Skocz do zawartości

Ostrzeżenie - tak się kończy wężykowanie przyczepy i wymarzony urlop :(


Kajetan

Rekomendowane odpowiedzi

A co wniosła odpowiedź Kajetana na mój post?

Chyba nic.... a może aż nic... chłop z takim bagażem doswiadczen że nie ma co się równać... w 10 sekund wprowadza zestaw w wezykowanie - pozazdrościć umiejętności.

Szkoda tylko że już wyprowadzić nie potrafi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny raz upraszam żebyście dali mu spokój, rozwalił zestaw i myśle że tyle mu wystarczy. Zwłaszcza ze nie piszecie tego w śmiechach a czysto złośliwie

Jacku, przeczytaj post #1186 i #1188. Nie dziw się takiej reakcji. Poza tym, myślę ze Kajetan nie potrzebuje adwokatów i skoro powiedział A to powie i B. Ja chętnie wysłucham dobrych rad, może się czegoś nowego nauczę a nie tylko czcze: "udaje Ci sie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi o adwokatowanie, chyba tak to się pisze :) prawda jest jak d.... każdy ma swoją, Ty masz racje #1186, odchudzanie holowników albo ciąganie za dużej budy do holownika, zgadzam się. Ale Kajtek też ma rację #1188, taka prawda że nie znasz dnia ani godziny kiedy Tobą szarpnie. Przy poprzedniej budce, niewiele większa od niewiadki holowanej załadowanym sharanem, czyli różnica mas jakieś 1,5t jak raz mną zarzuciło to myślałem że w gacie narobiłem. Udało mi się z tego wyjść, ale naprawdę niewiele brakowało. Także duży holownik i stosunkowo do niego mała cepa też nie jest lekiem na wszystko.

 

 

A w tym wypadku pojeżdżanie Kajtka i nabijanie się że nie wyprowadził zestawu jest conajmniej niesmaczne. Poza tym że on pokazał, opowiedział i obdyskutował temat. A znaczna większość tu obecnych, cichaczem naprawiłaby bude, holownik u udawałaby że nie było tematu. To akurat nie było personalnie do Ciebie ale ogólnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomnij sobie, winni byli wszyscy: opona, felga, sprzedający bo po roku użytkowania okładziny w zaczepie nie robiły :D , a teraz jemu idzie jak po sznurku i jest zuch, a innym (mi) się przypadkowo udaje nie rozbić. W rowku mnie swędzi jak czytam takie Januszowe wypowiedzi: w 10 sekund zrobię wężykowanie! Tu chyba chodzi o to żeby tego uniknąć. Powiem więcej, wyłożyć taki zestaw każdy potrafi i nie jest to żadna filozofia. Dziesiątki ludzi tu napisało ze powodem wężykowania jest stosunek mas, rozłożenia ciężaru i zbyt duża prędkość i należy to przyjąć za pewnik, a nie negować.

Jeszcze raz napisze: nie znam takiego czegoś jak wężykowanie. Jadę myśląc o jeździe i nie usypiamy czujności jakimiś bredniami. Takie pouczenia może sobie autor tematu kierować do osób które popierdzielają duuuużo szybciej ode mnie bo mają aks, amorki, i inne cuda techniki.

A w konkretnym przypadku z tego tematu winny jest tylko i wyłącznie sam właściciel.

Dziękuje za uwagę i życzę miłego weekendu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Kajetanie! Wszyscy Panu współczują, podtrzymują Pana na duchu. Ja także. Jestem już seniorką, jeżdzimy z przyczepą od lat, lecz język jakim się posługujecie młodzi nie zawsze rozumiem. Proszę mi   wyjaśnić: czy wężykowanie tzn. wpadanie w poślizg?  Myśmy przeżyli pożar przyczepy. Rozumiem Pana, człowiek patrzy i jest bezsilny. Nam spaliło się dosłownie wszystko w czasie 20 min.  Dziś zaczynamy wyposażać od zera. Powodzenia dla całej rodziny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w konkretnym przypadku z tego tematu winny jest tylko i wyłącznie sam właściciel.

 

Nigdy nie twierdziłem inaczej. Wężykowanie powstało z powodu "drgnięcia" ręki na kierownicy + złe rozłożenie mas, stąd przyczepa sama się z niego nie wyprowadziła - pisałem o tym. A to że ja nie potrafiłem na nim zapanować? Tego nie uczą na prawie jazdy. Tu albo sie uda albo nie. Ja wybrałem zly sposób. Trzeba było hamować. Oczywiście na Forum jest wielu teoretyków ale żaden z nich nigdy sam tego nie przeżył. I jeśli Ty piszesz mi że nie wiesz co to wężykowanie, bo "rozkład mas holownik-buda" czy inne, to mnie się jeży włos na głowie. Wszystko o czym piszesz jest istotne ale prawdziwą przyczyną tego zjawiska zawsze jest albo błąd ludzki w prowadzeniu albo czynnik zewnętrzny. Wystarczy, że będziesz musiał cos gwałtownie ominąć i cały misterny "rozkład mas" możesz sobie wsadzić w ... :nono:  Dostaniesz takiego węża, że sie nie pozbierasz. Wtedy tez napiszesz, że nie wiesz co to wężykowanie bo miałeś ciężki holownik ? Wtedy to nie będzie miało znaczenia. Dlatego piszę też o szczęściu na drodze. Tylko o to mi chodziło, kiedy napisałem że w 10 sek wprowadzę Ci zestaw w wężykowanie.

 

Co do reszty kąśliwych uwag - pozostawię je bez komentarza. Nie mam siły ani chęci się boksować.....  :oslabiony:

 

 

Panie Kajetanie! Wszyscy Panu współczują, podtrzymują Pana na duchu. Ja także. 

 

Dziękuję :)

 

 

 czy wężykowanie tzn. wpadanie w poślizg? 

 

Wężykowanie to wpadnięcie przyczepy w ruchy podobne do machania ogonem :) Jakoś inaczej nie potrafię wytłumaczyć  :]

 

 

  Myśmy przeżyli pożar przyczepy. Rozumiem Pana, człowiek patrzy i jest bezsilny. Nam spaliło się dosłownie wszystko w czasie 20 min.  Dziś zaczynamy wyposażać od zera. Powodzenia dla całej rodziny.

 

Również powodzenia. Trzymam kciuki  :ok:

 

 

"Jacekzoo" - dziękuję za "adwokaturę"  :-]  Cieplej sie robi na duszy  :skromny:

Edytowane przez Kajetan (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kajetan nie wiesz ze w Polsce nie ma złych kierowców majstrów lekarzy itd....

 

kazdy jest naj

 

więcej pokory Panowie

 

mi sie z rodzina nie spieszy jak juz gdzies czytałem na tym forum moj relaks zaczyna sie w momencie klikniecia zabezpieczenia zaczepu na haka.

 

po prostu nie kusmy losu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przymierzam się do zakupu pierwszej przyczepki. Czytając jednak o całym tym weżykowaniu jestem trochę przerażony. Nie miałem w ogóle przedtem pojęcia, że tak może skończyć się jazda na wymarzony urlop. Oczywiście dobrze jest, że o tym zjawisku pisze się ku przestrodze.

 

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałem w ogóle przedtem pojęcia, że tak może skończyć się jazda na wymarzony urlop. 

 

Może ale prawdopodobieństwo np. trafienia sarny w lesie jest chyba większe :]  A po tym tez może skończyć sie urlop   :hmm:  Więc kupuj bracie budę i w drogę. Na tej zasadzie to można z domu nie wychodzić, bo Cię auto na pasach przejedzie  :]  :]  :]  :-]  :-]  :-]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przymierzam się do zakupu pierwszej przyczepki. Czytając jednak o całym tym weżykowaniu jestem trochę przerażony. Nie miałem w ogóle przedtem pojęcia, że tak może skończyć się jazda na wymarzony urlop. Oczywiście dobrze jest, że o tym zjawisku pisze się ku przestrodze.

 

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

Największym problemem jest brak wiedzy o tym zjawisku. Wiele razy zdarzało mi sie wyczuć delikatne kołysanie samochodem przez przyczepę , ładodne zdjęcie nogi z gazu uspokajało sytuację. 

Przymierzam się do zakupu pierwszej przyczepki. Czytając jednak o całym tym weżykowaniu jestem trochę przerażony. Nie miałem w ogóle przedtem pojęcia, że tak może skończyć się jazda na wymarzony urlop. Oczywiście dobrze jest, że o tym zjawisku pisze się ku przestrodze.

 

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

Tu masz przykład umiejętności i poprawnego zachowania kierowcy:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele razy zdarzało mi sie wyczuć delikatne kołysanie samochodem przez przyczepę , ładodne zdjęcie nogi z gazu uspokajało sytuację. 

 

To podstawa - można też delikatnie podhamowywać ale nie deptać po hamulcu, bo to w moim mniemaniu może szybciej złamać zestaw. Kiedy po naprawie, wyjechałem w pierwszą trasę, to kilka razy świadomie wprowadziłem budę w lekkie kołysanie, żeby sprawdzić co i jak, i odpuszczenie nogi z gazu + przyhamowanie zawsze sprowadza zestaw do porządku. I tego się trzymam do dzisiaj. Oczywiście wszystko do pewnych granic  :nono:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.