jpg.6b35aa3fa6f24246ef15feadcccd5011.jpg101_8843.thumb.JPG.b8ae4b241cc286d78f7268f0804b6f2e.JPG101_8844.thumb.jpg.73c557fdee967841a120a0c22a61e277.jpg101_8846.thumb.JPG.429622d93ee99c2d7fe9b79fe84e16f9.JPG101_8853.thumb.JPG.8993ded51cb2802857b51e5778bd2432.JPG101_8854.thumb.JPG.92b5dbcb4bd77b7b7cddf45d7d12e522.JPG101_8859.thumb.JPG.0ab5ecedcafc45cafbf674474dcfa06e.JPG

Mała pętelka 76km i mnóstwo wrażeń.

1650986272_2018-10-21(1).thumb.png.48c73df4224afecad91a73a2db76a997.png

W 2008 roku jechaliśmy południowym brzegiem rzeki, dojechaliśmy aż sztucznego jeziora Lac de Sainte-Croix. Która trasa ciekawsza? Stawiam na północną. Choć może dlatego, że tamte wspomnienia już wyblakły. Trochę wspomnień

1974254174_zGorgesduVerdon_22.thumb.jpg.df78a893f3debe5994051041c444f7ee.jpg584758494_zGorgesduVerdon.thumb.jpg.12e30a55e191e2d537d00f7122f97a78.jpg621276959_zGorgesduVerdon_48.thumb.jpg.4fa696817e31363569812f04bd8d13a4.jpg310927867_zGorgesduVerdon_49.thumb.jpg.d6768850a953c4e58dc7ecdb3c9af86e.jpg

Po południu zaglądamy do Castellane. To bardzo przyjemne miasteczko nad Verdon.

101_8870.thumb.JPG.73c97882d5d43dcf7215094ea7a6ef63.JPG101_8871.thumb.JPG.f73918660fbbb0dd2338f7927b0eb37e.JPG101_8876.thumb.JPG.b287a9d46e97cff3d39e709e99ece35b.JPG101_8879.thumb.JPG.ee4ecd20b234e0ee66995bedc96ce610.JPG101_8880.thumb.JPG.c23e8504ff3ec94577a52db2a9ce341f.JPG101_8943.thumb.JPG.8a4ed9be18539dc984adfcebe1c5c275.JPG101_8948.thumb.JPG.18905e3248fc9c5423be7e3dea73e16a.JPG

Z niewielką starówką, XV-o wiecznym mostem. Ten biało-czerwony znak nie ma nic wspólnego z polską flagą. To oznakowanie szlaku na Roc Notre Dame.

101_8884.thumb.JPG.bf3653cc547f164d422c32d87a3e80b9.JPG101_8902.thumb.JPG.ecaa160cb6c2c3d9b345b81630252011.JPG101_8923.thumb.JPG.86cafd6d61fbf020ae91fc905f3cd5e0.JPG

Skała ma 930 m ppm i 184 m ponad poziom miasta. Na jej szczycie w XII pobudowano Chapelle Notre Dame du Roc, chociaż to co oglądamy jest znacznie młodsze. Matka Boska z Góry pomaga ludziom. Kaplica pełna jest tablic dziękczynnych.

101_8927.thumb.JPG.e990359e68b793338669e5a971ed09d1.JPG

101_8925.thumb.JPG.ae566e8649f34100136ed911234bdd08.JPG

A spod kościoła rozciąga się piękny widok na miasto, góry i rzekę. Widać dolinę naszego kempingu.

101_8893.thumb.JPG.744491a8d6c4643e80ff3de48abd9e55.JPG101_8919.thumb.JPG.e8915996ad44f72990af017406dd2d91.JPG101_8909.thumb.JPG.7f6ba9953e65a60ea744d05015cdf6a6.JPG101_8935.thumb.JPG.1cf52738ac7c7ede8b6cf09123bd6582.JPG

Wzdłuż ścieżki znajdują się stacje drogi krzyżowej.

101_8886.thumb.JPG.b698b15fbd3373b55cbb5451e5a0881a.JPG101_8910.thumb.JPG.3cb172df10442a1f1d42d184d320fecb.JPG

14 sierpnia odbywa się tu procesja z pochodniami. Droga jest dosyć wymagająca. Chociaż dziewczynę na bosaka widziałam. Po prostu w klapkach się nie dało.

101_8932.thumb.JPG.a97a381f152b831b68ad2b416f3656ba.JPG

26 czerwca. No cóż, trzymamy się planu. Wyjeżdżamy. Choć właściwie chętnie bym została. Na pewno przez kilka dni nie można by było tu się nudzić. Ale bierzemy pod uwagę jakiś kemping w okolicach Grenoble. Więc lepiej już jechać. Ruszamy drogą Napoleona w kierunku Grenoble. Tuż za Castellane musimy się trochę powspinać. Potem droga jest spokojniejsza, niepotrzebnie się jej obawialiśmy.

248116007_2018-10-22(8).thumb.png.ae50b978af5885eb06e0587eff45b7b1.pngWP_20180626_09_31_36_Pro.thumb.jpg.46e1363f84da8dc9e27d60bdcf593d69.jpgWP_20180626_09_32_01_Pro.thumb.jpg.fb7420fbe07b517b716fc45c8f8f2fad.jpg2018-10-21.thumb.png.6776b3a082d52ca6413965552e5018ab.pngWP_20180626_09_57_27_Pro.thumb.jpg.6d782132ff9724586f5091fa49530f4c.jpgWP_20180626_11_39_22_Pro.thumb.jpg.3ee5b9c045435628013ef129a645528c.jpgWP_20180626_12_02_56_Pro.thumb.jpg.5e1489087489ae19d714a61f6ca4bc1b.jpg

WP_20180626_12_27_42_Pro.thumb.jpg.7528116be834d888af0cfd57d4ebba0e.jpgWP_20180626_12_31_45_Pro.thumb.jpg.b3cf103ea75ae82211cb7ad5b5c23d7b.jpgWP_20180626_12_32_06_Pro.thumb.jpg.ef4de78b6b558c8a9d251b1d9cd17c44.jpgWP_20180626_12_44_33_Pro.thumb.jpg.84aff172500907197af0c504926c72e1.jpgWP_20180626_12_52_11_Pro.thumb.jpg.885d024819c3bb2888168a112539a76d.jpgWP_20180626_13_50_58_Pro.thumb.jpg.ebcc01ca5c2a37206f58ce63b2815e5a.jpg101_8951.thumb.JPG.e13fdec288ced943dd7def81a8e170a2.JPGWP_20180626_14_08_33_Pro.thumb.jpg.6d87121ca14a014cf994ce38cb5a93f7.jpgWP_20180626_14_31_58_Pro.thumb.jpg.8d6d05eb7f304f4a5dc035bdc0092a10.jpg

 Grenoble omijamy autostradą, wygląda na tyle mało zachęcająco, że nie szukamy kempingu.

WP_20180626_14_34_40_Pro.thumb.jpg.088d717aec302aa677c95fc780f1a018.jpgWP_20180626_14_40_27_Pro.thumb.jpg.399e0e3c515f4fcbc9e32746fbcb2b0f.jpg

I już wkrótce dobijamy do naszej starej drogi na Bourg-en-Bresse. Na kolejnym rondku widzę walniętą na ziemi blachę z napisem 5km ferme. Ferme? Ale wszyscy jadą dalej. To my też. Oczywiście droga jest zamknięta. Jest objazd. Więc sobie jedziemy tym objazdem, coraz bardziej zmęczeni. Wracamy na główną drogę. Zatrzymujemy się na niewielkim parkingu przed Poligny, jest późny wieczór i jest upał. Wciąż 30o. Na parking podjeżdżają dwa tiry. Ustawiają się pracowicie na centymetry, bo miejsca mało. Jeden to chłodnia. Chyba jednak tu nie pośpimy. Zaglądamy na pobliski parking przy Intermarche 46.837591, 5.686904. Oooo, tu jest spokojnie. Stoi nawet jeden kamper i chyba nie zamierza odjechać. Przenosimy się. Jest nawet cień. Dojechał kolejny kamper. Dobranoc.

27 czerwca. To już koniec wakacji. Wyjeżdżamy z Francji. Niemcy oglądamy już tylko z autostrady. Bezustannie remontowanej, co oznacza spowolnienia, czasami korki.

WP_20180628_11_08_48_Pro.thumb.jpg.0444ee31938215ed106f0e256c9467cd.jpg

W tych korkach samochód z przyczepą najczęściej traktowany jest na równi z ciężarówkami. Nie możemy wyprzedzać. Jednym słowem wleczemy się. Parkingi są niemiłosiernie zapchane. Tam też najczęściej kierują nas razem z ciężarówkami. Czyli miejsc brak. Olewamy tą informację. Jedziemy na parking dla osobowych. Właściwie pusty. Nie licząc kilku tirów.

Z domu do domu przejechaliśmy tylko 5750km. Mało kilometrów, ale taniej nie było. Dołożyły się wyższe ceny paliwa, kempingów i oczywiście bilety na promy.

 

I jeszcze kempingi. Na tych staliśmy:

http://www.campingrossignol.com/content/fr/accueil/1/ w Antibies

http://www.camping-domainedelabergerie.com/ koło Vence

http://www.camping-la-ferme.com/ tu 43.842044, 6.526399 należy zjechać z D4085 koło Castellane

O dziwo zniknęła strona kempingu Au Paradis des Campeurs, ale ze strony ACISI nie zniknął 43.366008, 6.711851

Tu nas nie było, a mogą się przydać:

http://camping-gorgesduverdon-carajuan-rougon.com/ 43.795639, 6.436344 municipalny, przy drodze D952 nad rzeką Verdon.

http://www.camping-hippodrome.com/pdf/tarifs2018.pdf 43.641908, 7.137942, blisko Nicei

 

 

 

Edytowane przez nomadka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Witam. Chciałbym się zapytać, czy znacie jakieś ciekawe miejsca, jeśli chodzi o muzea w Krakowie? Bylbym wdzięczny za wszelką pomoc, gdyż jestem odpowiedzialny za zorganizowanie wycieczki szkolnej. Jako, że Wawelu już byliśmy to chcielibyśmy spróbować czegoś nowego, ale nie znam się tak dobrze na Krakowie. Swoją drogą to poczytałem tutaj trochę na ten temat https://banknocik.com.pl/antyki-krakow/ ale wolałbym mieć jakiś punkt odniesienia. Co możecie polecić w tym mieście? BYłbym wdzięczny za dobre  sugestie i sprawdzone tematy, a nie przypadkowe linki z internetu. Zapraszam również do kontaktu na priv. pozdrawiam i miłego dnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.