Pierwszy wyjazd ze śląska na kaszuby - przegląd jez. Wdzydze.

[Skovi]

RELACJA

Witam.

Podzielę się z Wami wrażeniami z pierwszego naszego wyjazdu z cepką. Ja, żona i 2 letnia Maja.

W sumie to decyzja o podróżowaniu z przyczepą drzemał od dłuższeg czasu, ale dopiero teraz doszło do realizacji. Po ok. Miesiącu poszukiwań zakupiłem n126n po remoncie i tydzień po zakupie wyruszyliśmy. Padło na rejon jez. Wdzydze, bo znam te rejony.

Trasę rozplanowaliśmy na 2 dni z racji maleństwa, bo za bardzo nie lubi podróżować. Pierwszy dzień wyjechaliśmy ok 14:00 i plan był dojechać ze śląska do Ciechocinka i tam zrobić nockę. Nawigacja pokazała 4h jazdy w rzeczywistości z małym postojem wyszło 6h.

Wybrałem Ciechocinek, bo miał bardzo dużo pozytywnych opinii na tym forum. No i się nie zawiodłem. Czyste, nowe sanitariaty, świetlica, jadalnia, ogólnie super. Moja żona ma fioła na punkcie czystości, a jej się podobalo. Nawet jakiś mały plac zabaw dla Mai się znalazł. Cena 55zł za 2 os. z prądem i autem. Uważam że jak na ten standard to cena ok. Każdy dostaje swój boks z przyłączem. Na kempingu ludzi niewiele: 3 namioty i 3 przyczepy i kamper z niemiec.

Rano śniadanko i małe zakupy w pobliskiej Biedronce (spotkaliśmy tam współlokatorów z kempingu, więc to chyba norma) i dalej w trasę.

Ok. godz. 17:00 jesteśmy w Borsku i tu się zaczyna cały dramat. Podjeżdźamy pod kemping "Leśna u Joli". Miejsce jest, ale pole nie specjalne. Sanitariaty nawet ok, ale pole na którym stoją przyczepy " wyrzucone "poza płot ośrodka, w żaden sposób nie ogrodzone, nie pilnowane, jakby z musu na doczepkę. Jedno przyłącze na kilka przyczep, bardzo nierówno, no i przyczepa na przyczepie. Decyzja - jedziemy do Largo. W Largo nie za bardzo mogłem znaleźć recepcji, zadzwoniłem więc, a Pani z recepcji trochę nie miło poinformowała mnie, że nie mam co szukać, bo i tak miejsc nie ma. I tu zaczyna się problem. Dzwonię na " półwysep Lipa" we Wdzydzach Tucholskich i tam też nic nie ma, dopiero od niedzieli, ale bardzo miła pani jak usłyszała, że jadę ze śląska,poradziła pytać we Wdzydzach Kiszewskich. Zadzwoniłem do "Stanicy wodnej PTTK" i okazało się, że miejsce jest. Po drodze, oglądałem też kemping przy drodze w Gołuniu, ale to był dramat z sanitariatami. Nawet podejście na 50m już "było czuć".

No i w końcu dotarliśmy do Stanicy w Kiszewskich. Na pierwszy strzał szoku doznałem, że muszę wrzucić 5 zł zeby wogóle wjechać (potem mi je zwrocono na szczeście). Trafiłem ogólnie na " długi weekend" 14-16.08 więc ścisk był niezły. Panie w recepcji bardzo pomocne, pomogły wybrać miejsce i użyczyły przedłużacza do pądu. Pani na recepcji od razu poinformowała mnie, że cicho to tu nie będzie, bo w weekendy są koncerty i nawet z innych kempingów dzwonią na policję, bo się niesie po jezorze. W sumie to nie było tak źle z tymi koncetami, bo nawet fajna muzyka (delikatny rock i szanty), ale gorzej z innymi współlokatorami. Mieliśmy takich co do 4 rano darli się i puszczali disco polo. Tu pozdrowienia, dla sąsiada od nas z forum (widziałem naklejkę), który rano podszedł i spytał z ironią "jak się spało" bo widział, że my z małym dzieckiem. Ale byliśmy tak zmęczeni podróżą, że jakoś nam to nie przeszkadzało.

W Stanicy Wodnej w sumie jest fajnie. Sanitariaty czyste, tawerna, tylko prysznic na żetony (5min 6zł bodajże). Fajna wieża widokowa, możliwość wypożyczenia kajaków, łódki albo rowerka. Generalnie kemping raczej nie rodzinny. W sumie za 2 dni zaplaciłem 107zł.

Cdn...

 

Edytowane 20 Sierpnia 2015 przez Skovi (wyświetl historię edycji)

[MichalKJ]

Hej Skovi,

 

Jeśli jesteś mobilny, spróbuj http://www.koziolkowo.pl/

 

Powinno Wam się spodobać.

[Skovi]

W niedzielę po dwóch dniach pobytu wróciliśmy na "póływsep Lipa" /http://www.polwyseplipa.pl/ we Wdzydzach Tucholskich. Kemping okazał się bardzo fajny i trafiał w nasze gusta w 100%. Chodziło nam głównie o atrakcje dla dziecka.

Dostaliśmy fajne miejsce z widokiem na jezioro. Sanitariaty super, kabiny prysznicowe takie jak na statkach (kiedyś był to ośrodek Centrum Morskiego z Gdyni), z kibelkiem i prysznicem. Na terenie sklepik z codziennie świeżym pieczywem. Stołówka z możliwością wykupienia pełnego wyżywienia oraz bar z pysznym jedzeniem. W cenie bardzo dużo atrakcji dla dzieci - praktycznie codziennie od 14:00 do 20:00 organizowane są animacje dla dzieci. Fajnie wyposażony plac zabaw. Animacje również dla dorosłych: aerobik, paintball, jazda konno. Oprócz tego jak zwykle nad wodą roweki wodne, kajaki. Co ważne dla nas było - w nocy cisza.

Doba z 2 osobami, przyczepką, autem i małym dzieckiem + prąd wyszła 57zł. Siedzimy tu już tydzień i aż żal stąd wyjeżdzać!

Z minusów na tym kempingu to tylko 2 rzeczy. Podłoże jest piaszczyste i strasznie się kurzy, a drugie: trochę tu cisno z powodu bardzo dużej ilość tzw. "rezydentów", czyli osób które trzymają tu swoje przyczepy cały rok. Mam wrażenie, że ludzi z zewnątrz z przyczepami i namiotami upycha się w wolne miejsce. Widać, że idzie to w tą stronę, że za jakiś czas nie będzie można przyjechać tu z przyczepą lub namiotem. Będą tylko ich domki i rezydenci. Ale tak jak pisałem miejscówka jest super i szczerze polecam, szczególnie z dziećmi.

 

Jutro wracamy do domu i zastanawiam się tylko, gdzie przy trasie do Katowic zrobić postój na noc, bo w okolicach za Łodzią w stronę Katowic żadnego Kempingu chyba nie ma. Coś poradzicie?

Edytowane 21 Sierpnia 2015 przez Skovi (wyświetl historię edycji)