"Wiosna z Malwiną " - wstępne pogaduchy i ustalenia wiosennego spotu

[malwa89]

A tak było w Pokrzywnej za dobrych starych lat...

 

 

Misiek, czy przypadkiem nie występujesz w jednej ze scen??  

A grill jest

Nie ale jest miejsce na ognisko

Lukasz nawet nie myśl ze nie przyjedziecie na "Malwine", to tak nie wypada
..

No wiesz... Bartosz.. mam złe skojarzenia Edytowane 23 Lutego 2016 przez malwa89 (wyświetl historię edycji)

[milek]

Brawo , ogladnelem ten reportarzyk z lat 70 - przypominiajacy mlode lata - bylo biednie

ale wesolo ,przyjemnie - Pozdrawiam

[Fruzia]

 

 

Znam mocny płyn dezynfekujący i antybakteryjny.....        

ale to nie bakterie tylko wirusy

 

 

 

Znam mocny płyn dezynfekujący i antybakteryjny.....        

Będziesz miała zagwarantowany widok na piaszczystą plażę z palmami i nawet molo       

Baa !! nawet nie usłyszysz szumu fal. Mówisz i masz

no Mareczku czytasz w mych myślach właśnie o takiej miejscówce marzyłam       

[Kajetan]

Widzę że są ambitne plany co do wycieczek    no i fajnie tylko że w piątek jest wieczorek zapoznawczy

a to oznacza że sobota raczej jest na leczenie przed niedzielnym powrotem do domu

 

Nie każdy zamierza zaliczyć "zgona"   

[BartoszK]

Nie każdy zamierza zaliczyć "zgona"   

 

Bo pic to trzeba umieć ... jak się jedzie z dziecinami, to nie warto pic cały czas, aby pociechy oglądały zapitą gębę tatusia...

One tez są ważne i inaczej chcą oglądać świat - nie koniecznie czekać do 12:00 aż tatuś wróci do żywych...

[Kajetan]

Bo pic to trzeba umieć ... jak się jedzie z dziecinami, to nie warto pic cały czas, aby pociechy oglądały zapitą gębę tatusia...

One tez są ważne i inaczej chcą oglądać świat - nie koniecznie czekać do 12:00 aż tatuś wróci do żywych...

 

Święte słowa   Też ostatnio staram się tego przestrzegać 

[wersowa]

Bo pic to trzeba umieć ... jak się jedzie z dziecinami, to nie warto pic cały czas, aby pociechy oglądały zapitą gębę tatusia...

One tez są ważne i inaczej chcą oglądać świat - nie koniecznie czekać do 12:00 aż tatuś wróci do żywych...

[Cezarr]

Nie każdy zamierza zaliczyć "zgona"   

A kto mówi o zgonie, jak Bartek napisał pić trzeba umieć bo schlać się to nie sztuka

Szkoda że niektórym napicie się z kolegami zawsze oznacza zgon

Edytowane 24 Lutego 2016 przez TOM3653 (wyświetl historię edycji)

[BartoszK]

Dodam ze karawaning z rodzina ma kultywować bycie bliżej siebie i dla rodziny ma to być czas, który nie będzie stracony ...

 

Ja staram się wstawać pierwszy w mojej załodze, dolać wodę do budy, zgarnąć wilgoć z okien po chłodnej nocy, ogarnąć śmieci w około niej zanim inni wstaną

- wypić na spokojnie kawę i przy tym patrzeć jak Karol się budzi, naciąga i czekać kiedy otworzy oczka...

 

Później śniadanie - tata robi jajówe, paróweczki, płatki czy inne frykasy, które synek sobie zażyczył dzień wcześniej ... Dziecko jest najważniejsze, bo z nas bierze przykład...

 

Owszem zdarza się, że też dam w palnik do odcięcia i zdycham dzień po, ale wtedy żonka świeci przykładem i od rana organizuje czas małemu...

 

Pamiętajcie, ze w grupie ważne jest aby jedna osoba była trzeźwa na wypadek jakiejś tragedii (były przypadki że prąd poraził dziecko, czy pies je pogryzł a nie było "kierowcy" a aut wiele) lub nadgorliwy "straszik wiejsko-mniejski" będzie chciał sprawdzić kto sprawuje opiekę nad dziećmi (w zeszłym roku zaliczyliśmy taki przypadek ze Policmajstry zajechały pod przyczepy po 22:00 i poprosiły opiekuna na rozmowę - na szczęście była jedna osobą pełnoletnia i trzeźwa)....

 

Licho nie spi...

[Kielek]

Co do wycieczki można takową zorganizować

 

http://www.kopalniazlota.pl/pl/oferta/oferta-mix

Byłoby ciekawie, ja bym była za opcją nr1

Autobus da się załatwić wszystko zależy od ilości chętnych

Aczkolwiek jak się rozsmakuje w trunkach to nie wiem czy będę chętna na wycieczki

 

Coś bliżej

http://jarnoltowek.pl/atrakcje/2/zapora_przeciwpowodziowa

 

Wspomniana Biskupia Kopa

 

Ewentualne propozycje jak ktoś ma to proszę

Również jestem za ofertą mix 1 + spływ łodzią za 10 zł. Oczywiście wyjazd autokarem. Proponuję zrobić kolejną listę:

Kiełek - 2+1

Edytowane 24 Lutego 2016 przez Kielek (wyświetl historię edycji)

[Cezarr]

Bartek racja w 100000000% ale dalej mylisz nasze spotkania z libacjami alkoholowymi   

[BartoszK]

Bartek racja w 100000000% ale dalej mylisz nasze spotkania z libacjami alkoholowymi   

 

nie, nie myle - nie zakładam w żaden sposób ze to libacje, chętnie uczestniczę w tych spotkaniach bo są normalne i daleko im do libacji   

 

Jest kilku panów którzy na spotkaniech wszelkiej maści, pomimo wyjazdów z dziećmi nie mają umiaru i mocy im przybywa jak wypiją i prowadzą głośne rozmowy za przecinek używając "K..urwał" a rano synka podsyłają do innych przyczep a żonę na spacer do sklepu aby mieć święty spokój ... 

 

Jakoś nie pamiętam aby spotach organizowanych przez ekipy z GŚląska czy Beskidów były jakieś epitety - pamiętajcie ze jeśli trafia się taki wyskowowy/wyróżniający sie rodzynek to nalezy mu zwrocic uwagę - a jesli nie dociera to zabrac alko i zgasic jak kiepa - zrobicie wtedy sobie lepiej a przy okazji innym, ktorzy moze nie chcą sie wyłamywać lub nie mają odwagi...

[Kielek]

nie, nie myle - nie zakładam w żaden sposób ze to libacje, chętnie uczestniczę w tych spotkaniach bo są normalne i daleko im do libacji   

 

Jest kilku panów którzy na spotkaniech wszelkiej maści, pomimo wyjazdów z dziećmi nie mają umiaru i mocy im przybywa jak wypiją i prowadzą głośne rozmowy za przecinek używając "K..urwał" a rano synka podsyłają do innych przyczep a żonę na spacer do sklepu aby mieć święty spokój ... 

 

Jakoś nie pamiętam aby spotach organizowanych przez ekipy z GŚląska czy Beskidów były jakieś epitety - pamiętajcie ze jeśli trafia się taki wyskowowy/wyróżniający sie rodzynek to nalezy mu zwrocic uwagę - a jesli nie dociera to zabrac alko i zgasic jak kiepa - zrobicie wtedy sobie lepiej a przy okazji innym, ktorzy moze nie chcą sie wyłamywać lub nie mają odwagi...

Bartek skoro piszesz że na naszych spotkaniach nie ma takich przypadków to po co nas pouczasz jak z takimi ludźmi postępować.  Nie roztrząsajmy tematu bo może się zrobić niemiło 

[Fruzia]

Dodam ze karawaning z rodzina ma kultywować bycie bliżej siebie i dla rodziny ma to być czas, który nie będzie stracony ...

 

Ja staram się wstawać pierwszy w mojej załodze, dolać wodę do budy, zgarnąć wilgoć z okien po chłodnej nocy, ogarnąć śmieci w około niej zanim inni wstaną

- wypić na spokojnie kawę i przy tym patrzeć jak Karol się budzi, naciąga i czekać kiedy otworzy oczka...

 

Później śniadanie - tata robi jajówe, paróweczki, płatki czy inne frykasy, które synek sobie zażyczył dzień wcześniej ... Dziecko jest najważniejsze, bo z nas bierze przykład...

 

Owszem zdarza się, że też dam w palnik do odcięcia i zdycham dzień po, ale wtedy żonka świeci przykładem i od rana organizuje czas małemu...

 

Pamiętajcie, ze w grupie ważne jest aby jedna osoba była trzeźwa na wypadek jakiejś tragedii (były przypadki że prąd poraził dziecko, czy pies je pogryzł a nie było "kierowcy" a aut wiele) lub nadgorliwy "straszik wiejsko-mniejski" będzie chciał sprawdzić kto sprawuje opiekę nad dziećmi (w zeszłym roku zaliczyliśmy taki przypadek ze Policmajstry zajechały pod przyczepy po 22:00 i poprosiły opiekuna na rozmowę - na szczęście była jedna osobą pełnoletnia i trzeźwa)....

 

Licho nie spi...

wszystko pięknie tylko, że u nas w przyczepie nie ma szans na wczesne wstawanie taty ( czy to po wieczorku zapoznawczym czy nie ) bo biorąc pod uwagę pracę 6 dni w tygodniu to kiedyś trzeba się wyspać a dzieciątko jest bardzo ważne ale też potrzebuje trochę luzu. Zwiedzanie pięknych okolic zostawiamy sobie na dłuższe urlopy a  piątkowo  - niedzielne wyjazdy są na pogaduchy ze znajomymi i relaksik

[Misio]

Gdyby co trzeźwy się znajdzie