Inkontynencja lodówki?

[MaK]

Czolem forumowicze!

 

Zadowoleni wróciliśmy z dorocznego wyjazdu nad holenderskie morze.

Po starcie z kempingu zatrzymałem sie po kilku kilometrach by sprawdzić jakiej szafki nie zamknąłem, co wypadło i co sie przemieściło. Na szczęście nic nie wypadło a nawet nic sie nie przemieściło.

Niespodzianka była inna: na podłodze znalazłem dwumetrowa, wąska strugę przezroczystego, bezbarwnego, oleistego, raczej bezwonnego płynu.

Natychmiast płyn wytarłem i ruszyłem na poszukiwanie przyczyny. Niestety, niczego nie znalazłem. Zadnego przewróconego pojemnika, butelki, puszki a nawet żadnej wskazówki skąd to sie mogło wziąć!

 

Przyszło mi do głowy, ze może cos z lodówki sie "ulało". Z części mechanicznej. W miejscu na żywność niczego oleistego nie przewoziłem. 

Lodówka w czasie jazdy raźno pracowała na prądzie z akumulatora. Czy pracuje na 220 volt nie mam możliwości sprawdzić.

 

I tu pytanie do specjalistów: czy spotkaliście sie z takim fenomenem?

 

Czy to możliwe, ze cos z lodówki moze wypłynąć? Jeśli to faktycznie lodówka (Electrolux), to co w takim wypadku należy zrobić?

 

 

Dziękuję za wskazówki!

 

 

Z Essen pozdrawia

 

MaK

 

[Cezarr]

Fajny tytuł       

Sorki za OT     

[Kristofer]

Witaj!

Bezbarwny, bezwonny - z lodówki? Nie sądzę, tym bardziej, że działa. Jeśli działa z jednego źródła zasilania, to będzie działać i z innego, oczywiście w sensie obecności czynnika chłodzącego itd.

Może z klimy, jeśli masz

A może jednak o czymś zapomniałeś? Nie przychodzi mi na myśl nic, co jest standardowym wyposażeniem i mogło by taki efekt spowodować.

[Gewehr]

Na tyle lodówki jest pojemnik na skropliny. Mogło się tam zebrać i nie zdążyło odparować. Ruszyłeś i się wylało. Tylko dlaczego oleiste? Tego nie wiem. Czynnik w lodówce jest bardzo wonny

[Kristofer]

No tak, ale skropliny do pojemniczka wpływają tylko z wnętrza lodówki podczas jej rozmrażania, a lodówka ponoć pracowała bardzo dobrze podczas jazdy, czyli nie rozmroziła się.

Tak przynajmniej zrozumiałem

To "oleiste" jest zastanawiające, dlatego przyszła mi na myśl klima dachowa, ale nie wiem, czy Kolega posiada takową.

[Kajetan]

Bezbarwny, bezwonny - z lodówki? Nie sądzę, 

 

Przypadek?  - nie sądzę.....  

 

Sorry ale samo się nasuwa....     

 

 

A w temacie, nie przypuszczam, żeby to było z lodówki    Skoro mówisz, że działa  Przy takim wycieku, to raczej szlag by już ją trafił    Poza tym, w lodówce jest coś, co się raczej rozpręża, czy jakoś tak, a nie wycieka   Nie jestem specem do lodówek, w samochodowych klimatyzacjach jest inny czynnik    

[Kristofer]

Zacytowałeś mnie, ale sorry - nie rozumiem tego:

Przypadek?  - nie sądzę.....  

Sorry ale samo się nasuwa....     

 

Możesz coś jaśniej napisać

Edytowane 17 Maja 2016 przez Kristofer (wyświetl historię edycji)

[MaK]

Podglądam i śledzę!

 

Klimy nie mam, mam ogrzewanie, bezcenne jest, w nocy było 5 stopni!

 

Lodówka pracowała na kempingu i w czasie jazdy tez, sprawdziłem w holenderskim korku.

 

Intensywnie myślę, ale nic moi nie wpada do głowy. Synowie zarzekają sie, ze nie maczali w tym palców. Czary jakieś...

 

 

Z Essen pozdrawia

 

 

MaK 

[Kristofer]

Synowie zarzekają sie, ze nie maczali w tym palców.

 

O widzisz, może trzeba jednak iść w tym kierunku

[Kajetan]

Zacytowałeś mnie, ale sorry - nie rozumiem tego:

 

Możesz coś jaśniej napisać

 

Zgłoś się do ministra Obrony Narodowej               

[Marcin_G]

Może to głupie pytanie, ale skąd dokąd była ta struga? Wzdłuż całej przyczepy? Spod lodówki w kierunku przodu przyczepy?

 

Wysłano z Tapatalk. Przepraszam za literówki.

 

 

[MaK]

Spieszę z odpowiedzią!

 

Od tylnego stołu ( zaczepiany na ścianie od strony pobocza), wzdłuż lodówki, mijała w bezpiecznej odległości drzwi i kończyła sie, (zaczynała?) pod przednim stołem.

Pod tylnym stołem nieco więcej.

 

Z Essen pozdrawia 

 

MaK

[Kajetan]

Spieszę z odpowiedzią!

 

Od tylnego stołu ( zaczepiany na ścianie od strony pobocza), wzdłuż lodówki, mijała w bezpiecznej odległości drzwi i kończyła sie, (zaczynała?) pod przednim stołem.

Pod tylnym stołem nieco więcej.

 

 

No to może nie uczepiajmy się tej lodówki..... 

 

A schowkach pod spaniem nic nie miałeś ??? Np rozpałka do grilla ? 

[Marcin_G]

Nie kojarzę Twojego układu, ale obstawiam, że coś Ci się wylało w jednym miejscu (może spłynęło ze stolika, sok jakiś albo co...) i podczas jazdy, hamowania etc. spłynęło wzdłuż. W każdym razie to raczej nie z lodówki. Tym bardziej, że działa.

Kurcze, ale rozkminka na wieczór

 

Wysłano z Tapatalk. Przepraszam za literówki.

 

 

[MaK]

No nic!

Schowki suche. Potencjalne wylewacze w plastikowych wanienkach/boksach.

Obmacałem i obwąchałem. Na postoju i po przyjeździe.

 

Niczego otwartego, podejrzanego. Nic! Ouzo, które wożę od lat tez cale!

 

 

Z Essen pozdrawia

 

MaK

Edytowane 17 Maja 2016 przez MaK (wyświetl historię edycji)