Tak jak Misio piszę agregaty, akumulatory, a jak żal kasy na zabezpieczenie w formie technicznej, to barchanowe gacie i trzy kołdry, tak aby jedną czy dwie zimne nocki przetrwać.
I nie ma żadnego problemu. A jeśli ktoś będzie głupi i się nie zabezpieczy w żaden sposób i w minus 15 pójdzie nago pod kocyk to zamarznie, co pewnie wielką strata dla narodu, a szczególnie jego mądrości nie będzie.
Pomyśl tez o mieszkańcach bloków. Oni przy braku prądu nie mają absolutnie żadnej alternatywy po za barchanami i kołdrami. Grzejniki zimne, klima (funkcja grzania) nie działa, farelki nie działają, kominka nie ma, nawet zabójczego grzania kuchenka gazową nie ma, bo jest płyta elektryczna. Nawet agregatu nie włączą.
Minister Bieńskowska została medialnie zlinczowana bo ośmieliła się powiedzieć prawdę kilka lat temu. Ale niestety "taki mamy klimat". Bywa że słupy się obalaą, że liny się zerwą, a wówczas należy to przetrzymać pomagając sobie wzajemnie.
Nic nie upoważnia nas do pieprzenia jak ten mały kretyn że palić można wszystkim. Od 33 lat ten kraj sukcesywnie oczyszczamy, filtry, zabezpieczenia, oczyszczalnie i inne cuda, a ten baran chce to w jedną zimę rozwalić, tylko po to by jego wyborcom tyłki nie zmarzły. To jest chore.
A może jak będziemy mieli po 19 stopni warto pomyśleć o Ukraińcach którzy nie mają prądu czwarty tydzień, albo siedzą w okopach?