Skocz do zawartości

Używany zaczep ze stabilizatorem


BiA

Rekomendowane odpowiedzi

Do swojej budy?:

 

AKS1300:

- stan grzechotki zaciskowej (czy dziala)

- stan uchwytu zaciskowego z drugiej manki.

- czy okladziny nie sa zapieczone w grzechotce lub uchwycie ( powinny sie swobodnie obracac na lozysku/piercieniu zabezpieczajacym)

- ogolny stan wizualny

 

SSK 1 i 2:

- stan amortyzatora docoskowego

- stan tulei mocujacych okladziny

- ogolny stan wizualny

 

WW:

- stan ukladu zaciskowego (zaciska obie okladziny na raz).

- jest ktorys model co ma okladziny czolowo/tylne a nie boczne. Tej czolowej nie mozna juz kupic nowej.

 

Innych nie macalem ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!
Andrzeju, nie tak radykalnie ;)
Zgoda, jeśli mowa o standardowym zaczepie - tu masz oczywiście rację, ale w tytule tematu mowa o zaczepie ze stabilizacją.
Moim zdaniem można taki zaczep śmiało kupić, ponieważ w większości zaczepów tego typu, wszystkie elementy, które podlegają zużyciu, są wymienne.
Nie ma problemów pod tym względem w zaczepach firmy AL-KO, dlatego szczególnie te polecam brać pod uwagę.
Należy jedynie zaczep dokładnie obejrzeć, czy nie ma wyraźnych śladów uszkodzeń mechanicznych, widocznych śladów uderzeń, wgnieceń, zaawansowanej korozji itp.
Po zakupie takiego zaczepu, a jeszcze lepiej przed, jeśli jest taka możliwość, należy sprawdzić jego działanie, zakładając go na kuli haka i przestawiając dźwignię w pozycję pracy stabilizatora. Jeśli okładziny nie są nadmiernie zużyte (wskaźniki mieszczą się w dopuszczalnym zakresie), to sprężyny talerzowe powinny być na tyle silne, że ręczne poruszenie zaczepem powinno być niemal niemożliwe, a przynajmniej bardzo trudne.
Generalnie, dla własnego spokoju, okładziny takie i tak warto by wymienić na nowe, aby docierały się do kuli, z którą będą współpracować, a ponadto, będzie pewność, że nie były kiedyś zatłuszczone, nie posiadają mikropęknięć itd., co mogłoby nam przysporzyć problemów gdzieś w trasie.
Pamiętać też trzeba, że mimo, iż okładzin w takich zaczepach się nie smaruje, to jednak jest tam trochę innych miejsc, które smarowania jednak wymagają (zgodnie z instrukcją serwisową dla danego typu zaczepu), dlatego trzeba taki "serwis" zaczepu wykonać i najłatwiej będzie przed jego montażem.
Zaczep (typ/model) dobieramy zawsze do DMC danej przyczepy. Trochę info było np. w tym temacie:
http://forum.karawaning.pl/topic/10875-zaczep-ze-stabilizatorem/?p=264010
http://forum.karawaning.pl/topic/10875-zaczep-ze-stabilizatorem/?p=302771
Trochę o śrubach i mocowaniu zaczepu - gdzieś tak od tego miejsca:
http://forum.karawaning.pl/topic/10875-zaczep-ze-stabilizatorem/?p=358663

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzej, pewne modele zaczepów są produkowane w ściśle określonych latach ;). więc bez stresu.

Owszem po dzwonie może być, no ale jak pisał Krzysiek, nie popadajmy w paranoję, jest szansa z rozbiórki zgniłka kupić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Kristofer z całym szacunkiem ale zazwyczaj nie znamy pochodzenia częsci zamiennej .Handlarze w ciskają taki złom  że może byc po dzwonie lub taki stary jak ja. :]  :]  :]

 

Nie uogólniałbym zagadnienia. Masz rację, że handlarze często wciskają złom, i o ile w przypadku zakupu samochodu, czy np. przyczepy trudno jest czasem zweryfikować rzeczywisty stan, to w przypadku zaczepu ze stabilizatorem nie przedstawia to trudności, a o zaczepie tu przecież piszemy.

Pochodzenie ..., a raczej pełna i pewna historia rzeczy używanej  :hmm:  - co do tego, nigdy nie mamy jakiejkolwiek pewności, nawet jeśli źródło zakupu wydaje nam się pewne, więc skoro już decydujemy się na kupno używki, nie przeceniałbym tego faktu.

Jeśli przyczepa była po dzwonie i dostał też zaczep, to zawsze będzie widać. Jeśli nie ma śladów, to nic mu być nie powinno (z uwzględnieniem tego, co napisałem wcześniej). Zaczepy ze stabilizacją, które polecałem brać pod uwagę, są tak konstruowane, że w przypadku niedopuszczalnych przeciążeń w wyniku poważnej kolizji / wypadku, prędzej się rozpadną, niż w jakiś sposób odkształcą - mam na myśli wszystkie z serii np. AKS 2000, 3004 itp., czyli generalnie zaczepy z odlewanym korpusem. Bez uszczerbku wytrzymują naprawdę ogromne przeciążenia. Aby zaczep został trwale uszkodzony, to w praktyce oznacza kolizję, w której zaczep obrywa bezpośrednio i tego już w żaden sposób nie da się zamaskować, a wtedy nikt rozsądny czegoś takiego nie kupi. :nono:  Nieznacznie gorzej jest w przypadku zaczepów z korpusem tłoczonym (blacha), ale i tu wprawne oko potrafi zaczep zweryfikować.

Moim zdaniem, kwestia wieku nie ma nic do rzeczy, jeśli do danego modelu wciąż są na rynku dostępne do kupienia elementy serwisowe / zamienne.

Jeśli takich części brak :miga: , to model rzeczywiście dawno wyszedł z produkcji i w taki zaczep nie warto inwestować, ale chyba nikt, aż tak starymi zaczepami nie będzie się interesował.  Z w/w powodów polecałem zaczepy f-my AL-KO, zwłaszcza te z odlewanym korpusem, jeśli ktoś zbytnio się na rzeczy nie zna. Do wszystkich w/w modeli, są dostępne części zamienne i eksploatacyjne, jeśli nie w sklepach, to przez serwis producenta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.