Skocz do zawartości

Kilka pytań kupującego


jacekzoo

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie .. takie pytanko....starą masę uszczelniającą, która "wypływa" spod listew krawędziowych - ale nie jest jeszcze "skruszała" czym nalepiej usunąć. Chodzi mi teraz o zwyklą estetykę ale tak żeby nie doprowadzić do nieszczelności . 

To, moim zdaniem, lepiej zostaw :) jak nie ruszysz to nie doprowadzisz do nieszczelności.. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,2 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Boas43, posłuchaj Pawła (pworach). Ten uszczelniacz jest taki, że ma nigdy nie być skruszały. Wypłynął przez lata od temperatury.

Jeżeli miejsce mało widoczne to zostawić, jak bardzo widoczne to trzeba by pomyśleć o operacji (skalpel z apteki, płyn Ludwik na palec i odcinać, wygładzać itd). Nie mniej, ja bym zostawił jak jest.

 

Czasem temat o wszystkim :) a już Jacek wie, że trzeba jechać wyprostować zapisy w polisie bo co ma w papierze to ma a czego nie ma to nie ma i tyle.

Mareec, ja dołożyłbym do "tych wszystkich" jeszcze wszystkich Nas samych.

Owszem, ubezpieczyciel prowadził wojnę bo konkurencja też, kancelarie odszkodowawczem super, czemu nie skoro szkoda jest wypłacona niżej (skoro jak się okazuje da się wyżej), ale najbardziej boli pewnie "stare przyzwolenie" na wyłudzenia.

Rękę dam sobie uciąć, że każdy z Nas słyszał przynajmniej raz w swoim otoczeniu o tym jak ktoś wycyganił ubezpieczenie itd. a czy powiedział takiej osobie, że jest oszustem? Chyba raczej nie, a za siebie powiem, że nie powiedziałem. 

Tylko teraz patrzy się na to zupełnie inaczej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie .. takie pytanko....starą masę uszczelniającą, która "wypływa" spod listew krawędziowych - ale nie jest jeszcze "skruszała" czym nalepiej usunąć. Chodzi mi teraz o zwyklą estetykę ale tak żeby nie doprowadzić do nieszczelności . 

 

są dwie szkoły - nie ruszać i ruszać  :]

jak robi się sopel to można go po prostu obciąć nożykiem, skalpelem czy żyletka

jak równy wyciek to zostawić

jak bardzo przeszkadza to można obciąć (ale nic nie wyciągać na siłę spod listwy) i można szmatką maczaną w benzynie ekstrakcyjnej lekko dopieścić estetykę (benzyna lekko rozpuści uszczelniacz a potem odparuje)

 

ja wolę nie ruszać , chyba że sopel sie robi to tylko delikatnie go skrócić 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem temat o wszystkim :) a już Jacek wie, że trzeba jechać wyprostować zapisy w polisie bo co ma w papierze to ma a czego nie ma to nie ma i tyle.

Apropo mojego tematu o wszystkim pozwole sobie zacytować jedną z wiadomości prywatnych, autor chyba się nie obrazi :)

,, twój wątek przesledzilem cały bo zadawales miliony pytań, które sam bym zadał, gdyby nie Ty. A tak już miałem wszystko podane na tacy.,,

 

Także takie wątki nie są złe :)

A z tą amortyzajcją ma się dowiedzieć jak mi to wydrukować żebym miał na piśmie i mi to dać, także spoko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Załatwię to przy okazji OC, w pakiecie wyjdzie taniej i mniej rzeczy "do spamiętania", oba w jednym terminie.

 

Udział własny (franszyza) to pikuś w przypadku cepy, trzeba pilnować tylko kwoty/procentu i jak działa (redukcyjna czy integralna). Integralna m.zd. bezpieczniejsza, o ile kwota szkody pokrywanej z własnych środków nie przekracza rozsądnego poziomu, powiedzmy 300 zł, powyżej wypłacają całość odszkodowania. Do tej kwoty i tak nie warto zgłaszać szkody w casco, żeby nie generować szkodowości. Integralna - potrącana z każdej szkody - to już trzeba uważać, bo zawsze się jest w plecy, i szkodowość, i obniżenie odszkodowania.

Gorzej właśnie z amortyzacją, bo w przypadku nastoletniego pojazdu będzie problem, za sam wiek amortyzacja przekroczy 50%, a wtedy polisę można sobie wsadzić. Podejrzewam, że w najbliższych miesiącach sporo się zmieni na gorsze w taryfach i regulaminach, i tym bardziej trzeba się pilnować. Składki rosną, ubezpieczyciele muszą jednak sprzedawać polisy, żeby funkcjonować, będą konkurować ceną (nie mogą wystrzelić z ceną w kosmos na warunki zaporowe), także spodziewam się w najbliższym czasie nowych wyłączeń i ograniczeń, w tym potrącania amortyzacji, czyli OWU zawsze w łapę i od dechy do dechy, w tym o klauzulach dodatkowych (np. właśnie zniesienie amortyzacji, udział własny - przejście z franszyzy integralnej na redukcyjną), nawet tam gdzie tego nie było, w standardzie pojawi się amortyzacja, do zniesienia za zapłatą dodatkowej składki w ramach klauzul dodatkowych.

Warto sprawdzić, wg jakiego progu % relacji kosztów naprawy do wartości pojazdu liczona jest szkoda całkowita w AC (w OWU).

W AC akurat jest duża swoboda, rządzi polisa, i OWU.  Niech tylko aktuariusze wezmą się za obliczenia po publikacji danych z zamknięcia 2016 r. i dotrą do pozycji "przyczepy", gdzie dla kempingów wypłaty z Casco jeśli już są, to niemałe w stosunku do sumy ubezpieczenia, bez względu na wiek pojazdu, bo i koszty napraw wszelakich znaczące....

 

Nawet przy kontynuacji umowy ubezpieczenia u dotychczasowego ubezpieczyciela koniecznie trzeba sprawdzić OWU, bo zmiany będą na pewno (na gorsze) mimo wzrostu składki. A kontynuacja polisy nie oznacza kontynuacji warunków ubezpieczenia, zawsze stosuje się aktualne na dzień złożenia wniosku/zawarcia umowy OWU, których żądajcie i sprawdzajcie. Kontynuacje usypiają czujność, bo "już rok temu przecież sprawdzałem". 

 

Taka przestroga dla tych, co maja przed sobą ubezpieczenie Casco w najbliższym czasie, tym bardziej, gdy we wniosku wspomniane będą OWU uchwalone na dniach, mocno "świeże".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż tak bym nie dramatyzował. Myśle że casco na budy jest tak marginalne że aż tak nie będą się nad tym pochylać. Ile jest campingów w polsce, z tego ile ma w ogóle casco, a z tych co mają ile jest szkód? Myśle że pojedyncze przypadki w skali kraju. Za mała skala w porównaniu np do samochodów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Odświerzam mój temat. Mam chyba problem z lodówką. Była sprawdzana na gazie i hulała. Dzisiaj nabiłem butle i szykuje imprezke :) od paru godzin ogrzewanie chodzi i jest git. Próbuje teraz odpalić lodówke i nie mogę. Przez oczko widać że iskra skacze, ale płomienia niet. W czym może być problem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem posprawdzać czy działa :P poza tym u mnie -8 :)

Nje za bardzo chyba co miało zamarznąć, przecież nie gaz, zwlaszcza że ogrzewanie śmiga, w środku prawie 19st. Jak nie odpale gazu to wlącze na 230, ale na gazie szybciej zaczyna chłodzić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.