nasz Osiołek

[Misio]

57 minut temu, lbuster napisał(a):

Jak tak będziesz zwiedzał wybrzeże to jeszcze 20 lat i objedziesz Bałtyk  

Tylko co ja będę biedny wówczas robił...

[Łza Włóczynutka]

Możesz spróbować starannie się trzymać wybrzeża, to za 20 lat będziesz gdzieś w okolicach oceanu indyjskiego (albo w łagrze, no ale kto nie ryzykuje ten nie pije шампанське тгристое

[Arur]

Witam 

Tylko co ja będę biedny wówczas robił...

Trzeba będzie  zacząć od wspomnień pierwszego wyjazdu czy coś się zmieniło 

 

 

[Misio]

Ehhh

Jak ja lubię kierowców co stoją na mapach z włączonym silnikiem...

Aż mam ochotę...

[polo63]

"Panie, jaki silnik, to chinbasto" ??

[Misio]

No niestety...

Ale chyba nas już nauczyli...że nie śpi się na MOPie w chłodne noce. Mimo że na trasie my "lubiliśmy" stać na MOPach.

[polo63]

?

[Łza Włóczynutka]

W dniu 12.01.2024 o 01:10, Misio napisał(a):

Jak ja lubię kierowców co stoją na mapach z włączonym silnikiem...

Trzeba dzwonić pod 112, skoro ktoś nie szanuje innych (a przy okazji łamie prawo) to niech płaci. 

Edytowane 13 Stycznia przez Łza Włóczynutka (wyświetl historię edycji)

[Misio]

No to małe podsumowanie ostatniego wyjazdu:

Ruszyliśmy wieczorem 26.12... i przespaliśmy jak to u nas często - na mopie, a "rano" obudziło nas słoneczko

Sasza stwierdziła, że nie wstaje...

Dojechaliśmy do Gdyni...

i tankujemy

Bardzo ładny wynik jak na Osiołka

Efekt jazdy za ciężarówkami Ale już na stację jechałem z duszą na ramieniu - Bak Osiołek ma 70l , ale na czarną godzinę mam 5l kanisterek ON - na szczęście nie musiałem go wyciągać...

Parkujemy na Oksywiu

Nazajutrz ruszamy pod Muzeum Emigracji w Gdyni

A na noc stajemy przy Polance Redłowskiej.

Na Sylwestra pojechaliśmy do przyjaciół do Lubiatowa...

Gdzie witaliśmy Nowy Rok

Z Lubiatowo pojechaliśmy do KB 2,5 po prostu musieliśmy

Rano już było całkiem biało

Później szybka wizyta u przyjaciół w Pucku i fruu - na Hel

Nasza lubiana zimowa miejscówka...

Z Helu ruszyliśmy do Rewy

Zima pełną gębą - nawet zatoka zaczynała zamarzać.

Następnie Jelitkowo, Oliwa i żegnamy się z Neptunem na wyspie Sobieszewskiej.

I jak już wspominałem - w końcu udało się nam dojechać do Bydgoszczy

Jednak na noc uciekliśmy z centrum

By wracać do centrum...

Późną nocą ruszamy dalej... ale jednak idziemy spać po drodze na mopie, co jednak chyba nie najlepszym było pomysłem

Dojechaliśmy do Uniejowa na zlot CT

No i przez Grodzisk Mazowiecki wróciliśmy do domku... gdzie tuż przed Krakowem "upolował" nas @MaciekR4

Coś mocno stacjonarny nam wyjazd się zrobił i przejechaliśmy zaledwie troszeczkę powyżej 2500km...

[polo63]

Pilnie się ten Osiołek na fociach prezentuje?, a cyfry...to blisko połowa z mojego poprzedniego całego sezonu?.

[Misio]

21 minut temu, polo63 napisał(a):

a cyfry...to blisko połowa z mojego poprzedniego całego sezonu?.

Ty masz wszędzie bliżej

 

Ale już się krystalizują plany na wrzesień... by w 1miesiąc strzelić jakieś 3-5tyś... mimo że ostatnio coraz częściej dążymy do mniej używania diesla. 

A jeszcze pewnie gdzieś na święta (może Podlasie), liczę że uda się znowu wyskoczyć gdzieś w czerwcu (może KB), a jesienią liczę że uda się powłóczyć po Tatrach Słowackich

[marek230482]

Bardzo fajna wycieczka w zimowej aurze i ładne okrągłe spalanie

[MaciekR4]

8 godzin temu, Misio napisał(a):

(...) gdzie tuż przed Krakowem "upolował" nas @MaciekR4

I to tak naprawdę kątem oka, a Gorsza Połowa się dopytywała "co Ty tak ten łeb odwracasz i szyję wyciągasz?" no i usłyszała, że ja znam tego kampera

P.S. mało brakowało abyśmy też na tego MOP'a zawitali, ale młodszy cukrzyk już się darł przed poprzednim, że będzie sikał w samochodzie więc nie było wyjścia - jak on wręcz krzyczy, że już musi do kibla to stanąć trzeba na najbliższym możliwym miejscu, nawet w bramie serwisowej/szerszym kawałku pobocza nie ma przebacz, w Krakowie sikał na ekrany za przystankiem tuż przed początkiem Zakopianki...zresztą tak się u niego cukrzyca typ 1 zaczęła, że pijąc szklankę wody, kończył ją już stojąc w kałuży 

[Misio]

W dniu 21.01.2024 o 23:08, MaciekR4 napisał(a):

że ja znam tego kampera

Miło

 

Do statystyk wyjazdowych

                               20dni i około 87kg propanu

Ale na początku mocno wiało...i szło na 3dni 20kg.

[maarec]

W dniu 21.01.2024 o 14:23, Misio napisał(a):

No to małe podsumowanie ostatniego wyjazdu:

Ruszyliśmy wieczorem 26.12... i przespaliśmy jak to u nas często - na mopie, a "rano" obudziło nas słoneczko

Sasza stwierdziła, że nie wstaje...

Dojechaliśmy do Gdyni...

 

i tankujemy

 

Bardzo ładny wynik jak na Osiołka

 

 

A na noc stajemy przy Polance Redłowskiej.

 

 

Na Sylwestra pojechaliśmy do przyjaciół do Lubiatowa...

Gdzie witaliśmy Nowy Rok

 

Z Lubiatowo pojechaliśmy do KB 2,5 po prostu musieliśmy

 

Później szybka wizyta u przyjaciół w Pucku i fruu - na Hel

Nasza lubiana zimowa miejscówka...

 

 

Właśnie nadrobiłem Twój wątek od strony 18tej, czyli zeszłoroczny wyjazd nad Bałtyk.

Okazuje się, że Wasza ulubiona zimowa miejscówka, jest również naszą ulubioną. Przynajmniej od 3 lat stajemy tam i zimą i latem. Raz nawet chyba na wielkanoc stało nas kilkanaście ekip.

Hel, czy zimą czy latem, na dziko jest dla mnie spełnieniem karawaningowych marzeń. Mamy wspomnienia z wyjazdu jeszcze z przed ponad 15 lat, jak byliśmy z namiotem. Ogółem klimat knajpek, piwa z wiśnią, czy wspaniały (mrożony) dorsz np w smażalni Mewa. W sumie to jak sobie myślę, to trzeba by się spakować i tam jechać

u mnie tylko z tym prądem zdecydowanie gorzej. Mam lifepo4 150Ah. Ty masz chyba trumę z opcją wyłączenia nawiewu ? bo jak inaczej wytrzymać 4 dni bez ładowania?